215. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Podpalenia, samookaleczenia i ucieczki za granicę – Rosjanie próbują unikać mobilizacji

(fot. General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Trwa 215. dzień bohaterskie obrony narodu ukraińskiego przed bandycką napaścią Rosji. Wojska Putina nadal koncentrują swoje wysiłki na próbach zajęcia całego obwodu donieckiego i utrzymaniu zdobytych terytoriów. W okupowanych miejscowościach organizowane są pierwsze pseudoreferenda w sprawie aneksji, ale pomimo nacisków bierze w nich udział niewielka część społeczeństwa. Tymczasem na Ukrainę dotarły z USA pierwsze dwa systemy obrony powietrznej NASAMS, zdolne do obrony miast m.in. przed pociskami manewrującymi.

21:48 Wywiad: wielu Rosjan dzwoni na infolinię po poradę, jak trafić do niewoli

Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow powiedział w poniedziałek, że na uruchomioną przez jego kraj infolinię z poradami, jak się poddać i trafić do niewoli ukraińskiej, dzwoni wielu Rosjan, nawet jeszcze niezmobilizowanych na wojnę.

Liczba dzwoniących na infolinię o nazwie „Chcę żyć” znacznie wzrosła w związku z ogłoszoną przez Rosję mobilizacją na wojnę. Zwracają się tam ludzie, którzy otrzymali wezwanie do armii, ale także ci, którzy go jeszcze nie dostali. – Dzwonią i pytają: „co powinienem zrobić, jeśli mnie zmobilizują, by się prawidłowo poddać?” – mówił Jusow.

Przedstawiciel HUR, którego cytuje portal Hromadske, powiedział, że w ostatnim czasie na infolinię dzwoni wielu mieszkańców anektowanego Krymu.

Jusow wyraził przekonanie, że mobilizacja w Rosji odbędzie się w kilku etapach, więc nawet jeśli ktoś nie otrzymał wezwania do armii, to może je dostać później.

– Część świeżo zmobilizowanych z niewielkim przygotowaniem faktycznie wysyłana jest od razu na front. Inna część będzie pozostawiona, w celu utworzenia nowych oddziałów – powiedział Jusow.

20:06 Osoby wspierające rosyjskie fikcyjne referenda na Ukrainie objęto sankcjami

Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych objęło w poniedziałek sankcjami 92 osoby i instytucje wspierające wojnę na Ukrainie oraz zaangażowane w przeprowadzenie fikcyjnych referendów w czterech regionach Ukrainy w sprawie przyłączenia ich do Rosji.

– Fikcyjne referenda przeprowadzane pod lufą karabinu nie mogą być wolne ani sprawiedliwe i nigdy nie uznamy ich wyników. Są one kontynuacją wyraźnego schematu przemocy, zastraszania, tortur i przymusowych deportacji na obszarach Ukrainy, które zajęła Rosja. Dzisiejsze sankcje będą wymierzone w tych, którzy stoją za tymi fikcyjnymi głosowaniami, a także w osoby, które nadal wspierają agresywną wojnę rosyjskiego reżimu. Stoimy razem z narodem ukraińskim i nasze wsparcie będzie trwało tak długo, jak będzie to potrzebne do przywrócenia suwerenności (nad zajętymi obszarami) – oświadczył minister spraw zagranicznych James Cleverly.

Sankcjami objęto 33 osoby zaangażowane w przeprowadzenie głosowań – zainstalowanych przez Rosję urzędników na okupowanych przez nią regionach Ukrainy. Są to m.in. Siergiej Jelisiejew – niedawno mianowany przez Rosję szef władz obwodu chersońskiego; Iwan Kusow – minister edukacji i nauki tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej; Jewhen Bałycki – mianowany przez Rosję szef władz obwodu zaporoskiego; Jewgienij Sołncew – wicepremier tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.

Sankcje nałożono również na firmę IMA Consulting, nazywaną „ulubioną agencją PR Putina”. Jak wyjaśniono, IMA miała otrzymać zlecenie na prowadzenie kampanii publicznych wspierających sfingowane referenda – zarówno poprzez umożliwienie samego ich przeprowadzenia, jak i nadania im fałszywej legitymacji w Rosji. Drugą objętą sankcjami firmą jest Goznak, która produkuje dokumenty państwowe, w tym paszporty wręczane mieszkańcom okupowanych terytoriów ukraińskich.

Dodatkowo sankcjami objęto czterech kolejnych oligarchów, których łączny majątek szacuje się na 6,3 mld funtów i którzy albo wspierają działania rosyjskich władz, albo działają w sektorach strategicznych, oraz 55 członków zarządów firm, które wspierają rosyjską machinę wojenną. Wśród nich są 23 osoby z rady dyrektorów i zarządu Gazprombanku, 16 członków rady nadzorczej, zarządu i innych dyrektorów Sbierbanku, 10 osób z Sowkombanku, w tym wiceprzewodniczący oraz członkowie rady nadzorczej i zarządu.

Jak podkreślono w wydanym oświadczeniu, Wielka Brytania nigdy nie uzna wyników żadnych sfingowanych referendów ani prób aneksji suwerennego terytorium Ukrainy. Wskazano, że Ukraińcy w 1991 r. opowiedzieli się przytłaczającą większością głosów za niepodległością od Związku Radzieckiego, a ich nieustający, odważny opór przeciwko rosyjskiej agresji wyraźnie pokazuje, że chcą pozostać niezależnym, suwerennym państwem.

18:06 MSZ Niemiec z honorami żegna ustępującego ambasadora Ukrainy Andrija Melnyka

Odchodzący ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk otrzymał w poniedziałek „szczególni, honorowe pożegnanie” – pisze portal dziennika „Bild”. Dyplomatę pożegnano obiadem na jego cześć w ministerstwie spraw zagranicznych Niemiec.

W przeciwieństwie do większości ambasadorów Melnyk nie został pożegnany przez szefa departamentu, a przez zastępcę szefowej MSZ Annaleny Baerbock, Tobiasa Lindnera. Takie pożegnanie zdarza się „tylko w nielicznych, wyjątkowych przypadkach” – podkreślił cytowany przez „Bild” uczestnik pożegnania, który chciał pozostać anonimowy.

Gazeta opublikowała zdjęcie Melnyka i Lindnera z podpisem: „Na pożegnanie (…) Lindner wręcza ambasadorowi Andrijowi Melnykowi portret prezydenta federalnego (Niemiec) i osobisty prezent”.

Podczas pożegnania ukraiński dyplomata podziękował za wsparcie, jakiego Niemcy udzieliły jemu i jego krajowi. Jak przyznał, jest świadomy, że nie zawsze przestrzegał norm, ale od 24 lutego – rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę – jego kraj jest „na skraju przepaści” i dlatego jego niekiedy niekonwencjonalne zachowanie należy rozumieć jako „wołanie o pomoc”.

47-letni Melnyk przez siedem i pół roku „starał się jak najlepiej reprezentować interesy swojego kraju w RFN” – pisze „Bild”, przypominając, że szczególnie od początku rosyjskiej agresji budził kontrowersje i raz po raz różni niemieccy politycy deklarowali, że MSZ pod kierownictwem Annaleny Baerbock powinno ogłosić ukraińskiego ambasadora persona non grata. Melnyk, często nie przebierając w słowach, walczył o dostawy broni z Niemiec dla Ukrainy.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w piątek podpisał dekret, którym mianował nowym ambasadorem w Niemczech Ołeksija Makejewa. Makejew pełni służbę w dyplomacji od 1996 roku i pracował m.in. w Berlinie i Bernie.

17:49 Media ukraińskie: w masowym grobie w Kozaczej Łopani może spoczywać 100 osób

Około 100 ciał może być pochowanych w masowym grobie w miejscowości Kozacza Łopań na północnym wschodzie Ukrainy, o którego odkryciu poinformowały niedawno władze ukraińskie – podała w poniedziałek agencja AFP.

Przedstawiciele Ukrainy powiadomili, że rozpoczęli w poniedziałek badanie grobu, znajdującego się na terenie fermy drobiu koło Kozaczej Łopani; wymienili liczbę około stu ciał, nie podając jednak szczegółów – podaje AFP. Agencja zastrzega, że teren, gdzie prawdopodobnie znajduje się masowy grób, wciąż jest w zasięgu ostrzału artylerii rosyjskiej. Kozacza Łopań leży zaledwie trzy kilometry od granicy z Rosją. Ukraińcy prowadzą rozminowywanie tych terenów i na tym etapie badania ekip naukowych są faktycznie niemożliwe – zauważa AFP.

Szefowa władz lokalnych Ludmyła Wakułenko powiedziała agencji, że armia ukraińska próbowała po raz pierwszy odbić Kozaczą Łopań z rąk rosyjskich w kwietniu, jednak bez powodzenia. Gdy miejscowość została wyzwolona we wrześniu, „wojskowi powiedzieli mi, że widzieli miejsce pochówku dla żołnierzy, ale nie podali liczby grobów” – powiedziała Wakułenko.

Podczas okupacji Rosjanie wykorzystywali teren fermy drobiu pod Kozaczą Łopanią jako hangar dla czołgów. Strona ukraińska podejrzewa, że Rosjanie pochowali w tym miejscu poległych żołnierzy ukraińskich, ale też własnych wojskowych, a także zabitych cywilów.

23 września komendant główny policji Ukrainy Ihor Kłymenko powiedział, że w Kozaczej Łopani znaleziono masowy grób i że wkrótce na miejsce przybędą specjaliści, którzy rozpoczną działania śledcze. W miejscowości odkryto też miejsca, gdzie Rosjanie przetrzymywali i torturowali cywilów.

Kozacza Łopań leży tuż przy granicy Ukrainy z obwodem biełgorodzkim w Rosji. Wojska rosyjskie zajęły wieś w pierwszych dniach inwazji na Ukrainę, rozpoczętej 24 lutego.

17:35 Raport OECD: wojna na Ukrainie uderzyła w światową gospodarkę

Rosyjska agresja na Ukrainę uderzyła w światową gospodarkę – piszą autorzy opublikowanego w poniedziałek raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) „Paying the Price of War”.

Według przewidywań opublikowanych w raporcie światowy wzrost gospodarczy zmniejszy się z 3 proc. w 2022 roku do 2,2 proc. w 2023 roku. Spośród gospodarek krajów G-20 najgorsze prognozy dotyczą Rosji, której gospodarka w 2023 roku ma skurczyć się o 4,5 proc. Prócz Rosji tylko prognoza dla Niemiec ma wynik ujemny – gospodarka tego kraju ma skurczyć się o 0,7 proc.

Z kolei w strefie euro wzrost gospodarczy ma wynieść 0,3 proc., a w Stanach Zjednoczonych 0,5 proc. W Chinach w wyniku pandemii koronawirusa i słabości rynku nieruchomości wzrost gospodarczy ma spaść w tym roku do 3,2 proc., ale wsparcie polityczne ma skutkować lepszym wynikiem (4,7 proc.) w 2023 roku – piszą autorzy.

– Wojna spowodowała znaczy wzrost cen energii i żywności, zwiększając presję inflacyjną w momencie, kiedy koszty utrzymania na całym świecie i tak wzrastały w szybkim tempie – można przeczytać w raporcie.

Jego autorzy podkreślają, że przewidywania obarczone są dużą niepewnością i mogą ulec pogorszeniu w wyniku poważniejszych niedoborów energii, zwłaszcza gazu.

– Skutki wojny są zagrożeniem dla światowego bezpieczeństwa żywnościowego, zwłaszcza w połączeniu z następnymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowym, wynikającymi ze zmian klimatu – dodają.

Międzynarodowe forum G-20, zajmujące się globalnymi kwestiami gospodarczymi, składa się z Unii Europejskiej oraz 19 krajów: Arabii Saudyjskiej, Argentyny, Australii, Brazylii, Chin, Francji, Indii, Indonezji, Japonii, Kanady Korei Południowej, Meksyku, Niemiec, Republiki Południowej Afryki, Rosji, Stanów Zjednoczonych, Turcji, Wielkiej Brytanii i Włoch.

17:04 Biały Dom ostrzegł Rosję, że użycie broni jądrowej będzie miało dla niej katastrofalne skutki

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan i szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken ostrzegli Rosję, że użycie broni jądrowej będzie oznaczało dla niej katastrofalne konsekwencje. Takie ostrzeżenia mieli wystosować wobec Moskwy także przedstawiciele innych państw NATO.

Jak pisze „New York Times”, Sullivan użył sformułowania „katastrofalne konsekwencje” we wszystkich trzech wywiadach, jakich udzielił w niedzielę amerykańskim stacjom telewizyjnym. Odmówił podania szczegółów odpowiedzi USA na użycie broni jądrowej przez Rosję, dodał jednak, że Rosja „bardzo dobrze rozumie, co Stany Zjednoczone zrobią w odpowiedzi (…) bo im to wyłuszczyliśmy”. Sullivan zapowiedział też dodatkowe dotkliwe sankcje, jeśli Rosja zdecyduje się na aneksję okupowanych terytoriów.

W podobny sposób wyraził się sekretarz stanu USA Antony Blinken w wywiadzie dla programu „60 Minutes” w telewizji CBS.

– To bardzo ważne, by Moskwa od nas to usłyszała i wiedziała, że konsekwencje będą przerażające, i bardzo jasno to wyraziliśmy” – powiedział. Dodał później, że użycie broni jądrowej będzie miało „katastrofalne efekty dla – co oczywiste – kraju, który jej użyje, ale również dla wielu innych krajów – powiedział.

Jak podał w niedzielę „Financial Times”, także inne państwa NATO ostrzegły Rosję na temat konsekwencji użycia broni atomowej. Według źródeł dziennika odpowiedź ta prawdopodobnie nie będzie jądrowa, jednak Rosja zostanie ukarana uderzeniem konwencjonalnym.

16:23 Siedem osób zginęło w rosyjskim ataku rakietowym w obwodzie charkowskim

– Siedem osób, w tym 15-letnia dziewczynka, zginęło w poniedziałek w rosyjskim ostrzale rakietowym w mieście Perwomajski w obwodzie charkowskim Ukrainy – poinformowały służby ratownicze. W wyniku ostrzału zniszczone zostały całkowicie dwa domy mieszkalne.

– Ostrzał nastąpił wczesnym popołudniem. Pociski spadły na obiekty infrastruktury cywilnej. Doszło do uszkodzenia ważnych obiektów infrastruktury – podała agencja Interfax-Ukraina.

Trwa gaszenie pożaru i akcja ratunkowa.

16:14 Na proteście w Machaczkale przeciw mobilizacji zatrzymano 120 osób

– Około 120 osób zostało zatrzymanych w Machaczkale na rosyjskim Kaukazie Północnym podczas niedzielnego protestu przeciw trwającej w Rosji mobilizacji na wojnę z Ukrainą; wszczęto dziesięć spraw karnych – podało w poniedziałek Radio Swoboda.

Radio Swoboda (rosyjska redakcja Radia Wolna Europa/Radia Swoboda) informuje, że wobec uczestników protestów sporządzono 46 protokołów o wykroczeniu administracyjnych. Osiem wszczętych spraw karnych dotyczy przemocy wobec policjanta, kolejne dwie – wezwań do ekstremizmu.

Na niedzielny protest w Machaczkale, głównym mieście Dagestanu, republiki na Kaukazie wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej, przyszły głównie kobiety, które zapowiadały, że nie pozwolą na wysłanie swych synów, mężów i braci na wojnę. Policja reagowała brutalnie; kobiety były przez policjantów bite, popychane i wyzywane niecenzuralnymi słowami.

Sąsiadujący z Czeczenią Dagestan to jeden z najbiedniejszych regionów Federacji Rosyjskiej, o wysokim bezrobociu. Właśnie z tego regionu, jak i innych peryferyjnych republik FR z dominującą ludnością niesłowiańską pochodziła znaczna część żołnierzy wysłanych na wojnę przeciwko Ukrainie w pierwszych tygodniach rosyjskiej inwazji. Media niezależne zwracały uwagę, że wśród żołnierzy rosyjskich zabitych na wojnie najwięcej pochodziło właśnie z Dagestanu.

15:50 Lotnisko w syberyjskim Tiumeniu potwierdza, że nie wypuści osób podlegających mobilizacji

– Władze lotniska w Tiumeniu na Syberii Zachodniej potwierdziły, że otrzymały z komend wojskowych listy osób podlegających mobilizacji na wojnę i osoby te nie będą mogły odlecieć z Tiumenia za granicę – podał w poniedziałek regionalny portal informacyjny 72.ru.

Jak oświadczyły władze lotniska, wojskowe komendy rejonowe i służby graniczne sporządziły listy obywateli, którym nie wolno wyjechać za granicę – chyba, że posiadają wydane przez komendę zezwolenie na taki wyjazd.

Wśród ogłoszonej w zeszłym tygodniu w Rosji mobilizacji na wojnę z Ukrainą w mediach pojawiły się doniesienia, że lotniska otrzymały listy osób, które podlegają wezwaniu do armii. Chodzi nie o rejestr osób, które podlegają obowiązkowi wojskowemu, lecz o konkretne nazwiska tych, którym już wysłano wezwania. – Na lotniskach pracownicy już posługują się tymi wykazami i w ciągu ostatniej doby około 20 Rosjanom nie zezwolono na wylot z kraju – podał portal The Bell.

Zakazy te dotyczą również członków załóg lotniczych – pilotów i stewardów. W ostatnich dniach jeden z prorządowych dzienników rosyjskich, „Kommiersant” podał, że w ciągu pierwszej doby od ogłoszenia mobilizacji wezwania zaczęli otrzymywać pracownicy linii lotniczych. Wielu pilotów to absolwenci uczelni wojskowych i oficerowie rezerwy.

Nie brak też obaw, że Rosja wprowadzi zakaz wyjazdu dla mężczyzn podlegających służbie wojskowej i dokument w rodzaju „wizy wyjazdowej”. Według doniesień przekazanych przez media niezależne, by wyjechać z Rosji, mężczyźni będą musieli otrzymać pozwolenie od wojskowej komendy uzupełnień.

15:33 Ukraińskie wojsko: w irańskich dronach wykorzystywanych przez Rosję znaleziono amerykańskie komponenty

– Irańskie drony bojowe Shahed-131, wykorzystywane przez Rosję w wojnie z Ukrainą, zawierają procesory wyprodukowane przez amerykańską firmę Texas Instruments – poinformowała w poniedziałek gazeta internetowa Ukrainska Prawda za Centrum Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy.

Według dokumentu opublikowanego przez Centrum jednostka kontroli lotu bezzałogowca zawierała pięć płytek drukowanych, na których znajdowały się procesory pochodzące z USA. – Podzespoły zidentyfikowane w Shahed-131 są swobodnie dostępne na rynku – oznajmiono w komunikacie ukraińskiej armii.

Shahed-131 i Shahed-136 to irańskie bojowe drony-kamikadze o zasięgu 2,5 tys. kilometrów, wykorzystywane przez rosyjskie wojska na Ukrainie. 26 sierpnia agencja AP powiadomiła, że Teheran przekazał Moskwie „setki bezzałogowców”, decydując się na ten ruch mimo ostrzeżeń ze strony Waszyngtonu.

25 września pojawiły się doniesienia o ataku irańskich dronów na cele w Odessie nad Morzem Czarnym. W minionych dniach informowano o zestrzeleniu kilku tego rodzaju maszyn przez ukraińskie wojska.

14:43 Mer Melitopola: komisje znów nachodzą mieszkańców zmuszając do udziału w pseudoreferendum

– W okupowanym Melitopolu w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy powołane przez Rosjan komisje wyborcze znów obchodzą mieszkania i domy, by zmusić mieszkańców do udziału w pseudoreferendum – poinformował lojalny wobec władz ukraińskich mer miasta Iwan Fedorow.

– Na terytoriach okupowanych trwa pokaz cyrkowy pt. „referendum”. Frekwencja „wyborców” jest katastrofalna, więc członkowie okupacyjnych komisji wyborczych w Melitopolu zaczęli kolejny obchód mieszkań i domów – oświadczył Fedorow w poniedziałek.

Jak napisał mer w serwisie Telegram, „trzymając pod lufami automatów i groźbami” Rosjanie usiłują wytworzyć „coś na kształt frekwencji na pseudoreferendum”. Ocenił, że mieszkańców, którzy otworzyli drzwi członkom komisji jest niewielu. Ci, którzy otworzyli drzwi są zmuszani do głosowania za nieobecnych członków rodzin, sąsiadów i nawet osoby, które ewakuowały się z miasta.

W niedzielę Fedorow poinformował, że w 150-tysięcznym niegdyś Melitopolu jest teraz mniej niż 60 tysięcy ludzi. Podał szacunki, według których do udziału w pseudoreferendum w sprawie aneksji Rosjanie zmusili tylko 20 proc. mieszkańców okupowanego miasta.

Władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy twierdzą, że od piątku prowadzą tam pseudoreferenda w sprawie przyłączenia tych terenów do Rosji. Działania te na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.

14:11 Na dworcu w Riazaniu w Rosji podpalił się zmobilizowany do wojska mężczyzna

Na dworcu autobusowym w Riazaniu mężczyzna oblał się łatwopalnym płynem i podpalił w proteście przeciwko powołaniu do wojska, informuje w poniedziałek portal Nowaja Gazieta.Jewropa.

Mężczyzna przed samopodpaleniem krzyczał, że nie chce na front. Portal Nowaja Gazieta.Jewropa zamieścił nagranie z tego incydentu. Do mężczyzny wezwano pogotowie ratunkowe, według wstępnych ocen lekarzy poparzeniu uległo 90 proc. jego ciała. Gdy lekarze zabierali poparzonego mężczyznę do ambulansu, ten nadal krzyczał, że nie chce na front – informuje portal.

Riazań to liczące ponad pół miliona mieszkańców miasto, leżące około 200 km na wschód od Moskwy.

Po ogłoszonej w środę przez Putina mobilizacji, mężczyźni w Rosji chwytają się różnych sposobów, by uniknąć wysłania na front. Część ucieka za granicę – choć pojawiają się doniesienia, że wkrótce będzie to niemożliwe. Część dokonuje samookaleczeń – w rosyjskim internecie coraz częściej pojawiają się ogłoszenia o „bezbolesnym” łamaniu rąk, co choć na pewien czas oddala perspektywę wcielenia do armii.

14:10 Władze Ukrainy: w nielegalnym rosyjskim referendum można wziąć udział bez dokumentów tożsamości

Nielegalne referendum, organizowane przez rosyjskich okupantów na zajętych obszarach na południu i wschodzie Ukrainy, to przedsięwzięcie tak absurdalne, że można w nim wziąć udział nawet bez dokumentów tożsamości – powiadomił w poniedziałek rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim, nad Morzem Azowskim, mogą głosować „wszyscy mieszkańcy miasta”. W praktyce oznacza to, że w tzw. referendum biorą udział głównie Rosjanie – wojskowi, ich rodziny i różnego rodzaju „specjaliści”, którzy przyjechali na okupowane tereny Ukrainy. Zawyżana jest w ten sposób frekwencja – czytamy na łamach serwisu.

– Większość okolicznych mieszkańców nie otwiera okupantom drzwi i nie uczestniczy w (pseudoreferendum). Ludzie rozumieją, że wyniki głosowania są od dawna ustalone na Kremlu – podkreśliło Centrum.

Rosyjskie okupacyjne władze w części obwodów chersońskiego i zaporoskiego na południu Ukrainy oraz donieckiego i ługańskiego na wschodzie tego kraju, w tym w samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, przeprowadzają od piątku nielegalne referenda w sprawie przyłączenia do Rosji. Według licznych doniesień lokalna ludność jest zastraszana i zmuszana do oddawania głosów popierających aneksję. Działania najeźdźców pozorujące „demokratyczny wybór” mieszkańców mają potrwać do wtorku.

Najeźdźcy twierdzą, że podczas pseudoreferendum w zniszczonych miastach na wschodzie Ukrainy frekwencja sięga 45 proc. Podają takie dane, chociaż nawet nie posiadają spisu głosujących – oznajmił w niedzielę lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

13:54 Doradca prezydenta Litwy: mobilizacja w Rosji pogarsza sytuację bezpieczeństwa w regionie

Mobilizacja w Rosji na wojnę z Ukrainą pogarsza sytuację bezpieczeństwa w regionie, ale poziom zagrożenia militarnego pozostaje bez zmian – ocenił w poniedziałek Kestutis Budrys, doradca prezydenta Litwy Gitanasa Nausedy, po zakończeniu posiedzenie Rady Obrony Państwa.

– Oceniamy, że w związku z tym sytuacja w regionie ulega pogorszeniu, ale poziom zagrożenia militarnego pozostaje bez zmian. Oceniamy go jako niski – powiedział dziennikarzom Budrys.

Doradca prezydenta Litwy ds. bezpieczeństwa narodowego wskazał, że Rosja, ogłaszając mobilizację i organizując rzekome referenda na okupowanych terenach Ukrainy, „celowo eskaluje sytuację i zwiększa napięcie w regionie”.

– Wszystkie działania ze strony Rosji mają na celu przede wszystkim zmianę sytuacji na Ukrainie – powiedział Budrys.

Jak poinformował, na posiedzeniu Rady Obrony Państwa została przedstawiona informacja wywiadu i służb wewnętrznych o sytuacji na granicach Litwy z Rosją i Białorusią. Odnotowano, że ogłoszenie przez Rosję mobilizacji nie zwiększyło prób jej obywateli przedostania się na Litwę.

„=- Litwa utrzymuje, że unikanie służby wojskowej, unikanie mobilizacji nie jest i nie może być podstawą do wjazdu na zasadach humanitarnych na terytorium Republiki Litewskiej czy też jedyną podstawą do otrzymania azylu na Litwie – podkreślił doradca prezydenta Nausedy.

13:11 W Uriupińsku w Rosji nieznany sprawca podpalił budynek wojskowej komendy uzupełnień

O kolejnym podpaleniu wojskowej komendy uzupełnień, tym razem w Uriupińsku w obwodzie wołgogradzkim, poinformowała telewizja Nastojaszczeje Wriemia.

Wcześniej informowano o podpaleniu lub próbach podpalenia komend w innych miejscowościach w różnych regionach Rosji.

Podpalenia są wyrazem protestu przeciwko mobilizacji, jednak dochodziło do nich także wcześniej – po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Według danych portalu Mediazona od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę podpalono 54 komendy uzupełnień. 17 takich przypadków miało miejsce w ciągu ostatnich pięciu dni.

Analitycy wojskowi zwracają uwagę, że w Rosji nie istnieje scentralizowana baza osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej, a większość list jest nieskomputeryzowana i znajduje się właśnie w komendach uzupełnień. Podpalania mogą mieć na celu zniszczenie tych dokumentów, by utrudnić ogłoszony przez władze zaciąg do wojska.

Według ocen ekspertów wojskowych liczba osób do mobilizacji jest przekazywana przez władze obwodów do znajdujących się na ich terenie komend uzupełnień. Następnie za zebranie odpowiedniej liczby osób odpowiadają właśnie one.

12:48 Prezydent Mołdawii chce pozbawiać obywatelstwa osoby walczące na Ukrainie po stronie Rosji

Prezydent Mołdawii Maia Sandu ogłosiła podczas poniedziałkowej konferencji w Kiszyniowie, że władze kraju zamierzają pozbawiać obywatelstwa mołdawskiego osoby, które będą walczyć po stronie rosyjskiego agresora na Ukrainie. Taka kara dotyczyłaby osób posiadających podwójne obywatelstwo, mołdawskie i rosyjskie.

Sandu sprecyzowała, że władze rozpatrują także wprowadzenie sankcji wobec osób posiadających jedynie obywatelstwo Mołdawii, “którzy zaciągają się do wojska po stronie agresora”.

Według portalu Stiri władze w Kiszyniowie potwierdziły, że od wiosny na terenie separatystycznego Naddniestrza rosyjska armia prowadzi werbunek na wojnę z Ukrainą. Naddniestrze, w którym stacjonuje blisko 2 tys. rosyjskich żołnierzy, ogłosiło oderwanie się od Mołdawii w 1990 roku, a więc jeszcze w czasach Związku Sowieckiego.

12:47 Rosjanie uciekają przed mobilizacją; wielokilometrowa kolejka aut na granicy z Gruzją

Na rosyjsko-gruzińskiej granicy utworzyła się wielokilometrowa kolejka samochodów; panuje tam chaos i dochodzi do sprzeczek – powiadomił portal Insider. Po ogłoszeniu w Rosji „częściowej mobilizacji” wielu mężczyzn próbuje wyjechać z kraju drogą lądową.

Nagranie z rosyjskiej granicy z Gruzją w miejscowości Wierchnij Łars w rosyjskiej Osetii Północnej opublikował portal Insider. Widać na nim wielokilometrową kolejkę samochodów, ustawionych w kilku rzędach na drodze dojazdowej do granicy. Na nagraniu widać też, że niektórzy próbują objechać korek na rowerach lub hulajnogach.

– Kierowcy oczekują po 40-50 godzin. W kolejce co jakiś czas dochodzi do kłótni – poinformował Insider.

W sobotę strona rosyjska podała, że na granicy na wyjazd z kraju oczekuje ok. 2,3 tys. samochodów.

11:55 Sondaż na Ukrainie: sukcesy armii to efekt wspólnych wysiłków z Zachodem

Aż 81 procent Ukraińców uważa, że ostatnie sukcesy sił zbrojnych w wojnie z Rosją są rezultatem wspólnych wysiłków Ukrainy i państw zachodnich – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii, którego wyniki opublikowała w poniedziałek agencja Interfax-Ukraina.

Ankietowanym zadano pytanie, kto miał większy wkład w ostatnie sukcesy armii ukraińskiej, głównie w obwodzie charkowskim, w północno-wschodniej części Ukrainy. Można było wybierać warianty odpowiedzi od „tylko i wyłącznie Ukraina i Ukraińcy” – zakładający całkowite pominięcie wkładu państw zachodnich, do „wyłącznie państwa zachodnie” – który zakładał, że sukcesy armia zawdzięcza jedynie państwom zachodu. Pomiędzy skrajnymi odpowiedziami były jeszcze trzy warianty, zakładające wspólny wkład w powodzenie operacji kontrofensywnych, lecz w różnych proporcjach.

81 proc. ankietowanych uważa, że wkład w wyzwalanie ziem ukraińskich, głównie w obwodzie charkowskim, jest wspólny, przy czym dla 40 proc. Ukraińcy przyczynili się do sukcesów bardziej, niż kraje Zachodu; zdaniem 36 proc. wkład ten jest równy, a 5 proc. uważa, że większą odpowiedzialność za sukcesy należy przypisać państwom Zachodu.

10 proc. respondentów jest zdania, że sukcesy w kontrnatarciach są zasługą wyłącznie Ukrainy i Ukraińców, podczas gdy 3 proc. uważa, że jedynie państw zachodnich.

Badanie pod hasłem „Postrzeganie wkładu pomocy Zachodu w ostatnie sukcesy ukraińskiej armii” przeprowadzono 15-22 września metodą rozmów telefonicznych z dorosłymi mieszkańcami Ukrainy, którzy w chwili przeprowadzenia badania zamieszkiwali na terytoriach w pełni kontrolowanych przez władze w Kijowie. Przepytano 2002 osoby.

11:45 Kazachstan: nie uznajemy referendów na terenach Ukrainy okupowanych przez Rosję

Kazachstan nie uznaje referendów przeprowadzanych w samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej na wschodzie Ukrainy, a także na południu tego kraju, w zajętych przez Rosję częściach regionów chersońskiego i zaporoskiego – oświadczył w poniedziałek rzecznik kazachstańskiego resortu dyplomacji Ajbek Smadijarow.

– Jeśli chodzi o referenda, (…) Kazachstan kieruje się zasadami integralności terytorialnej państw, ich suwerennej równości i pokojowego współistnienia – podkreślił Smadijarow, cytowany przez agencję Reutera.

Rosyjskie okupacyjne władze w części obwodów chersońskiego i zaporoskiego na południu Ukrainy oraz donieckiego i ługańskiego na wschodzie tego kraju, w tym w samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, przeprowadzają od piątku nielegalne referenda w sprawie przyłączenia do Rosji. Według licznych doniesień lokalna ludność jest zastraszana i zmuszana do oddawania głosów popierających aneksję. Działania najeźdźców pozorujące „demokratyczny wybór” mieszkańców mają potrwać do wtorku.

Kazachstan to jeden z najbliższych sojuszników Rosji, a także członek głównych prorosyjskich struktur integracyjnych – Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB). Od 24 lutego, czyli początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, rząd Kazachstanu stara się jednak dystansować od Moskwy, zachowując neutralną postawę w obliczu rosyjskiej agresji.

Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew zapowiedział wcześniej, że nie zamierza uznawać niepodległości separatystycznych republik w ukraińskim Donbasie. Szef państwa powołał się na wcześniejsze decyzje władz swojego kraju, które nie uznały zarówno niepodległości Abchazji i Osetii Południowej, jak też m.in. Kosowa.

W czerwcu Tokajew odmówił przyjęcia od prezydenta Rosji Władimira Putina Orderu Aleksandra Newskiego – jednego z najwyższych rosyjskich odznaczeń państwowych. W połowie lipca prezydent polecił rządowi stworzenie dogodnych warunków, by zagraniczne firmy, które wycofały się z rosyjskiego rynku, przeniosły swą działalność do Kazachstanu.

Pod koniec sierpnia władze Kazachstanu zdecydowały o wstrzymaniu eksportu broni, sprzętu wojskowego i innych towarów o przeznaczeniu militarnym. Zakaz będzie obowiązywał przez najbliższy rok.

11:28 Prigożyn, biznesmen zwany „kucharzem Putina”, przyznał się do utworzenia w 2014 r. prywatnej armii – Grupy Wagnera

Związany z Kremlem biznesmen Jewgienij Prigożyn po raz pierwszy przyznał się publicznie do utworzenia Grupy Wagnera i kierowania tą prywatną armią, która według nieoficjalnych informacji jest na usługach Kremla. Jej najemnicy walczą m.in. na Ukrainie i w Syrii.

Wcześniej Prigożyn zaprzeczał, że jest powiązany z tą prywatną firmą wojskową. Procesował się z mediami, które o tym informowały, a rosyjskie sądy przyznawały mu rację.

Jak podaje Radio Swoboda, Prigożyn poinformował w komunikacie prasowym jednego ze swoich przedsiębiorstw, że założył firmę najemniczą w 2014 r. (gdy Rosja nielegalnie anektowała Krym i rozpoczęła wojnę w ukraińskim Donbasie – przyp.red.).

Najemnicy Wagnera walczyli m.in. w ukraińskim Donbasie, Syrii, w krajach afrykańskich i arabskich. Wiadomo, że w trakcie trwającej obecnie inwazji na Ukrainę, grupa Wagnera werbuje więźniów z rosyjskich kolonii karnych, oferując im wyjście zza krat w zamian za walkę na froncie.

„Psy wojny” z Grupy Wagnera słyną z brutalnych działań; według mediów niezależnych są w armii ludźmi od „brudnej roboty”, odpowiadają za zbrodnie wojenne w Ukrainie, Syrii, Libii, Republice Środkowoafrykańskiej.

Prigożyn wyjaśniał, że wcześniej zaprzeczał swoim związkom z firmą najemniczą, by „chronić jej członków”.

Biznesmen sądził się m.in. z naczelnym radia Echo Moskwy Aleksiejem Wieniediktowem i portalem Meduza, domagał się usunięcia wzmianek o nim z publikacji w internecie.

Portal Meduza przypomina, że w 2019 r. portal The Bell opublikował materiały śledztwa dziennikarskiego, w którym wskazywano na powiązania Prigożyna z rosyjskimi władzami. Konkretnie źródła The Bell twierdziły, że Grupa Wagnera została utworzona z inicjatywy rosyjskiego sztabu generalnego.

We wrześniu w sieciach społecznościowych i w mediach pojawiły się nagrania, na których widać, jak Prigożyn agituje więźniów w koloniach karnych do walki na Ukrainie. Media uznały, że te „przecieki” musiały być uzgodnione z Prigożynem. Według niektórych opinii to „ujawnienie się” może świadczyć o tym, że Prigożyn ma ambicje polityczne.

Grupa Wagnera dysponuje ciężkim sprzętem, artylerią i samolotami wojskowymi – przekazuje Radio Swoboda. W Rosji zakładanie prywatnych armii jest nielegalne. Kreml zaprzecza swoim powiazaniom z Grupą Wagnera.

10:37 Prezydent Zełenski: w pobliżu miasta Izium odnaleziono dwa kolejne masowe groby

W pobliżu wyzwolonego przez ukraińskie wojska miasta Izium w obwodzie charkowskim, na północnym wschodzie kraju, odnaleziono dwa kolejne masowe groby z setkami zabitych mieszkańców – poinformował w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS.

– (Pod Iziumem) odkryto (wcześniej) skupisko grobów, gdzie znajdowało się około pół tysiąca ciał. Dzisiaj otrzymałem więcej informacji, dziennikarze są już w drodze. Znaleziono kolejne dwa masowe miejsca pochówku z setkami zabitych – oznajmił Zełenski.

Jak podkreślił ukraiński przywódca, rosyjscy najeźdźcy „nie mają honoru i nie dotrzymują danego słowa”. – Oni nie zabijają wojskowych, lecz gwałcą, torturują i mordują cywilów. (…) Mówimy o małym mieście Izium. Wyobrażacie sobie? Dwa kolejne masowe groby w małej miejscowości. To się dzieje (naprawdę) – powiedział prezydent.

Liczące przed rosyjską inwazją około 45 tys. mieszkańców ważne strategicznie miasto Izium zostało zdobyte przez siły agresora na początku kwietnia, po trwających blisko miesiąc walkach. Wojska najeźdźcy wycofały się z Iziumu 10 września w wyniku ukraińskiej kontrofensywy.

W lesie w pobliżu wyzwolonej miejscowości odkryto skupisko grobów, w których odnaleziono 447 ciał. Jak powiadomił w piątek komendant główny policji Ukrainy Ihor Kłymenko, w wyniku prac ekshumacyjnych wydobyto stamtąd ciała 215 kobiet, 194 mężczyzn, 5 dzieci i 22 wojskowych. Oprócz tego znaleziono szczątki 11 osób, których płci na razie nie można określić.

Gubernator obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow podkreślił w ubiegłym tygodniu, że na większości ciał znajdowały się ślady nienaturalnej śmierci, a na 30 zwłokach oznaki tortur. Szef regionalnych władz zaalarmował również, że oprócz „głównego” miejsca pochówku pod Iziumem znaleziono tam jeszcze trzy inne groby.

10:09 Po ogłoszeniu mobilizacji wyjechało z Rosji 261 tys. mężczyzn

Po ogłoszeniu w Rosji mobilizacji 21 września wyjechało z tego kraju 261 tysięcy mężczyzn – poinformował portal Nowaja Gazieta.Jewropa, powołując się na źródła w prezydenckiej administracji; dane pochodzą od Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

Źródło, na które powołuje się Nowaja Gazieta.Jewropa, powiadomiło również, że w administracji Władimira Putina rozważany jest wariant zamknięcia granic, by uniemożliwić mężczyznom wyjazd z kraju.

– Atmosfera w administracji prezydenta jest taka, że ministerstwo obrony i inne służby mundurowe mogą przekonać Putina do zamknięcia granic, póki nie jest za późno. Jednak (…) w najbliższych dniach nie są wyznaczone żadne spotkania szefów struktur siłowych z Putinem, choć na początku września takie spotkania odbywały się kilka razy w tygodniu – cytuje portal anonimowego informatora.

Wcześniej portal Ważnyje Istorii informował, że w poniedziałek granice mają zostać zamknięte dla mężczyzn podlegających mobilizacji na wojnę z Ukrainą. Ich listy trafią do służb pogranicznych. Wśród objętych zakazem wyjazdu mają się znaleźć również mężczyźni z okupowanych terenów obwodów ługańskiego, donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego, na wschodzie i południu Ukrainy, które wskutek przeprowadzenia tzw. referendów aneksyjnych, Federacja Rosyjska uważać będzie za swoje terytorium.

10:05 Resort obrony Wielkiej Brytanii: zmobilizowani Rosjanie nie przejdą odpowiedniego przeszkolenia

Większość powołanych do wojska w ramach rosyjskiej częściowej mobilizacji nie przejdzie odpowiedniego przeszkolenia przed wysłaniem na front, w efekcie czego ich oddziały będą notować wysoki odsetek strat – przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej resortu napisano, że pierwsze transze powołanych w ramach częściowej mobilizacji zaczęły napływać do baz wojskowych i wydano już wiele dziesiątków tysięcy dokumentów powołania, Rosja stanie teraz przed administracyjnym i logistycznym wyzwaniem, jakim będzie zapewnienie szkolenia dla żołnierzy.

– W przeciwieństwie do większości armii zachodnich, rosyjskie wojsko zapewnia żołnierzom wstępne szkolenie na podstawowym poziomie w ramach wyznaczonych jednostek operacyjnych, a nie w specjalnych ośrodkach szkoleniowych. Zazwyczaj jeden batalion w każdej rosyjskiej brygadzie pozostaje w garnizonie, gdy pozostałe dwa są rozmieszczone, i może zapewnić kadrę instruktorów do szkolenia nowych rekrutów lub uzupełnień. Rosja wysłała jednak wiele z tych trzecich batalionów na Ukrainę. Wielu z powołanych żołnierzy nie będzie miało żadnego doświadczenia wojskowego przez kilka lat. Brak instruktorów wojskowych i pośpiech, z jakim Rosja rozpoczęła mobilizację, sugeruje, że wiele ze zmobilizowanych oddziałów wyruszy na linię frontu z minimalnym odpowiednim przygotowaniem. Prawdopodobnie będą one miały wysoki wskaźnik strat – napisano.

9:33 Rosja: strzelanina w komisariacie wojskowym na Syberii, przewodniczący lokalnej komisji ciężko ranny

W mieście Ust-Ilimsk w obwodzie irkuckim, na Syberii, doszło w poniedziałek do strzelaniny w komisariacie wojskowym, gdzie prowadzono mobilizację na wojnę z Ukrainą; przewodniczący lokalnej komisji został ciężko ranny – poinformowała agencja Reutera za niezależnymi rosyjskimi mediami.

Sprawcą ataku okazał się 25-letni mieszkaniec obwodu irkuckiego, który szybko został zatrzymany przez policję. Nagrania z incydentu w komisariacie ukazały się w sieciach społecznościowych rosyjskich opozycjonistów, m.in. na kanale znanego blogera Ilji Warłamowa na Telegramie.

– Przewodniczący komisji (w Ust-Ilimsku) jest reanimowany. Znajduje się w bardzo ciężkim stanie, lekarze walczą o jego życie. (…) Sprawca z pewnością zostanie ukarany – powiadomił gubernator regionu irkuckiego Igor Kobziew.

Od ubiegłego tygodnia w Rosji trwają protesty przeciwko decyzji Putina o częściowej mobilizacji. Odnotowywane są też ataki na komisariaty wojskowe. Do najbardziej gwałtownych wystąpień doszło w ciągu ostatniej doby w Dagestanie na rosyjskim Północnym Kaukazie, gdzie manifestanci starli się z policją.

Niezależna organizacja OWD-Info oceniła w niedzielę, że rosyjscy funkcjonariusze zatrzymali już w całym kraju ponad 2 tys. uczestników protestów przeciw wojnie i mobilizacji.

8:54 W Rosji rośnie liczba podpaleń wojskowych komend uzupełnień i budynków administracji państwowej

Po ogłoszeniu mobilizacji w Rosji rośnie liczba podpaleń wojskowych komend uzupełnień i budynków administracji państwowej – poinformowało Radio Swoboda.

W niedzielę w obwodzie leningradzkim nieznani sprawcy podpalili (w jednym przypadku używając kanistra z benzyną, w drugim – koktajli Mołotowa) budynek w Kirowsku oraz budynek administracji Siaskielewo, w którym całkowicie spłonęło pomieszczenie wydziału opieki społecznej.

Dzień wcześniej przypadki podpaleń i prób zanotowano w Republice Mordowii położonej na południe od Moskwy w europejskiej części Rosji, a także w sąsiadującym z Polską obwodzie kaliningradzkim oraz w obwodzie nowogrodzkim, położonym na południe od Petersburga.

Pojawiły się także doniesienia o podpaleniu samochodu komendanta wojskowego w znajdującym się w Mordowii mieście Ruzajewka.

Radio Swoboda informuje, że podobnych przypadków było w ubiegłym tygodniu – po ogłoszeniu przez Putina mobilizacji – ponad 20; nikt w nich nie ucierpiał.

8:46 Minionej doby troje cywilów zginęło w rosyjskich atakach w obwodzie donieckim

Minionej doby w wyniku działań rosyjskich wojsk w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy zginęło kolejnych troje cywilów, a 11 osób zostało rannych – podała w poniedziałek agencja Ukrinform, cytując szefa władz obwodowych Pawła Kyryłenkę.

– 25 września Rosjanie zabili troje cywilów w obwodzie donieckim: dwie osoby w Awdijiwce i jedną w Bachmucie. Kolejnych 11 osób zostało rannych – napisał Kyryłenko na Telegramie.

Wciąż niemożliwe jest ustalenie liczby ofiar w znajdujących się pod rosyjską okupacją Mariupolu i Wołnowasze – zaznaczył szef władz obwodu donieckiego.

Ukrinform przypomina, że w niedzielę rosyjskie wojska ostrzelały rakietami systemu S-300 miasto Kramatorsk w obwodzie donieckim. W wyniku ataku uszkodzony został szpital, a także bloki mieszkalne i garaże.

8:09 Sztab Generalny Ukrainy: Rosjanie zamknęli przygraniczny obwód rostowski

Władze Rosji zabroniły wyjazdu i wjazdu do graniczącego z Ukrainą obwodu rostowskiego; osobom z tego obwodu, przebywającym poza miejscem zamieszkania, nakazano powrót w ciągu trzech dni – informuje w poniedziałek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Sztab podał również, że wezwani do rosyjskiego wojska, przybywający do punktów mobilizacyjnych w obwodzie biełgorodzkim, również graniczącym z Ukrainą, otrzymują spis rzeczy, które muszą kupić na własny koszt, ze szczególnym uwzględnieniem ciepłej odzieży.

Równocześnie wróg przeprowadza ogłoszone przez siebie, nielegalne „referenda” na południu i wschodzie Ukrainy – informuje sztab. W obwodzie zaporoskim i ługańskim przedstawiciele władz okupacyjnych chodzą po mieszkaniach wraz z uzbrojonymi rosyjskim żołnierzami, zmuszając mieszkańców do udziału w „głosowaniu”. Działania takie mają też na celu ujawnianie mężczyzn, których można wcielić do rosyjskiej armii.

W Swatowem w obwodzie ługańskim wezwania do wojska otrzymują mężczyźni, którzy właśnie ukończyli 18 lat, choć zazwyczaj do armii wciela się po ukończeniu lat 19. Pozostałą część męskiej populacji, szczególnie kierowców ciężarówek, również kieruje się do jednostek wojskowych.

Relacjonując działania zbrojne sztab zwraca szczególną uwagę, że Rosjanie skupili swoje wysiłki na próbach całkowitego opanowania obwodu donieckiego oraz na utrzymaniu już zdobytych terytoriów.

8:03 Zaostrzone ograniczenia dla Rosjan na lotniczych i morskich przejściach granicznych

Zaostrzone ograniczenia dla Rosjan od poniedziałku obowiązują również na lotniczych i morskich przejściach granicznych. Rosjanie podróżujący w celach turystycznych, biznesowych, kulturalnych i sportowych nie przybędą do Polski z żadnego kraju spoza Strefy Schengen.

Nowe restrykcje dla Rosjan w ubiegły poniedziałek wprowadziło MSWiA. Od tygodnia obejmują one lądową granicę zewnętrzną UE. Przez ten czas wjazdu odmówiono kilkudziesięciu obywatelom Rosji. Zmiany zostały uzgodnione z krajami bałtyckimi i są odpowiedzią na wojnę Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie.

Rosjanie od dwóch lat do Polski mogą przyjeżdżać tylko w wyjątkowych sytuacjach. Kolejne restrykcje wobec nich wprowadziła nowelizacja rozporządzenia MSWiA.

Przed zmianą rozporządzenie obejmowało granicę, w tym połączenia lotnicze, z Rosją i z Białorusią. Z tych krajów do Polski mogły przybywać tylko wymienione kategorie podróżnych.

Nowelizacja dodała osobny przepis, który ograniczył wjazd obywateli Federacji Rosyjskiej na wszystkich przejściach na granicy zewnętrznej UE. Zmniejszył też zakres wyjątków, aby wykluczyć podróżowanie Rosjan w celach turystycznych, biznesowych, kulturalnych i sportowych.

Od tego poniedziałku nowe restrykcje obowiązują również na lotniskach i w portach morskich. Oznacza to, że Rosjanie podróżujący w wymienionych celach nie przylecą ani nie wpłyną do Polski z żadnego kraju spoza Strefy Schengen.

Późniejszy termin wejścia w życie ograniczeń na lotniczych i morskich przejściach granicznych resort tłumaczył potrzebą dostosowania się przewoźników do zmian.

Wyjątki od zakazu wjazdu, które zostały utrzymane w mocy w uzgodnieniu z krajami bałtyckimi, na celu mają m.in. dalsze wspieranie przeciwników prezydenta Rosji Władimira Putina. Wśród wyjątków są dysydenci, przypadki humanitarne, a także posiadacze zezwoleń na pobyt, kierowcy transportowi, czy członkowie misji dyplomatycznych.

Wspólne regionalne stanowisko w sprawie ograniczenia możliwości podróżowania Rosjan do Unii Europejskiej na początku września przyjęli premierzy Polski, Estonii, Litwy i Łotwy.

– Inicjatywa ma na celu zmobilizowanie pozostałych państw członkowskich Unii Europejskiej i jej instytucji do przyjęcia wspólnego stanowiska w zakresie ograniczenia, innych niż całkowicie niezbędne, podróży obywateli rosyjskich – podkreślało przed tygodniem MSWiA.

8:02 ISW: mobilizacja w Rosji nie wpłynie na przebieg wojny z Ukrainą w tym roku

Zarządzona przez prezydenta Rosji Władimira Putina mobilizacja nie wpłynie na przebieg wojny na Ukrainie w tym roku i nie podniesie drastycznie zdolności Rosji do podtrzymania inwazji w przyszłym roku – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

W specjalnej edycji raportu, poświęconej mobilizacji w Rosji, think tank wyraża pogląd, że Putin raczej nie przezwycięży fundamentalnych problemów strukturalnych, związanych z generacją siły wojskowej. Zarządzona 21 września „częściowa mobilizacja” stworzy dodatkowe wojsko, ale w sposób nieefektywny i obciążona będzie wysokimi kosztami społecznymi i politycznymi.

– Rosja zmobilizuje na ten konflikt rezerwistów. Ten proces będzie brzydki, jakość rezerwistów niska, a ich motywacja do walki jeszcze gorsza. Ale systemy istnieją w wystarczającym stopniu, by pozwolić komisarzom wojskowym i innym rosyjskim urzędnikom na znalezienie ludzi i wysłanie ich do jednostek szkoleniowych, a potem na wojnę – ocenia ISW.

Zdaniem ekspertów niska jakość jednostek utworzonych dotychczas z poboru „ochotniczego” oraz „batalionów ochotniczych” pozwala ocenić, jakiego wzrostu siły bojowej Rosja może się spodziewać po mobilizacji przymusowej. – Mobilizacja nie wpłynie na przebieg konfliktu w 2022 roku i może nie mieć zbyt dramatycznego wpływu na zdolność Rosji do potrzymania wysiłku na obecnym poziomie w 2023 roku – napisano w raporcie.

– Problemy podkopujące wysiłek Putina na rzecz mobilizacji społeczeństwa do walki są wreszcie tak głębokie i fundamentalne, że nie może on ich naprawić w najbliższych miesiącach, a być może przez lata. Putin prawdopodobnie mierzy się z twardymi ograniczeniami zdolności Rosji do prowadzenia wojny na dużą skalę – ocenia ISW.

Analitycy zwracają uwagę, że rosyjskie siły zbrojne nie tworzyły warunków do skutecznej mobilizacji na dużą skalę co najmniej od 2008 roku i nie budowały siły rezerwowej potrzebnej do nagłego poboru i osiągnięcia natychmiastowego skutku na polu bitwy. – Nie ma szybkich rozwiązań tych problemów – podkreślono.

W ostatnich dekadach Rosja odchodziła od modelu opartego na poborowych i przeszła do modelu mieszanego, uwzględniającego żołnierzy z poboru i żołnierzy kontraktowych. Towarzyszyło temu skrócenie w latach 2007-2008 okresu obowiązkowej służby zasadniczej z dwóch lat do roku, co oznacza, że obecni rezerwiści poniżej 30. roku życia mają za sobą znacznie krótsze przeszkolenie.

W ciągu ostatniego roku Putin podjął już tymczasem co najmniej cztery próby mobilizacji, które wyczerpały pulę dostępnych, zdolnych i gotowych do walki rezerwistów. Najnowsza „częściowa mobilizacja” będzie więc dotyczyła Rosjan, którzy nie chcieli walczyć i nie zaciągnęli się do wojska na ochotnika, ani nie zostali do tego jeszcze zmuszeni.

Protesty i opór wobec mobilizacji są natomiast odzwierciedleniem niepowodzeń Putina w przygotowaniu rosyjskiego społeczeństwa na dużą wojnę. Urzędnicy i propagandyści Kremla do samego końca przed inwazją wyśmiewali możliwość ataku, a nawet część rosyjskich żołnierzy wydawała się zaskoczona, gdy wysłano ich do walki, ponieważ sądzili, że biorą udział w ćwiczeniach. Władze wciąż określały wojnę mianem „specjalnej operacji wojskowej”.

– Informacyjne porażki Putina w tej kwestii są szczególnie ważne, ponieważ nie ma ukraińskich ani natowskich żołnierzy na rosyjskiej ziemi ani żadnego zagrożenia dla centrum Rosji. To nie jest rok 1812, 1914 ani 1941. Czynniki, które napędzały powszechną mobilizację w poprzednich wojnach Rosji są po prostu nieobecne w tej agresywnej wojnie z wyboru, jakkolwiek Putin przedstawia to społeczeństwu – podkreśla ISW.

7:14 Ambasador RP na Ukrainie: Rosja pogrąża się w zbrodniczym szaleństwie

Zamiast wyciągnąć wnioski i powrócić do rozmów pokojowych, poszanowania traktatów, których sama jest stroną, Rosja pogrąża się w tym zbrodniczym szaleństwie – powiedział Bartosz Cichocki, ambasador RP na Ukrainie, odnosząc się do ogłoszonej w Rosji mobilizacji.

Cichocki ocenił, że ogłoszenie częściowej mobilizacji w Rosji to kolejny krok w stronę eskalacji przemocy i eskalacji konfliktu zbrojnego. – Zamiast wyciągnąć wnioski i powrócić do rozmów pokojowych, do poszanowania prawa międzynarodowego i traktatów, których sama jest stroną, Rosja pogrąża się w tym zbrodniczym szaleństwie – wyjaśnił w rozmowie z „Polska Metropolia Warszawska”.

Pytany, czy protesty przeciwko mobilizacji są dowodem na to, że rosyjskie społeczeństwo się budzi, ambasador RP na Ukrainie przyznał, że nie żywiłby nadmiernych nadziei. – Widzę, (…) że nie ma tam masowego entuzjazmu do ginięcia za niezrozumiałe ambicje jednego człowieka. Myślę, że trochę więcej czasu potrzebujemy, żeby ocenić skalę strachu przed bezsensowną śmiercią, bo nie oceniałbym tych wystąpień jako prodemokratycznych czy prozachodnich. Po prostu młodzi Rosjanie boją się ginąć na obcej ziemi. Ale może faktycznie jest to zaczątek większego procesu? Wydaje mi się, że za wcześnie jest wyciągać z tego daleko idące wnioski – stwierdził.

Jak podkreślił, Ukraińcy są świadomi, że tylko po wypchnięciu Rosjan ze swojego terytorium będą mogli cieszyć się pokojem. To – wskazał – oznacza, że ofiar i zniszczeń będzie jeszcze wiele i trzeba, nie czekając na ostateczne zwycięstwo, skonsolidować się do odbudowy Ukrainy.

– Nie łudziłbym się, że ta wojna – szczególnie po mobilizacji (w Rosji), która tylko w pierwszej fazie ma pozyskać 300 tysięcy osób pod bronią – szybko się zakończy – ocenił Cichocki. – Oczywiście dla Ukrainy ta wojna będzie zwycięska, ale obawiam się że jeszcze przed nami wiele cierpienia, wiele ofiar, wiele zniszczeń – dodał ambasador RP na Ukrainie.

7:08 Nocne ataki Rosjan na obiekty wojskowe w Odessie, gigantyczny pożar i ewakuacja ludności

W nocy z niedzieli na poniedziałek wojska rosyjskie zaatakowały dronami Odessę. Wskutek uderzenia w skład amunicji powstał ogromny pożar, ewakuowano ludność cywilną; brak doniesień o ofiarach – poinformowała agencja Interfax-Ukraina.

Agencja powołała się na wypowiedź rzecznika odeskiej administracji obwodowej Serhija Bratczuka, zamieszczoną w Telegramie. – Odessa została zaatakowana wrogimi dronami kamikadze. Dobrze zadziałały nasze siły obrony przeciwlotniczej – zestrzelono je – powiedział Bratczuk w poniedziałkowym porannym wystąpieniu.

Nie ma doniesień o ofiarach. Dwa drony uderzyły w obiekty wojskowej infrastruktury, wywołując ogromny pożar i konieczność ewakuacji ludności.

Bratczuk podkreślił, że bardziej szczegółowe informacje zostaną podane później i zaapelował o nierozpowszechnianie niesprawdzonych informacji oraz „konspirologicznych” wersji wydarzeń. Zapewnił, że sytuacja w regionie Odessy jest pod całkowitą kontrolą.

3:11 Na Morzu Czarnym są cztery rosyjskie okręty uzbrojone w pociski manewrujące

W skład rosyjskiej grupy morskiej na Morzu Czarnym wchodzą cztery okręty uzbrojone w 28 pocisków manewrujących Kalibr, poinformowało w poniedziałek na Facebooku dowództwo operacyjne „Południe”, donosi Ukrinform

W ten sposób nieprzyjaciel trzyma w ciągłej gotowości do ataku na terytorium Ukrainy cztery okręty uzbrojone w 28 pocisków manewrujących Kalibr. Groźba uderzeń rakietowych i ataków dronów kamikaze z morza, powietrza i tymczasowo okupowanego lądu jest stale brana pod uwagę przez nasze jednostki, informuje dowództwo operacyjne „Południe”.

Według raportu „Południa” w niedzielę siły powietrzne Ukrainy zniszczyły rosyjski śmigłowiec Mi-8, samolot szturmowy Su-25, a także dwa drony kamikaze Shahed-136, wyprodukowane w Iranie.

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj