– Na gdańskim Ujeścisku ktoś rozsypał mięso i fragmenty kości. W środek żywności powbijano gwoździe i śrubki – z taką informacją zgłosiła się do nas słuchaczka. – Szłam z psem na spacer ulicą Częstochowską. Gdy dotarliśmy do terenów rekreacyjnych na jej końcu, zauważyłam, że moja suka przeżuwa coś w pysku. Po otwarciu go, zobaczyłam, że coś ostrego jest umieszczone w kawałku mięsa. Kilkadziesiąt metrów dalej znalazłam kość z gwoździem. To oburzające, że ktoś tak bardzo chce otruć albo nawet zabić psy! – opowiada pani Małgorzata.
Nasza słuchaczka udała się do pobliskiego gabinetu weterynaryjnego, a wraz z przejętą panią weterynarz poszły do administracji osiedla. – Tam jednak spotkałyśmy się z bezradnością i obojętnością pracowników. Proszę, ostrzeżcie jak największą ilość ludzi. Tego może być więcej – apeluje kobieta i zaznacza, że zawiadomiła już najbliższych sąsiadów.
amo