Okręgowa Izba Lekarska wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec lekarza anestezjologa z Gdańska zamieszanego w nielegalne aborcje. Proceder ujawnili reporter Radia Gdańsk i policjanci z Wydziału Przestępczości Gospodarczej Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Lekarz i pielęgniarka zostali przyłapani przed próbą dokonania aborcji. Gabinet był urządzony w prywatnym mieszkaniu w Gdyni Redłowie. Proceder mógł trwać od kilku lat.
IZBA LEKARSKA CHCE DOWODÓW
Lekarz może od razu zostać zawieszony w prawach wykonywania zawodu, do czasu wyjaśnienia sprawy. Okręgowa Izba Lekarska jeszcze we wtorek wystąpi do prokuratury w Gdyni o ujawnienie zebranych w sprawie dowodów.
SZEROKI KATALOG KAR
Jeśli zarzuty się potwierdzą, sprawą zajmie się Okręgowy Sąd Lekarski – tłumaczyła w rozmowie z naszym reporterem rzecznik odpowiedzialności zawodowej dr Maria Adamcio-Deptulska.
– Katalog kar jest dość szeroki, począwszy od upomnienia, nagany, poprzez kary finansowe, do zawieszenia w prawach wykonywania zawodu, a nawet odebrania prawa wykonywania zawodu – mówi.
NIEBEZPIECZNE ZABIEGI
Według informacji reportera Radia Gdańsk, lekarz może wkrótce usłyszeć dodatkowe zarzuty: narażenia pacjentek na utratę życia i zdrowia. Jak ocenia dr Adamcio-Deptulska, zabiegi przerywania ciąży w warunkach domowych mogły być niebezpieczne.
– Nie wiemy, czy te zabiegi były dokonywane w znieczuleniu ogólnym czy miejscowym. W samym znieczuleniu konsekwencje mogły być bardzo poważne, już nie mówiąc o zabiegu i powikłaniach związanych z zabiegiem – tłumaczy rzecznik.
LEKARZ PRACUJE W GDAŃSKIM SZPITALU
Lekarz cały czas pracuje w jednym z gdańskich szpitali. Dyrekcja czeka na oficjalne zawiadomienie o zarzutach, do tego czasu komentować sprawy nie będzie.