155. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Dwie osoby zginęły na zaminowanej plaży w obwodzie mikołajowskim

(fot. Facebook.com/Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Trwa wojna w Ukrainie. Agresorzy próbują zdobyć obwody ługański i doniecki, a także utrzymać zajęte dotąd tereny. Ukraińcy bronią się, odbijając kolejne szturmy. Najeźdźcy wykazują się wyjątkową brutalnością – mordują cywilów, w tym dzieci, porzucają ich ciała w przypadkowych miejscach, kradną i dopuszczają się gwałtów.

23:06 Zełenski: Dziękuję każdemu, kto walczy z tym terrorem

– Tylko w pierwszej połowie dnia w Kijowie były cztery alarmy powietrzne. Rosyjska armia uderzyła dzisiaj rakietami w obwodzie kijowskim, także w Mikołajewie, kontynuowała serię strategicznie bezsensownych i brutalnych napaści. Dziękuję każdemu, kto walczy z tym terrorem – powiedział w czwartek w wieczornym wystąpieniu wideo prezydent Ukrainy.

– Chciałbym również podziękować amerykańskim senatorom, którzy jednogłośnie przyjęli rezolucję wzywającą Departament Stanu do uznania Rosji za państwo sponsorujące terroryzm. Możemy zobaczyć każdego dnia w Ukrainie, dziś lub każdego innego po 24 lutego, że nikt na świecie nie inwestuje w terroryzm bardziej niż Rosja. To naprawdę wymaga globalnej odpowiedzi prawnej. I nie ma racjonalnego powodu, aby takiej reakcji nie było, także w Stanach Zjednoczonych – powiedział Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu opublikowanym na Facebooku.

22:06 14 rannych ukraińskich żołnierzy trafiło na leczenie do śląskich szpitali

14 rannych żołnierzy z Ukrainy przyjechało w czwartek specjalnym pociągiem medycznym do Katowic. Karetkami zostali przetransportowani do różnych szpitali w woj. śląskim na leczenie.

– Trafią do tych szpitali, gdzie – w zależności od stanu zdrowia oraz dolegliwości i urazów – mogą być najbardziej profesjonalnie zaopatrzeni. Wierzę, że służby medyczne tych placówek staną na wysokości zadania, jak robią to zresztą na co dzień – oświadczył wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

Ranni żołnierze mają urazy po wybuchach min, rany postrzałowe, złamania, uszkodzenia kości i tkanek. Po wstępnym zaopatrzeniu w Ukrainie, w stabilnym stanie zostali wysłani do Polski na dalsze leczenie chirurgiczne – w tym zabiegi rekonstrukcyjne kości.

– To kolejna cegła wsparcia, bo chyba wszyscy odczuwamy, jako obywatele Polski, że powinniśmy tę cegłę dołożyć – dodał wojewoda Wieczorek. Podziękował służbom zaangażowanym w zabezpieczenie transportu – kolejarzom, policji, strażakom, Straży Ochrony Kolei i Wojewódzkiemu Pogotowiu Ratunkowemu.

Tłumacząc to bezpieczeństwem żołnierzy, z których część – jak poinformował – chce po powrocie do zdrowia wrócić na front – wojewoda nie sprecyzował, do ilu i których szpitali w woj. śląskim zostali przewiezieni ci pacjenci. Wiadomo, że tym najciężej rannym towarzyszą członkowie rodzin. – To bardzo ważne, byśmy dali im odpowiednie wsparcie – im i ich najbliższym – podkreślił Jarosław Wieczorek.

Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Łukasz Pach poinformował, że do transportu ukraińskich żołnierzy zadysponowano 10 karetek oraz motoambulans eskortujący karetki. – Wszystko było skoordynowane przez pana wojewodę i przebiegło szybko. Cieszymy się, że pacjentów w stabilnym stanie, bezpiecznie przetransportowaliśmy do placówek – powiedział.

Specjalny pociąg medyczny, przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia przy wsparciu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wyposażony w niezbędny sprzęt, a nawet salę operacyjną, przyjechał w czwartek do Katowic z Przemyśla, zatrzymując się po drodze w Krakowie. Tam opuściło go 15 rannych, by udać się na leczenie do małopolskich szpitali.

To już drugi taki transport w tym miesiącu. 18 lipca przywieziono 31 rannych żołnierzy, którzy trafili do szpitali w Lublinie, Warszawie, Otwocku i Łodzi.

20:46 Ukraiński sztab: od początku lipca Rosjanie przeprowadzili ponad 90 ataków rakietowych i lotniczych

Od początku lipca siły rosyjskie przeprowadziły ponad 90 ataków rakietowych i lotniczych na Ukrainę – poinformował w czwartek generał Ołeksij Hromow, zastępca szefa głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

– Wskutek ataków całkowicie zniszczonych zostało 28 obiektów, w tym cztery szkoły i dziewięć domów mieszkalnych. Częściowo zniszczonych zostało 137 obiektów, w tym siedem obiektów infrastruktury transportowej, 11 placówek edukacyjnych i 29 domów mieszkalnych – powiedział generał, cytowany przez agencję UNIAN.

W czwartkowym wieczornym raporcie Sztabu Generalnego czytamy m.in., że podczas szturmu w okolicy miejscowości Pisky rosyjscy żołnierze przebrali się w mundury polowe ukraińskich sił zbrojnych, by wprowadzić w błąd stronę ukraińską. Na nogach i rękach mieli zawiązane białe opaski.

Sztab podkreślił, że rosyjskie działania szturmowe były jednak nieskuteczne. Siły przeciwnika wycofały się – dodano.

20:05 Parlament Ukrainy przyjął ustawę o specjalnym statusie Polaków

Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła w czwartek ustawę o specjalnym statusie – prawnych i socjalnych gwarancjach – dla obywateli Polski na Ukrainie – wynika z informacji zamieszczonych na stronie internetowej parlamentu. Więcej >>>TUTAJ.

19:37 Władze Ukrainy: dwie osoby zginęły na zaminowanej plaży w obwodzie mikołajowskim

Dwie osoby zlekceważyły zakaz wstępu na plażę i zginęły w wyniku wybuchu miny w miejscowości Kobłewe w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy – poinformował w czwartek na Telegramie szef regionalnych władz Witalij Kim.

– Powtarzam – jeżeli (wstęp na plażę) jest zabroniony, to oznacza, że są ku temu powody – napisał gubernator.

Podobny przypadek miał miejsce na początku czerwca w zniszczonym przez rosyjskie wojska Mariupolu w południowo-wschodniej części Ukrainy. Wówczas na plaży również zginęły dwie osoby, w tym ośmioletni chłopiec.

– Plaża znajduje się obok mariupolskiego portu, rozminowanego już przez okupantów w pokazowy sposób, w świetle kamer. Później kolaboracyjne władze Mariupola ogłosiły, że na plażach też już nie ma min, i zostały one udostępnione dla odwiedzających. Rezultat – śmierć dwóch osób – napisał wówczas lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

19:22 Rosyjscy okupanci w Chersoniu zostali niemal odcięci od źródeł zaopatrzenia

Rosyjskie propagandowe media już nie ukrywają, że wojska najeźdźcy muszą mierzyć się z coraz większymi trudnościami w okupowanym Chersoniu na południu Ukrainy; sami Rosjanie przyznają, że zostali tam niemal odcięci od źródeł zaopatrzenia – powiadomiło w czwartek rządowe ukraińskie Centrum Komunikacji Strategicznej.

Na rosyjskich kanałach wojskowych na Telegramie pojawiły się doniesienia o atakach zarówno na most Darjiwski na rzece Ingulec, jak też na przeprawy przez Dniepr pod Chersoniem (most Antonowski) i w Nowej Kachowce. – (Rosjanie) sami przyznają, że „problem z działaniami ukraińskich wojsk, starającymi się odciąć (Rosjan) od dostaw (zaopatrzenia), nie został rozwiązany” – czytamy w komunikacie Centrum.

– Ostrzał mostu Antonowskiego nie tylko odciął okupantom (zabezpieczenie) logistyczne, ale miał też wielki wpływ psychologiczny. Jako pierwsza uciekła z Chersonia Jedna Rosja (partia rządząca w Rosji – przyp.red.), która tłumaczyła się, że nie może już tam dłużej prowadzić „działań humanitarnych” – oświadczyło Centrum Komunikacji Strategicznej.

Jak poinformował w najnowszym komunikacie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW), ukraińskie wojska zaatakowały w środę most Antonowski pod Chersoniem po raz trzeci w ciągu 10 dni i prawdopodobnie nie nadaje się on już do użytku. W poniedziałek ISW powiadomił, że Ukraińcy uszkodzili również dwa pozostałe mosty wiodące do Chersonia, co może utrudnić najeźdźcom dostarczanie sprzętu wojskowego do tego miasta.

– Kontrola przepraw przez Dniepr stanie się prawdopodobnie kluczowym czynnikiem dla wyniku walk w regionie chersońskim – ocenił 20 lipca brytyjski resort obrony.

Miasto Chersoń i niemal cały obwód chersoński znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia władze ukraińskie i media informowały, że trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia zależnej od Moskwy tzw. Chersońskiej Republiki Ludowej. 25 maja prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret przewidujący uproszczony tryb nadawania rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom okupowanych terenów w obwodach chersońskim i zaporoskim. 11 lipca zarządzenie to rozszerzono na wszystkich obywateli Ukrainy.

20 czerwca lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu chersońskiego Hennadij Łahuta oznajmił, że na zajętych przez wroga obszarach w tej części kraju pozostało około 450-500 tys. osób.

18:57 Władze Uzbekistanu ostrzegają przed werbunkiem na wojnę w Ukrainie

Władze Uzbekistanu zaapelowały do swoich obywateli o ostrożny wybór ofert pracy w Rosji. Jak podkreślono, wiele ogłoszeń, w których proponowane jest wysokie wynagrodzenie, w rzeczywistości zakłada wyjazd na wojnę w Ukrainie – informuje w czwartek Radio Swoboda.

– Niektóre kanały rozpowszechniają ogłoszenia o zaproszeniu obywateli Uzbekistanu i Kirgistanu do pracy w Rosji z wysokim wynagrodzeniem. Głównym celem tych ogłoszeń jest ściągnięcie obywateli do stref konfliktu między Rosją i Ukrainą. W związku z tym prosimy naszych rodaków o to, by nie wierzyli w nieoficjalne ogłoszenia z ofertami pracy za granicą – napisała w komunikacie uzbecka agencja ds. zagranicznej migracji zarobkowej.

Radio Swoboda podkreśla, że organizacja dziennikarska MediaHub w ubiegłym tygodniu poinformowała o werbunku obywateli Uzbekistanu i Kirgistanu w mediach społecznościowych na wojnę w Ukrainie.

Dziennikarze relacjonowali, że w mediach społecznościowych pojawiają się ogłoszenia w sprawie werbunku mieszkańców krajów Azji Środkowej do rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej, tzw. grupy Wagnera, pod pozorem pracy w firmach ochroniarskich w różnych regionach Rosji. Za udział w wojnie w Ukrainie proponuje się im 240 tys. rubli miesięcznie (ok. 18 tys. złotych).

Jak pisze portal związanej z Radiem Wolna Europa telewizji Current Time, w Rosji według danych Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji pracuje ponad 4 mln migrantów z krajów Azji Środkowej: ok. 2 mln z Uzbekistanu, milion z Tadżykistanu, milion z Kirgistanu i 200 tys. z Kazachstanu.

18:42 Belgijskie media: ubiegłoroczną wizytę obecnej szefowej dyplomacji na Krymie opłacili Rosjanie

Ubiegłoroczna podróż na Krym Hadji Lahib, która od 15 lipca kieruje belgijską dyplomacją, była opłacona przez rosyjską organizację, w której ważną rolę odgrywa córka Władimira Putina – poinformowała w czwartek belgijska telewizja VRT. Lahib pojechała na Krym jako dziennikarka publicznego belgijskiego nadawcy RTBF.

Obecna minister udała się na anektowany przez Rosję w 2014 r. Krym, by wziąć udział w festiwalu teatralnym. Dotarła tam przez Rosję, co jest niezgodne z ukraińskim prawem i sankcjonowane zakazem wjazdu na Ukrainę.

Za podróż Lahib zapłacili organizatorzy festiwalu, wśród których „ważną rolę” odgrywa jedna z córek Putina – przekazała VRT bez podawania dalszych szczegółów. Dodano, że głównym sponsorem festiwalu teatralnego był państwowy koncern energetyczny Gazprom.

Ukraina w środę zwróciła się do Belgii o wyjaśnienia w sprawie wyjazdu.

Badamy okoliczności wizyty w 2021 roku na anektowanym przez Rosję Krymie obecnej szefowej belgijskiej dyplomacji Hadji Lahbib – poinformował w środę rzecznik MSZ w Kijowie Ołeh Nikołenko.

Polityk, a wtedy dziennikarka i prezenterka telewizyjna, uczestniczyła w lipcu 2021 roku w festiwalu teatralnym w Sewastopolu. Lahbib opublikowała również zdjęcia z pałacu w krymskiej Liwadii oraz domu-muzeum rosyjskiego pisarza Antona Czechowa w Jałcie.

18:20 Rosja wywozi z Ukrainy nie tylko zboże, ale też słonecznik

Rosja wywozi z okupowanych terenów Ukrainy nie tylko zboże, ale też słonecznik – pisze w czwartek rosyjska redakcja BBC. W internecie poszukiwani są kierowcy do transportu nasion do zakładów w Rosji – relacjonuje serwis.

Od wiosny ukraińskie władze oskarżają Rosję o kradzież i wywożenie z okupowanych terytoriów zboża. Ziarno trafia na anektowany Krym, a stamtąd przynajmniej część płodów jest wywożonych do Syrii i Turcji – podkreśla BBC.

Rosja wywozi jednak nie tylko zboże, ale też słonecznik. W ubiegłym roku Ukraina i Rosja były światowymi liderami pod względem eksportu oleju słonecznikowego. Teraz z ukraińskiego słonecznika robi się olej w Rosji – czytamy.

BBC dotarła do zamieszczanych w internecie ogłoszeń w sprawie poszukiwania kierowców do wywozu słonecznika. „Gwarantujemy asystę transportu. Walk i przelotów nie ma, jest spokojnie. Wszędzie są rosyjskie punkty kontrolne” – napisano w ogłoszeniu, w którym poszukiwano osób do wywozu słonecznika z miejscowości Bunczukiwka na terytorium samozwańczej tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej do obwodu biełgorodzkiego w Rosji.

– (Słonecznik) nie jest kradziony, jest pod kontrolą wojskowo-cywilnej administracji. To czyste transakcje, (…) oficjalnie kupiony słonecznik – zapewniała na Telegramie Jelena z Kraju Krasnodarskiego, która poszukiwała ciężarówek do wywozu towaru z Tokmaku w obwodzie zaporoskim do obwodu rostowskiego w Rosji.

Jeśli rolnik nie chce współpracować z okupacyjną administracją, to płody rolne są po prostu zabierane – mówi szefowa zrzeszenia rolników obwodu zaporoskiego Wałerija Matwijenko. Jak dodaje, każdy rolnik, który chce prowadzić działalność na okupowanych terytoriach, musi zarejestrować się w tzw. wojskowo-cywilnej administracji.

– Mieliśmy w magazynach 1200 ton słonecznika i 860 ton pszenicy. I wszystko rozgrabili. Było też 240 ton grochu, ale wiem co z nim się stało – opowiada rolnik z obwodu zaporoskiego.

Mali i średni przedsiębiorcy muszą sprzedawać słonecznik po zaniżonych cenach: 150 USD za tonę, podczas gdy przed inwazją rosyjską cena sięgała 600-700 USD – wskazuje Matwijenko.

Według BBC słonecznik jest wywożony nie tylko z południowych obwodów Ukrainy, ale też z okupowanej części obwodu charkowskiego na północny wschodzie.

W przypadku ogłoszeń analizowanych przez BBC ostatecznym odbiorcą słonecznika z Ukrainy są przedsiębiorstwa produkujące olej słonecznikowy w Rosji.

18:11 Ukraińskie służby ratunkowe: cztery osoby zginęły w rosyjskim ostrzale hotelu w Bachmucie

Cztery osoby zginęły, a pięć zostało rannych w wyniku rosyjskiego ostrzału hotelu w mieście Bachmut w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – poinformowała w czwartek ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS). Atak nastąpił w środę rano.

Misja poszukiwawczo-ratunkowa została zakończona. Obecnie trwają prace nad demontażem zniszczonych elementów hotelu – czytamy w komunikacie DSNS na Facebooku.

W środę rano szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko powiadomił na Telegramie o „zabitych i rannych” po ostrzale hotelu w Bachmucie. W wyniku ataku budynek został częściowo zniszczony.

Położone na północy regionu miasto Bachmut, a także pobliskie Kramatorsk i Słowiańsk mogą stać się kolejnymi celami rosyjskiego natarcia na wschodzie Ukrainy. 25 czerwca siły agresora zajęły Siewierodonieck, a 3 lipca Lisiczańsk, czyli dwa największe miasta w sąsiednim obwodzie ługańskim, które pozostawały wcześniej pod kontrolą rządu w Kijowie.

16:29 Rosyjska dziennikarka Owsiannikowa, znana z antywojennego protestu, ukarana grzywną za „szkalowanie rosyjskiej armii”

Rosyjska dziennikarka Marina Owsiannikowa, ukarana wcześniej za wyrażenie w marcu na antenie państwowej telewizji sprzeciwu wobec inwazji na Ukrainę, otrzymała kolejną grzywnę za inną wypowiedź, którą sąd uznał za „szkalowanie armii” – poinformowała w czwartek agencja Reutera.

Była reporterka państwowej telewizji Kanał 1 określiła postępowanie sądowe w swojej sprawie jako „absurdalne” – powiadomił Reuters. Sąd nałożył na dziennikarkę grzywnę w wysokości 50 tys. rubli (około 3,8 tys. zł).

Propagandowe rosyjskie media donosiły w czwartek, że Owsiannikową ukarano za wypowiedzi z 13 lipca, gdy dziennikarka skrytykowała „specjalną operację wojskową” (jak Kreml nazywa inwazję na Ukrainę) w pobliżu sądu w Moskwie, w którym rozpatrywano sprawę opozycjonisty Ilji Jaszyna. Nagranie z komentarzem Owsiannikowej zamieszczono w internecie. Cztery dni później dziennikarka została na krótko zatrzymana.

W marcu, w nadawanym na żywo programie Kanału 1, Owsiannikowa stanęła w kadrze za prezenterką, trzymając w ręku plakat z hasłami przeciwko wojnie na Ukrainie i propagandzie. Za ten czyn reporterka została ukaraną grzywną w wysokości 30 tys. rubli (około 2,3 tys. zł). Owsiannikowa zrezygnowała z pracy w państwowej telewizji i w kwietniu znalazła zatrudnienie jako korespondentka niemieckiego dziennika „Die Welt”.

„Rozpowszechnianie fałszywych informacji” o rosyjskiej armii jest zagrożone karą do 15 lat pozbawienia wolności..

15:38 Zełenski po rozmowie z patriarchą Konstantynopola: rosyjskie wojska zniszczyły na Ukrainie blisko 200 cerkwi

W Dniu Ukraińskiej Państwowości oraz Dniu Chrztu Rusi Kijowskiej-Ukrainy rozmawiałem z patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem I i poinformowałem go, że rosyjskie wojska zniszczyły w naszym kraju blisko 200 cerkwi – napisał w czwartek na Twitterze ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

– Podziękowałem (patriarsze) za modlitwy za Ukrainę oraz życzenia (naszego) zwycięstwa i pokoju. Przekazałem prawdę o strasznych zbrodniach najeźdźców – dodał.

Wcześniej w czwartek Zełenski podkreślił w przemówieniu opublikowanym w mediach społecznościowych, że choć historia państwa ukraińskiego liczy tysiąc lat, to dopiero w tym roku kraj po raz pierwszy oficjalnie świętuje dzień swej państwowości. Został on ustanowiony dekretem prezydenta z 24 sierpnia ubiegłego roku. Jest obchodzony 28 lipca, czyli w Dniu Chrztu Rusi Kijowskiej-Ukrainy.

W grudniu 2018 roku powstała Cerkiew Prawosławna Ukrainy, utworzona w wyniku połączenia Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego i Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej, z których żadna nie była uznawana za kanoniczną. W styczniu 2019 roku patriarcha Bartłomiej I podpisał tomos (akt kanoniczny), nadający nowej strukturze wyznaniowej status autokefalii, czyli niezależności wobec innych wspólnot religijnych.

27 maja br. sobór Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego ogłosił „pełną samodzielność i niezależność” od Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, a także potępił stanowisko jej zwierzchnika, moskiewskiego patriarchy Cyryla, w kwestii wojny na Ukrainie.

Cyryl otwarcie popiera inwazję Kremla na sąsiedni kraj. Pojawiły się m.in. nagrania, na których hierarcha ofiarowuje ikonę dowódcy rosyjskiej Gwardii Narodowej generałowi Wiktorowi Zołotowowi i błogosławi agresję.

15:09 Władze obwodu kirowohradzkiego: 5 zabitych, 25 rannych w ostrzale Kropywnyckiego

Pięć osób zginęło, a 25 zostało rannych w czwartek w rosyjskim ostrzale miasta Kropywnycki w środkowej części Ukrainy – poinformował szef władz obwodu kirowohradzkiego Andrij Rajkowycz. Wśród zabitych jest jeden wojskowy.

– Pięć osób zginęło wskutek ostrzału rakietowego, do którego doszło w Kropywnyckim o 12.22. Kolejnych 25 osób zostało rannych, w tym 12 wojskowych i 13 cywilów – podał portal Suspilne, powołując się na Rajkowycza.

Jak dodał gubernator, pociski uderzyły w hangary akademii lotnictwa Narodowego Uniwersytetu Lotniczego. Zniszczone zostały dwa samoloty cywilne i jeden samolot An-26.

14:37 Władze Melitopola: młodzi ludzie masowo wyjeżdżają z terenów okupowanych przez Rosję

Obserwujemy masowy odpływ młodych ludzi z okupowanych przez Rosję terenów na południu Ukrainy; jedną z przyczyn takiej sytuacji jest niechęć do podejmowania nauki w uczelniach kształcących zgodnie z wytycznymi Kremla – poinformował w czwartek mer Melitopola Iwan Fedorow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

– Okupanci utworzyli jeden pseudouniwersytet na bazie pięciu (ukraińskich) uczelni, które wcześniej funkcjonowały w obwodzie zaporoskim. W tych placówkach uczyło się około 15 tysięcy studentów, a dzisiaj wróg chwali się tym, że na zajęcia zapisało się 2 tysiące osób. Rozumiemy, że nikt nie chce tam studiować. (Między innymi dlatego) młodzi ludzie wyjeżdżają z terenów zajętych (przez Rosję) – powiadomił szef miejskiej administracji.

Fedorow zadeklarował, że kandydaci na studia pochodzący z okupowanych obszarów, którzy zamierzają ubiegać się o miejsca w ukraińskich uczelniach, mogą skorzystać z dodatkowych przywilejów. Takie osoby będą zwolnione z egzaminów wstępnych, a decyzja o ich przyjęciu do szkoły wyższej zostanie podjęta tylko na podstawie rozmowy kwalifikacyjnej.

Melitopol w obwodzie zaporoskim jest kontrolowany przez siły wroga od pierwszych dni marca. Przed rosyjską inwazją miasto liczyło około 150 tys. mieszkańców.

14:00 Senat USA przyjął rezolucję w sprawie uznania Rosji za państwo sponsorujące terroryzm

Senat USA jednogłośnie przyjął rezolucję wzywającą sekretarza stanu Antony’ego Blinkena do uznania Rosji za państwo sponsorujące terroryzm; w uzasadnieniu tej decyzji wskazano na zbrodnicze działania Kremla podczas wojen w Czeczenii, Gruzji, Syrii i na Ukrainie – powiadomił w czwartek dziennik „New York Times”.

Jak podkreślono w uchwale Senatu, postępowanie rosyjskich władz przyczyniło się do śmierci „niezliczonych niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci”, a siły zbrojne (najeźdźcy) „dopuściły się (na Ukrainie) licznych doraźnych egzekucji na cywilach, po czym próbowały ukryć swoje okrucieństwa, dokonując masowych pochówków”.

Podobne działania na rzecz napiętnowania Rosji podjęto też w Izbie Reprezentantów, a przewodnicząca tego gremium Nancy Pelosi powinna jednoznacznie poprzeć rezolucję. Uprawnienia do wpisania danego państwa na listę sponsorów terroryzmu posiada jednak wyłącznie Departament Stanu – czytamy w komunikacie „NYT”.

Amerykański dziennik przypomniał, że w zestawieniu krajów wspierających terroryzm figurują obecnie Korea Północna, Iran, Syria i Kuba.

Pelosi poparła na początku maja wniosek Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy, skierowany do amerykańskiego Kongresu, o uznanie Rosji za państwo sponsorujące terroryzm. „Od dawna jestem zwolenniczką takiego rozwiązania. Jeżeli Rosja nie znajdzie się na liście krajów-sponsorów terroryzmu, to taką listę należy podrzeć” – zadeklarowała wówczas polityk.

Federacja Rosyjska musi zostać uznana za państwowego sponsora terroryzmu, a jej siły zbrojne za organizację terrorystyczną – ocenił 20 kwietnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

14:00 Zełenski: artystyczny opór wobec rosyjskiej inwazji jest jednym z najważniejszych

Artystyczny opór wobec rosyjskiej inwazji jest jednym z najważniejszych, ponieważ aneksja terytorium zaczyna się aneksji ludzkich umysłów i serc – podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w liście odczytanym podczas konferencji dotyczącej Ukrainian Freedom Orchestra.

List odczytał ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.

„Nasz kraj z pewnością zwycięży, ponieważ obok bohaterskiej ukraińskiej armii do walki z agresorem stanęło całe ukraińskie społeczeństwo” – zapewnił prezydent Ukrainy. „Każdy i każda z nas przybliża dzień zwycięstwa na swoim własnym odcinku frontu – wojskowym, dyplomatycznym, humanitarnym, informacyjnym i oczywiście, kulturalnym” – podkreślił.

W ocenie Zełenskiego „artystyczny opór wobec rosyjskiej inwazji jest jednym z najważniejszych, ponieważ aneksja terytorium zaczyna się aneksji ludzkich umysłów i serc”.

„Muzyka może być potężną bronią przeciwko najeźdźcom, dlatego inicjatywa Metropolitan Opery i Teatru Wielkiego-Opery Narodowej, które powołały do życia Ukrainian Freedom Orchestra jest tak ważna” – podkreślił Zełenski. Zaznaczył także, że „koncerty są dedykowane tym, którzy walcząc z wrogiem, oddali życie za Ukrainę oraz niewinnym ofiarom tej potwornej wojny”.

Prezydent Ukrainy w liście podziękował Petrowi Gelbwi, dyrektorowi Metropolitan Opera w Nowym Jorku oraz Waldemarowi Dąbrowskiemu, dyrektorowi Teatru Wielkiego-Opery Narodowej, a także muzykom, którzy biorą udział w tym przedsięwzięciu. „Sztuka ukraińska to sztuka stawiania odważnego oporu wrogowi i zwycięstwa” – podsumował Zełenski.

13:53 Służby: jedna osoba nielegalnie wywiozła w walizkach prawie 30 mln dolarów

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała w czwartek o śledztwie wszczętym wobec funkcjonariuszy służby celnej, którzy pozwolili na nielegalny wywóz ponad 28 mln dolarów i ponad 1 mln euro w gotówce.

Pieniądze zostały zapakowane w walizki i przewiezione za jednym razem przez przejście graniczne Łużanka-Beregsurany na granicy z Węgrami w obwodzie zakarpackim – poinformowała SBU.

Pieniądze miały być przewiezione przez „zielony korytarz”, czyli bez konieczności deklaracji, choć w ten sposób można wywieźć z Ukrainy jedynie równowartość 10 tys. USD.

Według źródła portalu Ukrainska Prawda osobą, która przewoziła gotówkę, była żona deputowanego Rady Najwyższej Ukrainy Ihora Kotwickiego z Frontu Ludowego.

SBU prowadzi czynności mające na celu ustalenie wszystkich osób, które były zamieszane w nielegalny wywóz. Prowadzone są między innymi przeszukania w miejscach zamieszkania funkcjonariuszy.

13:29 Wiceminister obrony: na wojnę z Ukrainą mobilizowani są członkowie skrajnie prawicowych rosyjskich organizacji

W ramach ukrytej mobilizacji na wojnę z Ukrainą Kreml rekrutuje członków skrajnie prawicowych organizacji, odwołujących się do ideologii nazistowskiej; jedną z takich struktur jest Legion Imperialny, czyli paramilitarna frakcja Rosyjskiego Ruchu Imperialnego – powiadomiła w czwartek ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar.

„Władze polityczne i dowódcy wojskowi w Rosji starają się pospiesznie odnowić zdolności bojowe formacji, które poniosły straty na Ukrainie. W tym celu machina propagandowa Putina zintensyfikowała działania Rosyjskiego Ruchu Imperialnego. Trwa intensywna mobilizacja członków tej organizacji, w szczególności jego paramilitarnego skrzydła, do udziału w inwazji na (sąsiedni kraj)” – oświadczyła Malar, cytowana przez agencję Interfax-Ukraina.

Wiceminister zwróciła uwagę na cynizm i hipokryzję Kremla, który oficjalnie uzasadnia agresję na Ukrainę m.in. potrzebą „denazyfikacji” tego państwa. „Tymczasem Rosja ściąga na wojnę siły otwarcie posługujące się neonazistowską ideologią i (uznawane za) niebezpiecznych terrorystów” – podkreśliła przedstawicielka ukraińskiego rządu.

Rosyjski Ruch Imperialny znajduje się od 2020 roku na liście organizacji terrorystycznych ministerstwa finansów USA. Rok później organizacja trafiła do podobnego zestawienia w Kanadzie.

Według amerykańskiego Departamentu Stanu ultranacjonalistyczny, rasistowski Rosyjski Ruch Imperialny organizuje paramilitarne szkolenia dla ekstremistów w Rosji i całej Europie, a także wspiera skrajnie prawicowe, neonazistowskie partie w wielu krajach europejskich.

12:53 Co najmniej dwie ofiary śmiertelne porannych ostrzałów rosyjskich

Co najmniej dwie osoby zginęły, a dziesięć odniosło obrażenia na skutek rosyjskich ostrzałów kilku obwodów Ukrainy w czwartek rano – poinformowali przedstawiciele władz obwodowych w sieciach społecznościowych.

Jedna osoba zginęła, a dwie doznały obrażeń w wyniku ostrzału wioski Szestirnia w rejonie krzyworoskim obwodu dniepropietrowskiego. Wskutek ostrzału wybuchł pożar. Jego gaszenie trwa – powiadomił szef władz obwodowych Wałentyn Rezniczenko na Telegramie.

Jeden policjant zginął, a dwóch cywilów odniosło obrażenia w wyniku ostrzału elektrociepłowni i dzielnicy mieszkalnej w obwodzie charkowskim. Trwa gaszenie pożaru – podał szef wydziału śledczego policji obwodu charkowskiego Serhij Bołwinow na Facebooku.

Pięcioro cywilów zostało natomiast rannych podczas rosyjskiego ostrzału obiektów infrastruktury w Kijowie – podał na Telegramie szef władz obwodu kijowskiego Ołeksij Kułeba. Jak dodał, na szczęście nie ma ofiar śmiertelnych.

12:26 15 lat za przekazywanie informacji o rozmieszczeniu ukraińskich wojsk

Na 15 lat pozbawienia wolności została skazana mieszkanka rejonu czuhujewskiego w obwodzie charkowskim za przekazywanie wrogowi informacji o rozmieszczeniu ukraińskich wojsk i sprzętu – podała prokuratura obwodu charkowskiego na Telegramie,

39-letnią mieszkankę wsi Wysoczyniwka uznano za winną zdrady stanu w warunkach stanu wojennego. Prokuratura ustaliła, że od początku wojny kobieta systematycznie wyszukiwała i gromadziła informacje o rozmieszczeniu wojsk ukraińskich, a następnie przekazywała je przez sieci społecznościowe przedstawicielom Rosji oraz nielegalnych ugrupowań zbrojnych tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej.

Sąd skazał ją nie tylko na pozbawienie wolności, ale też na konfiskatę mienia. Wyrok nie jest prawomocny.

12:21 Władze: nasze schrony mogą pomieścić jedynie 10 procent ludności

Ukraińskie schrony mogą pomieścić jedynie 10 procent ludności – powiedział w czwartek na konferencji prasowej przedstawiciel Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS), cytowany przez Ukrinform.

„Na Ukrainie zewidencjonowanych jest prawie 21 tys. schronów. Na pierwszy rzut oka to duża liczba, lecz może się w nich zmieścić jedynie około 10 proc. ludności” – powiedział dyrektor Departamentu Organizacji Środków Ochrony Ludności DSNS Wiktor Witowecki.

Wyjaśnił, że zwykłe miejsca ukrycia jedynie częściowo chronią przed siłą rażenia. „Jedynie w schronie jesteśmy bezpieczni. W piwnicy, suterenie i innych tego typu prowizorycznych kryjówkach – niestety jesteśmy tylko trochę bezpieczniejsi niż na zewnątrz” – podkreślił.

Dyrektor metra Kijowskiego Wiktor Braginski powiedział natomiast, że podczas alarmu przeciwlotniczego metro działa jako bezpłatny schron i nie pobiera się opłaty za wejście na stację.

11:58 Rosyjskie rakiety trafiły w ukraińską jednostkę wojskową

Rosyjskie rakiety trafiły w ukraińską jednostkę wojskową w obwodzie kijowskim – powiedział w czwartek dziennikarzom wiceszef głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksij Hromow.

Hromow powiedział, że około godz. 5 rano (4 czasu polskiego) siły rosyjskie wystrzeliły w kierunku jednostki znajdującej się we wsi Lutiż sześć rakiet Kalibr, przy czym jedną z nich udało się strącić ukraińskim obrońcom. Pociski odpalono z wód Morza Czarnego.

„Na razie wiadomo, że jeden budynek został zniszczony, a dwa uszkodzone” – podał Hromow.

11:55 Czerwony Krzyż: organizacje międzynarodowe przekazały 270 mln dol. pomocy

Organizacje międzynarodowe przekazały Ukraińcom ponad 10 mld hrywien (ok. 270 mln dol.) pomocy pieniężnej – poinformował w czwartek wiceprezes Towarzystwa Czerwonego Krzyża Ukrainy Pawło Rozenko w telewizji Espreso.

„W sumie przez ten czas wypłacono Ukraińcom ponad 10 mld hrywien tylko pomocy pieniężnej od międzynarodowych organizacji” – oznajmił Rozenko, dodając, że są to środki od darczyńców oraz z rozmaitych programów pomocowych i nie obejmują rzeczowej pomocy humanitarnej.

Jak podkreślił, tydzień temu rozpoczęto wypłatę pomocy na rachunki przesiedleńców oraz osób z najbardziej narażonych warstw społecznych.

Rozenko zaapelował przy tym do Ukraińców, by byli ostrożni przy ubieganiu się o pomoc, gdyż „wokół tych programów działają oszuści” – np. dzwonią i proszą o dane osobowe, takie jak numer paszportu czy numer i kod karty bankowej. „W żadnym wypadku nikomu (nieupoważnionemu) nie wolno ich podawać” – podkreślił.

11:45 Rosja i Zachód walczą o poparcie Afryki w sprawie wojny na Ukrainie

Francuscy, rosyjscy i amerykańscy politycy odwiedzają państwa Afryki, aby zdobyć poparcie dla swoich stanowisk w sprawie wojny na Ukrainie; jest to najbardziej intensywna rywalizacja o wpływy na Czarnym Lądzie od czasów zimnej wojny – napisał w czwartek portal us.news.com.

Prezydent Francji Emmanuel Macron oraz wysocy rosyjscy urzędnicy odwiedzają w tym tygodniu po kilka krajów afrykańskich. Samantha Power, szefowa amerykańskiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego, udała się w zeszłym tygodniu do Kenii i Somalii. Ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield, w przyszłym tygodniu uda się do Ghany i Ugandy.

„To tak jakby w Afryce rozgrywała się nowa zimna wojna, gdzie rywalizujące strony próbują zdobyć wpływy” – powiedział William Gumede, dyrektor fundacji Democracy Works.

Pod rządami Putina Rosja od kilku lat stara się zdobyć poparcie w Afryce, ożywiając przyjaźnie sięgające pół wieku wstecz, kiedy to Związek Radziecki wspierał wiele afrykańskich ruchów walczących o zakończenie rządów kolonialnych. Obecnie stara się przedstawiać Zachód jako czarny charakter, obwiniając go o rosnące ceny żywności, podczas gdy zachodni przywódcy oskarżają Kreml o cyniczne wykorzystywanie żywności jako broni.

Wpływ Moskwy w Afryce był widoczny w marcu podczas głosowania w ONZ nad potępieniem inwazji Rosji na Ukrainę. Podczas gdy 28 państw afrykańskich głosowało za rezolucją, aż 25 albo wstrzymało się od głosu, albo nie głosowało w ogóle.

Rosyjski szef MSZ odwiedził w tym tygodniu Egipt, Kongo, Ugandę i Etiopię, przyrzekając przyjaźń i oskarżając USA i kraje europejskie o napędzanie cen żywności poprzez prowadzenie „lekkomyślnej” polityki środowiskowej. Oskarżył je także o gromadzenie żywności podczas pandemii Covid-19.

Rosja zabiega również o afrykańską opinię publiczną za pośrednictwem telewizji RT, znanej wcześniej jako Russia Today. RT ogłosiła, że otworzy nowe biuro w Johannesburgu. „Dla Rosji jest to walka o to, by być słyszanym w Afryce. (…) Widzą to jako żyzny grunt do kultywowania swoich wpływów, a oczywiście głosy w ONZ są ważne” – powiedział Anton Harber, profesor dziennikarstwa na Uniwersytecie Witwatersrand w RPA.

Podczas swojego objazdu po Afryce prezydent Francji Emmanuel Macron oskarżył Kreml o szantażowanie świata poprzez udaremnianie eksportu zboża z Ukrainy.

„Szantażują, bo to oni zablokowali zboże na Ukrainie. To oni regulują eksport” – powiedział w Beninie. Na trasie jego podróży znalazły się także Kamerun i Gwinea Bissau.

Macron zaapelował do Afrykanów, by opowiedzieli się przeciwko Rosji. „Mówię wam tu w Afryce, na kontynencie, który cierpiał z powodu kolonialnego imperializmu: Rosja jest jedną z ostatnich potęg kolonialnych, imperialnych. Najechała sąsiedni kraj, aby bronić swoich interesów”.

Samantha Power, szefowa Agencji Rozwoju Międzynarodowego, odwiedziła wschodnie kraje Afryki, by zadeklarować pomoc w walce z głodem. Ona również skrytykowała Rosję.

„Blokując eksport zboża Ukrainy i ograniczając handel własnymi nawozami Rosji, Putin krzywdzi mieszkańców Kenii i innych krajów na całym świecie” – powiedziała w stolicy Kenii, Nairobi.

10:22 Prezydent w Dzień Państwowości: byliśmy, jesteśmy i będziemy

Byliśmy, jesteśmy i będziemy – oświadczył w czwartek z okazji Dnia Ukraińskiej Państwowości prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, zapewniając, że kraj nie spocznie, dopóki nie wyzwoli ostatniej piędzi swej ziemi.

„Wszystkie etapy historii państwowości Ukrainy, jej obrony i walki o nią można opisać jednym zdaniem: byliśmy, jesteśmy i będziemy! Będziemy, bo nasze państwo ma niezwykłych synów i córki, którzy stanęli w jego obronie!” – oznajmił Zełenski w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Prezydent oświadczył, że Ukraińcy nie znają słowa „niewola” i będą bić się o swoją państwowość do ostatniego tchu, ostatniego pocisku i ostatniego żołnierza. „Będziemy żyć, aby walczyć, i walczyć, aby żyć. Nie poddamy się, dopóki nie wygnamy z naszej ziemi ostatniego okupanta, dopóki nie wyzwolimy ostatniego metra ukraińskiej ziemi” – zapewnił.

Podkreślił, że choć historia państwowości Ukrainy liczy tysiąc lat, to dopiero w tym roku po raz pierwszy kraj świętuje dzień swej państwowości. Został on ustanowiony dekretem prezydenta z 24 sierpnia ubiegłego roku. Jest obchodzony 28 lipca, czyli w Dzień Chrztu Rusi Kijowskiej-Ukrainy.

„Dziś bronimy (Ukrainy) z bronią w ręku. 155 dni z rzędu. Można więc powiedzieć, że dla nas Dzień Państwowości jest codziennie” – zaznaczy.

10:16 Sierakowski: firma Baykar zadeklarowała, że „polski” dron dla Ukrainy zostanie przekazany bez pobrania środków

Firma Baykar zadeklarowała, że „polski” dron dla Ukrainy zostanie przekazany bez pobrania środków; zebrane w zbiórce 22,5 mln zł zostaną przeznaczone na pomoc humanitarną dla ponoszącego straszną ofiarę społeczeństwa ukraińskiego – poinformował organizator zbiórki dziennikarz Sławomir Sierakowski.

Internetową zbiórkę pieniędzy na zakup drona dla ukraińskiej armii rozpoczął dziennikarz, redaktor „Krytyki Politycznej”, Sławomir Sierakowski. W niedzielę wpłaty darczyńców w zbiórce na Bayraktara dla Ukrainy przekroczyły 22,5 mln zł, czyli kwotę potrzebną do zakupu drona.

W czwartek Sierakowski poinformował na Facebooku o otrzymaniu oficjalnego listu od dyrekcji firmy Baykar, w którym poinformowano, że „polski” dron dla Ukrainy zostanie przekazany temu państwu bez pobrania środków.

Dziennikarz zapowiedział, że zebrane 22,5 mln zł – w porozumieniu ze stroną ukraińską i turecką – zostaną przeznaczone na pomoc humanitarną dla ponoszącego straszną ofiarę społeczeństwa ukraińskiego. „Ponieważ zebraliśmy nadwyżkę, czyli około 1,8 mln zł (plus wpływy z licytacji), to zgodnie z opisem zbiórki przekażemy je na fundusz ukraińskich sił zbrojnych prowadzony przez Narodowy Bank Ukrainy. Do końca tygodnia, gdy zbiórka zostanie ostatecznie zamknięta, ta suma może dalej rosnąć” – przekazał Sierakowski.

„Podsumowując: łącznie nasze finansowe wsparcie dla Ukrainy to około 50 mln zł. W związku z tym mam taką wiadomość dla wszystkich pomagających mi bezpośrednio i dla postaci życia publicznego, które poparły nas, a przede wszystkim dla 215 600 Polek i Polaków (i prawie 1000 Białorusinek i Białorusinów): weźmiecie udział w militarnej obronie Ukrainy przed Rosją, a także w humanitarnej pomocy społeczeństwu” – napisał.

Red. Sierakowski opublikował także list kierownictwa tureckiej firmy produkującej drony Bayraktar. „Serdecznie dziękujemy wszystkim Polakom, którzy wsparli tę znaczącą akcję. Jesteśmy pod wrażeniem, że w zorganizowanej przez Pana kampanii wzięły udział setki tysięcy Polaków” – napisali dyrektorzy.

Firma złożyła ofertę: „W obliczu Pana kampanii, przekażemy dron Bayraktar TB2 Ukraińcom bezpłatnie, aby mogli jak najlepiej bronić swojej ojczyzny. I będziemy mieć na oku przeznaczenie zebranych funduszy przez ukraińskie organizacje charytatywne na cele, które służą wzmacnianiu Ukrainy. Aspirujemy do tego, żeby ta oferta i ta kampania odniosły sukces w ratowaniu życia niewinnych Ukraińców w tak trudnych czasach. Modlimy się, żeby jak najszybciej się skończyły” – napisano w liście.

Na początku lipca br. wiceprzewodnicząca ukraińskiej Rady Najwyższej (parlamentu) Ołena Kondratiuk, odnosząc się do prowadzonej w Polsce zbiórki oceniła, że „to fantastyczne wsparcie i solidarność, która zapisze się w historii naszych stosunków”.

Tureckie bezzałogowce Bayraktar TB2 służą m.in. do przeprowadzania rozpoznania, naprowadzania artylerii, a także do bezpośredniego atakowania przenoszonymi bombami.

Dron ma 6,5 metra długości oraz 12 metrów rozpiętości skrzydeł. Może pozostawać w powietrzu do 27 godzin, a maksymalna prędkość, jaką może rozwinąć, to ok. 220 km/h. Maszyna waży 650 kg.

Wcześniej zbiórki na zakup bezzałogowców dla ukraińskiej armii przeprowadzili Litwini i Ukraińcy.

09:37 Rosjanie ostrzelali w czwartek rano obwód czernihowski z terenu Białorusi

Zmasowany atak rakietowy z terytorium Białorusi przepuściły w czwartek rano siły rosyjskie. Ostrzeliwano też kilka innych obwodów, w tym kijowski i dniepropietrowski – poinformowały władze obwodowe w sieciach społecznościowych.

Szef władz obwodu czernihowskiego Wjaczesław Czaus podał na Telegramie, że do ataku rakietowego doszło po godz. 5 rano (4 rano czasu polskiego) w czwartek. Wstępnie wiadomo, że pociski trafiły m.in. w okolicach wioski Honczariwske.

Siły rosyjskie przeprowadziły też atak rakietowy na obiekt infrastruktury w rejonie wyszogrodzkim w obwodzie kijowskim – poinformował szef kijowskiej rady obwodowej Ołeksij Kułeba na Telegramie.

Wojska rosyjskie zaatakowały też rano z systemów Uragan kilka dzielnic miasta Czuhujew w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie kraju. Zniszczone lub uszkodzone zostały budynki mieszkalne – poinformowała mer miasta Hałyna Minajewa na Telegramie. W nocy ze środy na czwartek zaatakowano również sam Charków, niszcząc obiekty przemysłowe i budynek mieszkalny.

Do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego doszło rano w obwodzie mikołajowskim. W wyniku trafienia trzech rakiet zniszczony został budynek szkoły w dzielnicy Korabelnej. Ranna została jedna osoba. Pociski i odłamki uszkodziły klub sztuki, magazyn przedsiębiorstwa rolnego i budynki gospodarcze – podał na Telegramie mer Mikołajowa Ołeksandr Sienkewycz.

O godz. 5 rano siły rosyjskie zaatakowały Toreck w obwodzie donieckim, niszcząc dwa piętra wielopiętrowego budynku.

Rano i w nocy ostrzeliwano też z wyrzutni Grad hromadę (gminę) esmańską i junakiwską w obwodzie sumskim – podała Ukrainska Prawda.

W nocy siły rosyjskie ostrzelały z Uraganów rejon krzyworoski w obwodzie dniepropietrowskim na południu. We wsiach Zełenodolske i Mała Kostroma uszkodzono kilka budynków oraz wodociąg i gazociąg. Atakowano też wieś Ukrajinka – podał szef władz obwodowych Wałentyn Rezniczenko.

08:45 Pięć osób zabitych, osiem rannych w rosyjskich ostrzałach obwodu donieckiego

Pięć osób zginęło, a osiem odniosło obrażenia w wyniku rosyjskich ostrzałów obwodu donieckiego w środę – poinformował w czwartek szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko na Telegramie.

Dwóch cywilów zginęło w Awdijiwce, jeden w Nju-Jorku, jeden w Bachmucie i jeden w Sołedarze.

Kyryłenko dodał, że nadal nie jest możliwe określenie dokładnej liczby osób zabitych w Mariupolu oraz w Wołonowasze.

08:29 Wielka Brytania. Ministerstwo obrony: ukraińska kontrofensywa w Chersoniu nabiera tempa

Ukraińska kontrofensywa na kierunku kontrolowanego przez Rosjan Chersonia na południu Ukrainy nabiera tempa – poinformowało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.

Ukraińskie siły najprawdopodobniej utworzyły przyczółek na południe od rzeki Ingulec, która stanowi północne obrzeże okupowanego przez Rosjan Chersonia – poinformowało brytyjskie ministerstwo obrony na Twitterze.

Ukraina wykorzystała swoją nową artylerię dalekiego zasięgu do uszkodzenia co najmniej trzech mostów na Dnieprze, wykorzystywanych przez Rosję do zaopatrywania kontrolowanych przez siebie obszarów. Jeden z nich, 1000-metrowy Most Antonowski w pobliżu miasta Chersoń, został uszkodzony w ubiegłym tygodniu. Ukraina uderzyła w niego ponownie w środę i jest bardzo prawdopodobne, że przeprawa w chwili obecnej nie nadaje się do użytku.

Rosyjska 49. Armia, stacjonująca na zachodnim brzegu Dniepru, wygląda teraz na bardzo zagrożoną, a Chersoń został praktycznie odcięty od innych terytoriów okupowanych przez Rosję. Jego utrata poważnie osłabiłaby rosyjskie próby przedstawienia okupacji jako sukcesu – poinformował brytyjski wywiad.

08:20 Straż Graniczna: od początku wojny z Ukrainy do Polski wjechało 5,081 mln osób

Od 24 lutego funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 5,081 mln osób – przekazała w czwartek Straż Graniczna. Ostatniej doby do naszego kraju z Ukrainy wjechało 22,5 tys. osób.

„Od 24.02 funkcjonariusze SG odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 5,081 mln osób” – napisała w czwartek na Twitterze Straż Graniczna. Przekazała, że ostatniej doby zanotowano 22,5 tys. odpraw, z kolei w czwartek do godz. 7 zanotowano 7,2 tys. odpraw.

W środę z Polski na Ukrainę odprawiono 24 tys. osób, a od początku wojny to już ponad 3,171 mln osób.

08:02 Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: siły rosyjskie koncentrują się na zajęciu Donbasu

Siły rosyjskie koncentrują się na pełnym zajęciu obwodów ługańskiego i donieckiego Ukrainy oraz na utrzymaniu zajętych terenów innych obwodów – poinformował w czwartek, 28 lipca Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Wojska rosyjskie starają się utrzymać zajęte tereny obwodu charkowskiego na północnym wschodzie kraju, a także obwodu chersońskiego, zaporoskiego i mikołajowskiego na południu.

Na kierunku słowiańskim siły rosyjskie usiłowały znaleźć słabe punkty ukraińskiej obrony, bez powodzenia szturmując w kierunku Dowheńke-Mazaniwka i Pasika-Dołyna. Ostrzeliwały też szereg miejscowości, w tym Petriwkę i Husariwkę.

Na kierunku bachmuckim siły ukraińskie odbiły natarcie w kierunku Kłynowe-Bachmut i Myroniwski-Semihirja, zmuszając przeciwnika do wycofania się. Wojska rosyjskie odniosły natomiast częściowe powodzenie w kierunku Widrodżennia-Werszyna, umacniając się na południowy wschód od Werszyny. Nie przyniosła powodzenia próba przesunięcia się sił rosyjskich w kierunku Wołodymyriwka-Sołedar i Striapiwka-Sołedar. Żołnierze rosyjscy ostrzeliwali liczne miejscowości, między innymi okolice Biłohoriwki i Nju-Jorka.

Na kierunku charkowskim siły rosyjskie ostrzeliwały wiele miejscowości, w tym sam Charków, a także między innymi Dementijiwkę, Cyrkuny, Ruski Tyszky i Petriwkę. W pobliżu tej ostatniej miejscowości przeprowadziły też atak lotniczy.

Na północy siły rosyjskie ostrzelały okolice Mykołajiwki w obwodzie czernihowskim oraz Towstodubowego i Riasnego w obwodzie sumskim. Na kierunku awdijiwskim, nowopawliwskim i zaporoskim wojska rosyjskie ostrzelały między innymi Marjinkę, Biłohirję, Pawliwkę i Perwomajske.

Na południu siły rosyjskie próbowały utrzymać zajęte pozycje i odzyskać wyzwolone przez siły ukraińskie tereny na kierunku krzyworoskim. Wojska ukraińskie odbiły szturm w kierunku Bruskynske-Biłohoriwka, zmuszając przeciwnika do wycofania się.

Wojsko rosyjskie nadal blokuje Ukrainie komunikację morską na Morzu Czarnym.

07:30 Siostra zamordowanej sołtys Motyżyna: Rosjanie wbijali jej pod paznokcie śruby

– Rosjanie zabrali ją razem z mężem i synem; wszystkich torturowali, a potem zabili. Ciało jej i jej syna wrzucili z dwoma innymi do masowej mogiły, którą tylko częściowo zasypali ziemią. Jej męża wrzucili do studni – mówi Tanja, siostra Olgi Suchenko, zamordowanej sołtys Motyżyna.

– Była wielką patriotką, nie ukrywała tego. Nie chciała wyjeżdżać ze swojej wsi; wiedziała, że jest szczególnie narażona, ale postanowiła zostać i pomagać mieszkańcom Motyżyna – wspomina Tanja.

Do położonego w obwodzie kijowskim i liczącego niewiele ponad tysiąc mieszkańców Motyżyna Rosjanie weszli trzy dni po rozpoczęciu w lutym inwazji na Ukrainę. – Od razu wyłapali wszystkich ukraińskich patriotów. We wsi działali kolaboranci, którzy wydali każdego, kto nie krył swojego przywiązania do ojczyzny – tłumaczy kobieta.

Według mieszkańców wsi Rosjanie próbowali przekonać Suchenko do współpracy, jednak ta stanowczo im odmówiła. – 10 marca zorientowałam się, że ją przetrzymują. Od razu powiadomiłam dziennikarzy i służby. Czekałam na wymianę jeńców, bo byłam przekonana, że Olga w tej grupie się znajdzie. Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że moja siostra już nie żyje – dodaje, ocierając łzy, Tanja.

O zabójstwie siostry, jej męża Ihora oraz ich syna Saszy Tanja dowiedziała się pod koniec marca. – Olgę i Saszę wrzucili do płytkiego grobu w lesie, niedbale przysypując ich ciała ziemią; Ihora, nagiego i z rękami związanymi za plecami, znaleziono w pobliskiej studni – mówi, pokazując zdjęcia ciał swoich bliskich.

Według zajmujących się sprawą śledczych przyczyną śmierci sołtys i jej rodziny był strzał oddany z bliskiej odległości. – Przed śmiercią brutalnie ich torturowano; pod paznokcie mojej siostry orki (Rosjanie) powbijały śruby – zauważa Tanja.

Kobieta zna twarze osób odpowiadających za śmierć siostry i jej rodziny. Pokazuje w telefonie zdjęcia rosyjskich żołnierzy zidentyfikowanych przez ukraińskich dziennikarzy śledczych. – To oni terroryzowali wieś i zabili członków mojej rodziny – mówi.

Zmierzająca w kierunku Kijowa ofensywa Rosjan zastała Tanję w położonej siedem kilometrów na wschód od Motyżyna Jasnohorodce. 5 marca do wsi zbliżyły się rosyjskie czołgi; pracująca w sklepie, który później został zbombardowany, podjęła decyzję o ucieczce.

– W bagażniku samochodu schowałam siódemkę dzieci; poza moimi znalazły się tam dzieci znajomych i rodziny. Szybko skierowałam się na wschód, ale po krótkiej jeździe zobaczyłam, że jadę w stronę Rosjan. Zrozumiałam, że to koniec; myślałam tylko o tym, żeby zapłacić im za obietnicę wypuszczenia dzieci, ze swoją śmiercią byłam już pogodzona. Gdy się zbliżyłam, zobaczyłam na ramionach żołnierzy ukraińskie odznaki; momentalnie wybuchłam, zalałam się łzami. Powiedziałam im, żeby nie jechali w tamtą stronę, że za moimi plecami wszystko znajduje się pod ostrzałem. To było nierealne, czułam się jak w filmie. Pędziłam, słysząc za sobą nieustające eksplozje i głośny płacz dzieci wydostający się z bagażnika – dodaje Tanja.

W jej domu w pobliskiej Liszni ukryło się dziesięć rodzin, z których części wcześniej nie znała. – Nie mieli się gdzie podziać, a ta okolica wydawała się bezpieczniejsza – wyjaśnia kobieta.

06:48 ISW: siły rosyjskie realizują dwie operacje ofensywne: na Siewiersk i na Bachmut

Siły rosyjskie obecnie wydają się zdolne do jednoczesnego prowadzenia tylko dwóch większych operacji ofensywnych w Ukrainie: na Siewiersk i na Bachmut w obwodzie donieckim na południowym wschodzie kraju – ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Amerykański think tank podkreśla, że ofensywa na Siewiersk jest prowadzona od strony Werchniokamjanki i Biłohoriwki, a na Bachmut – od strony Nowołuhanskiego oraz Wuhłehirskiej Elektrowni Cieplnej.

– Siły rosyjskie zaangażowały wystarczające zasoby, żeby prowadzić prawie codzienne szturmy naziemne i zajmować terytoria na tych dwóch kierunkach, ale nie są w stanie utrzymać podobnego tempa operacyjnego ani uzyskać podobnych zdobyczy terytorialnych w innych rejonach Ukrainy. Z tego względu rosyjska ofensywa zapewne osiągnie kulminację przed zdobyciem innych większych terenów miejskich – czytamy.

Instytut Badań nad Wojną pisze, że siły ukraińskie zaatakowały w środę, 27 lipca most Antonowski pod Chersoniem na południu kraju po raz trzeci w ciągu dziesięciu dni i prawdopodobnie nie nadaje się on już do użytku.

Instytut podkreśla, że z powodu braku chętnych kolaborantów z Ukrainy rosyjskie władze okupacyjne „importują Rosjan” do pracy na terenach okupowanych, a okupacyjne władze Mariupola nad Morzem Azowskim w dalszym ciągu wstrzymują pomoc humanitarną, żeby zmusić cywilów do współpracy.

W raporcie napisano też, że Republika Mari El w Rosji wysłała już dwa bataliony ochotników na szkolenie i formuje trzeci w celu wysłania go na Ukrainę.

00:12 Doradca prezydenta Zełenskiego: Rosjanie zajęli elektrownię w Wuhłehirsku

Rosyjska armia zajęła drugą co do wielkości ukraińską elektrownię w Wuhłehirsku na wschodzie kraju – poinformował w środę, 27 lipca wieczorem Ołeksij Arestowycz, doradca prezydenta Ukrainy, w wywiadzie zamieszczonym na kanale YouTube.

Elektrownia węglowa w Wuhłehirsku położona jest około 50 kilometrów na północny wschód od Doniecka. – Zyskali (Rosjanie) niewielką przewagę taktyczną: zdobyli Wuhłehirsk – powiedział doradca ukraińskiego prezydenta, dodając, że Rosja przerzuca znaczne siły w kierunku południowym.

PAP/MarWer/aKa/am

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj