Pola Nadziei na Pomorzu. „Pomoc jest jak rzut bumerangiem. Zawsze wraca”

– Bo hospicjum to też życie! – mówiła Alicja Stolarczyk, prezes Fundacji Hospicyjnej. – Cel Pól Nadziei to oczywiście zbiórka pieniędzy. Ale to nie wszystko, bo równie ważnym celem jest mówienie o tych trudnych tematach i nieudawanie, że ich nie ma. Musimy oswajać z tą tematyką. W hospicjach toczy się życie. Wprawdzie słabe, schorowane, często zalęknione, ale jednak życie! My dbamy o to, by było ono pełne do końca – dodała. Pola Nadziei to zbiórka pieniędzy na rzecz pomorskich hospicjów.

PARADA ŻONKILOWA W GDYNI

Paradą Żonkilową rozpoczęła się dziś akcja Pola Nadziei w Gdyni. Wolontariusze przeszli Bulwarem Nadmorskim pod Centrum Kultury i Rozrywki Waterfront na festyn rodzinny. Ubrani w żółte koszulki zbierali dziś pieniądze do puszek dla gdyńskich placówek. W zamian rozdawali symbol akcji Pola Nadziei – żonkile.

– Trzeba pamiętać, że hospicjum nie może samo zbierać pieniędzy. Bardzo potrzebuje naszego wsparcia – mówiła jedna z wolontariuszek.

Pieniądze od puszki zbierali wolontariusze w różnym wieku.

POMOC WRACA

– Jak się komuś pomaga, to ta pomoc potem do nas wraca. To jest jak rzut bumerangiem – mówili uczniowie jednej ze szkół podstawowych w Gdyni. Na festynie rodzinnym chętni jedli grochówkę, bawili się na dmuchanych zamkach i oglądali występy, między innymi gry na skrzypcach elektrycznych. Gdynianie przychodzili całym rodzinami.

– Jak się wszyscy razem zbierzemy to wiadomo, będzie więcej pieniędzy. A przy okazji spędzamy czas z rodzinami – mówiła naszej reporterce gdynianka.

GDAŃSK TEŻ ŚWIĘTOWAŁ

To było święto pełne radości, również w Gdańsku. Na Długim Targu, gdzie odbywał się Żonkilowy Festyn Rodzinny trudno było znaleźć osobę, która nie wrzuciła do puszki wolontariuszy choćby złotówki.

– Jak mam nie pomagać tym, którzy tej pomocy tak bardzo potrzebują? Nie możemy przejść obojętnie. Musimy dać tym ludziom nadzieję – mówiła jedna ze spacerowiczek, która odwiedziła wczoraj gdański Długi Targ.

– Hospicjum to po prostu życie osób dorosłych i dzieci. Niestety, bardzo trudne, bo szybko się kurczy. Niemniej jednak chcemy, aby w tym życiu nie było bólu, przede wszystkim fizycznego, ale też socjalnego, duchowego, psychicznego. Dlatego wspieramy zespołowo osoby chore i cierpiące oraz ich rodziny. Bo jeżeli ktoś choruje w domu, to cała rodzina ma przestawiony rytm życia – mówił ks. Jędrzej Orłowski, dyrektor hospicjum im. ks. Dutkiewicza.

PIENIĄDZE TRAFIĄ DO POMORSKICH PLACÓWEK

Zebrane w niedzielę pieniądze trafią do Hospicjum im. księdza Dutkiewicza w Gdańsku, Hospicjum im. św. Józefa w Sopocie, Stowarzyszenia Hospicjum im. św. Faustyny w Sopocie, Hospicjum im św. Wawrzyńca w Gdyni oraz Hospicjum pw. Ojca Pio w Pucku.

Pola Nadziei to największa akcja charytatywna prowadzona na rzecz podopiecznych pomorskich hospicjów. Odbyła się po raz piąty.

Magdalena Manasterska/Ewelina Potocka/amo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj