Pobicie Hindusa w Gdańsku. Policja ma podejrzanego. „Mówił, że nic nie pamięta”

Do zajścia doszło ponad miesiąc temu w Gdańsku Wrzeszczu. 19-latek usłyszał zarzuty i żałuje tego, co zrobił. Policjanci zdarzenie zakwalifikowali jako czyn o charakterze chuligańskim, przez co sprawcy grozi wyższa kara. 3 października przed godz. 23:00 policja została zaalarmowana, że dwaj mężczyźni zaczepili 22-letniego hindusa. Było to na rogu Do Studzienki i Fischera we Wrzeszczu. Mieli rozpylić mu przed oczami gaz i uciec. Mężczyzna z otarciami naskórka i obrażeniami oczu trafił do szpitala. Nie chciał złożyć oficjalnego zawiadomienia, ale policjanci i tak zajęli się sprawą.

W UJĘCIU SPRAWCY POMÓGŁ MONITORING

Dokładnie sprawdzili, co się wówczas wydarzyło. Po analizie monitoringu okazało się, że pokrzywdzony nie powiedział całej prawdy. Jak ustalili policjanci, za atakiem stał jeden sprawca. W poniedziałek udało się go zatrzymać. 19-latek stwierdził, że był pijany i nie pamięta dokładnie tego zdarzenia. Żałował tego, co zrobił.

Dostał zarzuty uszkodzenie ciała obywatela Indii oraz znieważenia na tle rasowym. Grożą mu trzy lata więzienia. Za czyn o charakterze chuligańskim sąd może mu zwiększyć wymiar kary o połowę. Sprawą ma zająć się prokuratura.

Grzegorz Armatowski/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj