Żółto-niebiescy o 20:30 na stadionie przy Olimpijskiej w derbach Pomorza podejmą Bytovię Bytów. Po 22 dowiemy się, czy już dziś Arka wróci do ekstraklasy po 5 latach gry na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Arka nie może przegrać. Remis będzie niczym zwycięstwo, bo do awansu Żółto-niebieskim brakuje zaledwie punktu.
WYSTARCZY REMIS, ALE JEST CHĘĆ NA TRZY PUNKTY
Gdyńscy piłkarze nie są minimalistami i chcą pokonać Bytovię. Bramki i komplet trzech punktów będą prezentem dla kibiców, którzy po końcowym gwizdku wspólnie z drużyną mają zamiar świętować awans.
Arka na pewno jest faworytem dzisiejszego spotkania. Zespół Grzegorz Nicińskiego nie przegrał od piętnastu meczów. Bytovia, którą prowadzi były trener Lechii Tomasz Kafarski, wiosną także prezentuje się bardzo dobrze. Zajmuje piąte miejsce w tabeli i ma szansę na najlepszy sezon w swojej historii.
ŚWIĘTOWANIE CORAZ BLIŻEJ
Piłkarze Arki są już przygotowani na świętowanie powrotu do elity. Pomocnik Michał Nalepa myśli już o derbach z Lechią Gdańsk. – Czekamy na to z niecierpliwością. Możemy grać w śniegu, deszczu, w 40 stopniach Celsjusza… To będą derby, więc takie rzeczy nie będą miały znaczenia. Mógłbym nawet zaraz wyjść i zagrać – mówi zawodnik.
Mecz skończy się późnym wieczorem. Świętowanie kibiców ma być spontaniczne. Większość kibiców musi przecież jutro wstać do pracy. Wielką fetę fani szykują na 4 czerwca. Po ostatniej kolejce Żółto-niebieski korowód przejdzie ulicą Świętojańską.
Mariusz Hawryszczuk/mili