134. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Charków ostrzelany z wyrzutni Uragan, trzy osoby nie żyją

(Fot. EPA/PAP/SERGEY KOZLOV)

Ukraina broni się przed napaścią Rosjan już 134. dzień. Agresor próbuje opanować kolejne miejscowości. Siły rosyjskie ostrzelały w ciągu ostatniej doby miejscowości w obwodach donieckim, chersońskim i dniepropietrowskim.

20:09 Zełenski do senatorów USA w Kijowie: dziękuję za wsparcie obu amerykańskim partiom

Ukraina docenia wsparcie obu amerykańskich partii i liczy, że Kongres USA pomoże w dostarczeniu jej nowoczesnych systemów obrony powietrznej – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w czwartek po spotkaniu z senatorami: Republikaninem Lindseyem Grahamem i Demokratą Richardem Blumenthalem.

– Wsparcie obu izb (amerykańskiego Kongresu – PAP) i obu partii jest dla nas bardzo ważne. Czujemy i doceniamy tę jedność. Teraz najpilniejszym zadaniem jest to, by do 1 września (ukraińskie) kobiety i dzieci mogły wrócić do domów, a dzieci i studenci – do szkół i na uniwersytety. Liczymy na wsparcie Kongresu w sprawie dostaw nowoczesnych systemów obrony powietrznej. Musimy zabezpieczyć nasze niebo tak, by nasi ludzie nie bali się żyć na Ukrainie – napisał Zełenski na Facebooku.

Przed spotkaniem z prezydentem amerykańscy senatorowie odwiedzili podkijowską Buczę – poinformowały lokalne władze. Dodano, że Graham i Blumenthal rozmawiali z przedstawicielami rady miejskiej o pomocy humanitarnej i ekonomicznej oraz o odbudowie tej zniszczonej przez wojska rosyjskie miejscowości. Podkreślono, że senatorom przedstawiono też dowody zbrodni popełnionych na ludności cywilnej podczas rosyjskiej okupacji Buczy.

20:00 Sztab: Rosjanie kontynuują przymusową mobilizację w obwodzie ługańskim

Rosjanie kontynuują przymusową mobilizację na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy; rekruci są słabo wyszkoleni, a ich wyposażenie jest w złym stanie – przekazał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w czwartek w wieczornym sprawozdaniu.

We wschodniej Ukrainie wojska rosyjskie wciąż próbują zdobyć pełną kontrolę nad terytorium obwodu ługańskiego – napisano w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.

Na kierunku Bachmutu w sąsiednim obwodzie donieckim ukraińscy żołnierze zadawali wrogowi straty, gdy ten starał się poprawić swoją sytuację taktyczną pod Werszyną i Berestowem; wróg miał wycofać się w panice.

W kierunku miejscowości Słobożanske w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie kraju nieprzyjaciel nadal koncentruje się na utrzymywaniu pozycji i zapobieganiu przedostaniu się ukraińskich oddziałów w głąb terytorium tymczasowo okupowanego przez siły rosyjskie. W ciągu dnia przeciwnik używał czołgów i artylerii do ostrzeliwania miejscowości w obwodzie charkowskim – przekazano.

Na kierunkach wołyńskim i poleskim nie zaobserwowano zmian w stanie, składzie i charakterze działań jednostek sił zbrojnych Białorusi. Utrzymuje się groźba uderzeń rakietowo-bombowych z terytorium tego kraju – ocenił sztab.

Oświadczenia rosyjskiego ministerstwa obrony o rzekomej śmierci ukraińskich żołnierzy, którzy zatknęli ukraińską flagę na Wyspie Węży, nie odpowiadają rzeczywistości – podkreślił Sztab.

Na wodach Morza Czarnego i Azowskiego wróg trzyma w gotowości do sześciu platform przenoszenia broni precyzyjnego rażenia. Łącznie może on dysponować liczbą do 40 pocisków manewrujących Kalibr – zaznaczył sztab.

Wróg nadal ponosi znaczne straty w personelu, uzbrojeniu i sprzęcie wojskowym na terytorium Ukrainy – dodano w komunikacie.

19:37 Policja: Charków ostrzelany z wyrzutni Uragan, trzy osoby nie żyją

Trzy osoby zginęły w czwartek w wyniku rosyjskiego ostrzału Charkowa z wyrzutni Uragan – powiadomiła policja. Rannych jest pięć osób.

– Wstępnie ustalono, że nasze miasto zostało ostrzelane z wieloprowadnicowych wyrzutni Uragan, (zastosowano) pociski odłamkowo-burzące. Trzy osoby zginęły, pięć zostało rannych – podaje agencja Interfax-Ukraina, powołując się na informacje przekazane przez policję.

Do ostrzału jednej z dzielnic Charkowa na północnym wschodzie Ukrainy doszło w czwartek wieczorem.

19:34 Media: masowe groby w Starym Krymie pod Mariupolem – dwukrotnie większe niż w maju

W porównaniu z początkiem maja powierzchnia miejsc zbiorowego pochówku mieszkańców Mariupola w pobliskiej miejscowości Stary Krym zwiększyła się dwukrotnie – podaje w czwartek dziennikarski projekt śledczy Schemy, powołując się na zdjęcia satelitarne.

– Miejsca masowego pochówku w okupowanej przez Rosję wsi Stary Krym niedaleko Mariupola powiększyły się dwukrotnie w porównaniu z początkiem maja. Taką zmianę widać na zdjęciach satelitarnych (firmy) Planet Labs – informują Schemy, projekt dziennikarzy śledczych ukraińskiej redakcji Radia Swoboda (Radia Wolna Europa).

Według cytowanego przez Schemy doradcy mera Mariupola Petra Andriuszczenki w grobach umieszczone są ciała osób, które są odnajdowane w zniszczonych bombardowaniami i ostrzałami budynkach, demontowanych stopniowo przez władze okupacyjne.

W opublikowanym artykule zaznaczono, że na zdjęciach satelitarnych z 29 czerwca widać sprzęt „używany przez okupantów do kopania rowów”, w których chowani są zabici mieszkańcy miasta.

Według Andriuszczenki znajdowane pod gruzami ciała są „po prostu wrzucane do tych rowów, wykopanych na cmentarzu”. Niektóre ofiary są chowane w oddzielnych grobach, bo „okupanci zaczęli zarabiać na usługach pogrzebowych, proponując pochówek w oddzielnym grobie”. Koszt to ok. 20 tys. hrywien (ok. 3 tys. zł).

Wcześniej Schemy informowały o czterech miejscach zbiorowego pochówku zabitych mieszkańców Mariupola – w Starym Krymie, w Wynohradnym i w Manhuszu, a także w centrum miasta. Wszystkie te miejsca udało się ustalić dzięki zdjęciom satelitarnym.

Andriuszczenko ocenił, że w sumie liczba zabitych „jest znacznie większa niż 20 tys.”. Ocenił przy tym, że ok. 4-5 tys. osób spoczywa w grobach w Manhuszu, Wynohradnym i w samym Mariupolu, a w Starym Krymie na początku czerwca było ok. 15 tys. zmarłych. Dokładne liczby są niemożliwe do ustalenia ze względu na trwającą okupację regionu.

18:04 Sztab: od początku wojny Rosja wystrzeliła w cele na Ukrainie 626 rakiet Iskander i Kalibr

Od początku działań bojowych siły zbrojne Rosji zrealizowały 6443 wyloty lotnictwa taktycznego i przeprowadziły 626 ataków rakietowych z użyciem pocisków Iskander i Kalibr – powiadomił w czwartek gen. Ołeksij Hromow, wiceszef głównego zarządu operacyjnego sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy.

– Tylko 5 lipca przeciwnik odpalił 27 rakiet w obiekty infrastruktury krytycznej, obiekty cywilne i wojskowe. Przeprowadził także 14 ataków lotniczych na obiekty infrastruktury wojskowej i pozycje wojsk ukraińskich – powiedział Hromow.

Wojskowy zaznaczył, że większość rosyjskich pocisków wystrzeliwanych z samolotów nie trafia do celu.

– Ponad 70 proc. wystrzelonych pocisków niekierowanych oraz kierowanych rakiet lotniczych trafia w pole, wpada do morza albo poza miejscami rozmieszczenia wojsk, co świadczy o skuteczności naszej obrony przeciwlotniczej oraz o tym, że rosyjscy piloci nie chcą wlatywać w strefę rażenia naszych środków obrony powietrznej – oświadczył Hromow, cytowany przez agencję Ukrinform.

Zaznaczył przy tym, że siły ukraińskie zdołały zniszczyć ponad 20 punktów dowodzenia różnego szczebla, do 20 centrów logistycznych i składów przeciwnika, a także – do 15 stacji radiolokacyjnych.

17:56 Prezydent Zełenski zadzwonił do Borisa Johnsona, by wyrazić żal z powodu jego dymisji

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał w czwartek telefonicznie z Borisem Johnsonem. Podczas rozmowy wyraził żal z powodu jego dymisji. „Całe społeczeństwo Ukrainy ma dla pana wiele sympatii” – powiedział szef państwa, cytowany w komunikacie swoich służb prasowych.

Zełenski zapewnił Johnsona, że on sam i Ukraińcy przyjęli informację o jego ustąpieniu z urzędu premiera „ze smutkiem”.

– Nie wątpimy, że Wielka Brytania będzie nas nadal wspierać, ale pana przywództwo i charyzma uczyniły to wsparcie wyjątkowym – powiedział prezydent Ukrainy.

Wcześniej Zełenski powiedział w wywiadzie dla CNN, że Johnson był prawdziwym przyjacielem Ukrainy, a Wielka Brytania jest po słusznej stronie historii.

– Jestem pewny, że polityka Wielkiej Brytanii wobec Ukrainy się nie zmieni. Oczywiście, nasze relacje dużo zyskały dzięki działaniom Borisa Johnsona – dodał.

17:43 ONZ: przez wojnę na Ukrainie ubóstwo na świecie wzrosło szybciej niż przez pandemię

Rosnące szybko koszty życia, spowodowane przede wszystkim wojną na Ukrainie, w ciągu trzech miesięcy wpędziły w ubóstwo 71 mln ludzi, czytamy w raporcie opublikowanym w czwartek przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP). Zaznaczono, że przez wojnę poziom ubóstwa wzrósł znacznie szybciej niż w szczycie pandemii COVID-19.

UNDP poinformował, że przez trzy miesiące od wybuchu wojny na Ukrainie liczba osób dotkniętych ubóstwem wzrosła o 71 mln, czyli szybciej niż przez 18 miesięcy lockdownów i ograniczeń wywołanych pandemią COVID-19, gdy liczba ta zwiększyła się o 125 mln osób.

– Bezprecedensowy wzrost cen oznacza dla wielu ludzi na świecie, że żywność, na którą mogli sobie wczoraj pozwolić, dziś nie jest już dla nich dostępna – podkreślił szef UNDP Achim Steiner. Dodał, że ubóstwo na świecie rośnie „w błyskawicznym tempie”, co grozi głodem milionom osób oraz wzrastającym niepokojami społecznymi.

Według UNDP wzrost cen podstawowych towarów już uderzył silnie w regiony Afryki Subsaharyjskiej, Bałkanów oraz basenu Morza Kaspijskiego, a inflacja najbardziej dotyka najbiedniejsze gospodarstwa domowe.

Steiner przekazał, że UNDP dąży do natychmiastowego przekazania wsparcia finansowego potrzebującym państwom. Pomóc mogłoby np. zawieszenie spłaty długów w ramach programu prowadzonego już podczas pandemii przez Bank Światowy – czytamy w raporcie. UNDP postuluje wprowadzenie dwuletniego moratorium na spłatę długów dla wszystkich państw rozwijających się.

W raporcie UNDP wśród krajów najbardziej dotkniętych konsekwencjami galopującego wzrostu cen wymieniono Armenię, Sri Lankę, Etiopię, Nigerię, Jemen oraz Sudan.

Według UNDP obecnie na świecie dotkniętych lub zagrożonych ubóstwem jest ponad 5 mld osób, czyli blisko 70 proc. światowej populacji. 675 mln osób musi przeżyć za mniej niż równowartość 1,90 dolara dziennie. Ta grupa powiększyła się przez trzy miesiące od marca o 51 mln.

17:09 Szef Rady Bezpieczeństwa: na Ukrainie działa dziewięć systemów rakietowych HIMARS i ich odpowiedników

Na Ukrainie działa obecnie dziewięć wyrzutni rakietowych HIMARS i ich odpowiedników, przekazanych przez USA i innych sojuszników – powiedział sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow w wywiadzie dla dziennika „Wall Street Journal”.

Sekretarz RBNiO powiedział, że przekazane Ukrainie w czerwcu systemy HIMARS umożliwiły ukraińskim siłom zbrojnym precyzyjne atakowanie celów poza linią frontu, które wcześniej były poza ich zasięgiem.

Daniłow zaznaczył jednak, że do prowadzenia skutecznej kontrofensywy strona ukraińska potrzebuje dziesiątek takich wyrzutni.

Wyrzutnie wieloprowadnicowe HIMARS w wersji przekazanej Ukrainie umożliwiają precyzyjne rażenie celów na odległość do 70-80 km.

Strona ukraińska od dawna apeluje o zwiększenie dostaw tego rodzaju broni, by móc skuteczniej odpowiadać na zmasowany ogień rosyjskiej artylerii. Przeciwnik ma dużą przewagę nad wojskiem ukraińskim zarówno pod względem ilości sprzętu, jak i jego zasięgu.

Według „WSJ” ostatnie wypowiedzi rosyjskich władz oznaczają, że pomimo ograniczenia celów taktycznych do zajęcia wschodu Ukrainy plany strategiczne Rosji nie zmieniły się, co oznacza, że wojna może potrwać jeszcze długo.

– Sekretarz (rosyjskiej) Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew powiedział we wtorek, że Rosja dąży do +demilitaryzacji+ Ukrainy i zmuszenia jej do przyjęcia neutralnego statusu – pisze „WSJ”.

Cytując amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW), gazeta ocenia, że „Kreml przygotowuje się do dłuższej wojny z zamiarem zajęcia o wiele większych terytoriów ukraińskich”.

– Rosyjskie wojska na Ukrainie zaczęły prawdopodobnie przerwę operacyjną i ograniczają się do działań na małą skalę, by zregenerować wyczerpane siły; Kreml szykuje niejawną mobilizację gospodarki na przedłużoną wojnę – ocenił ISW w ostatnim raporcie.

16:21 Władze: Izrael dostarczył do Charkowa 9 ton materiałów medycznych

Dzięki pomocy Izby handlowo-przemysłowej Izrael-Ukraina oraz Izraelskiego Forum Międzynarodowej Pomocy Humanitarnej IsraAID do Charkowa dotarło 9 ton pomocy w postaci materiałów medycznych – poinformowała w czwartek ambasada Ukrainy w Izraelu.

– Ambasada Ukrainy pragnie wyrazić wdzięczność Izbie handlowo-przemysłowej Izrael-Ukraina oraz Izraelskiemu Forum Międzynarodowej Pomocy Humanitarnej IsraAID, dzięki którym do Charkowa dotarła wczoraj pomoc humanitarna w postaci materiałów medycznych o łącznej wadze 9 ton (opaski uciskowe, bandaże, środki tamujące krwawienie, opatrunki okluzyjne, zestawy chirurgiczne, środki higieny osobistej, pieluchy). To pomoże w ratowaniu życia Ukraińców, cierpiących na skutek rosyjskiej agresji – napisano na profilu ukraińskiej ambasady w Izraelu

16:16 Prezydent Zełenski dla CNN: Boris Johnson był prawdziwym przyjacielem Ukrainy

Boris Johnson był prawdziwym przyjacielem Ukrainy, a Wielka Brytania jest po słusznej stronie historii – powiedział w rozmowie z CNN prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dodał jednocześnie, że nie spodziewa się zmian w polityce Londynu po dymisji Johnsona.

– On nie zrezygnował z tego powodu, że był na Ukrainie. To, co on zrobił dla Ukrainy… on był prawdziwym przyjacielem Ukrainy, całkowicie wspierał Ukrainę, a Wielka Brytania była po słusznej stronie historii – powiedział Zełenski w wyemitowanym w czwartek fragmencie rozmowy z Wolfem Blitzerem z CNN. „Jestem pewny, że polityka Wielkiej Brytanii wobec Ukrainy się nie zmieni. Oczywiście, nasze relacje dużo zyskały dzięki działaniom Borisa Johnsona” – dodał.

Zełenski przyznał, że nie wie, czy zmiany wpłyną na jedność między oboma krajami, ale zaznaczył, że najważniejsze jest, że Kijów może liczyć na wojskowe wsparcie Londynu.

15:27 Doradca prezydenta Ukrainy podziękował premierowi Johnsonowi za wsparcie dla Ukrainy

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego podziękował w czwartek ustępującemu premierowi Wielkiej Brytanii za to, że zawsze stał na czele przywódców wspierających Ukrainę.

W związku z ustąpieniem Borisa Johnsona ze stanowiska premiera Wielkiej Brytanii Mychajło Podolak wypowiedział się na Twitterze.

– Być liderem, to znaczy nazywać rosyjskie zło złem i brać odpowiedzialność w najcięższych czasach. Być liderem, to znaczy jako pierwszy przywódca przyjechać do Kijowa, nie bacząc na ostrzały rakietowe. Dziękuję Borisowi Johnsonowi za to, że rozumie zagrożenie ze strony rosyjskiego potwora i zawsze stał na czele wspierających Ukrainę – napisał.

Wpisowi towarzyszyło także nagranie wideo.

– Pan Boris Johnson był pierwszą osobą, która zaczęła nazywać rzeczy po imieniu i nie udawał, że agresja Rosji to jakiś mały konflikt. To osoba, która zaproponowała na globalnej scenie politycznej zmianę pryncypiów. Dzięki niemu mamy sojusz, partnerstwo i broń, i przekonanie, że w tej wojnie zwyciężymy – powiedział Podolak.

14:34 Władze: rosyjskie wojska przeprowadziły ostrzał rakietowy Kramatorska, zginęła co najmniej jedna osoba

Rosyjskie wojska przeprowadziły w czwartek ostrzał rakietowy centrum Kramatorska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy; jest co najmniej jedna ofiara śmiertelna – poinformowały miejscowe władze.

Jedna osoba zginęła, a sześć zostało rannych w efekcie rosyjskiego ostrzału rakietowego w centrum Kramatorska, jednak liczba ofiar może się zmienić – poinformował szef lojalnej wobec władz w Kijowie obwodowej administracji w Doniecku, Pawło Kyryłenko.

Na skutek ostrzału uszkodzonych zostało sześć budynków, w tym szpital i mieszkalny wieżowiec – dodał.

Wcześniej o ostrzale w Kramatorsku informował mer Kramatorska, Ołeksandr Honczarenko, mówiąc, że „są ofiary”, lecz nie podał ich liczby.

Kramatorsk to miasto w północnej części obwodu donieckiego, na wschodzie Ukrainy. Obiekty cywilne w mieście są od dłuższego czasu ostrzeliwane przez siły rosyjskie. 8 kwietnia wojska agresora zaatakowały dworzec kolejowy w Kramatorsku, wykorzystując w tym celu rakietę balistyczną krótkiego zasięgu Toczka-U. W chwili ostrzału na stacji gromadzili się cywile, by ewakuować się pociągiem na zachód Ukrainy. Według oficjalnych informacji zginęło wówczas 59 osób, w tym siedmioro dzieci.

13:14 Mer: rosyjskie wojska przeprowadziły ostrzał rakietowy Kramatorska, są ofiary śmiertelne

Rosyjskie wojska przeprowadziły w czwartek ostrzał rakietowy centrum Kramatorska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy; są ofiary śmiertelne – poinformował mer miasta Ołeksandr Honczarenko.

– Oceniamy straty, działają służby ratownicze. Niebezpieczeństwo nie minęło, zostańcie w ukryciu – napisał Honczarenko na Facebooku.

13:04 Resort obrony: około tysiąca kobiet zgłosiło się na ochotnika na wojnę z Rosją

Od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na Ukrainę, około tysiąca kobiet zgłosiło się na ochotnika do służby w ukraińskiej armii – poinformowała w czwartek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.

– Od 2014 roku (aneksji Krymu przez Rosję i wybuchu konfliktu w Donbasie – PAP) ani jedna kobieta na Ukrainie nie została przymusowo zmobilizowana – podkreśliła Malar, cytowana przez agencję Ukrinform.

Jak dodała, w obliczu inwazji Kremla nie są planowane zmiany przepisów dotyczących służby kobiet w siłach zbrojnych. Rząd nie zamierza wprowadzać dla nich obowiązkowej rejestracji wojskowej.

Zgodnie z danymi opublikowanymi na portalu ukrainer.net, w grudniu 2021 roku, czyli na dwa miesiące przed rosyjską agresją, w ukraińskiej armii służyło około 57 tys. kobiet, co stanowiło 22 proc. stanu osobowego wojska. Z tej liczby około 32 tys. (12 proc. stanu osobowego) pełniło służbę jako żołnierze.

Kobiety są obecne również w ukraińskiej Gwardii Narodowej (w ubiegłym roku – 5,5 tys., co stanowiło 9 proc.; ponad 360 kobiet zajmowało dowódcze stanowiska) oraz policji (stanowią tam około 22 proc.).

Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych liczy 11 tys. kobiet, czyli około 1/5 całej formacji. W oddziałach Obrony Terytorialnej na początku roku było 8 proc. kobiet – czytamy na stronie ukrainer.net.

12:30 Dowództwo Południe: rosyjska rakieta znów trafiła w mołdawski tankowiec

Rosyjska rakieta ponownie trafiła w mołdawski tankowiec dryfujący po Morzu Czarnym z resztkami paliwa – poinformowało w czwartek dowództwo operacyjne Południe na Telegramie.

Według komunikatu dowództwa doszło do tego podczas kolejnego ostrzału lotniczego obwodu odeskiego z samolotu Su-30 – jedna z wystrzelonych z niego rakiet Ch-31 trafiła w dryfujący bez załogi tankowiec Millennial Spirit.

Millennial Spirit to mały zbiornikowiec, ważący 2200 ton. Został trafiony przez siły rosyjskie na samym początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, 25 lutego.

Według dowództwa Południe w tamtym momencie znajdowało się na nim ponad 500 ton oleju napędowego i obecnie stanowi on „bombę ekologiczną z opóźnionym zapłonem”.

12:25 Ukraiński wywiad wojskowy: Rosjanie palą w Chersoniu zwłoki swoich żołnierzy

Rosyjscy okupanci palą w Chersoniu zwłoki swoich żołnierzy, by ukryć rozmiary własnych strat w wojnie na Ukrainie – poinformował w czwartek ukraiński wywiad wojskowy (HUR) na Telegramie.

HUR podał, że jest to praktyka regularnie stosowana przez siły rosyjskie i „w okolicach miasta nie raz widziano miejsca z wielką ilością spalonych ludzkich szczątków”, co niewątpliwie utrudni identyfikację zabitych.

Według HUR ciała są wywożone ciężarówkami z aresztu śledczego w Chersoniu, a po spaleniu okupanci próbują utrzymywać, że były to ofiary ostrzałów artyleryjskich i pożarów.

W komunikacie podkreślono też, że okupanci poszukują w Chersoniu lekarzy, gdyż wielu z nich nie zgodziło się pracować dla wroga i wyjechało. Szczególnie odczuwalny jest brak anestezjologów.

12:00 Eurostat: Polska udzieliła w maju ochrony tymczasowej największej liczbie osób z Ukrainy

– W maju 2022 r. spośród państw członkowskich UE, dla których dostępne są dane, Polska przyznała największą liczbę statusów ochrony tymczasowej Ukraińcom uciekającym w wyniku inwazji Rosji (96 085). Na kolejnych miejscach uplasowała się Rumunia (20 435) i Bułgaria (19 860) – podał w czwartek Europejski Urząd Statystyczny (Eurostat).

Podczas gdy zdecydowaną większość osób korzystających z ochrony czasowej stanowili Ukraińcy, w grupie tej znaleźli się też obywatele innych krajów, którzy otrzymali taki status w państwach członkowskich UE, m.in. 825 Nigeryjczyków w Portugalii lub 205 Rosjan w Polsce.

UE wprowadziła w marcu mechanizm tymczasowej ochrony dla osób uciekających przed wojną na Ukrainie. Zapewnia on natychmiastową i zbiorową – tj. bez rozpatrywania indywidualnych wniosków – ochronę osobom przesiedlonym, które nie są w stanie wrócić do swojego kraju pochodzenia.

Tymczasowa ochrona nie jest równoznaczna z przyznaniem statusu uchodźcy. Osoby objęte tym mechanizmem uzyskują prawo pobytu na rok, dostęp do rynku pracy i zakwaterowania, pomoc medyczną, dostęp do edukacji dla dzieci.

11:57 Ukraińskie MSZ: Turcja pozwoliła opuścić swoje terytorium rosyjskiemu statkowi z kradzionym ukraińskim zbożem

Apelowaliśmy do Turcji, by zajęła rosyjski statek transportujący do tego kraju zboże skradzione na Ukrainie, lecz Ankara, wbrew naszej prośbie, pozwoliła temu statkowi opuścić swoje terytorium; w związku z tym incydentem wezwaliśmy do MSZ tureckiego ambasadora – oświadczył w czwartek resort dyplomacji Ukrainy.

Zarejestrowany w Rosji statek Żibek Żoły (Zhibek Zholy) przewiózł zboże z portu w okupowanym Berdiańsku na południu Ukrainy do miejscowości Karasu w Turcji. – Dzięki szybkiej interwencji odpowiednich ukraińskich władz statek ten nie był w stanie rozładować skradzionych towarów i został zatrzymany. Stronie tureckiej wysłano prośbę o przejęcie jednostki wraz z ładunkiem – czytamy w komunikacie resortu.

MSZ poinformował, że Ankara zignorowała apel i w środę wieczorem pozwoliła Żibek Żoły wypłynąć na wody Morza Czarnego. – Strona ukraińska przyjęła te doniesienia z głębokim rozczarowaniem. Zwracamy się do strony tureckiej z pilną prośbą o przeprowadzenie śledztwa, a następnie udzielenie władzom Ukrainy wyczerpującej odpowiedzi (w tej sprawie) – tak, aby wszelkimi sposobami zapobiegać podobnym zdarzeniom w przyszłości. W związku z tą niedopuszczalną sytuacją do MSZ Ukrainy został zaproszony ambasador Turcji – przekazano na stronie internetowej ukraińskiego ministerstwa.

Pod koniec czerwca ukraiński wiceminister rolnictwa Taras Wysocki poinformował, że najeźdźcy ukradli z okupowanych terenów Ukrainy ponad 25 proc. zasobów zboża, czyli około 400 tys. ton z 1,5 mln ton zebranych przed rozpoczęciem inwazji. Pojawiły się również doniesienia, że z Melitopola na południu kraju Rosjanie wysyłają codziennie od 30 do 50 ciężarówek ze zbożem.

Ukraina to jeden z największych światowych eksporterów zboża, przewożonego głównie drogą morską. Miliony ton ziarna są obecnie składowane w portach na wybrzeżu Morza Czarnego, blokowanych przez rosyjskie okręty.

11:05 Lokalne władze: z powodu braku lekarstw w Mariupolu przeprowadzane są amputacje kończyn

Medycyna w okupowanym Mariupolu powróciła do średniowiecza; z powodu braku lekarstw i niezbędnych narzędzi pacjentom amputuje się kończyny zamiast przeprowadzać terapię – poinformowano w czwartek na profilu ukraińskiej rady miasta Mariupola na Telegramie.

– Jaskrawy przykład – jeden z mieszkańców skaleczył się niedawno podczas obcinania paznokci i doznał infekcji. Z powodu braku medykamentów lekarze byli zmuszeni przeprowadzić amputację. W XXI wieku człowiek pozostał bez palca w wyniku zwykłego skaleczenia – zaalarmowały władze Mariupola lojalne wobec rządu w Kijowie.

Jak dodano w komunikacie, „takie szybkie decyzje są (w mieście) na porządku dziennym”. – Leczenie jest niemożliwe, więc ludzi po prostu się okalecza – napisano na profilu internetowym.

W niedzielę lojalny wobec ukraińskich władz doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko przekazał, że coraz więcej osób umiera tam z powodu braku lekarstw i fatalnego stanu służby zdrowia. – W mieście potrzebna jest jak najszybsza interwencja misji humanitarnych. Rosja przyniosła (tylko) śmierć, zniszczenie i propagandę. (Rosyjskie propagandowe) mydlenie oczu naraża życie mieszkańców na jeszcze większe zagrożenie – ocenił Andriuszczenko.

W Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc zapewniana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób; utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.

Lojalny wobec Ukrainy mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził na początku czerwca przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.

09:41 Dowództwo wojskowe: od 28 czerwca zniszczono 16 rosyjskich baz i magazynów

Siły ukraińskie zniszczyły od 28 czerwca szesnaście rosyjskich baz, koszarów i magazynów amunicji – podała w czwartek agencja Ukrinform, powołując się na dowództwo Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, czyli wojsk ukraińskich broniących wschodnich regionów kraju.

Dowództwo zamieściło na Telegramie szczegółowy spis zniszczonych baz i magazynów. Wynika z niego, że od poniedziałku siły rosyjskie straciły ich aż dziewięć.

Tylko w środę siły ukraińskie przeprowadziły cztery ataki: na magazyn amunicji w Wełykym Burłuku w obwodzie charkowskim, na rosyjską bazę w Makiejewce w obwodzie donieckim, na bazę paliwową w Doniecku oraz na rosyjskie magazyny w Chersoniu.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w środę wieczorem, że zachodnia artyleria otrzymana przez jego kraj zaczęła wreszcie działać z całą mocą. – Nasi obrońcy zadają precyzyjne uderzenia w magazyny i inne punkty ważne dla logistyki najeźdźcy, co znacznie zmniejsza jego potencjał ofensywny. Straty okupantów będą się tylko powiększać z każdym kolejnym tygodniem – oznajmił Zełenski.

09:24 Władze Ukrainy: Rosja kontroluje 22 proc. obszaru ziemi uprawnej na Ukrainie

Rosyjscy okupanci kontrolują 22 proc. obszaru ziemi uprawnej na Ukrainie, a łączne straty sektora rolniczego z powodu inwazji wynoszą już 4,5 mld dolarów – poinformował w czwartek na Twitterze doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko, powołując się na dane satelitarne NASA.

– Część ukraińskich pól nie nadaje się już do uprawy z powodu zniszczeń spowodowanych minami i pociskami – ocenił Heraszczenko. (https://tinyurl.com/396fwhpj)

Pod koniec czerwca ukraiński wiceminister rolnictwa Taras Wysocki poinformował, że najeźdźcy ukradli z okupowanych terenów Ukrainy ponad 25 proc. zasobów zboża, czyli około 400 tys. ton z 1,5 mln ton zebranych przed rozpoczęciem inwazji. Pojawiły się również doniesienia, że z Melitopola na południu kraju Rosjanie wysyłają codziennie od 30 do 50 ciężarówek ze zbożem.

Według wcześniejszych szacunków Kijowskiej Szkoły Ekonomii (KSE), opublikowanych w połowie czerwca, straty ukraińskiego rolnictwa spowodowane rosyjską inwazją wynosiły wówczas około 4,3 mld dolarów. Łączne straty tego sektora, liczone wraz z pośrednimi kosztami działań wojennych (spadkiem produkcji, zakłóceniami w logistyce i niższymi cenami towarów zorientowanych na eksport) miały sięgać 23,3 mld dolarów.

Ukraina to jeden z największych światowych eksporterów zboża, wysyłanego głównie drogą morską. Miliony ton ziarna są obecnie składowane w portach na wybrzeżu Morza Czarnego, blokowanych przez rosyjskie okręty.

08:11 Władze: okupanci powołują do wojska mężczyzn z Siewierodoniecka i Lisiczańska

Okupanci powołują do wojska mężczyzn z zajętych przez siły rosyjskie miast Siewierodonieck i Lisiczańsk w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy – poinformował w czwartek szef lojalnych wobec Kijowa władz obwodowych Serhij Hajdaj na Telegramie.

– Zapraszają człowieka do pracy, na przykład w wodociągach, a po kilku dniach zamiast pierwszej wypłaty dostaje on wezwanie do wojska. Wzywa go „nowa ojczyzna”. Kosztem mieszkańców Siewierodoniecka i Lisiczańska wróg próbuje pokonać sprzeciw ukraińskich bojowników – oznajmił Hajdaj.

Dodał, że siłom rosyjskim już trzeci miesiąc nie udaje się opanować drogi z Lisiczańska do Bachmutu w obwodzie donieckim i kontrolują obecnie tylko te odcinki, z których siły ukraińskie wycofały się na nowe pozycje.

08:04 Sztab Generalny: wojska rosyjskie próbują przejąć pełną kontrolę nad obwodem ługańskim

Wojska rosyjskie próbują przejąć pełną kontrolę nad obwodem ługańskim oraz atakować w kierunku Słowiańska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – ogłosił w czwartek w porannym sprawozdaniu Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Siły agresora próbują przeprowadzić atak w kierunku Słowiańska, a okolice miejscowości Dołyna, Kurulka, Mazaniwka, Bohorodyczne, Adamiwka i Czepil znalazły się pod ostrzałem artylerii lufowej i wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet – napisano w komunikacie.

Rosjanie ostrzelali również okolice kilku miejscowości na kierunku Kramatorska i na kierunku Bachmutu w obwodzie donieckim. W pobliżu miejscowości Spirne przeprowadzili atak z powietrza.

Według ukraińskiego sztabu wojska rosyjskie przeprowadziły też ostrzały i ataki z powietrza na szereg miejscowości w obwodzie sumskim na północy Ukrainy.

W okolicach Charkowa Rosjanie skupiają się na obronie okupowanych terenów i próbują atakować na niektórych odcinkach frontu. Ostrzeliwali szereg okolicznych miejscowości i zaminowali drogi w pobliżu Szestakowa – napisano w komunikacie sztabu.

Wojska rosyjskie prowadzą również systematyczne ostrzały pozycji sił zbrojnych Ukrainy na kierunkach Awdijiwki, Kurachowego, Nowopawliwki i Zaporoża. Ostrzelali też szereg miejscowości w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy.

W okolicach Dobrianki, w obwodzie czernihowskim, żołnierze ukraińscy niemal całkowicie zniszczyli rosyjską grupę dywersyjno-zwiadowczą, a następnie skutecznie odparli atak rosyjskiego wojska – zaznaczył sztab.

Ukraińska artyleria rakietowa i jednostki lotnictwa w dalszym ciągu uderzają w miejsca koncentracji i magazyny sił rosyjskich na wyznaczonych kierunkach – dodano w komunikacie.

07:54 Władze obwodu donieckiego: siedem osób zabitych w ciągu ostatniej doby

Siedmiu cywilów zginęło, a dwóch zostało rannych w ciągu ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – poinformował w czwartek rano na Telegramie szef obwodowych władz Pawło Kyryłenko.

Jak przekazał gubernator, trzy osoby zginęły w Torecku, a dwie w Awdijiwce. Śmierć ponieśli też mieszkańcy Siewierska i Kodemy.

W ostatnich dniach rosyjskie wojska nasiliły ataki zwłaszcza na miasto Słowiańsk, znajdujące się nieopodal linii frontu w Donbasie. W ostrzale, do którego doszło w niedzielę, zginęło sześcioro cywilów, a 15 osób zostało rannych. Z kolei we wtorek śmierć poniosły dwie osoby, a siedem doznało obrażeń.

Słowiańsk, położony w obwodzie donieckim, jest wymieniany przez ekspertów i przedstawicieli ukraińskich władz jako miasto będące kolejnym celem natarcia Rosjan na wschodzie Ukrainy. Kyryłenko wezwał wszystkich mieszkańców Słowiańska do niezwłocznej ewakuacji.

07:18 ISW: przerwa operacyjna w działaniach wojsk rosyjskich na Ukrainie

Rosyjskie wojska na Ukrainie zaczęły prawdopodobnie przerwę operacyjną i ograniczają się do działań na małą skalę, by zregenerować wyczerpane siły; Kreml szykuje niejawną mobilizację gospodarki na przedłużoną wojnę – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną.

Po raz pierwszy w ciągu 133 dni wojny władze Rosji nie ogłosiły w środę żadnych zdobyczy terytorialnych, co potwierdza wcześniejsze przypuszczenia ISW, że rosyjskie wojska mają przerwę operacyjną po przejęciu kontroli nad Lisiczańskiem w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy – napisano w najnowszym raporcie Instytutu.

Według ISW ostatniej doby siły rosyjskie wciąż prowadziły nieudane ataki na ograniczoną skalę na wszystkich kierunkach. Przerwa operacyjna nie zakłada zaprzestania wszelkich działań wojennych. Oznacza natomiast, że Rosjanie będą ograniczeni do działań na małą skalę, będą się starali przygotować grunt pod większe operacje ofensywne i odzyskać zdolności bojowe – ocenili eksperci.

Kreml w dalszym ciągu dąży do stworzenia warunków dla ukrytej mobilizacji rosyjskiej gospodarki. Duma Państwowa, niższa izba parlamentu Rosji, przyjęła ustawę, która ma dać rządowi znacznie bardziej bezpośrednią kontrolę nad działalnością państwowych i prywatnych firm. Pozwoli m.in. na odwoływanie pracowników z urlopów i zmuszenie ich do pracy w weekendy, święta i w nocy. Ustawa musi jeszcze przejść przez wyższą izbę parlamentu, Radę Federacji, a następnie zostać podpisana przez prezydenta Władimira Putina. Kreml chce wykorzystać te przepisy, by wywrzeć nacisk na siłę roboczą, zwiększyć produkcję i przygotować się na przedłużoną wojnę na Ukrainie – ocenił ISW.

Rosyjskie wojska przeprowadziły w środę operacje ofensywne na północ od Charkowa, a także na północny zachód i wschód od Słowiańska w obwodzie donieckim. Starały się też podejść w stronę Siewierska od granicy obwodów ługańskiego i donieckiego oraz do Bachmutu od południa. Rosjanie mogą też tworzyć nową jednostkę wojskową we wsi Mulino w obwodzie niżnonowogrodzkim w Rosji – napisano w raporcie.

Siły ukraińskie mogą natomiast próbować stworzyć warunki do kontrofensywy w kierunku okupowanego przez Rosję miasta Chersoń na południu Ukrainy – twierdzi ISW.

07:10 Władze: rosyjskie ataki rakietowe na wschodzie i południu. Zginęła trzyosobowa rodzina

Siły rosyjskie ostrzelały w ciągu ostatniej doby miejscowości w obwodach donieckim, chersońskim i dniepropietrowskim; wśród ofiar śmiertelnych trzyosobowa rodzina – poinformowały w środę wieczorem władze tych obwodów położonych na wschodzie i południu Ukrainy.

W Torecku w obwodzie donieckim w rezultacie rosyjskiego ostrzału rakietowego zginęła trzyosobowa rodzina. – Atak rakietowy znów był w dzielnicy mieszkalnej. Rakieta trafiła prosto w budynek. Wszystko rozerwało, ciała są rozerwane. Wyrzuciło je do innej części budynku, wszystkie się przemieszały – napisał na Telegramie szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko.

Do ataku rakietowego doszło też w Skadowsku w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, gdzie zginęła jedna osoba, a cztery, w tym dziecko, doznały obrażeń. Szef rady miejskiej Ołeksandr Jakowlew powiedział portalowi Suspilne, że budynek mieszkalny został bardzo uszkodzony, m.in. zawalił się dach. Według mieszkańców w północną część miasta trafiły trzy rakiety.

Siły rosyjskie zaatakowały też hromadę (gminę) pokrowską w obwodzie dniepropietrowskim na południowym wschodzie kraju. Ranne zostały trzy osoby, przy czym jedna jest w stanie ciężkim. Doszło do pożaru w jednym z gospodarstw rolnych. Sześciokrotnie atakowane były też miejscowości w rejonie krzyworoskim – podał szef władz obwodowych Wałentyn Rezniczenko na Telegramie.

06:36 Mieszkanka trzykrotnie zbombardowanego rejonu Kijowa: naprawa zniszczeń nie ma sensu. Nigdy nie wiadomo, który atak będzie ostatnim

Złożony z kilku ulic fragment położonego w Kijowie rejonu szewczenkowskiego trzykrotnie stawał się celem rosyjskich bombardowań. – Po drugim ataku ludzie zaczęli wracać, rozpoczynać remonty… i wtedy zbombardowali nas po raz trzeci. Naprawa zniszczeń nie ma na razie sensu; nigdy nie wiadomo, który atak będzie ostatnim – mówi PAP Julia, mieszkanka tej dzielnicy.

– Rozumiem, dlaczego Rosjanie bombardują ten właśnie obszar. Wbrew jednak temu, co mówią, mieszczące się tu zakłady zbrojeniowe Artem, wokół których spadały bomby, nie znajdują się poza miastem – tłumaczy Julia.

– Na dzień drugiego ostrzału miałam umówioną rozmowę z siostrą, która mieszka na Krymie. Ze względu na nerwy i szok wywołane atakiem musiałam ją jednak odwołać. Zadzwoniłam do niej następnego dnia, krzycząc: wysłana przez was rakieta przyleciała na moją ulicę! – wspomina kobieta. – Ona odpowiedziała tylko: no ale rakieta uderzyła w jakąś fabrykę, a nie żadną ulicę – dodaje.- Tak właśnie działa rosyjska propaganda; oni nadal myślą, że osiedla mieszkalne nie są wcale bombardowane – podsumowuje Julia.

Pierwsze rakiety spadły na okolicę 15 marca, krótko po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji. W konsekwencji ostrzału znacznie uszkodzony został należący do fabryki Artem budynek administracji, pobliski biurowiec, osiedlowy rynek i stacja metra. – Rynek niemal kompletnie zniszczyły odłamki i podmuch; do pracy powrócił po dwóch tygodniach – ludzie musieli przecież brać skądś jedzenie – wspomina rozmówczyni PAP, świadek ataku. – W dniu ostrzału stacja metra pełna była chroniących się tam osób; również została uszkodzona, ale na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał – mówi Julia.

Wskutek przeprowadzonego 28 kwietnia ataku zginęła dziennikarka i producentka ukraińskiej redakcji Radia Wolna Europa Wira Hyrycz.

– W niektórych mieszkaniach nie było prądu, ludzie nie mieli jak gotować jedzenia, dlatego w ich zaopatrywanie włączyła się pobliska restauracja – mówi Natalia, świadek każdego z trzech ostrzałów. – Lokalni politycy dostarczyli folię do zakrycia powybijanych szyb, a najbardziej potrzebującym dali pieniądze na pokrycie podstawowych potrzeb – dodaje kobieta, której mieszkanie znajduje się 50 metrów od zniszczonego w kwietniu wieżowca.

– Niektórzy wskutek ataków stracili słuch, inni nabawili się chorób serca i problemów z ciśnieniem – tłumaczy, zaznaczając, że wiele z pozostających w okolicy osób to seniorzy.

– Po drugim ataku uznałam, że nie będę naprawiać zniszczonych okien. Miałam rację, bo potem przyszedł następny – przyznaje Julia. Zapytana, czy planuje naprawy po ataku czerwcowym, odpowiada krótko: „Nie, jeszcze nie”.

Mieszkanka Kijowa dodaje, że zawierzyła swój los przeznaczeniu. To prawdziwa rosyjska ruletka – śmieje się. – Nawet na początku, gdy syreny wyły regularnie, nie schodziłam do schronu, bo to dopiero byłoby ciosem dla mojego zdrowia psychicznego – te miejsca wypełniają się ludźmi i ich paniką, która później przechodzi na innych i potęguje strach, z których przychodzisz sam – wyjaśnia.

– Wiem, że takie podejście mogę przypłacić życiem, ale uważam, że jest słuszne. Znam ludzi, którzy spędzili w schronie wiele czasu i widzę, jak się to odbiło na ich zdrowiu psychicznym – tłumaczy rozmówczyni PAP.

PAP/mm/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj