Real udziela klubom lekcji marketingu. Za nowy stadion nie zapłaci ani centa

Całkowite zadaszenie, centrum handlowe, taras widokowy na miasto, powiększone muzeum oraz nowoczesna frontowa fasada, na której emitowane będą materiały związane z Realem Madryt. Tak wyglądało będzie nowe Estadio Santiago Bernabéu najprawdopodobniej już w 2020 roku. Wartość projektu to 400 milionów euro. Koszt, jaki poniesie klub? 0€.
Nowy stadion Realu Madryt, który w rzeczywistości będzie odnowionym, istniejącym już obiektem, ma generować wpływy o każdej porze dnia i nocy. Bogata już i tak infrastruktura zostanie wzbogacona o dodatkowe elementy, które mają zapewnić nie tylko „efekt wow”, ale i być korzystną inwestycją dla potencjalnych inwestorów.

Inwestor chętny do współpracy z jedenastokrotnym zdobywcą pucharu Ligi Mistrzów już jest, projekt budowy również dopinany jest już na ostatni guzik – tak, by w czerwcu przyszłego roku klub oficjalnie mógł rozpocząć prace. Umowa, którą zostanie związana z Realem Madryt firma International Petroleum Investment Company z Abu Zabi, przyniesie klubowi ze stolicy Hiszpanii same korzyści. I tylko z dotychczasową nazwą stadionu zarówno kibicom, jak i zawodnikom, zapewne ciężko będzie się rozstać.

Posłuchaj audycji:

BARCELONA WALCZY Z BUTELKAMI I SŁONECZNIKIEM

Tylko pod względem ostatecznego wyniku udany dla Barcelony był sobotni wyjazd do Walencji. Na stadionie Mestalla podopieczni Luisa Enrique pokonali zespół Los Che 3:2, jednak mecz upłynął pod znakiem licznych incydentów.

Pierwszym z nich była wznowiona „akcja słonecznikowa”, skierowana w stronę nowego nabytku Barcelony – byłego zawodnika Valencii – Paco Alcácera. W piłkarza poleciała z trybun paczka popularnej wśród hiszpańskich kibiców przekąski, która – poza licznymi gwizdami – miała ponownie przywitać zawodnika na stadionie drużyny, którą opuścił latem tego roku. To jednak okazało się być tylko zapowiedzią zajść, które miały miejsce pod sam koniec spotkania.

NEYMAR PRZEGRYWA W SĄDZIE… Z LEKARZEM

Ile warty jest dla piłkarza poród własnego dziecka? Dla niektórych, zaryzykujemy stwierdzeniem, że niewiele. Już pięć lat temu przyszedł na świat syn Neymara, David Lucca. Uroczy blondynek, którego kibice Brazylijczyka często mogą podziwiać na Instagramie piłkarza, urodził się 24 sierpnia 2011 roku. Jak się jednak okazuje, konieczna była decyzja sądu, by po upływie pięciu lat piłkarz Barcelony uregulował honorarium lekarza, który odebrał poród.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj