Grypa na Pomorzu pod kontrolą. Ale szczyt zachorowalności dopiero przed nami. Od 8 do 15 stycznia odnotowano 21009 przypadków grypy i grypopodobnych. Rok temu w analogicznym okresie zachorowań w regionie było 18755, czyli mniej o ponad dwa tysiące. – Nic niepokojącego się na razie nie dzieje – uspokaja Tomasz Augustyniak, Pomorski Inspektor Sanitarny.
SEZON TRWA
Sezon na grypę rozpoczął się 1 września 2016 roku. Od tego czasu do 15 stycznia 2017 infekcję układu oddechowego, w tym podejrzenia grypy i grypopodobnych stwierdzono u 342 i pół tysiąca Pomorzan. Zwykle w naszym województwie szczyt zachorowań przypada na przełom stycznia i lutego. A liczba chorych wzrasta po spadku temperatur. Skuteczną walką z grypą są szczepionki, do których pomorski Sanepid cały czas zachęca Pomorzan. Taka profilaktyka pozwala uniknąć choroby i ewentualnych powikłań.
Co ważne, zawartość szczepionek co roku się zmienia. Bo co roku dostosowywane są do najczęściej występujących w poprzednim sezonie typów wirusa grypy. To nie przekonuje jednak gdańszczan, którzy mówili Radiu Gdańsk, że nie czują potrzeby szczepienia.
POWIKŁANIA MOGĄ BYĆ ŚMIERTELNE
Warto jednak pamiętać, że grypa w wyniku powikłań może skończyć się śmiercią. Chorobę wywołują najczęściej wirusy typu A i B. Grypa objawia się zwykle wysoką gorączką, złym samopoczuciem, bólem mięśni i ogólnym rozbiciem. Jak podaje Sanepid na Pomorzu najwięcej zachorowań jest w powiatach wejherowskim, kościerskim i chojnickim. Najmniej w powiecie nowodworskim, malborskim i kwidzyńskim.
Aleksandra Nietopiel/mar