– Ja też myślę, że można naiwnie przypuszczać, że całe zło powiązane jest z prywatyzacją. Uważnie wsłuchałem się w głos strajkujących pracowników. Mówią, że pensje są za niskie, a praca jest za ciężka. To nie wynika z tego, że obecny właściciel coś im zabrał. To są pensje, które otrzymywali, gdy właścicielem był powiat kwidzyński. Ewidentnie widać, że powiat nie był w stanie poprawić sytuacji pracy ani nie przedstawił planu rozwoju, którego dziś brakuje. Dotyczy to wielu szpitali powiatowych w Polsce. Ja się temu specjalnie nie dziwię, bo rozumiem jakim wyzwaniem są szpitale dla samorządów wojewódzkich. Wyobraźmy sobie skale wyzwań przed którą stoi biedniejszy samorząd powiatowy. Nie dziwię się, że zastosowano rozwiązanie jakim jest prywatyzacja. O tym, że szpital był niewydolny świadczy to, co mówią sami pracownicy – mówił Mikołaj Chrzan.