Zwyczajowo najwięcej jest ich na architekturze i chemii, ale powoli opanowują też inne kierunki – jak budownictwo, fizyka czy inżynieria środowiska. Mowa o studentkach uczelni technicznych. Według władz uczelni, dziewcząt na Politechnice wciąż jest za mało. Dlatego zorganizowano dzień otwarty tylko dla pań w ramach dziewiątej już edycji akcji „Dziewczyny na politechniki”.
„TYTUŁ INŻYNIERA TO GWARANTOWANA PRACA”
Agnieszka, studentka II roku nanotechnologii mówi, że na PG już wcale nietrudno o spore grono koleżanek. – Nawet na fizykę – zawsze tak bardzo nielubianą przez dziewczyny – zaczęło chodzić coraz więcej studentek. Czasami kiedy wchodzę na laboratoria to dosłownie są same koleżanki. Widać, że intensywna akcja przyciągania dziewczyn na politechniki po prostu działa – mówi naszemu reporterowi studentka.
– Myślę o studiowaniu zarządzania inżynierskiego. Wszędzie słychać opinie, że po pierwsze tytuł inżyniera to gwarantowana praca, a po drugie, że studia na Politechnice Gdańskiej to po prostu prestiż – wyjaśnia jedna z licealistek.
CORAZ BLIŻEJ PARYTETU
Do studiowania na swoich kierunkach zachęcały między innymi studentki budownictwa. – Architektura to od zawsze kierunek oblegany przez dziewczyny. Ale budownictwo to coś bardzo podobnego. Oczywiście nikt tu nie pracuje fizycznie. Na naszym roku jest podział pół na pół – dziewczyny i chłopaki – mówi Magda z III roku budownictwa.
Podobny „podział sił” jest na inżynierii środowiska. – Uczymy się tu wielu różnych dziedzin. Z jednej strony to wszystkie sprawy związane z recyklingiem, czyli bardziej kobiecy aspekt. Z drugiej to na przykład konstrukcje wodociągów czy oczyszczalni ścieków – niby nieprzyjemne sprawy, ale nas też to interesuje – tłumaczą Adrianna i Ilona z I roku studiów magisterskich inżynierii środowiska.
Ze wszystkich studentów Politechniki Gdańskiej, studentki stanowią dziś 40 proc.
Dziewczyny! Jesteśmy na dziedzińcu w Gmachu Głównym PG. Dołączajcie 🙂
Opublikowany przez Politechnika Gdańska na 7 kwietnia 2016
Maciej Bąk/mili