Na Pomorzu można już wykonać badania USG z kontrastem dożylnym. To nowość w medycynie a Gdańsk jest pierwszym ośrodkiem w Polsce północnej, który oferuje te bezpieczne badania dorównujące w wielu sytuacjach dokładnością tomografii komputerowej i rezonansowi magnetycznemu. Dotąd na Pomorzu USG z kontrastem dożylnym wykonywane były w ramach badań naukowych w Pracowni Diagnostyki Ultrasonograficznej i Biopsyjnej przy Klinice Hematologii i Onkologii Dziecięcej GUMed. Zespół lekarzy pod kierunkiem docenta Wojciecha Kosiaka bada tylko dzieci. Teraz ta nieobciążająca nerek, wątroby i tarczycy diagnostyka dostępna jest także u pacjentów dorosłych.
Doktor Mariusz Kujawa, zajmujący się badaniami USG w klinice oraz w Centrum USG Diagnoson w Gdańsku, opowiadał naszej dziennikarce o wyższości badań USG z użyciem kontrastu, nad klasyczną diagnostyką.
Joanna Matuszewska: Dlaczego badanie USG z kontrastem jest uznawane za bezpieczne? Przecież żaden kontrast podany pacjentowi nie pozostaje bez znaczenia dla organizmu.
Dr Mariusz Kujawa: USG z kontrastem jest obecnie najnowocześniejszym dostępnym w Polsce rodzajem ultrasonografii. Kontrast składa się z mikropęcherzyków neutralnego gazu, który nie reaguje z tkankami organizmu. Po badaniu w ciągu kilkunastu minut pęcherzyki pękają, a gaz wydalany jest przez płuca. Kontrast ten znacząco różni się od środków stosowanych podczas innych badań np. tomokomputerowych.
JM: Co więc stanowi o niezwykłości tego badania?
MK: Co ważne te badania są bardzo bezpieczne. Porównując do tomografii komputerowej i kontrastów stosowanych w tych badaniach, kontrast w USG jest dużo bezpieczniejszy. Po pierwsze znacznie rzadziej występują reakcje alergiczne. Po drugie jest to badanie, które nie obciąża nerek i wątroby, może być stosowane u pacjentów z niewydolnością tych organów. Nie naraża też pacjenta na promieniowanie rentgenowskie. Poza tym kontrasty ultrasonograficzne nie zawierają jodu, co ma znaczenie dla osób chorujących na tarczycę, które często nie mogą poddać się tomografii z powodu zawartości tego pierwiastka w kontraście.
JM: Co wiemy o skutkach ubocznych kontrastów? Mogą mocno zaszkodzić zdrowiu?
MK: Kontrasty stosowane w badaniach obrazowych generalnie są bezpieczne dla pacjenta. W zależności od techniki obrazowej kontrasty znacząco się od siebie różnią. Te stosowane w radiologii, czyli w tomografii i angiografii dzielą się na jodowe i niejodowe. Inna grupa to te, stosowane w rezonansie magnetycznym, a jeszcze inne w ultrasonografii.
Najczęstsze ze skutków ubocznych są przypadki reakcji alergicznych. Głównie są to niegroźne odczyny alergiczne typu wysypka i obrzęk. Ryzyko poważnych powikłań jest bardzo małe. Najmniejsze jest jednak po podaniu kontrastów używanych w czasie badań USG i badań rezonansem magnetycznym.
W tomografii komputerowej najczęściej stosowane są kontrasty jodowe. Oprócz ryzyka uszkodzenia nerek mogą one negatywnie wpływać na pracę tarczycy, dlatego przed badaniem wymagane jest wykonanie testów krwi oceniających funkcję tych narządów.
JM: Skoro badanie USG z kontrastem jest bezpieczniejsze, to dlaczego nie wykonuje się go powszechnie?
MK: W Europie Zachodniej badania te są powszechne. W Polsce do tej pory głównym problemem był brak ich dostępności. Do tego by je wykonać potrzebny jest specjalny, najnowocześniejszy aparat USG, wyposażony w funkcję kontrastu. Takich urządzeń nie ma w powszechnym użyciu.
JM: Jakie zastosowania ma badanie USG z kontrastem?
MK: Zastosowań jest wiele. Bardzo częstym wskazaniem do USG z kontrastem jest niejednoznaczny wynik badania tomografii lub rezonansu. Poza tym badanie wykonuje się w konkretnych zastosowaniach. Najczęściej jest to ocena guzów wątroby. To badanie jest niezwykle przydatne do oceny zmian ogniskowych, bo czułością dorównuje tomografii komputerowej a w niektórych sytuacjach nawet ją przewyższa. Zazwyczaj porównuje się czułość tego badania, do rezonansu magnetycznego.
Jest to także na przykład wstępna diagnostyka guzów trzustki. Jeśli chcemy szybko mieć odpowiedź, to takie badanie jest bardzo pomocne, bo pozwala na szybkie ustalenie wstępnego rozpoznania. Chodzi o ustalenie tego, czy są cechy zmiany złośliwej czy jest to np. torbiel. Później w celu oceny rozległości procesu chorobowego, można wykonać badanie rezonansu magnetycznego.
Badanie USG z kontrastem bardzo dobrze spisuje się też w diagnostyce nerek. Chodzi zwłaszcza o tzw. torbiele złożone, czyli z grubymi przegrodami. Badanie USG z kontrastem bardzo dokładnie pokazuje, czy w tych przegrodach jest unaczynienie, co jest charakterystyczne dla zmian złośliwych.
JM: Jak przebiega takie badanie?
MK: Poza tym, że pacjent musi mieć założony wenflon i podany dożylnie kontrast, to badanie to nie różni się od zwykłego USG. Samo badanie jest niebolesne i bezpieczne.Większość kontrastu zostaje wydalona z organizmu w ciągu kilku do kilkudziesięciu minut. Te pęcherzyki krążą po organizmie, z czasem jest ich coraz mniej. Są wydalane przez płuca. Nie trzeba pić dużych ilości wody, żeby się ich pozbyć, tak jak w kontraście po tomografii. Wówczas woda jest niezbędna, żeby rozcieńczyć mocz i zmniejszyć ryzyko uszkodzenia nerek.
JM: Czy pacjent musi wykonać jakieś badania krwi, np. oznaczyć poziom keratyniny, czy TSH?
MK: Nie, dodatkowe badania nie są konieczne, bo kontrast nie obciąża nerek, wątroby, ani tarczycy. Trzeba się przygotować tak jak do zwykłego badania USG. Czyli jeśli dotyczy ono jamy brzusznej, to trzeba być na czczo. Nie trzeba wypełniać pęcherza moczowego, co jest dodatkową zaletą. Natomiast jeśli badanie jest poza jamą brzuszną, bo wykonuje się też badania USG z kontrastem guzów ślinianek, tarczycy i piersi, to nie jest potrzebne żadne przygotowanie. Ważne żeby przyjść na badanie z całą posiadaną dokumentację medyczną.
JM: Na czym polega ocena badanych narządów? Jak to działa w praktyce? Co lekarz widzi na ekranie aparatu USG?
MK: Kontrast krąży w organizmie we wszystkich naczyniach. To nie jest tak, że podawany jest tylko w jedno, badane akurat miejsce. Podając go do żyły ramienia w ciągu około 40 sekund krew rozprowadza kontrast do wszystkich naczyń w całym organizmie. Natomiast różne narządy, różnie ten kontrast pochłaniają i różnie go utrzymują. Na przykład w śledzionie kontrast utrzymuje się dużo dłużej, niż w innych narządach. Z kolei wątroba ma podwójne unaczynienie, więc ma też różne fazy napływu kontrastu do różnych naczyń.To jaki jest napływ do guza, porównuje się zawsze z napływem do okolicznych tkanek.
U większości pacjentów zmiany złośliwe szybko wypełniają się kontrastem, jednak również szybko kontrast jest z tych zmian wypłukiwany. Dla odmiany guzy łagodne dłużej utrzymują kontrast. Ale zdarzają się zmiany w wątrobie, które są tak naprawdę zmienionym miąższem, czyli na przykład ogniskowym stłuszczeniem. I tu badanie USG z kontrastem jest bardzo precyzyjne, bo w standardowym badaniu widzielibyśmy to jako zmianę ogniskową, czyli guz.
Podając kontrast zobaczymy, że wypełni on to miejsce jak cały narząd. I tak samo szybko z tej zmiany zniknie. Więc jeżeli nie ma żadnej różnicy w porównaniu do zdrowego miąższu, to od razu będzie wiadomo, że to nie jest zmiana nowotworowa.
JM: Czy pacjent od razu po badaniu dostaje wynik?
MK: Niestety nie. Całe badanie jest nagrywane. Lekarz wykonuje dokładną analizę klatka po klatce badanego organu, stosując często pewne zaawansowane funkcje oceny tego, w jaki sposób guz wzmacnia się, jak szybko kontrast napływa i po jakim czasie wypływa ze zmiany. Na podstawie różnic stawiamy diagnozę. Tak więc wyniku nie dajemy pacjentowi zaraz po badaniu, ale dzień do dwóch dni później.
JM: Czy te badania można wykonać w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia?
MK: Nie można, przynajmniej na razie. Do tej pory badania te były wykonywane w Polsce tylko w formie badań naukowych. Obecnie zaczęliśmy je wykonywać jako rutynową diagnostykę a nie tylko jako projekt naukowy. Być może wkrótce pojawi się możliwość przeprowadzania ich w ramach NFZ. Teraz badanie kosztuje 350 złotych, z czego większość tej kwoty pochłania koszt kontrastu.
Pacjent może przyjść bez skierowania, ale potrzebna jest cała dostępna dokumentacja choroby. Najpierw odbywa się rozmowa z lekarzem, który analizuje przeprowadzone wcześniej inne badania, wykonuje też standardowe USG. Dopiero na podstawie tych wszystkich informacji dochodzi do kwalifikacji do badania USG z kontrastem. Ważne jest, że nie ma kolejek, tak jak w przypadku innych badań. Badania USG z kontrastem wykonujemy na bieżąco.
JM: Dziękuję za rozmowę.