Kilkuset Ukraińców mieszkających na co dzień w Gdańsku przeszło ulicami miasta w proteście przeciwko napaści Rosji na ich ojczyznę.
Protestujący wyruszyli z flagami Ukrainy od ulicy Rajskiej, skąd przeszli przez Targ Węglowy, Podwale Staromiejskie i Wały Jagiellońskie do Placu Solidarności. Przez całą drogę skandowali hasła wyrażające sprzeciw wobec Rosji, Władimira Putina i agresji na ich kraj. Żądali też, żeby NATO zamknęło niebo nad Ukrainą. Nieśli transparenty i narodowe flagi.
Wiec zorganizowali Anton i Wołodymyr, młodzi Ukraińcy z Gdańska. – Im więcej żółto-niebieskich flag i takich manifestacji, tym w świat i na Ukrainę szybciej dojdzie nasze poparcie. Na razie jesteśmy tutaj, nie możemy ani wrócić, ani spokojnie żyć w Polsce. Nie wiadomo, co byłoby lepsze. Cały czas myślimy o naszych bliskich, rodzinach. Niech te nasze manifestacje pokazują wszystkie telewizje. Może ktoś z naszej rodziny to zobaczy. Nich ich podtrzymają na duchu nasze okrzyki z Gdańska, Berlina czy Barcelony – mówili.
NIEKTÓRZY MAJĄ RODZINY NA BOMBARDOWANYCH TERENACH
W marszu uczestniczyli też mieszkający w Gdańsku Ukraińcy o korzeniach sięgających Lwowa czy Ivanofrankiwska. – Mam rodzinę w Stryju na Ukrainie, Dziś jeszcze jest tam bezpiecznie, ale we Lwowie już zaczęły się bombardowania – mówiły dwie młode Ukrainki, które wzięły udział w przemarszu.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Wiec wsparcia dla Ukrainy trwał około dwóch godzin i zakończył się pod pomnikiem Poległych Stoczniowców na Placu Solidarności.
Anna Rębas/MarWer