Trudne relacje na linii polski rząd – Unia Europejska. „Polska stała się tematem zastępczym”

– Akurat po ostatnich wydarzeniach, nie chcę wierzyć, że aż tak Unia pochyla się nad naszymi sprawami. Dlaczego nie pochylano się po sylwestrze w Niemczech albo o 89 inwigilowanych dziennikarzach w Polsce? Jest wiele sytuacji, gdzie instytucje europejskie nie wykazują zainteresowania. Polska stała się tematem zastępczym – uważa Małgorzata Rakowiec.

– Elżbieta Bieńkowska bierze duże pieniądze za pracę w Unii, a co takiego dla nas robi? Polska staje się przywódcą dla grupy pewnych państw. To niepokoi polityków starej Unii. TK to tylko pretekst, by naciskać, to jest taka polityka budowania – dodaje Artur Górski.

– UE funkcjonuje dzięki filozofii, że demokracja to najlepszy system zapewniający każdemu człowiekowi do bycia sobą. Sądzę, że właśnie dodatkowo ten system podpiera trójpodział władzy. Jeśli jeden z filarów jest blokowany, to nie dziwmy się, że unia reaguje tak, a nie inaczej. Będzie do tego wracała. Nie może być zablokowana władza sądownicza. Dlatego KE przygotowała komunikat, że jeśli Polska nie podejmie kroków naprawczych, to nie ma o czym mówić – twierdzi prof. Witkowski.

– Jaki jest interes Polski w tym, by paraliżować demokratyczny organ władzy sądowniczej? Pośpiechu Kaczyńskiego nie sposób zrozumieć. Dlaczego narażać Polaków na takie problemy? Wiele osób ma kredyty w obcej walucie. Mogą mieć wielkie problem – zauważa Mikołaj Chrzan.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj