Nie żyje ksiądz Jan Kaczkowski. Duchowny od lipca 2012 roku chorował na glejaka mózgu. Organizator i dyrektor Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio dawał chorym na nowotwór nadzieję.
Podnosił na duchu i motywował innych do „życia na pełnej petardzie”. – To, co się dzieje w tej mojej bańce, w mojej głowie, uważam za cud pełzający – pisał o raku. – Można powiedzieć, że pełzniemy sobie we trójkę: Pan Bóg, glejak i ja. I oby jak najdalej. Cieszę się z tego pełzającego cudu.
Mimo choroby ksiądz Jan Kaczkowski był niezwykle aktywny. Pisał książki, spotykał się z czytelnikami, odprawiał msze i odwiedzał chorych. 15 lutego pogorszył się jego stan z powodu nawrotu choroby. Wycofał się wówczas z życia publicznego. Ostatnie dni spędził z rodziną w domu w Sopocie. Zmarł w Poniedziałek Wielkanocny około godz. 13:00.
DAWANO MU PÓŁ ROKU ŻYCIA
Gdy postawiono diagnozę miał 35 lat i dawano mu kilka miesięcy życia. Od tamtego czasu często występował w mediach, opowiadając o walce z nowotworem i tym, co dawało mu siłę. Dla chorych na raka stał się symbolem niezłomności i walki o zdrowie. Pokazywał chorym, że trzeba walczyć i jak najdłużej być sprawnym, mimo nieuchronności choroby.
NIEZWYKŁY KSIĄDZ
Ksiądz Jan Kaczkowski pochodził z Sopotu. Ukończył studia filozoficzno-teologiczne w Gdańskim Seminarium Duchownym. 15 czerwca 2002 roku otrzymał święcenia prezbiteriatu. W 2007 roku na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie na podstawie pracy „Godność człowieka umierającego a pomoc osobom w stanie terminalnym – studium teologiczno – moralne” uzyskał doktorat nauk teologicznych.
TWÓRCA HOSPICJUM
W 2008 roku ukończył studia podyplomowe z bioetyki na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W 2004 roku był jednym z założycieli Puckiego Hospicjum Domowego. W latach 2007-2009 koordynował prace budowy Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio, a w 2009 został jego dyrektorem i prezesem zarządu. Utworzył program szkoleniowy w zakresie bioetyki chrześcijańskiej. Jest organizatorem warsztatów z komunikacji i etyki w medycynie dla studentów medycyny i prawa pod nazwą Areopag Etyczny.
Jego inicjatywa zaangażowania w wolontariat hospicyjny tzw. trudnej młodzieży i osób skazanych została uznana za najbardziej innowacyjny projekt resocjalizacyjny w Europie i nagrodzona przez Radę Europy Kryształową Wagą Wymiaru Sprawiedliwości.
We wrześniu 2012 roku ks. Kaczkowski został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski Polonia Restituta. Otrzymał także tytuł honorowego mieszkańca Pucka. Odznaczono go medalem „Curate Infirmos” przyznanym przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. W 2014 roku został laureatem Nagrody Ślad im. Biskupa Jana Chrapka oraz nagrody Pontifici przyznawanej przez Warszawski Klub Integracji Katolickiej.
W kwietniu 2015 roku odebrał w Krakowie Medal św. Jerzego „za walkę ze smokiem nieczułości” – honorową nagrodę „Tygodnika Powszechnego”, przyznawaną od 1993 r. za „zmagania ze złem i uparte budowanie dobra w życiu społecznym ludziom, którzy wykazują szczególną wrażliwość na biedę, krzywdę, niesprawiedliwość i wrażliwość tę wyrażają czynem”.
MÓWIŁ O SOBIE ONKOCELEBRYTA
W roku 2015 Kapituła trzynastej edycji Róży Gali 2015, przyznała wyróżnienie księdzu Janowi Kaczkowskiemu. Nagroda została przyznana za całokształt działalności społecznej, m.in. za czynne działanie i wielkie zaangażowanie akcji, np. Pola Nadziei, czy też Światełko dla hospicjum. Ksiądz Kaczkowski był ceniony za swój autentyzm, odwagę i szczerość. Podziwiany był zarówno przez katolików, jak i niewierzących. Sam o sobie mówił, że jest onkocelebrytą, czyli człowiekiem znanym głównie z tego, że ma raka.
mat/mar