Takiej drużyny w PLK nie było od dawna. W tym sezonie Asseco będzie jedynym zespołem w całej lidze złożonym wyłącznie z polskich zawodników. Projekt stworzony przez gdyński klub stanowi szansę dla młodych koszykarzy, ale jest obarczony ryzykiem.
BĘDĄ SIE WYRÓŻNIAĆ
Od kilkunastu lat PLK to atrakcyjne miejsce do gry dla koszykarzy zagranicznych, nie zawsze prezentujących najwyższy poziom. Przez polskie kluby przewinęła się masa zawodników głównie ze Stanów Zjednoczonych i Bałkanów. Przeważnie byli to gracze, dla których Polska stanowiła krótki przystanek. Zagrali, zarobili i pojechali dalej. Z tej licznej grupy cudzoziemców w pamięci kibiców pozostało niewielu.
TYLKO POLSKI SKŁAD
Asseco w poprzednich latach także bardzo chętnie zatrudniało przybyszów. W dużej mierze to oni stanowili o sile zespołów, które zdobywając mistrzostwa Polski i grając regularnie w Eurolidze, zbudowały markę Asseco. Po tym jak w klubie ze względów ekonomicznych postanowiono zacisnąć pasa, zagraniczne posiłki nie napływały już tak licznie , jak w poprzednich latach. Gdyński klub nadal miał jednak szczęście do wyszukiwania wartościowych Amerykanów. Tak było w przypadku A.J Waltona, który podczas dwóch sezonów w Gdyni stał się ulubieńcem kibiców czy też Anthony Hickeya, który z powodzeniem reprezentował barwy Asseco w ubiegłym sezonie.
STAWIAJĄ NA MŁODZIEŻ
W tym sezonie ma być inaczej. Drużyna po raz pierwszy od bardzo długiego czasu będzie oparta na polskich koszykarzach i co równie istotne bardzo młodych. Najstarszymi zawodnikami będą 35-letni Piotr Szczotka i 3 lata młodszy Krzysztof Szubarga. Ten pierwszy funkcje parkietowe będzie łączył z rolą trenera od przygotowania motorycznego. Ten drugi wrócił do Gdyni po 5 latach i ma być mentorem dla szerokiego grona młodych koszykarzy. Nad wszystkim ma czuwać niewiele starszy od tej dwójki Przemysław Frasunkiewicz, który debiutuje w roli trenera.
– O tremie nie ma mowy. Każdy w zespole doskonale wie co ma robić. Zawodnicy przykładają się do treningów. Jest bardzo dobra atmosfera. Mamy na szczęście dwóch doświadczonych zawodników i tych, którzy już grają tu od jakiegoś czasu i pomagają wdrożyć się tym nowym, mówi przed inauguracją sezonu Przemysław Frasunkiewicz.
Do drużyny dołączyła spora grupa młodych, którzy nie mieli jeszcze styczności z ekstraklasowymi parkietami. Wśród nich jest Filip Put, który przez ostatnie sezony wyróżniał się w I lidze.
– Uznałem, że Gdynia będzie najlepszym miejscem do rozwoju na tym etapie mojej kariery. Mamy polski skład i chcemy pokazać, że nie trzeba ściągać zagranicznych zawodników żeby grać fajnie w basket. Będziemy walczyć i chcemy udowodnić, że warto stawiać na młodych polskich koszykarzy, mówi Filip Put.
SZUBI LIDEREM I MENTOREM
Jednym z liderów zespołu zarówno na parkiecie jak i w szatni ma być Krzysztof Szubarga, który jedyne mistrzostwo Polski zdobył z Asseco. Były reprezentant Polski w ostatnich kilkunastu miesiącach nie grał z powodu kłopotów zdrowotnych. Czas pauzy wykorzystał jednak bardzo pracowicie trenując indywidualnie. W klubie podkreślają, że Szubi jest w znakomitej formie fizycznej i wiążą z nim spore nadzieje.
– Bardzo mile wspominam czas w Gdyni kiedy 5 lat temu zdobyliśmy mistrzostwo. Myślę, że to idealne miejsce dla mnie, żeby się odbudować. Chce pomagać młodym zawodnikom. Oni bardzo chętnie słuchają moich rad i podpowiedzi. Młodzież chce się uczyć, podkreśla Szubarga.
W okresie przygotowawczym Asseco rozegrało 13 sparingów, ale ostatnich 6 zakończyło się porażką.
– Każdy mecz graliśmy po to żeby wygrać. Większość spotkań rozegraliśmy na wyjeździe i bardzo szeroką rotacją. Oczywiście w sezonie tak nie będzie. W meczach sparingowych liczy się jakość . Mamy naprawdę bardzo młodych zawodników. Proces tworzenia zespołu i tego, żeby oni byli prawdziwymi ligowcami dopiero się zaczął, uspokaja trener Frasunkiewicz.
RYZYKOWNY PROJEKT
Pomysł budowy zespołu w oparciu o młodych i mało doświadczonych zawodników jest obarczony ryzykiem. W poprzednich sezonach kiedy w PLK nie było spadków młodzi koszykarze mieli większy komfort rozwoju. Dzięki świadomości, że zespół nawet w przypadku słabego wyniku sportowego nie opuści szeregów elity, mogły rozkwitać talenty Filipa Matczaka i Przemysława Żołnierewicza,. Dziś obaj należą do najbardziej perspektywicznych graczy młodego pokolenia. W tym sezonie będzie ciążyła na nich dodatkowa presja związana z utrzymaniem zespołu w ekstraklasie.
Rozgrywki Asseco zainauguruje 8 października wyjazdowym meczem z MKS Dąbrowa Górnicza. Pierwsze spotkanie w gdyńskiej Arenie drużyna Przemysława Frasunkiewicza rozegra 17 października z beniaminkiem Miastem Szkła Krosno.
POMAGAJĄ POTRZEBUJĄCYM
O wyjątkowości Asseco świadczy także akcja „Gramy Pomagamy”. W trakcie całego sezonu gdyński klub jako pierwszy w Polsce będzie przeznaczał 5 złotych od każdego sprzedanego biletu na cel charytatywny. Pieniądze będą przekazywane do gdyńskiego hospicjum Bursztynowa Przystań.