Gdańsk przygotowuje się do budowy na terenie sierocińca nowej instytucji kultury – Domu Daniela Chodowieckiego i Guntera Grassa. Jednak żeby tak się stało, dotychczasowi mieszkańcy obiektu muszą się wyprowadzić. Mowa o 27 rodzinach, spośród których większość ma już nowe, zaproponowane przez miasto mieszkania. W kompleksie przy ulicy Sierocej wciąż zajętych jest sześć lokali. W jednym z nich żyje rodzina pana Stanisława, który cały czas czeka na satysfakcjonującą go propozycję.
– Moje obecne mieszkanie ma niecałe 40 metrów kwadratowych powierzchni. Miasto chciało dać mi niecałe 35, więc się nie zgodziłem. Żyję sam z dwójką dzieci, więc była to dla nas za mała przestrzeń. No i teraz czekam aż dadzą coś większego. Może trochę długo to trwa, ale jestem dobrej myśli. Decyzja jest ważna, bo biorę pod uwagę i mój stan zdrowia, i przyszłość moich dzieci – mówi naszemu reporterowi mieszkaniec budynku przy ulicy Sierocej.
ATRAKCYJNE LOKALIZACJE
– Staramy się, żeby wszystkie składane przez nas propozycje były godne zainteresowania. I rzeczywiście są to mieszkania w atrakcyjnych lokalizacjach – jak na przykład na Chełmie, ale też w nowym budownictwie – mówi Anna Dobrowolska z gdańskiego urzędu miasta. Urzędniczka zwraca uwagę na fakt, że z sześciu rodzin żyjących obecnie na terenie dawnego sierocińca, jedna jest już w trakcie wyprowadzki, druga oczekuje na remont lokalu docelowego, a trzecia już zadeklarowała wyprowadzkę do końca października.
– Pozostałym cały czas składamy nowe oferty – dodaje Anna Dobrowolska.
PIERWSZE PRACE RUSZYŁY
Według miejskich planów budynki mają zostać opuszczone przez lokatorów do końca grudnia. Na terenie zespołu dawnego sierocińca już zresztą rozpoczęły się pierwsze prace archeologiczne. Dom Daniela Chodowieckiego i Guntera Grassa ma rozpocząć działalność na przełomie 2019 i 2020 roku.