Ks. Jan Kaczkowski, nieżyjący już twórca Puckiego Hospicjum, 19 lipca skończyłby 47 lat. W niedzielę z okazji urodzin kapłana na puckim rynku wystąpiła Polska Filharmonia Kameralna z Sopotu, w tym roku wspólnie z zespołem Zagan Acoustic. Koncert nosił tytuł „Kapitańskie Tango”.
Wizerunek księdza Jana Kaczkowskiego siedzącego w oknie jednej z kamienic przy sopockiej Alei Niepodległości zaprezentowano dziś mieszkańcom i rodzinie duchownego. Mural powstał w niespełna tydzień.
Za sprawą filmu „Johnny”, który opowiada historię ks. Jana Kaczkowskiego, Puckie Hospicjum pw. św. Ojca Pio stało się jeszcze bardziej znane. Na naszej antenie Anna Jochim-Labuda, dyrektor placówki, opowiadała, że odbiór filmu Daniela Jaroszka to jeden z dowodów na to, że ks. Kaczkowski jest nieśmiertelny.
Podczas odbywającej się w Sopocie gali nagrody „Okulary ks. Kaczkowskiego” wyróżniono Paulinę Bownik, lekarkę pomagającą na polsko-białoruskiej granicy. Laureatce wręczono statuetkę i nagrodę pieniężną w wysokości 20 tysięcy złotych.
W Domu Gościnnym LukLuk przy ul. Armii Krajowej w Sopocie podpisano list intencyjny w sprawie organizacji drugiej edycji konkursu o nagrodę „Okulary ks. Kaczkowskiego”. 14 września w Sopocie odbędzie się uroczysta gala wręczenia nagrody, do 12 sierpnia można zgłaszać kandydatów.
– Na pewno byłby z tego wszystkiego zadowolony – mówił ojciec ks. Jana Kaczkowskiego. W Sopocie odsłonięto tablicę pamiątkową i skwer imienia założyciela puckiego hospicjum. W niedzielę przypadała 5 rocznica śmierci duchownego.
Gorsze samopoczucie, które niektórzy z nas odczuwają jesienią, jest skutkiem braku światła słonecznego, czy też wynikiem zaniedbań w poprzednich miesiącach? Zdaniem zielarki, fitoterapeutki Doroty Grądzkiej czynników, przez które łapie nas jesienna chandra, jest kilka. Można sobie jednak pomóc, korzystając z tego, co daje nam matka natura oraz dając sobie czas na bycie… z samym sobą.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
