– Niebezpieczna sytuacja na świecie jest przykrym zjawiskiem, ale stwarza bardzo duże możliwości dla polskiej turystyki – mówili eksperci w audycji Ludzie i Pieniądze.
Świat staje się coraz bardziej niebezpieczny. Najpierw serie zamachów w Paryżu i Brukseli, we wtorek porwany samolot pasażerski. Co kolejne tragiczne zdarzenia oznaczają dla Polski i Unii Europejskiej? Zmiany mogą zajść zarówno w turystyce, jak i gospodarce.
Nad możliwościami, które otworzyły się przed Polską, dyskutowali eksperci w audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadziła Iwona Wysocka. Jej gośćmi byli: Bogdan Donke z Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, Zbigniew Canowiecki, prezes zarządu Pracodawców Pomorza i Artur Kiełbasiński, Gazeta Wyborcza, Wyborcza.biz.
SZANSA DLA POLSKI
Według Zbigniewa Canowieckiego zamachy terrorystyczne, do których dochodzi na świecie, są smutną informacją, ale stwarzają szansę na dynamiczny rozwój polskiej turystyki.
– Terroryzm jest zasmucającym zjawiskiem. Jednak z punktu widzenia turystyki, to dla naszych właścicieli hoteli czy ośrodków wypoczynkowych, wiąże się to z napływem klientów krajowych. Ci klienci obawiają się wyjazdu do Egiptu, Tunezji, czy innych krajów. Wczasy krajowe bywają nawet droższe niż wyjazd, a jednak ci ludzie wolą zostać. Poza tym zaliczamy się do krajów bardzo bezpiecznych. W związku z tym możemy liczyć na przyjazd zagranicznych turystów do Polski. Pojawia się tylko pytanie, czy nasze służby zajmujące się promocją, wykorzystają ten moment i namówią cudzoziemców do wypoczynku w naszym kraju – tłumaczył Zbigniew Canowiecki.
CORAZ WIĘCEJ PRZYJEZDNYCH TURYSTÓW
Bogdan Donke zapewniał, że Polska skutecznie wykorzystuje sytuację polityczną na świecie, by zwiększać zyski z turystyki. – Od wielu lat PROT i inne organizacje, którym zależy na aktywnych działaniach promocyjnych, bardzo aktywnie realizowały szereg kampanii pokazujących, że Polska jest atrakcyjna. Efektem jest coraz więcej przyjazdów turystów. Niebezpieczeństwo na świecie to szansa dla Polski i my potrafimy to wykorzystać – mówił.
WYDŁUŻYĆ SEZON
Z innej strony spojrzał Artur Kiełbasiński. Według niego nie powinniśmy skupiać się na najbliższych wakacjach, ale patrzeć dalej w przyszłość i dokonywać większych zmian. – Absolutnie nie boję się o sezon między 10 lipca a 20 sierpnia. Jeśli będzie piękna pogoda, to tak naprawdę samograj. Z różnych przyczyn się tu przyjeżdża. Między innymi ze względów bezpieczeństwa. Prawdziwym wyzwaniem przed Polską turystyką nie jest najbliższe lato. Musimy zacząć myśleć o ofertach, które wydłużą sezon. To się coraz lepiej rozwija, ale nadal patrząc na kalendarz imprez, to po sezonie sytuacja jest nie do porównania. Powinniśmy próbować minimalizować ryzyko pogodowe – wyjaśniał dziennikarz.
Posłuchaj audycji:
Wiktor Miliszewski