Przed laty sierociniec, teraz niszczejący budynek mieszkalny, a już wkrótce…nowe centrum kultury. Gdańsk szykuje się do stworzenia Domu Daniela Chodowieckiego i Guntera Grassa.
Ma nie tylko prezentować dorobek obu związanych z miastem twórców, ale być też miejscem dla młodych artystów. Zanim jednak to się stanie, zespół budynków przy ulicy Sierocej musi zostać odnowiony.
INTEGRACYJNY KOMPLEKS
– Będą one razem tworzyły kompleks, w którym powstanie centrum kultury z jednej strony prezentujące twórczość Chodowieckiego i Grassa, czyli dwóch gdańszczan, a z drugiej strony będzie miejscem integracji dla artystów i lokalnej społeczności – mówi Katarzyna Kucz-Chmielecka z wydziału kultury w gdańskim urzędzie miasta.
Mieszkańcy z lokali komunalnych znajdujących się teraz przy Sierocej w większości przeprowadzili się do mieszkań o wyższym standardzie. Z pozostałymi negocjacje nadal trwają.
PRZYGOTOWANIA TRWAJĄ
Tymczasem ruszyły już pierwsze przetargi związane z odnowieniem dawnego sierocińca. – W tej chwili zaczynamy działania przygotowawcze. Czyli inwentaryzację, badania archeologiczne, konserwatorskie i tak dalej. Jak tylko dostaniemy wyniki, będziemy mogli zacząć projektować. Oczywiście będziemy mocno ograniczeni wytycznymi konserwatora zabytków. Generalnie konstrukcja budynków nie będzie zmieniana, będą one po prostu wyglądały o wiele ładniej – dodaje Katarzyna Kucz-Chmielecka.
Dom Daniela Chodowieckiego i Guntera Grassa ma zostać otwarty na przełomie 2019 i 2020 roku. Miejsce ma jednak zacząć tętnić życiem już teraz. Kompleks przy ulicy Sierocej będzie przestrzenią sobotniego festiwalu Grassomania.
Maciej Bąk/amo