109. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosjanie zniszczyli dwa z trzech mostów do Siewierodoniecka, chcą odciąć miasto

(fot. General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Trwa 109. dzień rosyjskiej napaści na Ukrainę. Wojska Putina koncentrują ataki na wschodniej i południowej Ukrainie. Broniący swojego kraju Ukraińcy zadają jednak najeźdźcy dotkliwe straty.

19:26 Prezydencki doradca Podolak: poległy były brytyjski żołnierz był prawdziwym bohaterem

Poległy na Ukrainie w walce z Rosjanami były brytyjski żołnierz Jordan Gatley był prawdziwym bohaterem – napisał w niedzielę na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

– Wiele odwagi wymaga opuszczenie domu i przejechanie tysięcy mil, aby bronić tego, w co się wierzy. Tylko dlatego, że tak mówi ci serce. Bo nie możesz zdzierżyć zła. Jordan Gatley był prawdziwym bohaterem – napisał Podolak.

Zapewnił, że wkład Gatleya w ochronę Ukrainy i wolnego świata zostanie „na zawsze zapamiętany”.

Były brytyjski żołnierz poniósł śmierć w walce z siłami rosyjskimi w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim. Gatley odszedł z armii brytyjskiej w marcu i wkrótce potem poleciał do Ukrainy, by pomagać w odparciu rosyjskiego ataku oraz szkolić ukraińskich żołnierzy. Gatley jest drugim byłym żołnierzem brytyjskim, który zginął na Ukrainie.

19:03 Brytyjska firma przekaże ukraińskiej armii 10 robotów saperskich do rozminowywania kraju

Brytyjska firma zbrojeniowa QinetiQ przekaże Ukrainie 10 robotów saperskich TALON służących do oczyszczenia zaminowanego przez Rosjan terytorium – poinformował w niedzielę Ukrinform za ukraińską policją.

– TALON wyruszy rozminować Ukrainę. To robot saperski, który nie tylko określa lokalizację „prezentów”, ale także je neutralizuje. Przed wojną mieliśmy ich już ponad 12, teraz QinetiQ przekaże jeszcze 10 – napisano w mediach społecznościowych.

Robot saperski może unieść 45-kilogramowy ładunek, a ciągnąć ważący nawet 680 kilogramów. Może rozwinąć prędkość do 8,3 km/h i pracować bez ładowania baterii od prawie 3 do 4,5 godziny, a w trybie czuwania pozostawać do 7 dni.

18:45 Doradca prezydenta: trzeba natychmiast skonfiskować zajęte aktywa Rosji

Zajęte aktywa Rosji trzeba skonfiskować już dziś – oświadczył w niedzielę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak na Twitterze, podkreślając, że Rosja musi płacić za wojnę, zniszczone budynki i masowe zabójstwa.

– Rosja powinna płacić wyrokami karnymi, majątkiem, zajmowaniem suwerennych rachunków. Za wojnę, wzrost cen, za uchodźców i głód powinien płacić tylko ten, kto to rozpętał – zaznaczył Podolak.

18:27 Sztab Generalny: trwają zacięte walki o Siewierodonieck

Trwają zacięte walki o Siewierodonieck w obwodzie ługańskim, który siły rosyjskie próbują w całości zająć – poinformował w niedzielę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Na kierunku siewierodonieckim siły rosyjskie kontynuują atak artyleryjski, próbują przełamać opór wojsk ukraińskich i uzyskać pełną kontrolę nad Siewierodonieckiem.

Na kierunku donieckim siły rosyjskie koncentrują się na Siewierodoniecku i Bachmucie, ostrzeliwują pozycje ukraińskie wzdłuż linii frontu. Na kierunku łymańskim wojska rosyjskie kontynuowały ostrzał pododdziałów ukraińskich i szykowały się do natarcia.

Na kierunku bachmuckim siły rosyjskie prowadziły działania bojowe z zamiarem zajęcia Wrubiwki, ale bez powodzenia. Przy próbie wznowienia ofensywy w kierunku miejscowości Orichowe i Zołote siły rosyjskie zostały zdecydowanie odparte przez obrońców i wycofały się.

Na kierunku słowiańskim wojska ukraińskie skutecznie odparły próbę ataku wroga; siły rosyjskie szykują natarcie w kierunku Łymanu.

Na kierunku siewierskim rosyjscy okupanci kontynuują ostrzeliwanie pozycji wojsk ukraińskich oraz infrastruktury cywilnej w obwodzie czernihowskim i sumskim.

Na kierunku słobożańskim siły rosyjskie prowadzą działania bojowe, próbując poprawić swe położenie taktyczne, a także umacniają swe pozycje obronne w okolicach miejscowości Nowy Burłuk. Siły rosyjskie ostrzelały ogniem moździerzowym, artyleryjskim i z wyrzutni rakietowych kilka miejscowości i bezskutecznie szturmowały w kierunku miejscowości Staryca i Rubiżne.

Wojska rosyjskie systematycznie ostrzeliwują pozycje sił ukraińskich na kierunku awdijiwskim, nowopawliwskim i zaporoskim.

17:43 W. Brytania: Były żołnierz brytyjski zginął w walkach o Siewierodonieck

Były żołnierz brytyjski poniósł śmierć, uczestnicząc w walkach z siłami rosyjskimi w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim – poinformowała jego rodzina. Śmierć mężczyzny potwierdził brytyjski resort spraw zagranicznych.

Jordan Gatley odszedł z armii brytyjskiej w marcu i wkrótce potem poleciał do Ukrainy, by pomagać w odparciu rosyjskiego ataku oraz szkolić ukraińskich żołnierzy.

Jego ojciec napisał na Facebooku, że informację o zastrzeleniu syna dostał w sobotę. „Jordan i jego oddział byli bardzo dumni z tego, co robią. Często mi mówił, że misje, w których uczestniczy, są niebezpieczne, ale konieczne” – oznajmił.

Rzecznik brytyjskiego MSZ, potwierdzając śmierć mężczyzny zaznaczył: „Wspieramy rodzinę Brytyjczyka, który zginął na Ukrainie”.

Gatley jest drugim byłym żołnierzem brytyjskim, który zginął na Ukrainie. Pierwszy poniósł śmierć pod koniec kwietnia.

17:05 Prokuratura: 18-latka zdradzała Rosjanom miejsca dyslokacji sił ukraińskich

Osiemnastoletnia obywatelka Ukrainy przekazywała siłom rosyjskim informacje o miejscach dyslokacji wojsk ukraińskich; grozi jej nawet dożywocie – poinformowała w niedzielę Prokuratura Generalna Ukrainy w sieciach społecznościowych.

Kobieta, która mieszkała w Bachmucie w obwodzie donieckim, w maju i czerwcu co najmniej 14 razy przekazywała Rosjanom z własnej woli informacje o miejscu stacjonowania ukraińskich obrońców tego miasta.

Kobietę zatrzymano. Jest podejrzewana o zdradę stanu w warunkach wojny, za co grozi 15 lat pozbawienia wolności lub dożywocie z konfiskatą mienia.

16:53 Oszuści obiecywali zwolnienie żołnierzy z niewoli za pieniądze

Ukraińskie służby zdemaskowały oszustów, którzy obiecywali rodzinom i bliskim ukraińskich żołnierzy, którzy dostali się do niewoli uwolnienie ich za pieniądze, po czym po ich otrzymaniu znikali – poinformowała w niedzielę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy na Facebooku.

Oszuści dzwonili do rodzin i bliskich żołnierzy i proponowali im „pomoc”. Cennik różnił się w zależności od stanu emocjonalnego bliskiej osoby oraz od rodzaju „usługi”: za rozmowę telefoniczną z żołnierzem chcieli 10-50 tys. hrywien (1500-7400 zł), za zwolnienie z niewoli 50-200 tys. hrywien (7400-30 000 zł), a za dostarczenie ciała poległego żołnierza 10 tys. hrywien.

Po otrzymaniu uzgodnionej sumy oszuści przestawali odpowiadać na telefony. Informacje o rodzinach żołnierzy zdobywali przez internet.

Według SBU organizatorem procederu był mężczyzna z okupowanego Mariupola, który niedawno wyszedł z więzienia. Miał wspólniczkę w Zaporożu. Oboje zostali zatrzymani.

16:27 Władze: ostrzelano obwód dniepropietrowski – jedna osoba zginęła

Jedna osoba zginęła w wyniku ostrzelania w niedzielę przez wojsko rosyjskie dwóch rejonów obwodu dniepropietrowskiego we wschodniej części Ukrainy – poinformował szefa władz obwodowych Wałentyn Rezniczenko na Facebooku.

– Krótko dzień był spokojny. Wróg ostrzelał od razu dwa rejony – synelnykowski i krzyworoski. W hromadzie pokrowskiej zginęła kobieta. Zniszczono budynek – napisał Rezniczenko.

Dodał, że w hromadzie zełenodolskiej wskutek ostrzału z wyrzutni Uragan wybuchł pożar w parku miejskim, który udało się opanować.

16:02 Do Kijowa dostarczono ciała 220 obrońców Mariupola

Ciała 220 obrońców Mariupola na południu Ukrainy dostarczono do Kijowa w wyniku dwóch wymian – poinformował w niedzielę były dowódca pułku Azow Maksym Żorin na Facebooku.

– Mogę potwierdzić dwie wymiany – ciała 220 poległych już znajdują się w Kijowie. Niemal jedna trzecia z nich to żołnierze pułku Azow. Trwa identyfikacja – oznajmił Żorin.

Podkreślił, że identyfikacja ofiar będzie bardzo trudna, gdyż większość z nich jest w strasznym stanie i „wizualnie nie sposób ich zidentyfikować”.

Dodał, że w Mariupolu znajduje się jeszcze prawie drugie tyle ciał, które powinny zostać zwrócone. https://tinyurl.com/p3etwzw9

Mariupol nad Morzem Azowskim został zablokowany przez siły rosyjskie 1 marca. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał 16 maja, że obrońcy ostatniego punktu ukraińskiego oporu w mieście, kombinatu Azowstal, którzy przez ponad 80 dni powstrzymywali rosyjskie wojska, „wypełnili swoje zadanie” i „naczelne dowództwo poleciło dowódcom oddziałów w Azowstalu ratować życie personelu”.

Później informowano o stopniowej ewakuacji ukraińskich żołnierzy. Już wcześniej w zorganizowanych konwojach humanitarnych zakład opuścili chroniący się tam cywile. Strona rosyjska poinformowała 20 kwietnia o poddaniu się ostatnich ukraińskich obrońców i przejęciu kontroli nad całym kombinatem.

Władze Ukrainy wielokrotnie zapowiadały, że wszyscy przebywający w rosyjskiej niewoli żołnierze Azowstalu zostaną zwolnieni w drodze wymiany jeńców.

15:37 Zrabowane, drogocenne zabytki wywozi do Rosji wyspecjalizowany gang

Ukraińskie zabytki są namierzane i wywożone z kraju do Rosji przez wyspecjalizowany gang – uważają międzynarodowi specjaliści, którzy zauważyli specyficzny wzór działania w przypadku kradzieży wartościowych eksponatów na Ukrainie, o czym pisze w niedzielę dziennik „The Guardian”.

– Istnieje obecnie bardzo mocny materiał dowodowy na to, że to celowe rosyjskie działanie, a konkretne obrazy i ozdoby są wywożone do Rosji – powiedział Brian Daniels, antropolog współpracujący z grupą archeologów, historyków i specjalistów zajmujących się obrazowaniem cyfrowym.

Eksperci monitorowali z laboratorium w amerykańskim stanie Wirginia plądrowanie i niszczenie obiektów kultury od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym, odkrywając pewne wzorce działania. Jak przekazali, kradzieże skupiają się głównie na drogocennym złocie Scytów. Są to bardzo wartościowe, starożytne, drobne przedmioty, często przedstawiające zwierzęta. Tworzyły je ludy zamieszkujące niegdyś obszar środkowej Azji i Europy wschodniej.

– Te przedmioty są wizualnie olśniewające, a teraz jest tak wiele doniesień o kradzieżach, że jest oczywiste, iż to pewna strategia – skomentował Daniels. – Ukraińcom, oczywiście, bardzo zależy na tym, abyśmy ustalili listę skradzionych przedmiotów – dodał.

Zdaniem antropologa trudno jest stwierdzić, czy wartość pieniężna jest najważniejszym czynnikiem dla Rosjan, który skłania ich do kradzieży, czy też obiekty zostały wybrane ze względu na ich znaczenie kulturowe.

– Istnieje możliwość, że to wszystko jest częścią strategii podważania tożsamości Ukrainy jako samodzielnego kraju i ma sugerować, że wszystkie ukraińskie eksponaty legalnie należą do Rosji – powiedział Daniels.

15:19 Minister rolnictwa Niemiec obiecuje fundusze na transport ukraińskiego zboża Dunajem

Minister rolnictwa Niemiec Cem Ozdemir obiecał w niedzielę wydzielenie funduszy na stworzenie w Izmaile w obwodzie odeskim lepszych warunków do wywożenia ukraińskiego zboża Dunajem – poinformował portal Euractiv.

– Dopóki Putin blokuje szlak morski, musimy wykorzystywać i uaktywniać wszelkie dostępne alternatywy: drogi, kolej i Dunaj – oznajmił Ozdemir. Według niego Ukraina nie może liczyć na to, że Rosja odblokuje szlak handlowy przez Morze Czarne.

Obiecał nowe fundusze na powiększenie zdolności wywozowych w Izmaile nad Dunajem, przy granicy z Rumunią, co pozwoliłoby ograniczyć czas postoju statków w porcie.

Ozdemir przyjechał do Ukrainy z Polski, gdzie ze swym polskim odpowiednikiem Henrykiem Kowalczykiem omawiał eksport ukraińskiego zboża koleją. Kowalczyk powiedział na spotkaniu – jak pisze Euractiv – że Polska jako bezpośredni sąsiad Ukrainy ma „szczególną odpowiedzialność” za pomoc w eksporcie jej produkcji rolnej.

Ozdemir powiedział, że rozmawiał z Kowalczykiem o uproszczeniu procedury przepuszczania towarów przez granicę, aby była „jak najmniej biurokratyczna”.

Niemiecki minister, który odwiedził też polsko-ukraińskie przejście graniczne, z uznaniem wypowiedział się o wysiłkach polskiej strony w tej sferze. – Wiem, że na przykład na przejściach granicznych Polacy pracują 24 godziny na dobę – podkreślił.

Wyraził jednak przekonanie, że transport zboża morzem lub koleją to tylko „drugie lub trzecie najlepsze rozwiązanie” i nawet przy ich maksymalnym wykorzystaniu transport tymi szlakami nie rozwiąże problemu, gdyż nigdy nie osiągnie rozmiarów transportu morskiego.

– Najważniejsze, by pomóc Ukrainie stać się znów suwerennym i niezależnym państwem oraz wrócić na rynki światowe – oznajmił.

Ukraina jest czwartym pod względem wielkości eksporterem zboża na świecie. Wysyłała je głównie drogą morską. Rosyjska blokada portów Morza Czarnego zagraża światowym cenom zboża i może doprowadzić do niedoborów żywności w wielu krajach Afryki i Bliskiego Wschodu. W związku z blokowaniem przez Rosję portów czarnomorskich Ukraina nie jest w stanie wywieźć około 22 mln ton zboża zgromadzonego w silosach.

Jak zwróciła uwagę agencja Reutera, omawiając inne szlaki dostaw, ukraińskie koleje opierają się na innej szerokości torów niż ta w sąsiadujących z nią od zachodu krajach, przez co zboże na granicy ukraińsko-polskiej musi być przeładowywane do innych pociągów, a na granicy nie ma zbyt wiele magazynów i infrastruktury przeładunkowej.

Z kolei ukraińskie zboże eksportowane przez Rumunię jest najpierw transportowane do portów nad Dunajem, gdzie ładowane jest na barki płynące do portu w Konstancy, co jest złożonym i kosztownym procesem.

14:13 Wiceszef MSZ Ukrainy: wąskie gardła w eksporcie ukraińskiego zboża przez Polskę i Rumunię

Ponieważ wywóz zboża z Ukrainy drogą morską jest niemożliwy z powodu rosyjskiej inwazji, zorganizowano dwie trasy lądowe – przez Polskę i Rumunią, by eksportować zboże i zapobiec globalnemu kryzysowi żywnościowemu, ale wąskie gardła spowolniły te dostawy – powiedział w niedzielę agencji Reutera wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytryj Senyk.

Globalne bezpieczeństwo żywnościowe jest zagrożone, ponieważ rosyjska inwazja na Ukrainę przerwała eksport ukraińskiego zboża przez Morze Czarne, co spowodowało niedobory na świecie i wzrost cen – zaznaczył ukraiński wiceminister.

Dodał, że na razie zboże jest eksportowane przez Polskę i Rumunię, a ukraiński rząd prowadzi również rozmowy na temat uruchomienia trzeciej trasy – przez państwa bałtyckie.

– Te trasy nie są idealne, ponieważ tworzą pewne wąskie gardła, ale robimy co w naszej mocy, by rozwijać te szlaki – powiedział Senyk Reutersowi podczas odbywającego się w Singapurze spotkania Dialogu Shangri-La, jednego z najważniejszych forów poświęconych kwestiom bezpieczeństwa w Azji.

Ukraińskie koleje opierają się na innej szerokości torów niż ta w sąsiadujących z nią od zachodu krajach, przez co zboże na granicy ukraińsko-polskiej musi być przeładowywane do innych pociągów, a na granicy nie ma zbyt wiele magazynów i infrastruktury przeładunkowej – zaznacza Reuters.

Z kolei ukraińskie zboże eksportowane przez Rumunię jest najpierw transportowane do portów nad Dunajem, gdzie ładowane jest na barki płynące do portu w Konstancy, co jest złożonym i kosztownym procesem – dodaje agencja.

Ukraina jest czwartym pod względem wielkości eksporterem zboża na świecie. Na kontrolowanych przez nią terytoriach na wywóz czeka ok. 30 mln ton zbóż, które rząd stara się wyeksportować lądem – przez drogi, koleje i przy użyciu transportu rzecznego – informuje Reuters.

13:59 Strona ukraińska informuje o trzech wybuchach w okupowanym Berdiańsku

W okupowanym przez Rosjan Berdiańsku w obwodzie zaporoskim Ukrainy słychać było w niedzielę rano trzy wybuchy – informuje agencja Interfax-Ukraina, powołując się na informacje ukraińskich władz miasta.

Wybuchy miały miejsce wcześnie rano, a jeden z nich uszkodził stację elektroenergetyczną, w wyniku czego część miasta została pozbawiona prądu – powiadomił w Telegramie kanał Berdiańsk Sejczas, stworzony przez lokalne władze w warunkach stanu wojennego.

Bardziej szczegółowymi informacjami na temat wybuchów autorzy informacji nie dysponują. W internecie opublikowano nagranie pożaru, który miał być spowodowany przez wybuchy.

13:13 Resort obrony Wielkiej Brytani: Rosja wykorzystuje w Siewierodoniecku przewagę liczebną

Rosja dzięki przewadze liczebnej stopniowo zajmuje tereny wokół Siewierodoniecka i próbuje ją zwiększyć, wysyłając na Ukrainę kolejne oddziały, ale będzie musiała polegać na nowych rekrutach lub zmobilizowanych rezerwistach – przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.

– Rosja wykorzystuje przewagę liczebną i artyleryjską do stopniowego przejmowania terenów w Siewierodoniecku i okolicach. Rosja nadal stara się wygenerować więcej jednostek bojowych do wysłania na Ukrainę. W ostatnich tygodniach prawdopodobnie rozpoczęła przygotowania do rozmieszczenia trzecich batalionów w niektórych formacjach bojowych. Większość brygad zazwyczaj angażuje do działań w danym momencie maksymalnie dwa z trzech batalionów. Trzecie bataliony w brygadach często nie są w pełni obsadzone – Rosja będzie prawdopodobnie musiała polegać na nowych rekrutach lub zmobilizowanych rezerwistach, aby wysłać te jednostki na Ukrainę. Jednoczesne rozmieszczenie wszystkich trzech batalionów prawdopodobnie ograniczy długoterminową zdolność tych formacji do regeneracji sił bojowych po zakończeniu operacji – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

12:50 Mieszkańcy okupowanego Chersonia zignorowali obchody Dnia Rosji

Mieszkańcy okupowanego Chersonia zignorowali obchody Dnia Rosji zorganizowane przez rosyjskie władze okupacyjne w niedzielę – podaje portal Suspilne, powołując się na przedstawicieli ukraińskich władz lokalnych.

– Większego wstydu Rosja nie mogła sobie wyobrazić. Z Chersonia było tam 30-40 osób – powiedział Suspilnemu przewodniczący rady obwodu Ołeksandr Samojłenko.

– W całym obwodzie Rosjanie zorganizowali w tradycyjnym dla siebie stylu koncerty „pieśni i tańca” Południowego Okręgu Wojskowego – przekazał Serhij Chłań, doradca szefa obwodu.

Wcześniej ukraińskie media powiadamiały, że władze okupacyjne planują zorganizować w obwodzie chersońskim obchody Dnia Rosji – przypadającego 12 czerwca rosyjskiego święta państwowego.

Informacje na temat obchodów w obwodzie są trudne do zweryfikowania. W YouTube pojawiło się nagranie z obchodów w Chersoniu, na którym widać niewielką scenę przy pomniku ks. Potiomkina. Wokół na placu widoczna jest grupy ludzi, w sumie ok. 100 osób. Zespół w strojach utrzymanych w stylistyce wojskowej wykonał „program artystyczny”.

W sobotę media ukraińskie, powołując się na rosyjskie źródła, podały, że w mieście rozpoczęto wydawanie mieszkańcom rosyjskich paszportów (dowodów).

11:52 Władze obwodu: Rosjanie zniszczyli dwa z trzech mostów do Siewierodoniecka, chcą odciąć miasto

Wojska rosyjskie zniszczyły w nocy z soboty na niedzielę drugi most do Siewierodoniecka i ostrzeliwują trzeci, ostatni – powiadomił szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Dodał, że przeciwnik rzucił wszystkie siły, by „odciąć miasto”.

– Sytuacja w Siewierodoniecku jest skrajnie trudna. W nocy okupanci zniszczyli drugi most do miasta (na rzece Doniec – przyp. red.). Ostrzeliwują z artylerii trzeci, ostatnią trasę do miasta – powiadomił Hajdaj w Telegramie.

Urzędnik nie wykluczył również, że przeciwnik może zaatakować na innych kierunkach, m.in. na trasie Lisiczańsk-Bachmut.

– Rosjanie w najbliższych dniach rzucą wszystkie siły, żeby odciąć Siewierodonieck (od terytoriów kontrolowanych przez Ukrainę) – dodał.

W niedzielę rano siły ukraińskie wciąż kontrolowały strefę przemysłową miasta, w tym tereny zakładów chemicznych Azot, które znajdowały się jednak pod stałym ostrzałem Rosjan – informował wcześniej Hajdaj.

Szef władz obwodowych zdementował jednocześnie doniesienia strony rosyjskiej o blokadzie sił ukraińskich na terenie Azotu, nazywając je „kłamstwami”.

11:18 Trzy osoby zginęły, cztery zostały ranne w ostrzałach obwodu charkowskiego w ostatniej dobie

Trzy osoby zginęły, a cztery zostały ranne w wyniku rosyjskich ostrzałów obwodu charkowskiego Ukrainy w ciągu ostatniej doby – poinformował w niedzielę szef władz obwodowych Ołeh Syniehubow.

– W sumie w ciągu doby w obwodzie jest czworo rannych – trzy osoby w rejonie charkowskim, jedna osoba w Bałakliji. Niestety, trzy osoby zginęły – jedna osoba w rejonie czuhujiwskim, dwie w miejscowości Zołocziw – powiadomił Syniehubow w Telegramie.

Ostrzeliwane były dzielnice Charkowa, a także rejony czuhujiwski i iziumski. W wyniku ostrzałów wybuchły pożary.

10:43 Celem ostrzału w obwodzie tarnopolskim był obiekt wojskowy, 22 osoby ranne

W wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego w Czortkowie w obwodzie tarnopolskim, na zachodzie Ukrainy, zniszczona została część obiektu wojskowego; 22 osoby są ranne – poinformował w niedzielę szef władz obwodu tarnopolskiego Wołodymyr Trusz.

O szczegółach ataku rakietowego, dokonanego w sobotę późnym wieczorem, władze regionu poinformowały na briefingu dla prasy. Przekazano, że w ostrzale rannych zostało 21 osób dorosłych i 12-letnie dziecko.

– Zrujnowano część obiektu wojskowego. Uszkodzone zostały cztery cywilne budynki pięciokondygnacyjne – powiedział Trusz. Jak relacjonuje agencja Ukrinform, szef regionu poinformował, że na Czortków spadły cztery pociski rakietowe odpalone z akwenu Morza Czarnego.

Urzędnik dodał, że stan rannych jest „zadowalający”.

10:28 Sztab Generalny Ukrainy: Rosjanie stracili 32150 żołnierzy i 1430 czołgów

Od 24 lutego Rosjanie stracili na Ukrainie ok. 32150 żołnierzy, 1430 czołgów, w tym 11 w ciągu ostatniej doby i blisko 3,5 tys. pojazdów opancerzonych – 18 z nich w ciągu ostatnich 24 godzin – podał w niedzielę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Zeszłej doby Rosja straciła też trzy zestawy artyleryjskie i cztery wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe – powiadomił sztab w zestawieniu opublikowanym na Facebooku.

W sumie rosyjskie straty sztab w Kijowie ocenia na 1430 czołgów, 3484 wozy opancerzone, 715 systemów artyleryjskich, 226 wyrzutni rakietowych, 97 systemów przeciwlotniczych, 212 samolotów, 178 śmigłowców, 582 drony, 13 jednostek pływających oraz 2455 samochodów i cystern.

Największe straty w ciągu ostatniej doby wróg poniósł w rejonie Siewierodoniecka (obwód Ługański) i Bachmutu (obwód doniecki) – dodano.

09:27 Amerykański Instytut Badań nad Wojną: Dalszy ciąg walk o Siewierodonieck; Rosjanie atakują pod Iziumem, by wzmocnić ofensywę na Słowiańsk

W Siewierodoniecku trwają walki, a siły ukraińskie w dalszym ciągu kontrolują przemysłową część miasta; Rosjanie chcą wznowić ofensywę na Słowiańsk – podaje w niedzielnym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW). Zaznacza, że Rosjanie planują „długą wojnę”, a Ukraińcy apelują o dostawy broni.

Podsumowując działania na froncie, ISW akcentuje, że Rosjanie wciąż próbują zdobyć kontrolę nad Siewierodonieckiem, ale siły ukraińskie utrzymują obronę strefy przemysłowej miasta.

Według analityków wojska rosyjskie próbują odciąć trasę Lisiczańsk-Hirske i nieskutecznie usiłowali zdobywać miejscowości wzdłuż trasy Bachmut-Lisiczańsk.

Na południowy zachód od Iziumu agresor kontynuował ataki, dążąc do wznowienia ofensywy na Słowiańsk (obwód doniecki).

Z kolei Ukraińcy znowu kontratakowali na północny zachód od Chersonia. Rosyjskie siły okupacyjne rozpoczęły tymczasem wydawanie paszportów (dowodów) rosyjskich w Chersoniu oraz Melitopolu w obwodzie zaporoskim.

W oparciu o informacje ukraińskiego wywiadu ISW ocenia, że Rosjanie przygotowują się do długotrwałych działań na froncie, przy czym ich potencjał generowania siły i rezerw jest słaby.

Amerykański ośrodek przytacza wypowiedź jednego z szefów ukraińskiego wywiadu wojskowego Wadyma Skibickiego, który oświadczył, że Rosjanie przedłużyli swój plan wojenny do 120 dni, do października br. Według ISW świadczy to co najmniej o tym, że władze rosyjskiej przyznały, iż szybkie osiągnięcie zakładanych celów na Ukrainie nie jest możliwe i dotychczasowe cele wojskowe oraz metody działania są korygowane.

Według Skibickiego Rosjanie posiadają dodatkowych 40 batalionowych grup taktycznych (BGT), które mogą wysłać na front, gdzie obecnie zaangażowane są 103 takie grupy.

ISW, podobnie jak inni analitycy, ocenia, że jest bardzo mało prawdopodobne, by były to pełnowartościowe BGT. – Co najwyżej, są to niewielkie grupy personelu, sklecone z innych jednostek. Jest mało prawdopodobne, by Rosja trzymała w rezerwie tak znaczne siły w związku z istniejącymi niedoborami w jednostkach frontowych – czytamy w raporcie.

Po raz kolejny ISW zaznacza, że kluczowe są dostawy uzbrojenia dla Ukrainy z Zachodu, a Kijów nasilił prośby o zachodnią broń ofensywną i defensywną, zwłaszcza tę niezbędną do przezwyciężenia przewagi rosyjskiej artylerii.

– Siły ukraińskie będą potrzebowały spójnego wsparcia zachodniego, zwłaszcza w zakresie systemów artyleryjskich – napisano podkreślając, że rosyjska przewaga w liczbie żołnierzy i sprzętu mocno osłabia stronę ukraińską.

Ukraińskie władze apelują m.in. o pilne dostawy artylerii dużego zasięgu, w której Rosjanie bezwzględnie dominują i dzięki temu uzyskują przewagę na froncie.

09:03 W rosyjskim ostrzale pod Tarnopolem ranne zostały dzieci

W rosyjskim ostrzale rakietowym w rejonie Czortkowa w obwodzie tarnopolskim, na zachodzie Ukrainy, ranne zostały dzieci – poinformował w niedzielę szef obwodu tarnopolskiego Wołodymyr Trusz. Do ostrzału doszło w sobotę wieczorem.

Szef obwodu poinformował, że wszyscy poszkodowani otrzymali pomoc. – Na szczęście nie ma zabitych – przekazał Trusz na Telegramie.

Wiadomość o alarmie przeciwlotniczym i wybuchach w Czortkowie pojawiła się w sobotę późnym wieczorem. Władze Tarnopola powiadomiły, że mają informację o pociskach wystrzelonych przez wojska rosyjskie z akwenu Morza Czarnego. Czortków, około 30-tysięczne miasto na Podolu, leży niecałe 160 km na południowy wschód od Lwowa.

08:52 Po wybuchu wojny z Rosji wyemigrowało od 150 do 300 tys. osób, głównie do państw byłego ZSRR

Chociaż uwaga mediów skupia się na milionach uchodźców, którzy uciekli z Ukrainy po rosyjskim ataku 24 lutego, również Rosja przeżywa falę emigracji, odczuwalną zwłaszcza w sektorze IT. Według różnych szacunków po wybuchu wojny Rosję opuściło od 150 do 300 tys. osób. Większość z nich udała się do państw byłego ZSRR.

Wymierzone w Rosję sankcje nie przeszkadzają mieszkańcom tego kraju w podróżowaniu na zasadach takich jak te, które obowiązywały przed wojną, o ile dana osoba nie jest objęta restrykcjami, więc w wielu krajach Unii Europejskiej Rosjanie nadal mogą aplikować o wizy. Odwołane są bezpośrednie loty z Rosji do UE czy Stanów Zjednoczonych, ale nie znaczy to, że Rosjanie nie mogą lecieć z przesiadką np. w Turcji.

Jednak w rzeczywistości to nie Europa Zachodnia ani USA stały się jak na razie głównym celem wyjazdów z Rosji.

Według danych rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) w pierwszym kwartale br. odnotowano wielokrotny wzrost wyjazdów Rosjan do krajów byłego ZSRR, przy wjeździe do których Rosjanie nie potrzebują wizy, np. pięciokrotny wzrost wyjazdów do Gruzji i Tadżykistanu, trzykrotny do Armenii, Azerbejdżanu i Uzbekistanu, dwukrotny do Kazachstanu. Wśród krajów UE najwięcej Rosjan wyjechało do Estonii i na Łotwę.

W pierwszym kwartale br. z Rosji wyjechało – w celach turystycznych, zawodowych, edukacyjnych itd. – 3,9 mln osób, czyli ponad 1,2 mln więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Nie wiadomo, ilu z nich w tym czasie wróciło, a według FSB żadna z osób nie zadeklarowała, że wyjeżdża, by wyprowadzić się na stałe z Rosji.

Według organizacji pomagającej rosyjskim emigrantom, OK Russians, ponad 300 tys. osób opuściło Rosję tylko w ciągu pierwszego miesiąca inwazji.

Jednak wypowiadająca się na początku maja dla rosyjskiego niezależnego portalu Meduza, badaczka Julia Florinskaja z Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej uważa, że szacunki OK Russians są zawyżone i że wyjechać mogło ok. 150 tys. osób. Podkreśla ona, że również dane FSB nie pokazują rzeczywistego obrazu migracji, ponieważ są i tak znacząco niższe niż w latach przed pandemią koronawirusa.

Portal Moscow Times szacuje, że tysiące Rosjan, którzy początkowo wyjechali, obawiając się, że Putin zamknie granice, wróciło już do kraju. Ale przynajmniej niektórzy mogą wyjechać ponownie, jako że przewidywana jest nowa fala emigracji w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Eksperci, na których powołuje się „Washington Post” nazywają obecną emigrację najszybszą lub największą od czasu rewolucji październikowej w 1917 r., kiedy miliony uciekły przed powstaniem Związku Radzieckiego.

Według badania przeprowadzonego przez OK Russians na próbce 2 tys. osób najpopularniejszymi kierunkami wyjazdów były Gruzja, Turcja i Armenia – dotarła do nich jedna trzecia emigrantów. Dwie trzecie z tych, którzy wyjechali to informatycy i kadra menedżerska.

Rosyjskie Stowarzyszenie Komunikacji Elektronicznej poinformowało Dumę Państwową, że od 50 tys. do 70 tys. informatyków wyjechało z kraju do końca kwietnia, przewidując, że w maju liczba ta wzrośnie do 100 tys., co stanowi łącznie około 10 proc. siły roboczej w tym sektorze. Odejście tak wielu profesjonalistów grozi osłabieniem wielu sektorów rosyjskiej gospodarki, od mediów państwowych po przemysł lotniczy i kosmiczny, który już odczuwa skutki zachodnich sankcji – podkreśla „WP”.

Aby powstrzymać tę falę wyjazdów, rosyjski rząd uchwalił bezprecedensowy pakiet zachęt oferujący firmom IT ulgi podatkowe i łagodzący regulacje. Informatykom obiecuje się dotowane mieszkania, podwyżki płac i brak podatku dochodowego przez najbliższe trzy lata oraz zwolnienie z poboru do służby wojskowej.

– Myślałem, że wyślą mnie na wojnę na Ukrainę – powiedział amerykańskiemu dziennikowi Maksim Nemkewicz, product manager w dużej rosyjskiej firmie informatycznej, który w marcu uciekł do Turcji po tym, jak został poproszony przez uniwersytet, gdzie był konsultantem, o wypełnienie formularza z „umiejętnościami”, które może zaoferować wojsku.

– Pomyślałem, że Putin zacznie blokować wyjazdy z Rosji informatykom, bo tak wielu z nas wyjeżdża, a nas potrzebują – wyjaśnia Nemkewicz.

Jego zdaniem rosyjscy pracownicy IT są teraz „wszędzie” w Stambule, a tymczasowe biura, restauracje i chodniki są „wypełnione ludźmi mówiącymi po rosyjsku”.

W badaniu OK Russians średnia wieku wyjeżdzających to 32 lata, 80 proc. z nich ma wyższe wykształcenie, a 63 proc. wyjechało z partnerem lub partnerką. Zdecydowana większość określa swoją sytuacje finansową przed wyjazdem jako dobrą lub bardzo dobrą, jednak również większość jest zależna od źródła dochodu w Rosji i ma niewielkie oszczędności, które wystarczą na kilka miesięcy życia za granicą, w przypadku utraty pracy.

Część emigrantów boryka się z problemami finansowymi, m.in. dostępem do oszczędności i pensji na kontach w Rosji, niedziałającymi kartami płatniczymi, znalezieniem nowej pracy, wysokimi kosztami życia w nowym miejscu w związku z niskim kursem rubla.

Pomimo ograniczeń wynikających z sankcji UE nałożonych 9 marca obywatele Rosji i Białorusi mogą otwierać konta w krajach UE, chociaż czekać ich może dodatkowa weryfikacji (m.in. sprawdzająca, czy znajdują się na liście restrykcyjnej) i ograniczenia w sumie depozytów.

Około 60 proc. osób uważa, że opuściła Rosję na długi czas lub na zawsze. W ciągu najbliższych trzech miesięcy 43 proc. respondentów zamierza zostać w obecnym kraju, 18 proc. planuje przenieść się do innego państwa (przeważnie zachodniego), 35 proc. nie wie, a 3 proc. chce wrócić do Rosji – wynika z badania OK Russians.

Po inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę 24 lutego 2022 r. nastąpił również wzrost liczby Rosjan ubiegających się o azyl w Unii Europejskiej – poinformowała Agencja Unii Europejskiej ds. Azylu (AUEA). Już w marcu Rosjanie złożyli prawie 1400 wniosków o azyl, ponad dwa razy więcej niż w lutym i najwięcej od sierpnia 2018 r. W marcu wskaźnik uznawania wniosków rosyjskich wyniósł 27 proc. i był najwyższy od kilku lat.

Według badań zleconych przez niezależny portal Takije Dieła, w ciągu ostatnich dwudziestu lat Rosję opuściło od czterech do pięciu milionów ludzi, w tym około dwóch milionów w latach 2018-2019.

08:32 Władze obwodowe: trwają walki w Siewierodoniecku, trudna sytuacja w Toszkiwce

Trwają walki o Siewierodonieck w obwodzie ługańskim Ukrainy – powiadomił w niedzielę rano szef władz obwodowych Serhij Hajdaj. Dodał, że bardzo trudna jest sytuacja w Toszkiwce, gdzie Rosjanie próbują przełamać ukraińską linię obrony.

Według Hajdaja w obwodzie ługańskim jest najtrudniejsza sytuacja w całym kraju, a ostrzałów w regionie jest tak dużo, że nie można ich policzyć.

Najcięższe starcia toczą się w Siewierodoniecku, który od wielu dni jest polem walki pomiędzy atakującymi Rosjanami i broniącymi się Ukraińcami, a także w położonej ok. 15 km na południe od tego miasta Toszkiwce.

Hajdaj powiadomił również o skutecznym odparciu ataków wroga w kilku miejscach regionu.

Miejscowości obwodu są nieustannie ostrzeliwane z artylerii. W sobotę znowu zniszczona była infrastruktura – po dziesięć budynków w Zołotym i Wrubiwce, dwa w Mikołajiwce, cztery – w Lisiczańsku. Zburzono centrum handlowe i sklep.

Wiadomo o jednej zabitej kobiecie w Lisiczasńsku i jeszcze dwóch osobach rannych.

– Nikt nie może jednak powiedzieć, ile ofiar było w ciągu ostatniej doby w Siewierodoniecku, gdzie toczą się intensywne walki – przekazał Hajdaj.

Rosjanie „godzinami ostrzeliwują” dzielnice mieszkalne przy użyciu artylerii dużego kalibru. Nie ma obecnie możliwości ewakuacji z miasta.

Siewierodonieck pozostaje ostatnim dużym bastionem Ukraińców w obwodzie ługańskim i nieformalną stolicą części obwodu, która po 2014 r. pozostała pod kontrolą rządu w Kijowie. Przed wojną miasto liczyło ponad 100 tys. mieszkańców. Obecnie przebywa tam wciąż około 10-11 tys. osób.

07:45 Ukraińska przedszkolanka: dzieci bawią się w punkt kontrolny i śpiewają pieśni patriotyczne

– Niektóre z naszych dzieci mocno wydoroślały; chłopcy ze starszej grupy naśladują swoich ojców i bawią się w punkt kontrolny – mówi w rozmowie z PAP Taisja, wychowawczyni jednego z kijowskich przedszkoli. Dodaje, że dzieci, które podczas zabawy wcześniej śpiewały piosenki z kreskówek, bawią się teraz śpiewając pieśni patriotyczne i hymn narodowy.

– Nasze przedszkole wznowiło działalność na początku czerwca – opowiada Taisja. – Obecnie mamy dwie grupy – maluszków i starszaków – i żadna z nich z powodu wojny nie jest kompletna. W jednej mamy na radzie ośmioro dzieci, w drugiej – siedmioro. Dużo naszych wychowanków wyjechało z Kijowa – ktoś za granicę, ktoś jest w zachodniej części Ukrainy – dodaje.

– Z nowych zabaw mamy zabawę w punkt kontrolny – mówi przedszkolanka. – Chłopcy ze starszej grupy, naśladując swoich ojców, którzy w czasie oblężenia Kijowa zaciągnęli się do obrony terytorialnej, urządzili własny przedszkolny punkt kontrolny, przez który przepuszczają kolegów i koleżanki po zadeklamowaniu wierszyka. Zauważyłam też, że wcześniej w czasie gry dzieci lubiły śpiewać jakieś piosenki z kreskówek, a obecnie w ich repertuarze przeważają pieśni patriotyczne i hymn narodowy – wyjaśnia.

– Zanim ponownie otworzyliśmy placówkę, musieliśmy wiedzieć, czy zbierze się dość dzieci, dlatego przeprowadziliśmy ankietę wśród rodziców. Ci zagłosowali za wznowieniem pracy – wspomina kobieta. – Do otwarcia musieliśmy się starannie przygotować, czyli dostosować piwnicę, do której wraz z dziećmi schodzimy podczas alarmów. Ustawiliśmy tam krzesełka, jest woda, ciasteczka, przekąski. Mamy tam też kilka materaców, kocyki, zabawki, gry, kredki, gdyż rysujemy z dziećmi bezpośrednio na ścianach, i oczywiście nocniczki – opowiada Taisja.

– Nie mieliśmy większych problemów z ponowną adaptacją, ponieważ utrzymywaliśmy kontakt z dziećmi online – mówi przedszkolanka. Dodaje jednak, że te dzieci, które więcej przeżyły, niełatwo rozstały się z rodzicami. Na szczęście obyło się bez większych problemów – zaznacza. Mówi także, że przed ponownym otwarciem wychowawczynie odbyły szkolenie psychologiczne, które miało je przygotować na rozmawianie z dziećmi o wojnie.

– Jeżeli chodzi o zachowanie naszych dzieci, to niektóre z nich mocno wydoroślały, zarówno w młodszej, jak i starszej grupie – opowiada PAP nauczycielka. – Mamy też inny przypadek – w młodszej grupie jedna dziewczynka przyniosła do przedszkola smoczek. Umówiłyśmy się z nią, że będzie się starała trzymać go w kieszonce, a nie w buzi i na razie trzymamy się tych ustaleń – dodaje śmiejąc się Taisja.

07:28 Pięcioro cywilów zginęło w ostrzale domu w obwodzie charkowskim

Pięcioro cywilów zginęło w wyniku rosyjskiego ostrzału wsi Koroboczkyne w obwodzie charkowskim Ukrainy – powiadomiła lokalna policja. W sobotę wieczorem pocisk trafił w dom mieszkalny.

– (Rosjanie) trafili w dom mieszkalny. Zginęło pięć osób, które w tym domu mieszkały. Dom jest całkowicie zniszczony – poinformował przedstawiciel policji Serhij Bołwinow na Facebooku.

Obwód charkowski, gdzie w maju udało się odepchnąć rosyjskie wojska na wschód i północ od stolicy regionu, jest w dalszym ciągu stale ostrzeliwany przez przeciwnika.

06:58 Sztab Generalny Ukrainy: Rosjanie w ciągu doby stracili 150 ludzi i 10 czołgów

W ciągu minionej doby wojska rosyjskie straciły do 150 żołnierzy i ponad 42 jednostki sprzętu wojskowego, w tym 10 czołgów – poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w komunikacie w niedzielę.

– W ciągu minionej doby przeciwnik stracił 10 czołgów, 16 opancerzonych pojazdów bojowych, siedem dronów, ponad dziesięć jednostek sprzętu samochodowego i do 150 ludzi – głosi komunikat sztabu.

W porannej informacji opublikowanej na Facebooku sztab informuje o trwającym szturmie w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim i walkach w obwodzie donieckim, gdzie Rosjanie ostrzeliwują pozycje ukraińskie z artylerii. Ostrzał rosyjski utrzymuje się na kierunkach: Słowiańska, Limanu, Bachmutu.

Na północy Ukrainy Rosjanie ostrzeliwują infrastrukturę cywilną w obwodzie sumskim. Na kierunku Charkowa prowadzili ostrzały infrastruktury cywilnej w rejonie miejscowości: Wirnopilla, Petriwka, Czepila, Chrestyszcza – informuje sztab.

06:42 30 osób, w tym dzieci ewakuowano z Lisiczańska

Z Lisiczańska w obwodzie ługańskim Ukrainy ewakuowano 30 osób, w tym troje dzieci – poinformował w niedzielę szef obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Podkreślił, że w sąsiednim Siewierodoniecku, gdzie trwają walki nie ma już możliwości ewakuacji.

– Uratowano jeszcze około 30 osób, w tym troje dzieci. Doświadczenie Siewierodoniecka przeraża ludzi i mieszkańcy zgadzają się na opuszczenie domów – napisał Hajdaj na komunikatorze Telegram.

Jak poinformował, Lisiczańsk jest „mocno ostrzeliwany, ale do miasta zawieziono pomoc humanitarną”.

– W Siewierodoniecku nie ma ewakuacji, nie ma też możliwości dowiezienia jedzenia i lekarstw – dodał szef obwodu.

06:26 Zełenski: przyznanie Ukrainie statusu kandydata wzmocni zarówno Ukrainę jak i UE

Przyznanie Ukrainie statusu kandydata do UE wzmocni zarówno Ukrainę jak i całą Unię Europejską – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nagraniu wideo po sobotnich rozmowach z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.

– Jesteśmy obecnie z Unią Europejską w jednej drużynie – i ta drużyna musi wygrać – powiedział Zełenski, jak relacjonuje agencja Ukrinform.

– Co jeszcze musi się wydarzyć w Europie, aby stało się jasne dla sceptyków, że właśnie fakt trzymania Ukrainy poza Unią działa przeciwko Europie? – zapytał ukraiński prezydent.

– Dla rosyjskich okupantów wszystko jest już jasne. Oni mówią, zadając cierpienia naszym ludziom, że robią to dlatego, że Ukraina poszła do Europy. Dlaczego więc w Europie są sceptycy? – zastanawiał się Zełenski.

Zapowiedział, że strona ukraińska „będzie dokładać jeszcze usilniej wszelkich starań, aby uzyskać właściwą decyzję UE” i jest przekonany, że nastąpi ona szybko.

02:03 Ukraina utrzymuje kontrolę nad kombinatem chemicznym Azot w Siewierodoniecku

Wojska ukraińskie utrzymują kontrolę nad kombinatem chemicznym Azot w Siewierodoniecku, w którym schroniły się setki cywilów. Trwają tam zacięte walki – poinformował w nocy z soboty na niedzielę szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

Wcześniej Hajdaj oświadczył, że rosyjski ostrzał tej fabryki spowodował olbrzymi pożar bowiem pociski uszkodziły zbiornik z łatwopalnymi materiałami.

– Informacje jakoby zakłady Azot zostały zablokowane (przez wojska rosyjskie) są kłamstwem – napisał Hajdaj na Telegramie. – Nasze siły utrzymują pozycje w dzielnicy przemysłowej Siewierodoniecka i niszczą armię rosyjską w mieście – dodał. Przyznał jednak, że Rosjanie kontrolują obecnie większość Siewierodoniecka.

Według władz ukraińskich w kilku schronach pod fabryką Azot znajduje się ok. 800 osób, w tym 200 pracowników fabryki i 600 mieszkańców miasta

Trwające już od tygodni walki o Siewierodonieck, niewielkie miasto w obwodzie ługańskim, zrównały z ziemią znaczną jego część. Walki o Siewierodonieck są oceniane jako jedne z najbardziej zaciętych od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego.

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj