Pewne zwycięstwo na koncie siatkarzy Lotosu Trefla Gdańsk. Podopieczni Andrea Anastasiego pokonali przed własną publicznością AZS Częstochowa 3:1 (22:25, 25:15, 25:18, 25:19).
Gdańszczanie nie weszli dobrze w mecz. Grali wręcz katastrofalnie popełniając szereg prostych błędów. Doprowadzili wręcz do sytuacji, w której dopiero 14 drużyna Plus Ligi prowadziła 7:1. Gdańszczanie obudzili się w połowie seta, gdzie seriami odrabiali straty. Jednak przewaga gości z początku seta wystarczyła, żeby urwać seta gospodarzom i zwyciężyć 25:22.
Od drugiej partii wszystko zaczęło funkcjonować tak jak należy. Na optymalnym poziomie zaczął grać Damian Schulz, który raz za razem kończył ataki gospodarzy. Z dalekiej podróży wrócił także Mateusz Mika, a swoje dokładał na środku Wojciech Grzyb. Lotos najpierw wyrównał stan meczu, po pewnym zwycięstwie 25:15. Następnie bez żadnych kłopotów uporał się z rywalami do 18 i 19.
Lotos Trefl pomimo słabszego okresu gry potrafił wyciągnąć wnioski i wrócić na zwycięską ścieżkę. Gdańszczanie cały czas liczą się w walce o pierwszą czwórkę Plus Ligi.