53. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Żołnierze ukraińscy zestrzelili śmigłowiec za 15 mln dol. przy użyciu broni za 100 dolarów

(fot. YouTube/Reuters)

Trwa 53. dzień bestialskiego ataku Rosji na Ukrainę. Poprzedniego wieczora rosyjscy żołnierze znów ostrzelali Charków i inne miejscowości, w jednej z wsi znaleziono pozostałości broni chemicznej. Rosjanie ostrzeliwali też transporty żywnościowe. Nieustannie trwają intensywne walki w Mariupolu.

22:20 Zełensky rozmawiał z dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego o powojennej odbudowie Ukrainy

– Rozmawiałam z dyrektor zarządzającą MFW Kristaliną Georgiewą o zapewnieniu stabilności finansowej Ukrainy i przygotowaniu powojennej odbudowy kraju. Mamy jasne plany na teraz, a także wizję perspektyw. Jestem pewien, że współpraca między MFW a Ukrainą będzie w dalszym ciągu owocna – poinformował w niedzielę na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Wcześniej w niedzielę premier Ukrainy Denys Szmyhal, który w najbliższych dniach uda się z wizytą do Waszyngtonu, oświadczył, że weźmie udział w rozpoczynających się w poniedziałek posiedzeniach Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego oraz że będzie zabiegał tam o dalszą pomoc finansową dla swojego kraju.

22:16 Ostrzał obwodu donieckiego – dwie osoby nie żyją, cztery ranne

Dwie osoby zginęły, a cztery odniosły obrażenia w niedzielę na skutek rosyjskich ostrzałów w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy – poinformował szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko.

Jak dodał, dwie osoby zginęły w miastach Marjinka i Nowopilla. Zastrzegł, że na razie nie sposób określić dokładnie, ilu cywilnych mieszkańców zginęło w Mariupolu i Wołnowasze.

21:48 Ostrzał obwodu dniepropietrowskiego; zginęła jedna osoba

Jeden cywilny mieszkaniec zginął na skutek ostrzału wioski w obwodzie dniepropietrowskim na południowym wschodzie Ukrainy – poinformował w niedzielę szef władz obwodowych Mykoła Łukaszuk na Telegramie.

Do ostrzału doszło w okolicach rejonu krzyworoskiego. – Na razie granice obwodu dniepropietrowskiego są chronione. Cała infrastruktura działa. Trzymamy się – napisał Łukaszuk.

21:41 Żołnierze ukraińscy zestrzelili śmigłowiec wiropłat za 15 mln dol. bronią za 100 dol.

Żołnierze ukraińscy zestrzelili w obwodzie charkowskim rosyjski śmigłowiec za 15 mln dol. bronią wartą 100 dol. – poinformowało w niedzielę Dowództwo Operacyjne Wschód na Facebooku.

Żołnierze z 93. brygady Chołodny Jar zestrzelili śmigłowiec Ka-52 pociskiem Igła produkcji sowieckiej. – Szkoda było tracić na nich Stingera, dlatego rosyjski Ka-52 zestrzelono zwykłą Igłą – napisało Dowództwo Operacyjne Wschód, zamieszczając fotografie zniszczonej maszyny.

Zacytowało przy tym relację oficera 93. brygady. Opowiedział on, że nocą rosyjskie śmigłowce latały bardzo nisko i krążyły nad ukraińskimi pozycjami. – Chłopak z obrony przeciwlotniczej, przydzielony do mojego pododdziału, wystrzelił do nich dwie rakiety. Jedna trafiła co prawda w pułapkę cieplną, ale druga zestrzeliła Ka-53 – powiedział oficer.

21:07 Ukrinform: żołnierze rosyjscy zamalowują literę „Z” na sprzęcie wojskowym, możliwe prowokacje

Żołnierze rosyjscy zamalowują literę „Z” na sprzęcie wojskowym w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy, prawdopodobnie w celu przeprowadzania prowokacji – poinformowała w niedzielę agencja Ukrinform, powołując się na Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

– W rejonie miejscowości Wasylówka w obwodzie zaporoskim stwierdzono, że wróg, prawdopodobnie w celu przeprowadzenia prowokacji, zamalowuje litery „Z” na sprzęcie wojskowym i umieszcza flagi ukraińskie – poinformował sztab generalny na Facebooku.

„Z” często malowane jest na rosyjskich czołgach i mundurach. Symbolu używają też osoby okazujące poparcie dla wojny Rosji z Ukrainą – w mediach społecznościowych, a także oznaczając tak swą odzież, samochody lub budynki. Według ministerstwa obrony Rosji litera ta oznacza „za pobiedu” – „za zwycięstwo”.

21:01 W prawosławną Niedzielę Palmową siły rosyjskie ostrzelały cerkiew w Siewierodoniecku

Siły rosyjskie ostrzelały w niedzielę cerkiew w Siewierodoniecku na wschodzie Ukrainy. Tego dnia, według prawosławnego kalendarza liturgicznego, przypada Niedziela Palmowa – przekazał na Telegramie szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj, cytowany przez agencję Ukrinform.

– Te orki (tj. Rosjanie – przyp. red.) ostrzelały cerkiew w Siewierodoniecku w Niedzielę Palmową. To czwarte uderzenie w Sobór Narodzenia Pańskiego w Siewierodoniecku. Tym razem pociski uderzyły w dach – przekazał Hajdaj.

Jak dodał, od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w wyniku ostrzału wojsk rosyjskich zostało uszkodzonych 10 obiektów religijnych w obwodzie ługańskim.

20:49 Pięć osób zginęło, 20 rannych w ostrzale Charkowa

Pięć osób zginęło, a 20 zostało rannych w niedzielę w wyniku ostrzału dzielnic mieszkalnych Charkowa na wschodzie Ukrainy – poinformował szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow na Telegramie.

– Dziś w biały dzień znów były ostrzały centralnych miejsc miasta, dzielnicy mieszkaniowej Sałtiwka z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych i artylerii. Niestety są poszkodowani – 20 osób, a pięć zginęło. Uszkodzono wielopiętrowe budynki i inną infrastrukturę cywilną – powiadomił Syniehubow.

Powiedział, że siły ukraińskie przeprowadziły w obwodzie kilka udanych operacji, wypierając wojska rosyjskie na większą odległość od Charkowa – wyzwolono m.in. wioski Bazalijiwka oraz Lebjaże i częściowo Kutuziwka.

20:31 Władze Ukrainy: wypełniliśmy kwestionariusz ws. kandydowania do UE

Władze Ukrainy wypełniły kwestionariusz w sprawie kandydowania do Unii Europejskiej, przekazany prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen – podał w niedzielę wiceszef biura (administracji) prezydenta Ihor Żowkwa.

– Mogę powiedzieć, że dokument został przez stronę ukraińską wypełniony – oznajmił Żowkwa w telewizji ukraińskiej.

Po otrzymaniu kwestionariusza Komisja Europejska ma przygotować rekomendację dotyczącą spełnienia przez Ukrainę kryteriów akcesyjnych.

– Oczekujemy, że rekomendacja będzie pozytywna, a potem piłka będzie po stronie państw członkowskich UE. W czerwcu odbędzie się posiedzenie Rady Europejskiej, na którym oczekujemy przyznania Ukrainie statusu kraju kandydującego do UE… Potem mają się rozpocząć negocjacje na temat przystąpienia. Kiedy przeprowadzimy takie negocjacje, można już będzie rozmawiać o pełnym członkostwie Ukrainy w UE – oznajmił.

Dodał, że Ukraina oczekuje przyspieszonej procedury przystąpienia do UE, bo nie może sobie pozwolić na czekanie 10 czy 20 lat. – Rozmowy powinny zostać przeprowadzone szybko. Ukraina na to zasługuje i większość państw członkowskich UE nas w tym popiera – podkreślił Żowkwa.

20:26 Siły rosyjskie ostrzelały trzy miasta obwodu zaporoskiego; jeden zabity, są ranni

Siły rosyjskie ostrzelały dzielnice mieszkalne trzech miast w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy, w wyniku czego zginęła jedna osoba; są też ranni, w tym 12-letnie dziecko – poinformowała w niedzielę ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa na Facebooku.

Na skutek ostrzału miasta Połohy ranne zostało 12-letnie dziecko, które poddano szybkiej operacji. W ostrzale Wasylówki zginęła jedna osoba, a pięć odniosło obrażenia.

Ostrzeliwane było też miasto Hulajpole, gdzie uszkodzeniu uległy budynki mieszkalne oraz obiekty socjalne.

20:22 „Bild”: Rosjanie zabili mieszkańca Buczy, bo nazywał się Nawalny

Podczas okupacji podkijowskiej Buczy rosyjscy żołnierze zabili tam mężczyznę, który nazywał się Ilja Nawalny. Zdaniem świadków egzekucji zginął tylko dlatego, że nosił to samo nazwisko, co znany antykremlowski opozycjonista Aleksiej Nawalny – poinformował w niedzielę niemiecki dziennik „Bild”.

Bucza była okupowana przez kilka tygodni przez wojska rosyjskie. Zanim na początku kwietnia siły ukraińskie wyzwoliły ją od okupanta, to małe miasto było scenerią zbrodni przeciwko ludzkości. Do tej pory znaleziono tam ciała ponad 400 cywilów.

Świadkowie śmierci Ilji Nawalnego powiedzieli reporterom „Bilda”, że mężczyzna został zastrzelony 12 marca. – Weszliśmy do bloku w momencie, gdy Ilja schodził po schodach. Powiedziałam mu, żeby nie wychodził, bo strzelają, ale chciał zapalić papierosa na zewnątrz. Potem znowu usłyszałam strzały – powiedziała Maria, 64-letnia sąsiadka zamordowanego mężczyzny.

Kiedy godzinę później wyszła z piwnicy, zobaczyła go leżącego na ziemi. – Strzelili mu w głowę, obok niego leżał jego paszport, z nazwiskiem Nawalny – wyjaśniła.

Nie wiadomo, czy ofiara była spokrewniona z Aleksiejem Nawalnym – pisze „Bild”. Według gazety Ilja Nawalny pochodził ze wsi Zalesie niedaleko Czarnobyla, w której urodził się także ojciec rosyjskiego opozycjonisty.

Od ponad roku Aleksiej Nawalny odbywa karę pozbawienia wolności w kolonii karnej położonym ok. 100 km na wschód od Moskwy.

19:50 Ukrinform: Rosjanie uprowadzili 16-latka, syna szefa władz rejonu zaporoskiego

Nastoletni syn szefa władz rejonu zaporoskiego na Ukrainie Ołeha Buriaka został uprowadzony na rosyjskim posterunku w Wasylówce podczas przejazdu kolumny ewakuacyjnej z Melitopola do Zaporoża – poinformowała w niedzielę agencja Ukrinform, powołując się na Buriaka.

Buriak powiedział agencji, że do zdarzenia doszło 8 kwietnia. Jego 16-letni syn jechał w samochodzie z dwiema znajomymi kobietami i trojgiem dzieci. Kolumnę pojazdów zatrzymali rosyjscy żołnierze, którzy podchodzili do wszystkich samochodów po kolei, sprawdzając, kto w nich jedzie. Kiedy zobaczyli u chłopca telefon, wyciągnęli go z samochodu.

Według Buriaka samochód był przetrzymywany na posterunku przez trzy godziny, po czym wypuszczeni zostali wszyscy pasażerowie z wyjątkiem jego syna.

Powiedział, że rosyjscy żołnierze mają tablety, i sprawdzili, że chłopiec jest jego synem. – Przez cały czas staraliśmy się rozwiązać tę sprawę samodzielnie, ale się nie udało – dodał Buriak, apelując do wspólnoty europejskiej o pomoc. Dodał, że nie wie, gdzie znajduje się jego syn.

19:19 Sztab generalny Ukrainy: wróg atakuje Mariupol i częściowo blokuje Charków

Siły rosyjskie szturmują port Mariupol nad Morzem Azowskim i częściowo blokują Charków na północnym wschodzie Ukrainy – poinformował w niedzielę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Rosyjscy okupanci nadal atakują ogniem rakietowo-bombowym obiekty infrastruktury, zarówno przemysłowej, jak i cywilnej.

Na kierunku północnym utrzymuje się prawdopodobieństwo działań dywersyjno-zwiadowczych oraz ataków rakietowych z terytorium Rosji na infrastrukturę.

Wojska rosyjskie zintensyfikowały działania na kierunku donieckim i tawrijskim. Atakowany jest Mariupol na południowym wschodzie kraju, m.in. z użyciem bombowców strategicznych Tu-22M3.

Z powodu niedostatku zasobów ludzkich strona rosyjska próbuje włączyć do działań zbrojnych mieszańców okupowanych terytoriów, np. w mieście Izium w obwodzie charkowskim przystąpiono do przymusowej mobilizacji.

19:16 Szef dyplomacji Ukrainy: sytuacja w Mariupolu może stać się „czerwoną linią” w rozmowach z Rosją

Po odkryciu zbrodni popełnionych przez rosyjskich żołnierzy w Buczy rozmowy negocjacje Ukrainy z Rosją stały się szczególnie trudne, a sytuacja w Mariupolu może okazać się w nich czerwoną linią – powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w opublikowanej w niedzielę rozmowie z amerykańską stacją CBS News.

Szef ukraińskiej dyplomacji powiedział, że w ostatnich tygodniach Ukraina nie miała „żadnych kontaktów z rosyjskimi dyplomatami na poziomie ministerstw spraw zagranicznych”. – Jedynym poziomem kontaktu jest zespół negocjacyjny, który składa się z przedstawicieli różnych instytucji i parlamentarzystów. Kontynuują oni konsultacje na poziomie ekspertów, ale nie odbywają się żadne rozmowy na wysokim szczeblu – wyjaśnił.

Wyraził przypuszczenie, że w najbliższych tygodniach dojdzie do „intensyfikacji walk na wschodzie Ukrainy”. – (Spodziewam się) rosyjskiej ofensywy na wielką skalę w tej części Ukrainy, w Donbasie, a poza tym – desperackich prób ze strony sił rosyjskich wykończenia Mariupola za wszelką cenę. (…) Oczywiście wciąż trwają też ataki rakietowe na Kijów i inne ukraińskie miasta – powiedział.

Zapytany o ewentualną wizytę prezydenta USA Joe Bidena na Ukrainie, Kułeba podkreślił, że jego kraj chętnie przyjąłby amerykańskiego przywódcę, a wizyta ta byłaby „sygnałem wsparcia”. – Spotkanie obu prezydentów (USA i Ukrainy, Joe Bidena i Wołodymyra Zełenskiego) mogłoby utorować drogę do nowych dostaw (…) broni USA na Ukrainę oraz do dyskusji na temat ewentualnego politycznego rozwiązania obecnego konfliktu – dodał.

W piątek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki powiedziała, że Biały Dom nie przygotowuje się do wizyty Bidena na Ukrainie, ale rozważa wizytę w Kijowie wysokiego rangą urzędnika administracji Stanów Zjednoczonych. Według amerykańskich mediów może to być szef Pentagonu Lloyd Austin lub szef dyplomacji Antony Blinken.

18:55 Mikołajów pod ciągłym ostrzałem, w mieście nie ma bieżącej wody

Mikołajów na południu Ukrainy znajduje się pod ciągłym ostrzałem sił rosyjskich, a sytuację w mieście utrudnia brak bieżącej wody – poinformował BBC w niedzielę szef władz obwodu mikołajowskiego Witalij Kim.

Kim powiedział, że w niedzielę rano Mikołajów i okolice były nieustannie ostrzeliwane ogniem rakietowym. Uszkodzone zostały linie wysokiego napięcia, dostarczające prąd do jednej z dzielnic miasta, które przed wojną liczyło niespełna 500 tys. mieszkańców.

Siły ukraińskie w mieście uniemożliwiają wojskom rosyjskim zajęcie południowo-zachodniej części Ukrainy i strategicznego portu Odessa. Kim zaznaczył, że Rosjanom nie udało się przesunąć linii frontu. – Na razie nie ma żadnego ryzyka, że nas otoczą albo będą okupować – oznajmił.

Już czwarty dzień z rzędu obwód mikołajowski jest jednak pozbawiony wody po wybuchu centralnego wodociągu biegnącego wzdłuż linii działań bojowych. Większość mieszkańców może nabierać wodę ze studni, ale nie ma wody bieżącej.

Kim oraz mer Mikołajowa Ołeksandr Senkewycz powiedzieli, że próbowali rozmawiać z siłami rosyjskimi, by naprawić wodociąg w uszkodzonym miejscu, do którego strona ukraińska nie ma dostępu, ale nie przyniosło to rezultatów.

Choć miasto leży nad dwiema rzekami – Boh i Inguł, wodę otrzymywało z rzeki Dniepr w obwodzie chersońskim. Właśnie ten wodociąg został uszkodzony.

Do ponad 10 punktów dostarczono cysternami wodę zdatną do picia, ale tylko po przegotowaniu, działają hydranty przeciwpożarowe, można też czerpać wodę z rzek.

18:13 Ukrinform: do Rosji wywieziono już ponad 800 tys. osób

Już 808 tys. osób, w tym 153 tys. dzieci, wywieziono z terytorium Ukrainy do Rosji – poinformowała w niedzielę agencja Ukrinform, powołując się na ukraińską rzeczniczkę praw człowieka Ludmyłę Denisową.

– Niemal codziennie media kraju-okupanta, powołując się na informacje rosyjskich urzędników wysokiej rangi, donoszą o wywiezieniu z Ukrainy naszych obywateli. Według ich danych na 16 kwietnia przemieszczono już 808 tys. osób, z czego 153 tys. dzieci – oznajmiła Denisowa na Telegramie.

Dodała, że w zeszłym tygodniu skontaktowali się z nią wolontariusze z Rosji, którzy widzieli trzy obozy dla osób deportowanych z Ukrainy w obwodzie penzeńskim na południe od Moskwy.

– Odwiedzili jeden z takich obozów, gdzie przebywało wówczas ponad 400 osób – głownie kobiety i 147 dzieci w różnym wieku, w tym niemowlęta. Nasi obywatele byli w bardzo trudnej sytuacji i przygnębieni, nie mieli ubrań, jedzenia, środków higieny, bo zabrali ich z Mariupola prosto ze schronu – powiedziała Denisowa.

Zaznaczyła, że dzięki współpracy m.in. z rosyjskimi wolontariuszami i konsulatem Estonii dzień wcześniej pierwszych siedmiu Ukraińców z jednego z tych obozów zostało przewiezionych do miasta Narwa w Estonii i jest im udzielana pomoc. Dodała, że znajdujący się w Rosji Ukraińcy, którzy nie wiedzą, jak wrócić do kraju, mogą skorzystać z przejścia granicznego w Narwie, gdzie pomogą im ukraińscy konsulowie i miejscowa ludność.

17:39 Prezydent: nie wierzę światowym przywódcom, ale wierzę naszej armii

Nie wierzę już światowym przywódcom, bo nie powstrzymali rosyjskiej agresji, ale wierzę w ukraińską armię i ludzi – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla telewizji CNN.

– Nie wierzę światu. Po tym, co widzieliśmy, co się dzieje w Ukrainie… Nie mam tego zaufania, że powinniśmy wierzyć jakimś krajom i jakimś liderom. Nie wierzymy w słowa. Po rosyjskiej eskalacji nie wierzymy sąsiadom. Już w to wszystko nie wierzymy – powiedział.

Podkreślił, że nie wierzy już nawet dokumentom (prawa międzynarodowego), wskazując w tym kontekście podpisane w 1994 roku Memorandum Budapeszteńskie, na mocy którego USA, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się m.in. do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, gdy ta zrezygnowała z odziedziczonej po ZSRR broni jądrowej. „Dla mnie to tylko kartka papieru, która nic nie znaczy”.

– Wierzymy w rzeczy praktyczne, co do których można się umówić. Jeśli jesteście naszymi przyjaciółmi czy partnerami, dajcie nam broń, pomóżcie nam, dajcie wsparcie, pieniądze i atakujcie Rosję, żeby ją zatrzymać. Możecie to zrobić, jeśli jesteście naszymi przyjaciółmi – oznajmił.

– Jedyna wiara, jaka pozostała, to wiara w nas samych, w naszych ludzi, w nasze siły zbrojne i wiara, że kraje będą nas wspierać nie tylko słowami, ale i uczynkami.(…) Wszyscy o tym mówią, ale nie wszyscy się odważają – dodał.

Podkreślił, że nie wierzy także w deklaracje rosyjskich władz i sądzi, że wojsko rosyjskie może jeszcze raz zająć Kijów.

Prezydent podziękował wszystkim partnerom, którzy dostarczyli i nadal dostarczają Ukrainie broń, ale podkreślił, że potrzebne są większe i szybsze dostawy.

17:17 Premier Ukrainy dla stacji ABC: żołnierze broniący Mariupola nie poddali się

Siły ukraińskie, które pozostały w Mariupolu, wciąż walczą i przeciwstawiają się żądaniom rosyjskiego wojska, by się poddały – powiedział premier Ukrainy Denys Szmyhal w opublikowanej w niedzielę rozmowie z telewizją ABC.

– Miasto nadal nie padło – oświadczył szef ukraińskiego rządu w programie „This Week”. Jak dodał, ukraińscy żołnierze kontrolują niektóre części Mariupola, który jest oblegany przez wojska rosyjskie od początku inwazji na Ukrainę 24 lutego. Podkreślił, że katastrofa humanitarna w tym mieście jest „gigantyczna”. Cywile od wielu dni nie mają wody, jedzenia, ciepła, elektryczności.

Jak zaznaczył, poza Chersoniem na południu kraju żadne duże ukraińskie miasto nie jest kontrolowane przez siły rosyjskie.

– Niektóre miasta są oblężone, ale wciąż kontrolowane przez Ukrainę. 900 miast i wiosek zostało wyzwolonych w ostatnich tygodniach z rąk rosyjskich. Wciąż walczymy. Bitwy toczą się w Donbasie, nie mamy zamiaru się poddawać – oznajmił.

W najbliższych dniach Szmyhal uda się do Waszyngtonu. Wizyta przypadnie na czas wiosennych posiedzeń Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.

– Będziemy negocjowali pomoc dla naszego kraju – powiedział dziennikarzowi ABC.

Szmyhal podkreślił, że „obecnie działa jedynie połowa ukraińskiej gospodarki”, w związku z tym potrzebne jest finansowe wsparcie.

– Z powodu wojny w ciągu ostatniego miesiąca nasz deficyt budżetowy osiągnął 5 mld dolarów. (…) Potrzebujemy więcej pieniędzy, by pomóc naszym ludziom – uchodźcom, osobom przesiedlonym wewnętrznie – oraz by zabezpieczyć naszą gospodarkę na cele odbudowy kraju w przyszłości, mamy nadzieję, że najbliższej – wyjaśnił.

Podziękował USA, a w szczególności prezydentowi Joe Bidenowi, za okazaną jego krajowi pomoc militarną i humanitarną.

– Doceniamy każde wsparcie ze strony naszych partnerów – zapewnił.

17:06 Pięcioro dzieci zginęło z powodu min w Trościańcu

Pięcioro dzieci zginęło dotąd na skutek wybuchów min w Trościańcu w obwodzie sumskim na północy Ukrainy – poinformował mer Jurij Bowa w telewizji ukraińskiej. Jak dodał, oprócz tego dzieci odnosiły też obrażenia.

Według mera rosyjscy okupanci najczęściej minowali posterunki i miejsca, w których znajdował się ich sprzęt wojskowy.

Jak podkreślił, wciąż wiele dróg nie zostało jeszcze skontrolowanych pod kątem min i dlatego specjaliści pracują bez dni wolnych.

16:33 Zełenski dla CNN: po Buczy, Wuhłedarze, Mariupolu nasze społeczeństwo nie chce, byśmy rozmawiali z Rosjanami

Warunki osiągnięcia pokoju muszą być przyzwoite, nie możemy oddać naszego terytorium, jednak po Buczy, Wuhłedarze i Mariupolu nasze społeczeństwo nie chce, byśmy rozmawiali z Rosjanami – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla stacji CNN.

– Być może da się zakończyć tę wojnę bez dialogu, bez kompromisu, ale jaka jest tego cena? Ofiary w ludziach. I tę cenę płacą Ukraińcy. Musimy zrobić wszystko, by ta wojna nie ciągnęła się w nieskończoność – zaznaczył Zełenski.

Przekonywał, że w sytuacji, w której znajduje się obecnie Ukraina, nigdy nie będzie dla niej dość pomocy międzynarodowej.

– Doceniamy m.in. nowy pakiet pomocy wojskowej zatwierdzony przez prezydenta USA Joe Bidena, ale oczywiście potrzebujemy więcej. Niestety nie mamy przewagi technologicznej. Jednak nasi ludzie są silniejsi, my bronimy swojego kraju – przekonywał ukraiński prezydent. Jego zdaniem najważniejsza w przypadku pomocy międzynarodowej jest szybkość jej dostarczenia.

Na pytanie, ilu ukraińskich cywili zginęło od początku rosyjskiej inwazji, Zełenski przyznał, że nie można tego wiarygodnie ocenić. – Weźmy Wuhłedar czy inne miasta, które są teraz puste. Nie można oszacować, ilu zginęło, a ilu uciekło. Z Mariupola setki tysięcy ewakuowano, ale tysiące zostały wywiezione w głąb Rosji, w tym dzieci, i nie wiemy, co się z nimi dzieje – podkreślił.

– Rozumiem, że (Emmanuel) Macron chce, by Rosja wzięła udział w negocjacjach (pokojowych – przyp. red.) – skomentował ukraiński przywódca mediacyjne wysiłki prezydenta Francji. – Musi on jednak zrozumieć, że to nie jest „operacja”, to nie jest nawet wojna; to ludobójstwo i mamy na to dość dowodów – podkreślił.

Opowiadając o rozmowach rosyjskich wojskowych przechwyconych przez ukraińskie służby, Zełenski przyznał, że „nie wiedział, że oni nas tak nienawidzą”. – Nie tylko ja, ale cały świat obawia się, że Rosja może użyć broni jądrowej i Rosjanie mogą to zrobić, bo za nic mają życie ludzkie – przestrzegł.

Według niego „nikt nie oczekiwał, że wybuchnie wojna w 2014 roku, nikt nie oczekiwał, że wybuchnie w 2022 roku, nikt też nie oczekiwał, że Rosjanie będą w taki sposób atakować ukraińskich cywili”. – W ten sposób Rosja pokazuje, że może wszystko, że może użyć broni chemicznej, a nawet atomowej – podkreślił Zełenski.

15:57 Rosjanie ostrzelali miasto Zołote – dwóch zabitych

Dwie osoby zginęły, a cztery odniosły obrażenia na skutek ostrzelania przez wojsko rosyjskie centrum miasta Zołote w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy – poinformował szef władz obwodowych Serhij Hajdaj na Telegramie.

– To umyślne zabijanie ludzi. Oprócz budynków mieszkalnych w pobliżu niczego nie ma. Rosjanie celowo atakowali ludność. W jednym z wielopiętrowych budynków zniszczono dwa piętra – pociski przeszły na wylot – oznajmił Hajdaj. Dodał, że cztery osoby odniosły obrażenia różnego stopnia.

15:40 Żołnierze rosyjscy ostrzelali grupę nastolatków idących po chleb; jeden zabity

Żołnierze rosyjscy ostrzelali grupę nastolatków idących po chleb w miejscowości Hawryłówka w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy; jedno z dzieci zostało ranne i w niedzielę umarło – poinformowano na forum mieszkańców regionu na Facebooku.

Nastolatki „szły do sklepu, rozmawiały przez telefon. Rosjanie to zobaczyli i oddali strzały ostrzegawcze. Dzieci się przestraszyły i zaczęły biec. Okupanci zaczęli za nimi strzelać. Jedno dziecko zranili. Dziś zmarło w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń” – poinformowało na forum.

15:12 Zełenski zwrócił się do G7 o 50 mld dol. na załatanie budżetu

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się do krajów G7 o pomoc w pokryciu deficytu budżetowego, na co w jego ocenie będzie potrzeba 50 mld dolarów w ciągu pół roku – poinformował w niedzielę doradca prezydenta Ołeh Ustenko w telewizji.

– Nasze główne wydatki to wojsko i wszystko, co dotyczy sfery socjalnej. Żeby utrzymać jedno i drugie, jest nam potrzebna pomoc partnerów – oznajmił Ustenko.

Dodał, że rozmowy na temat przyznania środków mają się zacząć w przyszłym tygodniu, kiedy w Waszyngtonie będą się odbywać posiedzenia Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego. Do G7 należą: Niemcy, Francja, Włochy, Japonia, Kanada, USA i Wielka Brytania.

15:08 Pięć osób zginęło, 13 jest rannych po ostrzale centrum Charkowa

Pięć osób zginęło, a 13 zostało rannych w niedzielę w wyniku ostrzału centrum Charkowa na wschodzie Ukrainy – przekazał portal Suspilne, powołując się na lokalne władze zdrowotne. Jak przekazano, na miejscu pracują służby ratownicze.

O wybuchach w centrum Charkowa informowały wcześniej w niedzielę ukraińskie media lokalne. Na profilu Charkow.Gławnoje w Telegramie opublikowano zdjęcie, na którym widać kłęby dymu unoszące się nad miastem. Na portalu Suspilne Charkiw zaapelowano do mieszkańców miasta o pozostawanie w ukryciu.

14:57 Dla kijowian nabożeństwa wielkanocne to okazja do bycia razem

W katedrze św. Aleksandra oraz w kościele św. Mikołaja w Kijowie odbyły się nabożeństwa wielkanocne, po których święcone były pokarmy przyniesione przez wiernych. Ponadto w kościele św. Mikołaja odbyła się msza rezurekcyjna, w której udział wziął ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki. Dla wielu kijowian udział w nabożeństwach był okazją do podzielenia się przeżyciami i bycia razem.

Nabożeństwo wielkanocne odprawione zostało także w kościele luterańskim pw. św. Katarzyny, który znajduje się obok Biura Prezydenta Ukrainy. Po jego zakończeniu wierni jeszcze długo nie opuszczali świątyni, bo spotkali się po raz pierwszy od początku wojny i chcieli podzielić się swoimi przeżyciami.

Pani Walentyna, mieszkająca na kijowskim osiedlu Wynohradar, gdzie jeszcze cztery tygodnie temu toczyły się zacięte walki z wojskiem rosyjskim, powiedziała w rozmowie z PAP, że nie mogła się doczekać, kiedy będzie mogła przyjść do kościoła. – Dostałam dziś tyle ciepła od każdego, tyle radości, że starczy na długo – mówi. – Bardzo się cieszę, że mogliśmy dzisiaj wspólnie modlić się o pokój i zwycięstwo Ukrainy – dodaje.

Pan Mikołaj, który jest ochroniarzem w kościele, powiedział, że obecnie parafia wspiera ukraińskich żołnierzy, którzy mogą tu dostać gorące napoje, skorzystać z łazienki lub po prostu odpocząć. – W czasie Majdanu mieliśmy tu szpital i noclegownię dla protestujących, czyli doświadczenie już mamy – mówi. – Wierni przynieśli tu leki, jedzenie, środki higieniczne – wszystko, co może się przydać żołnierzom, (by mogli) wytrwać. Pomagamy naszemu wojsku wszystkim, czym możemy. Każdy daje od siebie to, co może – dodaje.

Pani Lidia, która jest przewodniczącą ds. organizacyjnych kijowskiej parafii św. Katarzyny, powiedziała: „Szczególnie modliliśmy się dzisiaj w intencji naszego przyjaciela Artura Kożewnikowa, który jest przewodniczącym luterańskiej parafii w okupowanym przez wojska rosyjskie Berdiańsku”. Jak dodaje, Kożewnikow został zatrzymany przez rosyjskich okupantów i przebywa w niewoli, nic nie wiadomo o jego losie. – Wielkanocną ofiarę mszalną przekażemy do Berdiańska. Na szczęście, oni jeszcze mają możliwość ściągnięcia gotówki w bankomatach – mówi pani Lidia.

14:41 Władze: w Mariupolu okupanci wydają mieszkańcom przepustki

Rosyjscy okupanci w Mariupolu nad Morzem Azowskim wydają mieszkańcom przepustki, twierdząc, że bez nich nie będą mogli poruszać się po mieście – poinformował w niedzielę doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko na Telegramie.

– Docierają informacje, że robi się to nie tylko w celu przefiltrowania (ludności), ale też jako przygotowanie do wydawania paszportów tym, którzy zostali. Sprawdzamy to – oznajmił Andriuszczenko.

Jak powiedział, przepustki wydawane są w jednym miejscu i setki ludzi czekają w kolejce, by je otrzymać. Według informacji podanej przez siły rosyjskie od przyszłego tygodnia bez nich nie będzie można przemieszczać się między dzielnicami miasta, a nawet przebywać na ulicy.

13:52 Władze obwodu ługańskiego: na cmentarzu w Siewierodoniecku 400 nowych grobów

W Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim od początku wojny pojawił się nowy cmentarz, na którym jest już ponad 400 mogił – podaje szef władz obwodowych Serhij Hajdaj. W mieście wciąż jest blisko 20 tys. ludzi, których władze proszą o ewakuację.

Przed wojną w mieście było 130 tys. mieszkańców, a obecnie jest ich blisko 20 tys. – Wyjeżdżajcie! – zaapelował Hajdaj. Urzędnik opublikował też zdjęcie cmentarza, na którym widać rzędy nowych grobów.

13:47 Ukraińskie media informują o wybuchach w centrum Charkowa

Ukraińskie media lokalne informują o wybuchach w centrum Charkowa. Na zamieszczonych zdjęciach widać kłęby dymu, unoszące się nad miastem.

– Centrum Charkowa pod ostrzałem – pisze portal Suspilne Charkiw, prosząc mieszkańców o pozostanie w ukryciu.

Na profilu Charkow.Gławnoje w Telegramie opublikowano zdjęcie, na którym widać kłęby dymu unoszące się nad miastem.

13:34 SBU publikuje kolejne nagranie: rosyjski wojskowy mówi o zastrzeleniu kobiety

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy publikuje kolejne przechwycone nagranie, na którym rosyjski wojskowy relacjonuje zabicie kobiety za to, że „miała brata w Azowie”.

– Baba leży i rzuca się (w agonii). Głowa przestrzelona. Że niby jej brat (służy) w Azowie – słychać na nagraniu opublikowanym przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy. Słychać na nim męski i żeński głos. Według SBU to przechwycona rozmowa jednego z rosyjskich żołnierzy.

– Zawołali (kogoś). On jeszcze raz strzelił, ona dalej się rzuca. Strzelił jeszcze raz – mówi męski głos na nagraniu.

SBU opisuje nagranie jako kolejny dowód rosyjskich zbrodni na ludności cywilnej w Ukrainie.

13:28 W Ukrainie podczas wojny ślub można wziąć przez Zoom

Ministerstwo sprawiedliwości Ukrainy uprościło procedurę zawarcia związku małżeńskiego w czasie stanu wojennego. Teraz można to zrobić nawet przez Zoom – podaje agencja UNIAN.

– Sytuacja jest taka, że ludzie czasami nie mogą czekać. Wszyscy żyjemy w warunkach, w których nie wiemy, co będzie jutro, a nawet dzisiaj wieczorem. Dlatego złożyć wniosek i oficjalnie zawrzeć związek małżeński można teraz w ciągu jednego dnia – ogłosiła minister sprawiedliwości Ukrainy Waleria Kołomijec.

Ślub cywilny można wziąć w dowolnym urzędzie stanu cywilnego, gdzie nie toczą się działania zbrojne. W określonych przypadkach ślubu mogą udzielić policjanci lub wojskowi. Wojskowi mają również możliwość zdalnego zawarcia związku małżeńskiego.

Od początku wojny na Ukrainie ślub wzięło już blisko 22 tysiące par.

13:20 W Borodziance pod Kijowem trwa usuwanie gruzów – wydobyto już 41 ciał

16 kwietnia podczas usuwania gruzów zawalonych przez ostrzał rosyjski budynków w Borodziance pod Kijowem znaleziono ciało kolejnej osoby – poinformowali ratownicy. W sumie od 6 kwietnia, gdy służby ratunkowe rozpoczęły prace w mieście, spod gruzów wydobyto 41 zabitych.

Jak dotąd udało się usunąć gruzy w pięciu z siedmiu zburzonych przez rosyjskie rakiety budynków mieszkalnych – podała państwowa służba ds. sytuacji nadzwyczajnych.

Władze ukraińskie poinformowały o odzyskaniu kontroli nad obwodem kijowskim 2 kwietnia. Wtedy też ratownicy, policja i inne służby państwowe rozpoczęły działalność na tym terenie, w tym dokumentowanie śladów rosyjskich zbrodni na cywilach, rozminowywanie i odnawianie infrastruktury.

12:57 Wicepremier Ukrainy: W niedzielę bez ewakuacji, nie udało się uzgodnić korytarzy humanitarnych

Nie udało się porozumieć z okupantem w sprawie przerwania ognia, by ewakuować mieszkańców – poinformowała w niedzielę rano wicepremier Iryna Wereszczuk. – Dlatego, niestety, dzisiaj nie będziemy uruchamiać korytarzy humanitarnych – oświadczyła.

12:54 W Charkowie w ciągu doby trzy ofiary śmiertelne, 31 rannych

W ciągu minionej doby w Charkowie zginęły trzy osoby, 31 zostało rannych – poinformował w niedzielę szef władz obwodowych Ołeh Syniehubow.

Rosjanie przeprowadzili 23 ostrzały z artylerii, moździerzy i wyrzutni wieloprowadnicowych, a także jeden atak rakietowy na Charków oraz pobliskie Dergacze. Wśród rannych jest czworo dzieci, zginęło troje cywilów

Urzędnik poinformował również, że w trakcie rozminowywania pod Charkowem zginęło trzech saperów, a czterech zostało rannych.

12:24 Rosjanie przeprowadzili w niedzielę atak rakietowy na Browary pod Kijowem

Rosyjskie rakiety spadły w niedzielę na obiekty infrastruktury w okolicy miejscowości Browary pod Kijowem – poinformował mer tego miasta w Telegramie.

Mer Ihor Sapożko oświadczył, że w wyniku ataku może dojść do problemów z dostawami energii elektrycznej i wody.

10:44 Internet kpi z oddziałów Kadyrowa: „wojska tiktokowe”, które walczą z powietrzem

„Wojska tiktokowe” przywódcy Czeczenii Ramzana Kadyrowa walczyły już z pustymi budynkami i piwnicami, a teraz dzielnie atakują powietrze – kpią internauci. „Bohaterskie” wyczyny kadyrowców to wymysł, ale oni mają na sumieniu wielu cywilów – podają media niezależne.

Walczyli już z pustymi, spalonymi budynkami, z opustoszałymi piwnicami, teraz atakują … powietrze. – Internet rozrywa nowe pełne patosu nagranie, na którym kadyrowcy walczą z powietrzem – pisze białoruska niezależna Nasza Niwa.

Działalność czeczeńskich pododdziałów podległych Kadyrowowi z pułku noszącego nazwę jego ojca Achmata, od początku wojny jest relacjonowana w rosyjskich mediach, a przede wszystkim w sieciach społecznościowych przez samych kadyrowców.

Większość z rzekomo bohaterskich wyczynów tych pododdziałów zdezawuowali już bez większego wysiłku internauci i dziennikarze śledczy – m.in. z projektów Bellingcat, Central Intelligence Team czy ukraińskiego Slidstvo.info.

M.in. dziennikarze Ukraińskiej Prawdy sprawdzili geolokację telefonu Kadyrowa, gdy ten 13 marca miał być w Hostomlu przed planowanym „wzięciem Kijowa”. Okazało się, że – dziwnym zbiegiem okoliczności – jego telefon był wtedy w Groznym.

3 kwietnia na jednym z filmików kadyrowcy rozdawali pomoc humanitarną w oblężonym Mariupolu. Miała ona pochodzić z Rosji. Na mące, makaronach i oleju były jednak napisy po ukraińsku. Według Bellingcata bojownicy rozdawali ukradzione jedzenie.

28 marca Ramzan Kadyrow miał być rzekomo w Mariupolu – taką informację przekazano w rosyjskich mediach. Dzień później opublikowano jego zdjęcie, jak modli się na stacji benzynowej Pulsar. Obok niego leży karabin maszynowy. Sieć stacji Pulsar należy do rosyjskiego Rosnieftu i nie ma swoich obiektów na Ukrainie.

Takie wpadki można wyliczać bez końca. W materiale podsumowującym internetową działalność „tiktokowych oddziałów” opublikowała niedawno telewizja internetowa Nastojaszczeje Wremia. Wśród szeregu innych faktów wskazano m.in., że nagrania z rzekomych walk pod Kijowem powstały na Białorusi.

Ukraińskie Slidstvo.info przeanalizowało z kolei nagrania z rzekomej „pierwszej linii frontu” w Mariupolu. Większość powstała na jednym skwerku na obrzeżach miasta, na głębokim zapleczu pozycji rosyjskich. Nie zabrakło tam przy tym stałych elementów – walki z pustymi budynkami i z powietrzem, a także wojowniczych okrzyków.

– Kadyrowcy uwielbiają strzelać przed kamerami. Tu np. rozstrzeliwują sygnalizator świetlny, a tutaj – drzwi do garażu – relacjonuje Nastojaszczeje Wriemia.

– Nie oznacza to jednak, że kadyrowcy nie walczą na Ukrainie. Walczą i zabijają wielu cywilów, o czym świadczą doniesienia ukraińskiego wywiadu i oświadczenia władz ukraińskich, a także relacje świadków z wyzwalanych terenów – podkreśla telewizja.

Oddziały czeczeńskich bojowników miały m.in. działać w podkijowskich Buczy, Hostomlu, Irpieniu, gdzie po zakończeniu rosyjskiej okupacji znaleziono setki ciał zabitych, torturowanych cywilów. Według ustaleń śledczych kadyrowcy m.in. mieli torturować i mordować cywilów w piwnicy w Buczy.

10:25 Sztab ukraiński: straty Rosji to 20 300 żołnierzy, 773 czołgi i ponad 2 tys. wozów bojowych

Rosja straciła od początku inwazji na Ukrainę około 20 300 żołnierzy, a także m.in. 773 czołgi, 2002 wozy bojowe i 376 zestawów artyleryjskich – poinformował w niedzielę rano sztab generalny armii ukraińskiej.

Według opublikowanego na Facebooku oświadczenia od 24 lutego do soboty Rosja miała stracić w czasie działań na terenie Ukrainy około 20 300 członków sił zbrojnych, a także 773 czołgi, 2002 wozy opancerzone, 1471 innych pojazdów silnikowych, 165 samolotów, 146 śmigłowców i 8 łodzi patrolowych.

Siły ukraińskie zniszczyły oprócz tego m.in. 376 rosyjskich zestawów artyleryjskich, 127 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 66 zestawów przeciwlotniczych, 76 zbiorników paliwa, 148 dronów oraz cztery wyrzutnie pocisków balistycznych krótkiego zasięgu – podał ukraiński sztab. Dane te są szacunkowe i na bieżąco aktualizowane.

W piątek prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział amerykańskiej stacji CNN, że po stronie ukraińskiej zginęło od 2,5 tys. do 3 tys. żołnierzy, a około 10 tys. zostało rannych.

Pod koniec marca Rosja informowała, że w walkach straciła 1351 wojskowych, zaś rannych – jak stwierdził tamtejszy resort obrony – miało zostać 3825 żołnierzy.

09:55 Żaryn: Według rosyjskiej propagandy i dezinformacji Ukraina to „diabeł”

Według rosyjskiej propagandy i dezinformacji, która wspiera agresję na Ukrainę, ten kraj to „diabeł” – powiedział w rozmowie z PAP rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

– Szerzenie takich absurdów może prowadzić do popełniania przez Rosjan jeszcze większej niż dotąd liczby zbrodni wojennych wymierzonych w ludność cywilną Ukrainy – zwrócił uwagę Żaryn.

– W programie rosyjskiej telewizji propagandowej zarówno Ukraina, jak i „ludzie rządzący Zachodem” zostali nazwani „satanistami” – powiedział. – Kolejny rosyjski propagandysta prezentuje tam inwazję Rosji na Ukrainie jako starcie z „diabłem” – dodał.

– Przy okazji wypowiedzi rosyjski propagandysta oskarżał wojska ukraińskie o zbrodnie, które są popełniane jak sugeruje wypowiedź „w związku z satanizmem” powszechnym na Ukrainie – zaznaczył rzecznik.

Według niego działania propagandy, która coraz częściej prezentuje Ukrainę jako „siedlisko diabła”, mają na celu wzmocnienie poparcia dla wojny przeciwko Ukrainie, a także rozbudzenie wśród Rosjan oczekiwania większej rosyjskiej agresji – podkreślił rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.

09:21 Relacja matki, której syna zabili Rosjanie: pozwolili nam opuścić wieś, a potem zaczęli strzelać

– Umówiliśmy się z okupantami i pozwolili nam wyjechać ze wsi. Machali rękami na pożegnanie. A potem zobaczyłam rakietę – opowiada w telewizji Nastojaszczeje Wriemia Ukrainka Inna. Jej trzynastoletni syn i sześć innych osób zginęło w trakcie próby ewakuacji spod Kijowa.

– 13-letni syn Ukrainki Inny został zabity, gdy kobieta wraz z dziećmi próbowała wyjechać z okupowanej wsi Peremoha – relacjonuje w reportażu z wyzwolonej wsi internetowa telewizja Nastojaszczeje Wriemia, prowadzona przez Radio Wolna Europa.

W reportażu Inna opowiada, że wraz z dziećmi ukrywała się u krewnych w Peremosze, licząc, że nie dojdą tam rosyjskie wojska. Tak się jednak nie stało, a gdy siły przeciwnika zajęły wieś, kobieta wraz z rodziną ukrywała się w piwnicy w domu krewnych. Obawiając się o życie, kobieta postanowiła podjąć próbę opuszczenia okupowanego miasta. Wieś znalazła się na linii frontu, a – według relacji mieszkańców – Rosjanie zabijali w mieście cywilów.

– Baliśmy się, ale słyszeliśmy, że ludzie wyjeżdżają ze wsi i postanowiliśmy spróbować. (…) Na każdym etapie umawialiśmy się z okupantami, prosiliśmy, żeby nas wypuścili – opowiadała Inna.

Próbę ewakuacji podjęło ok. 20 osób w pięciu samochodach. – Rosjanie postawili warunki: mamy jechać polną drogą, bo na asfaltowej stała rosyjska kolumna – mówiła kobieta. Ludzie mieli iść pieszo obok samochodów.

Na ostatnim posterunku Rosjanie pozwolili samochodom przejechać przez główną drogę, a potem „machali im z transporterów”. Gdy samochody wjechały na pole i ludzie wsiedli do nich, rozpoczął się ostrzał.

– Otworzyliśmy drzwi i rzuciliśmy się na ziemię. Czołgałam się po polu, ciągnąc za sobą trzyletniego syna za kaptur – relacjonowała Inna. Jej starszy syn był w drugim samochodzie. Zginął, podobnie jak sześć innych osób.

Prokuratura obwodu kijowskiego, opisując kilka dni temu podobną sytuację, w której zabity został m.in. trzynastoletni chłopiec, podaje, że podczas ostrzału ewakuujących się ze wsi Peremoha samochodów cywilnych zginęły cztery osoby.

Mieszkańcom nie udało się wyjechać ze wsi – powrócili do niej, a później zabrali z pola ciała zabitych. Trzynastoletniego Jeliseja pochowano najpierw na podwórku – „przy krzaku maliny”. Później, po wyzwoleniu wsi przez wojska ukraińskie, jego ciało ekshumowano i ponownie pochowano w rodzinnych Browarach.

09:02 Fundacja Centaurus: trafiały do nas psy z ranami postrzałowymi; najpoważniej ranne jechały do Polski na zabieg

Trafiały do nas psy z ranami postrzałowymi i tkwiącymi w ciałach odłamkami; najpoważniej ranne od razu jechały do Polski na zabieg – mówi PAP Dagmara Dymarska z zajmującej się pomocą zwierzętom Fundacji Centaurus. Organizacja rozpoczęła swoją działalność na Ukrainie krótko po wybuchu wojny, dziś skupia się na ewakuacji porzuconych psów i kotów z najbardziej narażonych obszarów kraju.

Utworzony w odpowiedzi na rozpoczęcie przez Rosję inwazji na Ukrainę i ciągle rozbudowywany punkt mieści się w Domu Uratowanych Zwierząt w Lwowie – miejscu zajmującym się opieką nad zwierzętami, które w wyniku urazów czy chorób nie mogłyby same przeżyć na wolności.

Jak przyznaje Orest, jeden ze stałych pracowników ośrodka, „trafiają do nas zwierzęta z całej Ukrainy; przyjmujemy je, otaczamy opieką – część z nich wraca następnie na wolność, inne zostają z nami”. W Domu Uratowanych Zwierząt azyl znalazły porzucone lub zranione lisy czy borsuki, kontuzjowane orły i inne ptaki drapieżne. – Wcześniej, przed nawiązaniem współpracy z Centaurusem, nie zajmowaliśmy się psami czy kotami – mówi. – Nasze działania bazują wyłącznie na datkach od darczyńców i pomocy wolontariuszy – dodaje Orest.

Odpowiadając na pytanie o początki i rozwój działalności organizacji na Ukrainie współzałożycielka Fundacji Centaurus zaznacza, że „wszystko co robimy, wychodzi w praniu, stale nawiązujemy różne kontakty, wszystko musimy organizować na bieżąco”. – Nasze psy i koty pochodzą z obszarów wokół Kijowa – na przykład z Irpienia – z Mikołajowa, Czerkasów – z całej Ukrainy. Mamy wolontariuszy, którzy jeżdżą w takie obszary i szukają porzuconych, błąkających się zwierząt. Ściągamy też psy i koty ze schronisk z najbardziej narażonych na działania wojenne rejonów lub miejsc już nimi doświadczonych – wyjaśnia Dagmara Dymarska.

– W kilku miastach utworzyliśmy punkty, do których zwierzęta są zwożone i w większych transportach sprowadzane tutaj. Następnym punktem jest Medyka, w której wójt udostępnił nam budynek, z którego utworzyliśmy bazę i przystanek na drodze do Dolnego Śląska, gdzie zwierzęta poddawane są kwarantannie. Później oddawane są do adopcji lub pod opiekę innych organizacji z całej Europy – mówi współzałożycielka Centaurusa.

W ośrodku znajduje się obecnie około 200 psów i 110 kotów. W dniu rozmowy do Lwowa przywieziono 23 psy z okolic Kijowa i 62 z Dniepru w środkowo-wschodniej Ukrainie. Psy z Domu Uratowanych Zwierząt codziennie odwiedzane są przez dziesiątki osób wyprowadzających je na spacery po okolicznym parku. – Dzięki temu zwierzęta są wybiegane i spokojne, w nocy panuje tu zadziwiająca cisza – przyznaje rozmówczyni. Ostatnio w Domu Uratowanych Zwierząt na świat przyszło siedem szczeniaków uratowanej przed wojną suczki.

– W ośrodku mieści się również baza przerzutowa dla przywożonych na Ukrainę produktów. Mamy tu dziś na przykład karmy, siano i paszę dla koni, które to produkty zostaną przewiezione do Odessy – dodaje.

Zapytana o to, jak wiele osób interesuje się adopcją uratowanych z Ukrainy zwierząt, współzałożycielka Centaurusa mówi, że „dziennie dostaje od 15 do 20 wiadomości; zainteresowanie jest naprawdę duże”. – W klauzuli adopcyjnej napisane jest, że jeśli właściciel zwierzęcia się znajdzie, a działania wojenne ustaną, pies lub kot wróci do domu. W innych przypadkach zwierzaki zostaną z nowymi właścicielami na stałe – tłumaczy.

– Zdarzają się jednak nieprzyjemne przypadki. Pani, która uciekła z Irpienia do Belgii, ma pretensje o to, że pies, który zarośnięty wałęsał się po ulicy, został przez nas zabrany. Zwierzę jest już w Polsce, rozmowy z właścicielką trwają – oświadcza Dagmara Dymarska.

Chociaż większość znajdujących się w ośrodku zwierząt lgnie do kręcących się przy kojcach osób, „w większości przypadków, w momencie ich zabrania, psy i koty były wypłoszone i wygłodzone” – przyznaje rozmówczyni. – Mamy tu zwierzęta ze schronisk, które były pozostawione same sobie przez trzy tygodnie. Po tygodniu tutaj zaczynają nabierać masy, ufać nam. Mieliśmy też psy z ranami postrzałowymi, z odłamkami wbitymi w ciała; od razu przewieźliśmy je do Polski na niezbędny zabieg – mówi.

Każdy, kto chciałby wesprzeć pracę fundacji, może to zrobić poprzez zbiórkę organizowaną na tej stronie.

08:38 Resort obrony Wielkiej Brytanii: Rosja zmieniła miejsce działań militarnych, ale nie swój cel

Choć Rosja skupiła się w swoich działaniach militarnych na wschodniej Ukrainie, jej ostateczny cel się nie zmienił, a pozostaje nim zmuszenie Ukrainy do porzucenia orientacji euroatlantyckiej – przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.

– Siły rosyjskie kontynuują przerzucanie sprzętu bojowego i pomocniczego z Białorusi w kierunku wschodniej Ukrainy. Dotyczy to miejsc w pobliżu Charkowa i Siewierdoniecka. Rosyjska artyleria kontynuuje ostrzeliwanie pozycji ukraińskich na wschodzie kraju, gdzie Rosja planuje wznowienie działań ofensywnych. Mimo że działania operacyjne Rosji przesunęły się na wschodnią Ukrainę, jej ostateczny cel pozostaje niezmienny. Chce ona zmusić Ukrainę do porzucenia orientacji euroatlantyckiej i zaznaczyć swoją dominację w regionie – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

08:24 Ukraińska prokuratura: w wyniku rosyjskiej agresji zginęło co najmniej 202 dzieci

Prokuratura generalna Ukrainy podała w niedzielę, że liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych wśród dzieci, które zginęły z powodu rosyjskiej inwazji, wzrosła do 202. Dane te nie są kompletne, bo władze nie mają informacji z terenów objętych przez walki.

Rannych od początku wojny zostało co najmniej 361 dzieci – podano w niedzielę rano.

W publikowanych codziennie w statystykach prokuratury generalnej nie ma np. informacji z oblężonego i pogrążonego w walkach Mariupola, gdzie według najostrożniejszych szacunków mogło już zginąć w wyniku działań rosyjskich 20 tys. ludzi.

W niedzielę biuro prokuratora poinformowało o znalezieniu podczas prowadzenia czynności śledczych ciała 14-letniego chłopca w okolicach Buczy pod Kijowem. Rosyjskie wojska stacjonowały w tym rejonie do końca marca, a po ich odejściu na miejscu znajdowane są ciała setek zabitych cywilów.

15 kwietnia w obwodzie chersońskim zginął 15-latek, który trafił pod rosyjski ostrzał w miejscowości Hawryliwka.

W obwodzie charkowskim w sobotę podczas ewakuacji spod Iziumu ranna została 15-letnia dziewczynka. Rosjanie ostrzelali samochód, którym jechała wraz z rodziną.

08:09 W Charkowie w wyniku ostrzałów co najmniej dwoje zabitych; trwają ataki w obwodzie ługańskim

W ciągu doby w Charkowie w wyniku rosyjskich ostrzałów wybuchło 11 pożarów, co najmniej dwie osoby zginęły, 18 jest rannych – poinformowali w niedzielę rano ratownicy. W nocy i rano przeciwnik kontynuował ostrzały Siewierodoniecka, Kreminnej i Nowodrużeska.

Ratownicy służby ds. sytuacji nadzwyczajnych poinformowali, że w ciągu doby byli 31 razy wzywani do działań na terenie Charkowa. W wyniku ostrzałów wybuchło 11 pożarów.

Wiadomo o co najmniej dwóch zabitych osobach, 18 jest rannych.

W obwodzie ługańskim w nocy i rano przeciwnik kontynuował ostrzał miejscowości – poinformował szef obwodu Serhij Hajdaj.

W Siewierodoniecku płonęły cztery bloki mieszkalne. Ostrzeliwane były także m.in. Nowodrużesk i Kreminna – tam ranna została co najmniej jedna osoba.

07:46 Sztab Ukrainy: armia rosyjska planuje operację desantu morskiego w Ukrainie

Według niedzielnego komunikatu sztabu ukraińskich sił zbrojnych wojska rosyjskie planują przeprowadzenie desantu morskiego na terytorium Ukrainy.

– Trwają przygotowania pododdziałów 810. i 155. Samodzielnych Brygad Piechoty Morskiej do przeprowadzenia operacji desantu morskiego – podał sztab w porannym komunikacie, zaznaczając, że „szczegóły są ustalane”.

Wskazano również, że Rosjanie kontynuują przerzut swoich wojsk na Ukrainę z rosyjskich obwodów kurskiego, briańskiego i woroneskiego. Według sztabu siły przeciwnika, które znajdują się na terytorium Ukrainy, mają „istotne problemy z logistyką”.

Sztab podkreśla, że w dalszym ciągu istnieje zagrożenie atakami rakietowymi w obwodach czernihowskim i sumskim.

Trwa częściowa blokada Charkowa i ostrzały dzielnic mieszkalnych w tym mieście.

W obwodzie donieckim Rosjanie nadal bombardują Mariupol. W rejonie portu w tym mieście przeciwnik przeprowadził szturm.

Według raportu sztabowego w ciągu doby w obwodach donieckim i ługańskim siły ukraińskie odparły dziesięć ataków przeciwnika, niszcząc piętnaście czołgów, 24 jednostek sprzętu opancerzonego oraz 10 samochodów, a także trzy zestawy artyleryjskie.

Ponadto w ciągu doby zniszczono 13 rosyjskich celów w powietrzu – jeden samolot, jeden śmigłowiec, pięć bezzałogowców i sześć rakiet manewrujących.

07:35 W Irpieniu pod Kijowem Rosjanie zniszczyli ok. 71 proc. budynków

Siły rosyjskie zniszczyły całkowicie lub częściowo 71 proc. budynków w Irpieniu, w tym placówki oświatowe i medyczne – poinformował mer miasta Ołeksandr Markuszyn.

– W mieście zniszczono ponad tysiąc budynków, w tym 115 całkowicie, 698 – w dużym stopniu. To 71 proc. terytorium miasta – powiadomił Markuszyn w piątek wieczorem w Telegramie. Ogółem ucierpiało co najmniej 1060 obiektów infrastruktury mieszkalnej i socjalnej, w tym cztery placówki oświatowe i trzy – medyczne.

Markuszyn powołał się na analizę zdjęć satelitarnych Unosat ONZ z 31 marca 2022 r. Z powodu zachmurzenia dane „nie są kompletne”.

07:01 Sankcje zachodnie wpłyną na styl życia rosyjskich elit; koniec z podróżami na Zachód

Kraje zachodnie nałożyły na przedstawicieli Rosji sankcje, które wpłyną na styl życia elity. W niektórych wypadkach sankcje ograniczą osobom z „czarnej listy” dostęp do majątku. Najczęściej zaś oznaczają koniec podróżowania na Zachód.

Władimir Putin, objęty sankcjami USA, UE, W. Brytanii i Kanady, jest zaledwie trzecim w historii UE prezydentem państwa, który znalazł się na „czarnej liście”. Wcześniej byli to liderzy Syrii i Białorusi: Baszar el-Asad i Alaksandr Łukaszenka. Osoby objęte sankcjami – a jest to teraz prawie 900 obywateli Rosji – nie mogą podróżować do krajów UE. Ich aktywy w Unii zostają zamrożone. Putinowi pozostawiono jednak możliwość wjazdu do UE, na wypadek rozmów.

USA, UE, W. Brytania, a także Japonia objęły sankcjami domniemane córki Putina: Marię Woroncową i Katerinę Tichonową. Zdaniem przedstawicieli USA ukrywają one majątek swojego ojca. „Uważamy, że wiele aktywów Putina jest ukrytych u członków rodziny i dlatego są oni naszym celem” – powiedział agencji Reutera amerykański urzędnik pragnący zachować anonimowość.

Niezależne portale rosyjskie uważają tymczasem, że córki Putina wiele podróżują, niekiedy wspólnie – w 2020 roku świętowały Nowy Rok w Niemczech. Portal śledczy Insider wyliczył kilkanaście podróży zagranicznych Woroncowej po 2014 roku: domniemana starsza córka Putina odwiedziła w tym czasie Monachium, Amsterdam, Neapol, Wiedeń, Niceę, Hanower, Berlin, Ateny i Paryż. Tichonowa, którą media zgodnie uważają za młodszą córkę Putina, od 2015 do 2019 roku co najmniej 21 razy odwiedziła Monachium, cztery razy – Zurych, trzykrotnie podróżowała do Mediolanu i Wiednia, a ponadto do: Stuttgartu, Helsinek, Brukseli, Rzymu, Kopenhagi, Nicei i Londynu. Jeśli dane te są prawdziwe, oznaczają, że córki Putina wielokrotnie gościły w krajach NATO po 2014 roku, czyli po aneksji Krymu, wśród narastającej konfrontacji Rosji z Zachodem.

Sankcjami USA, UE i W. Brytanii, do których dołączyły się Kanada, Australia i Japonia, został objęty szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. USA objęły sankcjami małżonkę ministra – Marię i jego córkę Jekatierinę Winokurową. Ławrowowi jako szefowi dyplomacji pozostawiono możliwość wjazdu do UE. Według MSZ Rosji minister nie ma aktywów za granicą. Jednak media niezależne w Rosji publikowały materiały o domniemanym majątku jego najbliższych i jeśli są one prawdą, to oznaczają, że osoby blisko związane z szefem dyplomacji Rosji posiadają za granicą znaczny majątek.

Jesienią 2021 roku portal Ważnyje Istorii opublikował materiał o Swietłanie Polakowej, którą dziennikarze uważają za towarzyszkę życia Ławrowa. Według dziennikarzy córka Polakowej z pierwszego małżeństwa – Polina – skończyła studia w Wielkiej Brytanii i jest obecnie właścicielką kilku firm. W 2016 roku wynajęła mieszkanie w dzielnicy Kensington, jednej z najdroższych w Londynie, na 999 lat za 4,4 mln funtów. Portal Ważnyje Istorii zapewniał, że umowa z tak długim terminem jest w Wielkiej Brytanii „dość rozpowszechnioną formą niebezpośredniej własności”. W czasie zawarcia umowy córka Polakowej miała tylko 21 lat.

Sankcje zachodnie po raz pierwszy dotykają nie tylko wysokich rangą urzędników rosyjskich, ale i ich najbliższych. Na amerykańskiej „czarnej liście” USA i UE znalazł się zarówno rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, jak i jego żona Tatiana Nawka i dwoje z kilkorga dzieci: Jelizawieta (Liza) i Nikołaj. Liza Pieskowa w przeszłości zyskała rozgłos po opisach na Instagramie luksusowego życia za granicą, była też stażystką w Parlamencie Europejskim. Po ogłoszeniu decyzji o sankcjach powiedziała mediom, że jest rozgoryczona, bo chce podróżować i uważa je za niesprawiedliwe.

Sankcjami USA, UE i W. Brytanii przewidującymi zakaz wjazdu do Unii i zamrożenie tam aktywów, objęty jest minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Takimi samymi sankcjami objęci są dwaj wicepremierzy rosyjskiego rządu, szef i wiceszef kancelarii (administracji) Putina, niektórzy ministrowie i dowódcy wojskowi, parlamentarzyści, bankowcy i biznesmeni oraz dziennikarze utożsamiani z propagandą medialną. Na amerykańskiej „czarnej liście” znaleźli się m.in.: były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, obecny premier Michaił Miszustin, merowie Moskwy i Petersburga. Sankcjami UE, W.Brytanii i Australii objęta jest rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa.

Również Szwajcaria, zwykle powściągliwa w sprawie sankcji, pod koniec lutego przyjęła pakiet poważnych restrykcji. Oprócz przyjęcia sankcji finansowych wobec Putina, Ławrowa i Miszustina nałożono m.in. zakaz wjazdu wobec pięciu oligarchów.

8 kwietnia UE poinformowała, że do tej pory zamroziła aktywa o wartości blisko 30 mld euro, należące do oligarchów z Rosji i Białorusi. Są to m.in. jachty, helikoptery, nieruchomości i dzieła sztuki. Nieruchomości, jachty i samoloty należące do rosyjskich urzędników i biznesmenów aresztowano w Holandii, Włoszech, Hiszpanii, W. Brytanii i Finlandii. Ci spośród rosyjskich bogaczy, którzy na skutek sankcji zostali odcięci od znacznej części majątku, zmuszeni zostali do życia na innym poziomie. Ci zaś, którzy obawiają się ograniczeń przepisują cenne aktywa na inne osoby.

O wpływie sankcji na rosyjskie elity można sądzić jedynie pośrednio. W samej Wielkiej Brytanii przyznawano, że majątki oligarchów – niekiedy zdobyte nieuczciwe, niekiedy powiązane z Kremlem – są ukryte za siecią fikcyjnych firm zarejestrowanych w rajach podatkowych. Informacje o ulokowanym za granicą majątku urzędników rosyjskich pojawiały się w materiałach publikowanych przez media niezależne i opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Nazwiska osób z otoczenia Putina, jak wiolonczelisty Siergieja Rołdugina pojawiły się głośnych materiałach śledczych Panama Papers. Media, które je opublikowały uznały Rołdugina za właściciela firm zarejestrowanych w rajach podatkowych z aktywami rzędu miliardów dolarów.

06:25 Rosja zaprezentowała wideo z domniemanymi członkami załogi „Moskwy”

Ministerstwo Obrony Rosji opublikowało w sobotę nagranie wideo, na którym rzekomo widać spotkanie szefa marynarki wojennej z rozbitkami z okrętu wojennego „Moskwa”.

Na nagraniu, które trwa około 30 sekund, widać kilkudziesięciu mężczyzn w mundurach marynarki wojennej, ustawionych w szeregu na baczność przed szefem marynarki wojennej Nikołajem Jewmienowem. Do spotkania doszło podobno w Sewastopolu na zaanektowanym Półwyspie Krymskim.

To pierwsze zdjęcia przedstawiające domniemanych członków załogi statku „Moskwa” od czasu jego zatonięcia w czwartek.

W czwartek wieczorem ministerstwo obrony Rosji poinformowało, że krążownik rakietowy Moskwa zatonął podczas holowania w sztormie. Nie wspomniało jednak nic o tym, że został trafiony, a jedynie, że przyczyną holowania był pożar. Ukraińską wersję zdarzeń – że okręt został trafiony dwiema ukraińskimi rakietami – potwierdziły w piątek też Stany Zjednoczone. Los ponad 500 członków załogi „Moskwy” pozostawał początkowo niejasny.

06:16 W Kijowie słychać eksplozje

We wczesnych godzinach rannych w niedzielę w stolicy Ukrainy, Kijowie, słychać było eksplozje, podała agencja Reuters, powołując się na lokalne media.

W nocy nad prawie całą Ukrainą zawyły syreny przeciwlotnicze.

Nie podano oficjalnego wyjaśnienia eksplozji, a Reuters nie był w stanie natychmiast zweryfikować tych doniesień.

06:03 Bloomberg: Abramowicz z wizytą w Kijowie, próbuje wskrzesić negocjacje ukraińsko-rosyjskie

Objęty sankcjami rosyjski oligarcha Roman Abramowicz udał się do Kijowa, aby spróbować wznowić negocjacje pokojowe między Rosją a Ukrainą – poinformowała agencja informacyjna Bloomberg.

Abramowicz, oligarcha powiązany z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, spotkał się z ukraińskimi negocjatorami, aby przedyskutować możliwości wznowienia rozmów pokojowych, jak poinformowały agencję Bloomberg anonimowe źródła znające przebieg spotkania.

Rosyjski miliarder, którego związki z prezydentem Rosji Władimirem Putinem sięgają lat 90-tych, zaczął działać jako nieformalny pośrednik pod koniec lutego, uczestnicząc w rundzie bezpośrednich spotkań pomiędzy stronami konfliktu w Stambule, w Turcji. Rzecznik prasowy oligarchy zaprzeczył jego wizycie w Kijowie.

03:05 Władze: w sobotę ewakuowano prawie 1,5 tys. osób

Łącznie 1449 osób zostało ewakuowanych z ukraińskich miast przez korytarze humanitarne w sobotę, poinformował wiceszef prezydenckiego biura Kyryło Tymoszenko w komunikacie opublikowanym w komunikatorze Telegram.

Około 1380 osób przybyło do miasta Zaporoże z kilku miast na południu i wschodzie kraju, w tym 170 z oblężonego miasta portowego Mariupol.

Władze podały, że 68 osób zostało ewakuowanych „pod ciągłym ostrzałem” z trzech miast w obwodzie ługańskim.

Ewakuacja z miasta Lisiczańsk, również znajdującym się w obwodzie ługańskim, została udaremniona z powodu „zmasowanego ostrzału”.

Ukraina i Rosja oskarżają się nawzajem o utrudnianie cywilom wydostania się z terenów objętych wojną poprzez tworzone codziennie tzw. korytarze humanitarne.

02:20 Rosja stawia ultimatum ukraińskim bojownikom

Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że jeśli siły ukraińskie walczące w Mariupolu złożą broń, począwszy od godziny 6 rano czasu moskiewskiego (5 rano czasu polskiego) w niedzielę, ich życie zostanie oszczędzone – poinformowała agencja Reutera, powołując się na komunikat rosyjskiej agencji Tass.

Rosja oświadczyła wcześniej, że zlikwidowała wszystkie miejskie ośrodki ruchu oporu w Mariupolu.

Według strony rosyjskiej pozostali bojownicy, zarówno ukraińscy, jak i obcokrajowcy, są zabarykadowani w hucie stali Azowstal.

Tass cytuje rosyjskiego generała pułkownika Michaila Mizintsewa, który oświadczył, że oferta Moskwy była podyktowana „katastrofalną sytuacją” w zakładzie, jak również „czysto ludzkimi wartościami”.

Rosjanin dodał: „Gwarantujemy, że życie wszystkich tych, którzy złożą broń, zostanie oszczędzone”. Zgodnie z warunkami proponowanego porozumienia, pozostali w zakładzie obrońcy mieliby opuścić obiekt bez broni i aminucji między godziną 6 a 13 czasu moskiewskiego.

Reuters poinformował, że władze w Kijowie nie zareagował natychmiast na tę propozycję.

00:54 Von der Leyen wzywa UE do szybkiego dostarczenia broni Ukrainie

W wywiadzie udzielonym dla niedzielnego wydania niemieckiego dziennika „Bild” przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaapelowała do państw UE o szybkie dostarczenie broni na Ukrainę.

– Wszystkie państwa członkowskie, które mogą, powinny to zrobić szybko, bo tylko wtedy Ukraina będzie mogła przetrwać w ciężkiej walce obronnej z Rosją – powiedziała von der Leyen w wywiadzie dla „Bild am Sonntag”.

– Nie rozróżniam między bronią ciężką i lekką. Ukraina musi otrzymać to, czego potrzebuje do obrony i co jest w stanie obsługiwać – oświadczyła przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Von der Leyen ostrzegła obywateli Europy przed długotrwałym konfliktem zbrojnym: „Musimy zrobić wszystko, aby zakończył się on jak najszybciej. Jednocześnie musimy przygotować się na to, że wojna może w najgorszym wypadku trwać miesiącami, a nawet latami”.

Jeśli chodzi o najważniejsze punkty szóstego pakietu sankcji UE wobec Rosji, który jest obecnie przygotowywany, powiedziała: „Nadal przyglądamy się sektorowi bankowemu, zwłaszcza Sberbankowi, który sam stanowi 37 procent rosyjskiego sektora bankowego. I oczywiście chodzi o kwestie energetyczne”.

Najważniejszym celem, jak powiedziała, jest zmniejszenie dochodów Putina.

Jeśli chodzi o ropę naftową – powiedziała – chodzi o wprowadzenie „inteligentnych mechanizmów”, aby Rosja nie otrzymywała jeszcze lepszej ceny za swoje produkty w innych krajach niż Unia Europejska. Trwają prace nad takimi rozwiązaniami – zaznaczyła szefowa Komisji Europejskiej.

Von der Leyen broniła rządu niemieckiego przed zarzutami, że hamuje on sankcje.

– Niemcy od wielu lat wspierają Ukrainę i w ciągu 48 godzin zgodziły się na wszystkie pięć zaproponowanych przez nas pakietów sankcji. Nigdy wcześniej UE nie działała tak zgodnie, zdecydowanie i z taką determinacją jak teraz. Niemcy odegrały w tym swoją rolę – powiedziała.

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj