– Zgadza się, że żyjemy z turystów. Zachęcam, żeby się kąpać w Bałtyku. Sytuacja Zatoki Puckiej i kąpielisk mocno się zmieniła. Upadł przemysł ciężki, podjęto działania oczyszczania ścieków… – mówi Tyberiusz Narkowicz.
– Wisła jest problemem, tylko skalę trzeba prawidłowo ocenić. To największa zlewnia nad Morzem Bałtyckim, jest bardzo silnie uprzemysłowiona i oparta na rolnictwie. Jednak jeśli to wszystko policzymy, to zobaczymy, że Wisła nie jest aż tak dużym problemem. Dużo nieczystości wnoszą również rzeki w innych krajach – tłumaczy dr Eugeniusz Andrulewicz.