– Jeśli nie będzie porozumienia, chociaż w to wątpię, raczej to będzie łagodzenie sporu, gdyby jednak coś się załamało, jutro wiceprzewodniczący KE zdaje relację z rozmów z Polską, będzie opinia o Polsce (negatywna) o stanie praworządności w Polsce. Wtedy wraz z tą publikacja Polska dostanie dwa tygodnie na odniesienie się do zastrzeżeń Jeśli tego nie zrobi, KE, przechodzi do kolejnego etapu i zleci działania naprawcze.
– Jeśli nie, przechodzimy do traktatu. KE może zwrócić się do członków UE o nałożenie sankcji na kraj członkowski włącznie z odebraniem głosu w unijnej radzie. Musi być na to jednomyślna zgoda wszystkich krajów. Jeśli wierzyć Wiktorowi Orbanowi, to nie musimy się obawiać, mogę sobie wyobrazić, że Wielka Brytania także będzie septyczna.
– To byłaby przegrana KE, ale połączona z przegraną Polski także. To się odbije i już odbija na wizerunku Polski i będzie ciężej Polsce przeforsować swoje postulaty na forum unijnym.