Według agencji AFP maszyna spadła do morza niedaleko wyspy Karpathos, leżącej między Kretą a Rodos. Przyczyny katastrofy są nieznane.
Airbus A320 wystartował z lotniska Roissy Charles de Gaulle o 23:09. Miał wylądować w Kairze. Egipskie władze podają, że wśród pasażerów było 30 obywateli Egiptu, 15 Francuzów, dwóch Irakijczyków oraz po jednym obywatelu Belgii, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, Sudanu, Czadu, Portugalii, Algierii i Kanady. Jak poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na pokładzie nie było Polaków.
W poszukiwania włączyła się Grecja, wysyłając w przypuszczalny rejon katastrofy fregatę i samolot. Egipskie władze powołały sztab kryzysowy. Na lotniskach w Kairze i w Paryżu otwarto specjalne biura, przyjmujące rodziny pasażerów. Francuski rząd zebrał się na nadzwyczajnym posiedzeniu w związku ze zniknięciem maszyny.
Francuscy eksperci nie wykluczają zamachu terrorystycznego. Podkreślają, że mimo rygorystycznych kontroli na lotniskach, możliwość przemycenia na pokład ładunku wybuchowego zawsze trzeba brać pod uwagę.