Sąd nie zgodził się na aresztowanie podejrzanych o organizację nielegalnego hazardu. Jest zażalenie prokuratora

Jest zażalenie na decyzję gdańskiego sądu, który nie zgodził się na aresztowanie podejrzanych o organizowanie nielegalnego hazardu. Chodzi o sześć osób z Gdyni i Gdańska.

Zdaniem śledczych grupa bez wymaganej koncesji prowadziła w pięciu województwach 38 tak zwanych hot-spotów.

ZAŻALENIE PROKURATORA

Prokurator zarzuca sądowi błędną interpretację prawa. Twierdzi, że przepis, który wszedł w życie 1 lipca tego roku, dotyczy legalnie działających kasyn, a podejrzani organizowali hazard bez wymaganej koncesji ministra finansów. Śledczy powołują się na przepisy krajowe oraz Parlamentu Europejskiego. Zażalenie ma 15 stron.

„PRAWO NIE DZIAŁA WSTECZ”

Obrońcy podejrzanych natomiast twierdzą, że grupa działała legalnie, a prawo nie działa wstecz. Podejrzani mają od 25 do 31 lat, wśród nich jest jedna kobieta. Śledczy postawili im zarzuty organizowania nielegalnych gier hazardowych i działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Zajęto mienie warte ponad miliona złotych. Chodzi o pieniądze i trzy sztabki złota. Policjanci i celnicy zabezpieczyli 280 automatów do gier w 38 punktach na terenie województw: pomorskiego, zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego, wielkopolskiego i mazowieckiego.

Zażalenie wpłynęło już do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Na razie nie wyznaczono terminu posiedzenia.

 

Grzegorz Armatowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj