„Po oddechu potrafią wyczuć czy dzieje się coś złego”. Dzień Psa Ratowniczego w Gdyni

Ratują tonących, holują łodzie pozbawione napędu czy szukają żywych osób pod gruzami. Dziś swoje święto mają psy ratownicze. W Gdyni odbyła się z tej okazji impreza na Skwerze Arki Gdynia.

Na miejscu można było podziwiać psy w akcji, nauczyć się pierwszej pomocy czy dowiedzieć się jak bezpiecznie rozmawiać z psem. Jedną z bohaterek wydarzenia była roczna suczka Abi, mieszkanka labradora ze spanielem. Abi uczy się pracy ratownika. Na swoim „służbowym” stroju ma naszywkę „Nie głaskać”. 

W PRACY PIES MUSI BYĆ SKUPIONY

– Abi jest psem bardzo kontaktowym, lubi się witać ze wszystkimi, uwielbia dzieci. A w pracy musi być skupiona – tłumaczyła właścicielka.

Słynna rasą psów, które świetnie radzą sobie jako ratownicy, są nowofundlandy. Te ogromne psiska świetnie pływają i wyczuwają stres.

UWARUNKOWANIA GENETYCZNE

– Podpływa, wącha oddech i w oddechu wyczuwa, że dziecko jest zestresowane, coś złego dzieje – mówiła opiekunka nowofundlanda Dudusia. – Psy ratownicze widzą więcej i polegają na swoim instynkcie. Pies podpływając do topielca, który leży twarzą do wody na pewno go odwróci twarzą do góry. Ale jak to robi? Dlaczego to umieją? Trudno powiedzieć. To jest po prostu genetycznie zakodowane.

Międzynarodowy Dzień Psa Ratowniczego obchodzony jest co roku w ostatnią niedzielę kwietnia.

Magdalena Manasterska/amo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj