Anita Kobylińska



W Gdyni mają człowieka od zadań specjalnych. Gruzin bohaterem, a Arka z kolejną szansą na Ligę Europy

Docenia własną szybkość i drybling, jego zaś – cenią młodzieżowe kategorie reprezentacji Gruzji. Z kolegami w żółto-niebieskiej szatni porozumiewa się po rosyjsku i angielsku. Luka Zarandia, skrzydłowy wywodzący się z Lokomotivi Tibilisi, w Arce jest człowiekiem od zadań specjalnych. Najpierw dał Arce Puchar Polski po bramce w finałowym meczu z Lechem Poznań. We wtorek popisał się fantastycznym strzałem z 30 metrów i w dogrywce zapewnił

„Żaden z zawodników Zagłębia nawet nie pomyśli, że to jest mecz zgodowy”. W Arce nerwowo, Lechia ma czas na sentymenty [PIŁKARSKI WTOREK]

– Nikt nam nie odpuści, ani nikt nie będzie nam nic ułatwiał. Czeka nas ciężki pojedynek w Lubinie, a co będzie, zweryfikuje boisko – mówił po meczu z Ruchem Chorzów Adrian Błąd, wypożyczony do Arki z zaprzyjaźnionego Zagłębia. Choć sam w piątkowym spotkaniu o wszystko nie zagra ze względu na kontuzję, wie, że kolegów z drużyny czeka ciężki bój.

Liczba funkcjonariuszy wypełniłaby Stadion Miejski w Gdyni. Do finału Ligi Mistrzów pozostało 5 dni

Kordony policji, jednostki antyterrorystyczne, wzmożona do granic możliwości kontrola. I ponowny, odczuwalny wokół strach. W wydanym komunikacie UEFA informuje, że ze względów bezpieczeństwa rezygnuje z jakichkolwiek atrakcji dla kibiców – a tych na finał Ligi Mistrzów do Cardiff przyjedzie więcej bez biletów, niż z wejściówkami w kieszeni.

Czy Brexit może mieć wpływ na kondycję Premier League? „Nie chcą nas – wyjedziemy”, zapowiada jeden z trenerów

– Jeśli okaże się, że Wielka Brytania nie chce cudzoziemców, wyjedziemy – zapowiedział szkoleniowiec Manchesteru City, Pep Guardiola. Podczas gdy Brytyjczycy sposobią się do opuszczenia Unii Europejskiej, jej członkowie zastanawiają się, jakie pociągnie to za sobą konsekwencje. Prawnik, architekt, piłkarz – odczuć je mogą wszyscy.

Niegdyś znakomity piłkarz, dziś wyśmiewany przez kibiców i Internet. Michael Owen: Co poszło nie tak?

Zmyśla argumenty, by popierać własne tezy. Jego analizy nie tylko nie zaskakują, ale wręcz wieją nudą i trącą banałem. Takie zdanie o Michaelu Owenie mają kibice w Wielkiej Brytanii, którzy niszczą nazwisko byłego piłkarza w mediach społecznościowych. Mario Balotelli, niekoniecznie wyciągając wnioski z wpadek kolegi po fachu, zapowiada: – Nie proście mnie więcej o wywiady. Dlaczego?

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj