W szpitalu na Zaspie urodziło się w tym roku 3480 dzieci. To o pół tysiąca więcej niż w roku ubiegłym – mówi Jerzy Zabul, kierownik oddziału ginekologiczno-położniczego. – Liczymy się z tym, że do końca roku przekroczymy liczbę 3 i pół tysiąca porodów, co jest największą liczbą w historii tego oddziału, na którym pracuję od 1985 roku – mówi Jerzy Zabul. – Wiąże się to być może z dużą renomą oddziału – tłumaczy Zabul. Zapewnia, że do szpitala cały czas zgłasza się bardzo dużo pacjentek, które chcą w nim rodzić.
„TO KWESTIA ZAANGAŻOWANIA CAŁEGO ZESPOŁU”
– Mimo że mamy od półtora roku remont, staramy się zapewnić w miarę dobre warunki dla matek, także po porodzie. I myślę, że dzięki temu osiągamy sukces położniczy. To też kwestia zaangażowania całego zespołu – lekarzy, położnych i całego personelu. Mamy trzeci stopień referencji i to też na pewno przyciąga do nas panie w ciąży – podkreśla kierownik oddziału ginekologiczno – położniczego.
DZIENNIE ODBYWA SIĘ NAWET 18 PORODÓW
Trzy i pół tysiąca dzieci, to dziesięć urodzeń dziennie. Zabul wyjaśnia, że na dyżurze jest trzech lekarzy i czasem w ciągu doby odbywa się nawet do 18 porodów. W tym są też cięcia cesarskie, bo w szpitalu na Zaspie jest też patologia ciąży.
„NA POMORZU BRAKUJE ŁÓŻEK POŁOŻNICZYCH”
– Na izbie przyjęć nie zawsze jesteśmy w stanie przyjąć wszystkie panie, ale się staramy. Ale prawda jest też taka, że na Pomorzu brakuje łóżek położniczych – zapewnia kierownik.
W szpitalu imienia Kopernika w Gdańsku w tym roku urodziło się 1810 maluchów, na Klinicznej – około 2600, w szpitalu w Gdyni – ponad 2800, a w Wejherowie – 2747.
Joanna Stankiewicz/hb