345. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosjanie wykorzystują porwane ukraińskie dzieci w przemyśle pornograficznym

(Fot. EPA/YEVGEN HONCHARENKO)

W Kijowie rozpoczyna się szczyt Unia Europejska-Ukraina. Spotkanie ma być silnym sygnałem poparcia UE dla europejskiej drogi Ukrainy. Zwieńczeniem rozmów będzie podpisanie wspólnej deklaracji. To pierwszy szczyt UE–Ukraina od początku rosyjskiej agresji, która trwa 345. dzień.

18:18 Administracja Bidena ogłosiła nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy, w tym precyzyjne rakiety

Administracja prezydenta USA Joe Bidena ogłosiła w piątek nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy wart łącznie ponad 2,1 mld dolarów. Po raz pierwszy znajdą się w nim „precyzyjne kierowane rakiety”. Według wcześniejszych doniesień mediów, chodzi o pociski GLSDB, mające zasięg 150 km.

Oprócz rakiet w pakiecie znalazły się też m.in. dwa zestawy obrony powietrznej Hawk, drony Puma i cztery radary powietrzne.

Większość pakietu zostanie przekazana w ramach programu Ukraine Assistance Security Initiative (USAI) tj. uzbrojenie zostanie pozyskane od producentów, a nie przekazane z magazynów USA, co zwykle oznacza dłuższy termin dostaw.

18:13 Stała Rada OBWE do Rosji: wstrzymajcie nielegalne deportacje

Stała Rada Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) wezwała w piątek Rosję do zaprzestania nielegalnych deportacji obywateli Ukrainy, zwłaszcza dzieci oraz umożliwienia tym, którzy już zostali deportowani, bezpiecznego powrotu na Ukrainę – poinformowała agencja Ukrinform.

W oświadczeniu, na które powołała się agencja, OBWE wyraziła ubolewanie w związku z „doniesieniami o bezprawnych przymusowych deportacjach i wywożeniu obywateli Ukrainy, w tym dzieci, do Rosji”. Stała Rada domaga się natychmiastowego przerwania tych bezprawnych czynności i umożliwienia wszystkim „Ukraińcom, zwłaszcza dzieciom, natychmiastowego powrotu”.

OBWE potępiła też w najostrzejszych słowach „utrzymujące się haniebne ataki Rosji na obiekty mieszkalne, szkolne i medyczne oraz na krytyczną infrastrukturę cywilną Ukrainy, zwłaszcza na jej systemy energetyczne, grzewcze i zaopatrzenia w wodę, a także niemal codzienne eksplozje w pobliżu elektrowni jądrowych”.

W oświadczeniu przypomniano, że celowe ataki na ludność cywilną lub obiekty cywilne są zbrodnią wojenną i zapewniono, że „wszyscy winni takich (działań) zostaną pociągnięci do odpowiedzialności”.

17:40 Paryż – Ukraina wstrzymuje się z bojkotem igrzysk, ale go nie wyklucza

Ukraiński Komitet Olimpijski ogłosił plan działania przeciwko startowi Rosji i Białorusi w igrzyskach Paryż 2024. Bojkot to środek ekstremalny – poinformował w piątek minister ds. młodzieży i sportu Ukrainy, przewodniczący UKOl Wadym Hutcajt.

Możliwy bojkot igrzysk według niego nastąpi dopiero wtedy, gdy negocjacje zakończą się fiaskiem. Od trwającej od jedenastu miesięcy rosyjskiej agresji na Ukrainę w większości międzynarodowycyh zawodów ani Rosjanie, ani Białorusini nie mogą rywalizować.

Jednak MKOl rozważa, aby wybrani sportowcy z obu krajów mogli startować w igrzyskach w Paryżu, gdyby przeciwstawili się wojnie i dodatkowo nie mają dopingowej przeszłości. Na olimpiadę mogliby zakwalifikować się m.in. z zawodów w Azji. Spotkało się to już z ostrą reakcją m.in Ukrainy, a także Polski i kilku krajów bałtyckich.

Ukraiński komitet zwołał na piątek nadzwyczajne walne zgromadzenie, ale nie ogłoszono bojkotu IO w Paryżu.

– Dopóki trwa wojna, dopóki istnieje nasz bombardowany kraj, walczymy o niepodległość i zwycięstwo. Nie widzimy wśród nas chęci spotkania się z nimi (Rosjanami i Białorusinami) – podał portal ua.tribuna.com cytując Hutcajta.

Jeśli mimo wszystkich wysiłków Ukrainie nie uda się jednak wykluczyć Rosji i Białorusi, to zdaniem Hutcajta wówczas bardzo poważnie rozważony zostanie bojkot igrzysk.

Plan przedstawiony na piątkowej konferencji prasowej polega na wysłaniu do 10 lutego przez UKOl pisemnych apeli do podmiotów ruchu olimpijskiego, w tym do narodowych komitetów olimpijskich i międzynarodowych federacji sportowych sportów olimpijskich. Zobowiązanie ich do odpowiedzi w ciągu miesiąca. Kolejny miesiąc miałaby zająć analiza otrzymanych stanowisk. Prace podsumowujące i sformułowanie wspólnego stanowiska miałyby zająć UKOl następne dwa miesiące.

W rezultacie przegłosowano kwestię możliwości bojkotu igrzysk w Paryżu. 109 członków, ze 112, było „za”, trzy osoby się wtrzymały.

Szef MKOl już wcześniej stanowczo zareagował na te groźby.

– Eskalacja dyskusji przez grożenie bojkotem na tych etapach jest przedwczesna – powiedział Tomas Bach.

Po raz ostatni bojkot igrzysk olimpijskich, w tym przypadku przez Koreę Północną, powołującą się na pandemię Covid-19, miał miejsce dwa lata temu w Tokio. Następnie MKOl wykluczył ten kraj z zeszłorocznych zimowych igrzysk w Pekinie, wyjaśniając, że komitety olimpijskie są zobowiązane do startu swoich reprezentacji.

26 stycznia Gutzeit na swoim profilu na Facebooku (zakazanym w Federacji Rosyjskiej; należącym do uznawanej w Federacji Rosyjskiej za ekstremistyczną korporację Meta) stwierdził, że NKOl Ukrainy nie wyklucza odmowy udziału w igrzyskach, jeśli zakaz udziału Rosjan i Białorusinów w międzynarodowych zawodach nie zostaje przedłużony.

W czwartek Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) powiedział, że groźba bojkotu igrzysk olimpijskich ze strony NKOl Ukrainy „jest sprzeczna z podstawami ruchu olimpijskiego i zasadami, za którymi się on opowiada”. MKOl podkreślił również, że żaden z dotychczasowych bojkotów nie osiągnął swoich celów politycznych i służył jedynie jako kara dla bojkotujących sportowców.

17:33 Belgijskie media: stalinowiec prowadzi prorosyjską kampanię dezinformacyjną w Afryce

Belg Luc Michel jest odpowiedzialny za zbudowanie sieci, która rozpowszechnia rosyjską i antyzachodnią propagandę na kontynencie afrykańskim – twierdzi dziennik „De Standaard” w oparciu o informacje brytyjskiej grupy badawczej Logical. Michel określa się jako stalinowiec i twierdzi, że prowadzi swoją działalność z miłości do Rosji.

Grupa Logical specjalizuje się w dezinformacji internetowej i zbadała dużą liczbę francuskojęzycznych, prorosyjskich stron internetowych oraz wiadomości w mediach społecznościowych, które były skierowane głównie do krajów afrykańskich.

Okazało się, że praktycznie wszystkie z nich były dziełem jednego człowieka, obywatela Belgii Luca Michela. Stworzył on sieć Russosphere, która określa się jako operacja „w obronie Rosji” i działa na kilku platformach m.in. Facebooku, YouTube, Twitterze, Telegramie i VK, czyli rosyjskiej wersji Facebooka. Jak informuje gazeta Michel uruchomił również dziesiątki stron z prorosyjską propagandą.

– W swojej sieci Michel rozpowszechnia głównie wiadomości w języku francuskim, w których Francja jest przedstawiana jako „nowoczesny kolonizator”, ukraińscy żołnierze są określani jako „naziści” i „sataniści”. Według Russosphere Putin jest naturalnym przyjacielem Afryki, a działania rosyjskich najemników z Grupy Wagnera w krajach takich jak Mali są określane jako bohaterskie czyny – czytamy w „De Standaard”.

Według Logical wpływ Russosphere w krajach afrykańskich, takich jak Mali i Burkina Faso, jest znaczny.

– Jest to operacja wywierania wpływu na dużą skalę – twierdzi dziennikarz BBC Kyle Walter, który uczestniczył w badaniach brytyjskiej organizacji.

Sam Michel nie ukrywa swojej działalności propagandowej i – jak powiedział BBC – działa wyłącznie z miłości do Rosji. Twierdzi, że nie otrzymuje żadnego wsparcia finansowego z Moskwy. Belg deklaruje także, że jest stalinowcem.

– Bronię Rosji od lat 80. Jest to jedyna pozostała antyamerykańska siła w Europie. Tęsknię za Związkiem Radzieckim. Chcę wolnego świata bez Ameryki. Uważam też, że Rosjanie powinni zastąpić Francuzów w całej Afryce – oświadczył w rozmowie z brytyjskim nadawcą twórca Russosphere.

Tymczasem jak zauważa „De Standaard” w takich krajach jak Mali, Burkina Faso, Niger i Czad wśród ludności rosną prorosyjskie sympatie.

– Świadczy o tym między innymi to, że podczas protestów w tych krajach regularnie widuje się rosyjskie flagi. W Burkina Faso protestujący zaatakowali ambasadę Francji podczas wrześniowego zamachu stanu. Kilku napastników niosło rosyjskie flagi – zauważa belgijski dziennik.

17:25 Europarlamentarzyści wzywają do wykluczenia Rosji i Białorusi z igrzysk olimpijskich w 2024 roku

W liście skierowanym do Rady Europejskiej posłowie do Parlamentu Europejskiego wezwali do wykluczenia sportowców z Rosji i Białorusi z udziału w igrzyskach olimpijskich, które odbędą się w 2024 roku w Paryżu. „Dyktatorzy i reżimy autorytarne wykorzystują sport jako narzędzie rozszerzania swoich wpływów” – podkreślili eurodeputowani.

Europosłowie zwrócili uwagę na decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) o dopuszczeniu sportowców z Rosji i Białorusi do udziału w igrzyskach w Paryżu.

– Jest ona sprzeczna z naszymi wartości demokratycznymi, które opierają się na pokoju i poszanowaniu prawa międzynarodowego. Ta decyzja zmniejsza międzynarodowe uznanie i potępienie zbrodni wojennych oraz ludobójstwa na Ukrainie. Tą decyzją MKOl dystansuje się od naszych wspólnych wartości i przymyka oko na dziesiątki tysięcy ukraińskich ofiar, z których wiele to cywile – napisali eurodeputowani.

Przypomnieli, że 23 listopada 2022 r. Parlament Europejski przyjął rezolucję uznającą Rosję za państwo wspierające terroryzm.

– Dyktatorzy i reżimy autorytarne zwykle wykorzystują sport jako narzędzie rozszerzania swoich wpływów. Dla Rosji i reżimu Putina sport jest przede wszystkim narzędziem politycznym; wyraźnie pokazuje to fakt, że Rosja posiada państwowy program dopingowy. Rada Europejska musi świecić przykładem i wyraźnie opowiadać się po stronie Ukrainy. Dlatego wzywamy europejskich przywódców zgromadzonych na lutowym posiedzeniu Rady Europejskiej, aby poparli wykluczenie rosyjskich i białoruskich sportowców ze wszystkich międzynarodowych zawodów lekkoatletycznych – zaapelowali parlamentarzyści.

Wskazali na istnienie precedensów w tej dziedzinie: RPA nie została zaproszona na igrzyska olimpijskie w 1964 roku z powodu obowiązującej w tym kraju polityki apartheidu, a w 1980 roku ponad 60 państw zbojkotowało igrzyska olimpijskie w Moskwie w geście protestu przeciwko agresji Sowietów na Afganistan.

– Na igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2020 roku rosyjscy sportowcy zdobyli 71 medali. Ponad połowa z tych medali trafiła do rosyjskich sportowców związanych z Centralnym Klubem Sportowym Wojsk Lądowych. Z rąk tej samej armii niezliczona liczba niewinnych ukraińskich cywilów została zamordowana i zgwałcona, a infrastruktura cywilna jest niszczona z całkowitym lekceważeniem prawa międzynarodowego i humanitarnego. Kraje europejskie mają moralny obowiązek opowiadania się za pokojem w Europie i po prostu nie mogą powstrzymać się od działania, gdy MKOl zdecyduje o dopuszczeniu sportowców z państw-agresorów do udziału w igrzyskach olimpijskich w 2024 roku – skonkludowali autorzy listu.

Pod apelem podpisało się 83 eurodeputowanych z różnych frakcji, w tym 26 z Polski.

17:20 Szefowa Instytutu Pileckiego dla PAP: żeby ukarać Rosję, należy wygrać wojnę

To bardzo ważne, że konferencja poświęcona rosyjskiej agresji na Ukrainę odbyła się w Niemczech, gdzie jest najwięcej oporu przeciwko pomaganiu Ukrainie; aby ukarać Rosję, należy wygrać wojnę – powiedziała PAP dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Magdalena Gawin w piątek w Berlinie.

Piątek był ostatnim dniem rozpoczętej w środę w berlińskim oddziale Instytutu Pileckiego międzynarodowej konferencji naukowej, której uczestnicy starali się odpowiedzieć na pytania: Czy Rosja może mieć swoją Norymbergę? Czy pociąganie do odpowiedzialności politycznych liderów to akt zemsty czy koniecznej sprawiedliwości? Jak ukarać winnych agresji na Ukrainę? Czy międzynarodowy system karny uwzględnia specyfikę wojny przeciw Ukrainie i pozycję Rosji? Jak wzmocnić działania prewencyjne przeciw wojnie? Żeby udzielić odpowiedzi na te wszystkie pytania do Instytutu Pileckiego w Berlinie zaproszono ekspertów z całego świata.

Po podsumowującej konferencję debacie dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Magdalena Gawin poproszona o wrażenia z trzydniowego wydarzenia powiedziała PAP: „To bardzo pozytywne zaskoczenie, że przyszło tyle osób. Konferencja ciągnęła się do późnych godzin wieczornych, była pełna paneli, wystąpień, dyskusji bardzo, bardzo gorących”.

Magdalena Gawin podkreśliła, że „to jest bardzo ważne, że ona się dzieje tutaj, w Niemczech, gdzie jest najwięcej oporu przeciwko pomaganiu Ukrainie. Dzisiaj (niemieckie czołgi) Leopardy (…) to jest jeszcze przyszłość, zobaczymy czy one dojadą i jak będzie z dostawami broni. Żeby ukarać Rosję, należy wygrać wojnę. I my musimy w tę wygraną wojnę z Rosją po prostu wierzyć. Dlatego dzisiaj zareagowałam stanowczo na sianie wątpliwości czy rzeczywiście Ukraina wygra. Musi wygrać!”.

W przeciwnym razie „Polska będzie zagrożona i nie będzie żadnego pokoju w Europie” – powiedziała szefowa Instytutu Pileckiego.

– Ja dzisiaj też mówiłam o zmianie architektury polityki w Europie, bo ta wojna odsłoniła wielki powrót krajów anglosaskich. Pomimo, że Wielka Brytania nie jest dzisiaj częścią Unii Europejskiej, to jest także powrót Wielkiej Brytanii, to jest także powrót Stanów Zjednoczonych. To jest koniec pewnej koncepcji prowadzenia polityki w oparciu Francję, Niemcy i Rosję – powiedziała prof. Gawin. „Żyjemy w przełomowej chwili i naprawdę zależy od państw europejskich, jak mocno będą wspierały Ukrainę”.

– Ale to również jest sygnał do nas, do Polaków, że nasze twarde poparcie Ukrainy wcale nie jest tak silne w krajach zachodniej Europy i że trzeba nad tym pracować, trzeba to zwiększać – podkreśliła Gawin w rozmowie z PAP. „To jest też wielka rola do odegrania dla Polski, żeby pomagać Ukrainie i żeby zwiększać także bezpieczeństwo naszych granic”.

Magdalena Gawin przypomniała, że „wojna wydawała się kompletnym absurdem, niemożliwością, a jednak przyszła. Wszyscy śledziliśmy, co się wydarzyło 24 lutego. Mam więc taką nadzieję, że jednak kraje europejskie bardziej zmobilizują się do pomocy Ukrainie. Uważam, że każdy nacisk w tej sprawie, stricte polityczny przez ministrów, premierów, ale także przez nas, naukowców przyniesie pożądany efekt. Ukraina musi wygrać tę wojnę!”.

Konferencja w Instytucie Pileckiego w Berlinie „Russia’s War of Aggression Against Ukraine. Challenges of Prosecuting and Documenting War Crimes” (Rosyjska wojna agresji przeciwko Ukrainie. Wyzwania związane ze ściganiem i dokumentowaniem zbrodni wojennych) została zorganizowana wspólnie z niemieckim think tankiem Centrum Liberale Moderne.

17:12 Żaryn: rosyjskie społeczeństwo popiera zbrodniczą władzę

Mówienie, że agresja przeciwko Ukrainie to „wojna Putina, a nie Rosji” jest groźną manipulacją. Rosja prowadzi brutalną wojnę, rosyjskie społeczeństwo popiera zbrodniczą władzę – ocenił pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

– W Rosji utrzymuje się społeczne poparcie dla Władimira Putina i aktualnej polityki władz Rosji. Nie widać żadnych oznak buntu społeczeństwa wobec imperialnej polityki Kremla – napisał w piątek na Twitterze pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.

W ocenie Stanisława Żaryna wojna prowadzona przeciwko Ukrainie ma poparcie społeczne.

– Mówienie, że agresja przeciwko Ukrainie to „wojna Putina, a nie Rosji” jest groźną manipulacją – zaznaczył.

– Rosja prowadzi brutalną wojnę, rosyjskie społeczeństwo popiera zbrodniczą władzę – dodał.

17:06 Niemieckie media: Rosja omija zachodnie sankcje poprzez import równoległy

Premier Rosji wybiera się na posiedzenie Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG). To ważne spotkanie, bo sąsiednie kraje pomagają Rosji w przezwyciężeniu zachodnich sankcji – pisze w piątek portal ZDF i zauważa, że zazwyczaj podróże Michaiła Miszustina nie budzą większego zainteresowania na świecie.

– Rosyjski premier na mocy konstytucji gra drugie skrzypce po prezydencie Putinie, ale w rosyjskiej rzeczywistości plasuje się gdzieś koło piątego do dziesiątego miejsca – dodaje ZDF. Jednak w przypadku wyjazdu Miszustina do Kazachstanu, na spotkanie EUG, chodzi o ważną sprawę: import równoległy zachodnich marek.

Rosyjska gospodarka, nawet jeśli Kreml niechętnie się do tego przyznaje, ma się źle na skutek sankcji Zachodu. Według obliczeń Uniwersytetu Yale, 830 firm wycofało się z Rosji lub zaprzestało tam dostaw. Import równoległy pomaga w tej sytuacji pozyskiwać produkty z Zachodu poprzez kraje trzecie, „aby rosyjskie społeczeństwo nie musiało rezygnować z dóbr konsumpcyjnych, które pokochało”. A do tego najlepiej nadają się państwa członkowskie EUG, gdzie jest to możliwe bez cła – wyjaśnia ZDF.

Tuż po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, zezwoliła na import równoległy, a ministerstwo handlu sporządziło wykaz zawierający setki marek, których wyroby można legalnie importować z innego kraju. Na liście tej można znaleźć m.in. Mercedesa, Volkswagena, Teslę, Miele, Philipsa, Apple i Samsunga.

Z rosyjskich danych wynika, że dzięki temu w 2022 roku sprowadzono towary o wartości 20 mld dolarów, co stanowi około 6 proc. całkowitego importu.

– W krajach takich jak Kazachstan, Kirgistan i Armenia w tym okresie gwałtownie wzrósł eksport telefonów komórkowych i samochodów – podkreśla ZDF.

Taki import równoległy może działać na różne sposoby. Na przykład osoby prywatne kupują niewielkie ilości iPhone’ów lub samochodów od dealerów w Azji Środkowej i odsprzedają je w Rosji po wyższej cenie. Duzi dealerzy kupują całe ładunki kontenerowe, które sprzedają zainteresowanym stronom w Rosji, na przykład za pośrednictwem platform internetowych.

Jak podkreśla ekonomista Michael Rochlitz z Uniwersytetu w Bremie, jest to tylko „tymczasowe rozwiązanie” dla Rosji.

– Import towarów przez kraje trzecie jest znacznie droższy, znacznie bardziej skomplikowany – wyjaśnia.

– Jednak największym dla Rosji problemem w perspektywie średnio- i długoterminowej jest to, że nie ma ona już dostępu do rynków towarów zaawansowanych technologicznie – podkreśla ekspert.

Szczególnie dotknięty jest przemysł motoryzacyjny – sprzedaż w ubiegłym roku spadła o 58,8 proc. W 2021 roku Rosja stanowiła ósmy co do wielkości rynek samochodowy na świecie ze sprzedażą 1,7 mln nowych aut. Nawet jeśli duża część samochodów, sprzedawanych w Rosji, jest produkowana w kraju, to jednak wiele komponentów trzeba importować od zachodnich dostawców.

Jednak w opinii Rochlitza głównym celem tzw. importu równoległego jest sektor zbrojeniowy.

– Jeśli chce się produkować nowoczesną broń, potrzeba mikroczipów i innych komponentów, których Rosja sama nie produkuje. I została ich pozbawiona przez sankcje – mówi ekspert.

Jak dodaje, „szczególnie Chiny są tu bardzo ostrożne i nie chcą łamać żadnych sankcji, ponieważ rynki w USA i Europie są dla Chin o wiele ważniejsze, niż rynek rosyjski” – podkreśla Rochlitz. Wątpi też, by Armenia, Kazachstan, a nawet Chiny były skłonne do podejmowania zbyt dużego ryzyka.

– UE dała już tym krajom do zrozumienia, że również one mogą znaleźć się na liście sankcji, jeśli zezwolą na import równoległy. A w dłuższej perspektywie ważniejsze są dla nich rynki w Azji, Europie i USA – podsumowuje portal ZDF.

16:56 Szef MON w Kijowie: szkolenie ukraińskich żołnierzy z obsługi Leopardów zajmie kilka tygodni

Szkolenie ukraińskich żołnierzy z obsługi czołgów Leopard potrwa w Polsce kilka tygodni – poinformował w piątek w Kijowie wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak po spotkaniu z szefem resortu obrony Ukrainy Ołeksijem Reznikowem.

Pytany na wspólnej konferencji prasowej, jak długo będzie trwało to szkolenie, szef MON odpowiedział, że nie jest to na pewno kwestia miesięcy.

– To jest kwestia na pewno nie dni i nie miesięcy. To jest kwestia tygodni – podkreślił Błaszczak.

16:36 Ukraiński rzecznik praw człowieka: Rosjanie wykorzystują porwane ukraińskie dzieci w przemyśle pornograficznym

Dmytro Łubiniec, ukraiński rzecznik praw człowieka, oskarżył w piątek Rosjan o sprzedawanie porwanych ukraińskich dzieci do produkcji pornograficznych. Jako dowód opublikował fragment rozmowy na komunikatorze WhatsApp, w której miała być mowa o wykorzystaniu małego chłopca do sesji zdjęciowej z pornografią dziecięcą – poinformował portal Kyiv Post.

– Federacja Rosyjska porywa, zabija, deportuje i gwałci nasze dzieci – napisał Łubiniec w mediach społecznościowych.

Rzecznik opublikował fragment rozmowy, który, jego zdaniem, dotyczy handlu dzieckiem w wieku przedszkolnym.

– Został przywieziony z Ukrainy, z sierocińca, nie ma krewnych – mówił na nagraniu jeden z rozmówców.

– Sprowadzamy maluchy do tego typu pracy; to nie pierwszy, którego ściągnęliśmy – dodał.

Rozmowa odnosiła się również do „serii filmów z udziałem” chłopca. Jak stwierdził rzecznik, za dziecko wyznaczono cenę 250 tys. rubli, czyli ponad 15 tys. zł.

Łubiniec wezwał ukraińską policję, cyberpolicję i prokuraturę do podjęcia „odpowiednich środków w celu znalezienia i ukarania winnych”.

Kwestia deportowania ukraińskich dzieci przez okupanta jest podnoszona od początku wojny. W grudniu ubiegłego roku władze w Kijowie oceniały, że przymusowe wywózki objęły przynajmniej 13,6 tys. osób poniżej 18. roku życia. Największe obawy dotyczą losu dzieci, które są sierotami.

Deportowanie cywilów na swoje terytorium przez jedną z walczących stron jest naruszeniem konwencji genewskich o ochronie ofiar wojny.

16:31 Szef MON w Kijowie: Polska przystąpiła już do szkolenia ukraińskich żołnierzy z obsługi czołgów Leopard

Polska przystąpiła już do szkolenia ukraińskich żołnierzy, ucząc ich obsługi czołgów Leopard – oświadczył w piątek w Kijowie wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Szkolenie będzie efektywne – zapewnił.

– Szkolenie zakończy się, gdy dowódcy ukraińscy, jak i dowódcy sojuszniczy uznają, że załogi ukraińskie posiadają już niezbędne umiejętności, by operować tymi czołgami – powiedział szef MON po rozmowach ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Ołeksijem Reznikowem.

– Oczywiście są pewne procesy szkolenia, ale my mamy świadomość sytuacji wyjątkowej, w jakiej znalazła się Ukraina. Szkolenie na pewno będzie efektywne i pozwoli żołnierzom ukraińskim zapoznać się z tymi czołgami w taki sposób, który gwarantuje umiejętność posługiwania się tymi czołgami – zaznaczył Błaszczak.

16:10 Szefowie parlamentów V4 zadeklarowali pomoc dla Ukrainy odpierającej rosyjską inwazję

Wyrażenie pełnego wsparcia dla zaatakowanej przez Rosję Ukrainy i potępienie inwazji zawiera deklaracja, którą przyjęli w piątek w Bratysławie szefowie parlamentów Polski, Węgier, Czech i Słowacji, czyli Grupy Wyszehradzkiej. Tematami rozmów były sytuacja w regionie, wojna na Ukrainie, ochrona strefy Schengen, a także kryzys energetyczny.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek przewodniczyła polskiej delegacji; Polskę reprezentował także marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

W spotkaniu wzięli też udział przedstawiciele parlamentów innych krajów V4 – Czech, Słowacji i Węgier: szef słowackiego parlamentu Boris Kollar, przewodniczący parlamentu Węgier Laszlo Koever, przewodnicząca Izby Poselskiej Parlamentu Republiki Czeskiej Marketa Pekarova Adamova oraz przewodniczący Czeskiego Senatu Milosz Vystrczil.

Politycy rozmawiali m.in. o sytuacji bezpieczeństwa w regionie V4, aktualnej sytuacji w Ukrainie, nielegalnej migracji i ochronie strefy Schengen, a także o kryzysie energetycznym i jego rozwiązaniach na poziomie europejskim.

– Wszyscy postanowiliśmy potępić nielegalną i nieuzasadnioną agresję rosyjską na Ukrainę i wyrażamy pełne wsparcie dla terytorialnej integralności i niezależności Ukrainy. Uważamy, że konieczne jest udzielenie wsparcia finansowego, ekonomicznego, humanitarnego i zbrojnego Ukrainie – powiedział Kollar po zakończeniu spotkania.

Jak podkreślił inne kraje, także państwa V4, mają obowiązek moralny, by wesprzeć Ukrainę.

– Musimy to robić tak długo, jak będzie to potrzebne, ponieważ płacimy pieniędzmi i kosztami energii, ale Ukraińcy płacą swoim życiem i ponoszą największe ofiary – dodał.

Marszałek Witek podkreślała z kolei, że format V4 udowodnił, że nadal jest potrzebny, pomimo różnic pomiędzy krajami Grupy Wyszehradzkiej. Mówiła, że za naszą granicą „mamy pełnoskalową wojnę, która determinuje wszystko”. Podkreślała, że kraje V4 wiedzą, jak okupacja rosyjska może wyglądać i do czego prowadzić.

Marszałek Grodzki podkreślał, że Ukraina musi wygrać wojnę także dlatego, że w przeciwnym razie inne kraje naszego regionu nie mogą czuć się bezpiecznie.

Przewodniczący Vystrczil podkreślał natomiast m.in. konieczność dywersyfikacji źródeł energii.

Koever mówił z kolei, że kraje V4 powinny koncentrować się na tym, co je łączy, a nie co dzieli. Zaznaczył, że w V4 istnieją różnice zdań, także jeśli chodzi o pomoc Ukrainie.

15:59 Zełenski po szczycie Ukraina-UE: Źródłem motywacji naszych żołnierzy jest mocny duch

Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział w piątek, po szczycie UE-Ukraina, że Rosja chce teraz zabrać Ukrainie wschód, a zadaniem Ukraińców jest nie pozwolić na to. Źródłem motywacji ukraińskich żołnierzy jest między innymi „duch, który jest mocny”.

„Działanie żołnierzy zależy od motywacji. (…) Jej źródłem jest duch, który jest mocny”, bez tego ducha nie będzie walki, a „bez tego nie będzie Ukrainy” – oznajmił prezydent.

15:59 Von der Leyen po szczycie Ukraina-UE: nie ma sztywnego harmonogramu wejścia Ukrainy do UE, Kijów musi spełnić wymagania

Nie istnieje sztywny harmonogram przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej; Kijów musi najpierw spełnić pewne wymagania – oświadczyła w piątek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, odpowiadając na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej po szczycie UE-Ukraina w Kijowie.

Von der Leyen przekazała także, że w ramach kolejnego pakietu unijnych sankcji przeciwko Rosji uwzględnione zostaną też ograniczenia dotyczące podzespołów wykorzystywanych do produkcji dronów używanych przez Rosję w wojnie na Ukrainie.

15:44 Von der Leyen: Ukraińcy mogą wymienić stare żarówki na poczcie na energooszczędne żarówki LED

„Razem niesiemy światło Ukrainie! Ukraińcy mogą wymienić stare żarówki na poczcie na energooszczędne żarówki LED. UE chętnie dostarcza ich 35 milionów sztuk. Każdy zaoszczędzony kW energii jest cenny dla przeciwdziałania rosyjskiej wojnie energetycznej – napisała szefowa KE Ursula von der Leyen na Twitterze.

Von der Leyen wraz z przewodniczącym RE Charlesem Michelem przebywa w Kijowie na szczycie UE-Ukraina.

Łącznie, pogrążonej w wojnie Ukrainie, UE dostarczy 35 milionów żarówek ledowych. Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego 2022 roku.

15:38 Szefowa KE po szczycie Ukraina-UE: Ukraina może być źródłem inspiracji dla Europy, choćby wymieniając żarówki na ledowe

Szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała w piątek, po szczycie UE-Ukraina, że kraj ten może być źródłem inspiracji dla Europy, choćby wtedy, gdy setki tysięcy Ukraińców wymieniają stare żarówki na energooszczędne żarówki LED, „by pracować na rzecz czystej energii”. Szefowa KE poinformowała, że walczącej z Rosją Ukrainie przekazanych zostanie 35 mln żarówek ledowych o łącznej wartości ok. 50 mln euro.

Von der Leyen opowiedziała, jak udała się w Kijowie na pocztę na Majdanie, gdzie spotkała takie osoby, które przyszły właśnie wymienić żarówki.

– 750 tys. Ukraińców trafiło na poczty, by wymienić żarówki (…), i by pracować na rzecz czystej energii – dodała szefowa KE.

Walczącej z Rosją Ukrainie przekazanych zostanie 35 mln żarówek ledowych o łącznej wartości ok. 50 mln euro.

15:35 Przewodniczący Rady Europejskiej Michel w Kijowie: nie ma bezpiecznej i niezależnej Europy bez wolnej i bezpiecznej Ukrainy

Nie ma bezpiecznej i niezależnej Europy bez wolnej i bezpiecznej Ukrainy – oświadczył w piątek przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel na konferencji prasowej po szczycie Unia Europejska – Ukraina w Kijowie.

Naszym celem jest dalsze wzmacnianie praworządności na Ukrainie, aby zapewnić, że Ukraina i Unia Europejska będą jeszcze bliżej siebie, niż obecnie.

– Unia Europejska jest z wami dzisiaj i będzie z wami jutro. Będzie z wami tak długo, jak będzie to niezbędne. Będziemy stali u waszego boku, aby odbudować ten kraj – dodał Michel.

– Unia Europejska to Ukraina, a Ukraina to Unia Europejska – podkreślił.

15:29 Prezydent Zełenski po szczycie Ukraina-UE: Ukraina utrzyma Bachmut i wyzwoli Donbas, jeśli otrzyma pociski dalekiego zasięgu

Ukraina utrzyma Bachmut i wyzwoli część Donbasu okupowaną przez Rosję, jeśli otrzyma pociski dalekiego zasięgu – powiedział w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej po szczycie UE-Ukraina w Kijowie.

Im silniejsza będzie ukraińska obrona przeciwrakietowa, tym szybciej zakończy się agresja Rosji i zapewnione zostanie bezpieczeństwo dla Ukrainy i Europy – dodał ukraiński przywódca.

– Rosja stara się zmienić sytuację na froncie na swoją korzyść i dlatego kluczowe znaczenie dla Ukrainy ma dostarczenie jej przez sojuszników pocisków dalekiego zasięgu – przekonywał Zełenski.

Ukraiński prezydent podziękował za ciągłe wsparcie Unii Europejskiej dla jego kraju oraz przekazanie Kijowowi przez UE kolejnej transzy wsparcia finansowego.

15:05 Doradca prezydenta Ukrainy: płacimy ogromną cenę za utrzymanie Bachmutu, ale nie możemy go zostawić

Płacimy wysoką cenę za obronę Bachmutu, ale nie możemy zostawić tego miasta – powiedział w wywiadzie dla hiszpańskiego gazety „20 minutos” doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

– Za obronę Bachmutu płacimy wysoką cenę, ale nie możemy zostawić tego miasta. To pokazuje, jacy jesteśmy i Europa powinna to zrozumieć – powiedział Podolak.

Doradca szefa gabinetu prezydenta odpowiadał na pytanie, czy utrzymywanie Bachmutu, w którym pozostało ok. 10 proc. mieszkańców, ma sens z punktu widzenia strategii wojskowej. Miasto szturmowane od miesięcy przez rosyjskie siły jest miejscem, w którym duże straty ponoszą zarówno atakujące je oddziały agresora, jak też broniąca się armia ukraińska.

– Nie chodzi o 10 proc. mieszkańców, chodzi o nasze terytorium, o nasze domy – oznajmił Podolak.

– Bachmut to nie jest po prostu jakieś miejsce, to nasz dom. (…) Nasze dzieci chcą bawić się w parkach w Bachmucie, a ja nie chcę, by bawiły się w otoczeniu rosyjskich żołnierzy – mówił Podolak, podkreślając, że ukraińscy żołnierze „są tam i oddają życie za prawo Ukraińców do mieszkania w swoich domach”.

Podolak odmówił odpowiedzi na pytanie o straty strony ukraińskiej. Ta informacja, jak powiedział, zostanie ujawniona po zakończeniu wojny.

Rosjanie intensywnie szturmują Bachmut i próbują zdobyć to miasto od sierpnia ubiegłego roku. Na tym odcinku frontu zaangażowano siły formacji najemniczej Grupy Wagnera, a w ostatnim czasie są tam przerzucane oddziały regularnej rosyjskiej armii. W styczniu strona ukraińska potwierdziła utratę Sołedaru, niewielkiego miasteczka leżącego około 20 km na północny wschód od Bachmutu.

14:19 Państwowa uczelnia w Kijowie zwolniła wykładowczynię za prowadzenie zajęć po rosyjsku

Państwowy Uniwersytet Gospodarczo-Handlowy w Kijowie zwolnił wykładowczynię, która prowadziła zajęcia po rosyjsku i krytykowała studentów za to, że zamiast walczyć na froncie biorą udział w zajęciach na uczelni – poinformował portal Hromadske.

O zwolnieniu uczelnia powiadomiła na Facebooku. Administracja uniwersytetu oznajmiła, że studenci skarżyli się na naruszanie przez wykładowczynię etyki pedagogicznej, używanie języka rosyjskiego i niewłaściwe wypowiedzi skierowane do studentów. Władze uczelni podkreśliły, że jej pracownicy potępili działania kobiety.

– Uczelnia stoi na twardym stanowisku w kwestii zgodności z (obowiązującym) ustawodawstwem językowym, a także zapewnia kształcenie młodzieży Ukrainy w duchu patriotyzmu – poinformował uniwersytet.

Wcześniej nagranie wykładu zostało umieszczone na profilu jednego ze studentów uniwersytetu w komunikatorze Telegram. Widać na nim wykładowczynię krytykującą po rosyjsku studentów za to, że nie są na froncie.

– Czy twoi rodzice są z tobą w domu? Który z twoich rodziców jest w okopach, powiedz mi? A dlaczego jesteś tutaj, dlaczego nie jesteś na froncie? Masz 18 lat. Dlaczego nie poszedłeś na ochotnika, powiedz mi? Mam do was pytanie. Jestem osobą rosyjskojęzyczną, chcę zapytać osoby ukraińskojęzyczne: dlaczego siedzicie w domu, dlaczego wasi rodzice siedzą w domu? – mówiła kobieta.

Choć język ukraiński jako jedyny na Ukrainie posiada status urzędowego, język rosyjski jest w tym kraju w powszechnym użyciu. Przed rozpoczęciem zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, według różnych badań, od 40 do 50 proc. mieszkańców Ukrainy uważało język rosyjski za ojczysty. Ukraiński przeważa w zachodnich regionach kraju, natomiast we wschodnich obwodach – szczególnie w częściowo okupowanych przez Rosję obwodach ługańskim i donieckim – dominuje język rosyjski.

Kijów, stolica Ukrainy, był przed wojną miastem, w którym przeważał w przestrzeni publicznej język rosyjski. Działo się tak pomimo faktu, że zgodnie z prawem w państwowych instytucjach wszelka dokumentacja była prowadzona w języku ukraińskim.

13:30 NATO wzywa Rosję do wypełnienia zobowiązań wynikających z traktatu START

Nowy traktat START przyczynia się do stabilności międzynarodowej poprzez ograniczanie rosyjskich i amerykańskich strategicznych sił nuklearnych. Wzywamy Rosję do wypełnienia zobowiązań wynikających z traktatu – zaapelowały w piątek państwa NATO we wspólnym oświadczeniu.

Sojusznicy NATO z niepokojem zauważają, że Rosja nie wywiązała się z prawnie wiążących zobowiązań wynikających z Traktatu Nowy START.

Wskazują na odmowę przez Rosję zwołania posiedzenia Dwustronnej Komisji Konsultacyjnej (BCC) w terminach określonych w traktacie oraz brak wsparcia dla amerykańskich działań inspekcyjnych na jej terytorium od sierpnia 2022 r.

– Sojusznicy NATO nadal postrzegają skuteczną kontrolę zbrojeń jako zasadniczy wkład w realizację naszych celów w zakresie bezpieczeństwa. Traktat Nowy START pozostaje w interesie bezpieczeństwa narodowego wszystkich państw, w tym członków NATO. Sojusznicy NATO z zadowoleniem przyjęli porozumienie z lutego 2021 r. między Stanami Zjednoczonymi a Federacją Rosyjską o przedłużeniu Traktatu Nowy START o pięć lat – czytamy w oświadczeniu.

– Wzywamy Rosję do wypełnienia zobowiązań wynikających z Traktatu poprzez ułatwienie inspekcji Nowego START na terytorium Rosji oraz powrót do udziału w organie wykonawczym Traktatu, BCC – podsumowali.

Ostatnie spotkanie obu stron dotyczące inspekcji w ramach Nowego START miało miejsce w 2021 roku w Genewie. Kolejne było planowane na listopad 2022 r. w Kairze, jednak Rosja nagle odwołała je. Inspekcje początkowo zawieszono w marcu 2020 r. ze względu na pandemię, ale w sierpniu Rosja odmówiła ich wznowienia. W efekcie Departament Stanu twierdzi, że nie jest w stanie zweryfikować, czy Moskwa utrzymała liczbę głowic jądrowych dalekiego zasięgu poniżej wymaganego poziomu 1550.

Nowy START, który ustanawia obustronny limit broni jądrowej dalekiego zasięgu, jest jedynym pozostałym w mocy traktatem nt. kontroli zbrojeń między USA i Rosją. Umowa wygasa w 2026 r., zaś negocjacje kolejnego traktatu utknęły w martwym punkcie.

12:57 Szef dyplomacji UE spotkał się z ukraińskimi saperami

Josep Borrell, szef dyplomacji Unii Europejskiej, spotkał się pod Kijowem z ukraińskimi saperami – powiadomiła w piątek agencja Ukrinform. W Kijowie odbywa się szczyt Ukraina-UE.

Według agencji Borrell odwiedził miejscowość Nemiszajewe w obwodzie kijowskim, położoną pomiędzy Irpieniem i Borodzianką.

Pytany o wsparcie UE na odbudowę Ukrainy, Borrell oświadczył, że Unia zamierza pomagać Ukrainie „na wszystkich możliwych kierunkach i we wszystkich możliwych wymiarach”.

– Obecnie jesteśmy na etapie, gdy bardzo ważne jest zapobieganie zniszczeniom. I im mniej będzie zniszczeń, tym łatwiejsza będzie odbudowa – powiedział unijny urzędnik, cytowany przez Ukrinform.

W piątek w Kijowie odbywa się 24. szczyt UE-Ukraina. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowy mają być silnym sygnałem poparcia UE dla europejskiej drogi Ukrainy. Zwieńczeniem szczytu będzie podpisanie wspólnej deklaracji.

Jest to pierwszy szczyt UE–Ukraina od początku rosyjskiej agresji, rozpoczętej w lutym 2022 roku, a także od przyznania Ukrainie przez Radę Europejską statusu kraju kandydującego, co nastąpiło w czerwcu ubiegłego roku.

12:36 Szef Rady Europejskiej: będziemy wspierać Ukrainę w jej drodze do UE

Będziemy wspierać Ukrainę na każdym etapie jej drogi do Unii Europejskiej – napisał w piątek na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, który przybył na szczyt Unii Europejskiej i Ukrainy do Kijowa.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz szef unijnej dyplomacji Josep Borrell przyjechali do Kijowa już w czwartek. Von der Leyen napisała na Twitterze, po wspólnej konferencji prasowej z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem, że UE i Ukraina jeszcze nigdy wcześniej tak blisko nie współpracowały (https://tinyurl.com/m74bm3sw).

W piątek Michel i Von der Leyen spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Przywódcy omówią na piątkowym szczycie m.in. europejską drogę Ukrainy i proces akcesyjny, reakcję UE na rosyjską wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie, ukraińskie inicjatywy na rzecz pokoju, współpracę w kwestiach odbudowy i pomocy oraz w dziedzinie energii oraz kwestię światowego bezpieczeństwa żywnościowego.

Zwieńczeniem rozmów będzie podpisanie wspólnej deklaracji. Według agencji Reutera jej fragment będzie dotyczyć dalszego wsparcia przez UE „Ukrainy i Ukraińców w obliczu trwającej wojny z Rosją, tak długo, jak będzie to konieczne”.

12:30 W ciągu doby rosyjskie wojska ostrzelały dziewięć regionów kraju, są ofiary śmiertelne

Dwie osoby zginęły w ciągu minionej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów w obwodzie charkowskim, dwie w obwodzie donieckim i dwie – w chersońskim – powiadomiły w piątek lokalne ukraińskie władze. Wojska rosyjskie ostrzeliwały cele cywilne w dziewięciu regionach kraju.

W obwodzie charkowskim w miejscowości Barwinkowe w ostrzale budynku mieszkalnego zginęli dwaj bracia, a ich ojciec został ranny. Rosyjskie wojska zaatakowały szereg miejscowości, celując głównie w zabudowę mieszkalną.

W obwodzie donieckim wiadomo o śmierci przynajmniej jednego cywila we frontowym mieście Bachmut, a także o sześciu osobach rannych w Kramatorsku. Pod ciągłym ogniem artyleryjskim znajdują się miejscowości w rejonie Bachmutu i Sołedaru.

Ofiary śmiertelne odnotowano również w obwodzie chersońskim. Zginęło co najmniej dwóch mieszkańców tego regionu. Rannych zostało dziewięcioro cywilów, w tym pięcioletnie dziecko. Obwód był ostrzeliwany 65 razy, a sam Chersoń – 13.

Z informacji przekazanych rano przez lokalne administracje wynika, że rosyjskie wojska ostrzeliwały także regiony czernihowski, sumski, zaporoski, dniepropietrowski, ługański i mikołajowski.

12:26 Rząd Niemiec dał zgodę na eksport czołgów Leopard 1 na Ukrainę; brak jednak daty ich ewentualnego wysłania

Rząd Federalny Niemiec wydał zezwolenie na eksport na Ukrainę czołgów typu Leopard 1 – poinformował w piątek w Berlinie rzecznik rządu Steffen Hebestreit. Rzecznik nie podał na razie dalszych szczegółów ani daty ewentualnego wysłania tych czołgów zaatakowanej przez Rosji Ukrainie.

Wcześniej niemiecki rząd zapowiedział jedynie dostawę na Ukrainę nowocześniejszych czołgów, Leopard 2, pochodzących z zasobów Bundeswehry.

Leopard 1 (lub Leopard) to czołg podstawowy konstrukcji niemieckiej, opracowany w latach 60. XX wieku dla Bundeswehry. Czołgi te używane są od 1965 roku. Ze względu na udaną konstrukcję trafiły do wyposażenia armii w wielu krajach świata, dzięki wielu modernizacjom pozostają na slużbie do dnia dzisiejszego w niektórych państwach. Jego następcą jest Leopard 2.

10:50 ISW: Putin mógł znowu przecenić możliwości swojej armii; zajęcie Donbasu „do marca” mało prawdopodobne

Władimir Putin mógł po raz kolejny przecenić możliwości swojej armii – ocenia amerykański ośrodek ISW, odnosząc się do doniesień ukraińskiego wywiadu, według których Putin nakazał zajęcie całego obwodu donieckiego „do marca”.

– ISW nie zaobserwowało żadnych dowodów na to, że siły rosyjskie zdołały na tyle odnowić swoje zdolności bojowe, by pokonać wojska ukraińskie we wschodniej Ukrainie i zająć ponad 11,3 tys. km2 obwodu donieckiego (ponad 42 proc. całkowitego terytorium obwodu) do marca, jak miał – według doniesień – nakazać Władimir Putin – pisze Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.

ISW oceniał wcześniej, że duża ofensywa Rosji w 2023 r. „prawdopodobnie osiągnie kulminację przedwcześnie w trakcie kwietniowego okresu deszczów (jeśli nie wcześniej), zanim doprowadzi do istotnych operacyjnie efektów”. Dodają, że taki obrót spraw mógłby następnie stworzyć warunki korzystne do ukraińskiej kontrofensywy.

ISW powołuje się na doniesienia ukraińskiego wywiadu, według których Putin zażądał od swojej armii zajęcia całości obwodów ługańskiego (ten region obecnie niemal w całości jest pod okupacją) i donieckiego na wschodzie i południowym wschodzie Ukrainy do marca br. Strona ukraińska podała również, że Rosjanie rozmieszczają dodatkowe siły szturmowe oraz sprzęt na wschodzie Ukrainy. Według ISW chodzi o obwód ługański.

Za scenariuszem, według którego to właśnie obwód ługański będzie miejscem, gdzie Rosjanie zintensyfikują działania ofensywne, przemawiają m.in. doniesienia o zamiarze zablokowania w tym okupowanym regionie internetu komórkowego od 11 lutego.

ISW analizuje również dostępne dane na temat liczby rosyjskich sił, w tym szacunków dotyczących liczby zmobilizowanych od września. Według różnych danych Rosja wciąż dysponuje co najmniej 150 tys. zmobilizowanych, niezaangażowanych dotąd na froncie i częściowo przeszkolonych rezerwistów (powołanych po wrześniu 2022 r.), jednak liczba ta może być większa.

ISW odnotowuje, że minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow mówił o możliwej rosyjskiej ofensywie na wschodzie lub południu Ukrainy. Wskazał przy tym, że liczba zmobilizowanych jest wyższa niż podawały władze rosyjskie. Po ogłoszeniu „częściowej mobilizacji” Kreml mówił o 300 tys. rezerwistów; ocenia się, że ok. połowy z tej liczby trafiło już na front. Reznikow ocenił, że ogółem mogło być zmobilizowanych ok. 500 tys. żołnierzy. Według ukraińskiego wywiadu obecnie na terytorium Ukrainy znajduje się w sumie 326 tys. rosyjskich żołnierzy.

09:48 Resort obrony W. Brytanii: zmniejszyła się skala rekrutacji skazańców przez Grupę Wagnera

Skala programu rekrutacji skazańców do rosyjskiej paramilitarnej Grupy Wagnera prawdopodobnie znacznie się zmniejszyła w stosunku do jego szczytowego okresu między latem a jesienią 2022 roku – przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej przywołano dane rosyjskiej Federalnej Służby Więziennej (FSIN) z 31 stycznia 2023 roku, według których liczba skazanych wynosiła 433 tys., co wskazuje na spadek o 6000 osadzonych od listopada 2022 roku, zaś między wrześniem a listopadem 2022 roku ta liczba zmniejszyła się o 23 tys. Wskazano, że zmniejszona rekrutacja przez Grupę Wagnera była prawdopodobnie głównym czynnikiem przyczyniającym się do tego spadku.

– Oddzielnie niepotwierdzone relacje ukraińskich żołnierzy z ostatnich dziesięciu dni sugerują, że Rosjanie w mniejszym stopniu polegają na atakach w stylu tzw. ludzkiej fali skazańców z Grupy Wagnera w kluczowych sektorach. Znaczne napięcia między Grupą Wagnera a rosyjskim Ministerstwem Obrony są rozgrywane publicznie; konkurencja między frakcjami w rosyjskiej elicie jest prawdopodobnie częściowo przyczyną zmniejszonego dostarczania skazańców – napisano.

09:07 Pomimo zakończenia manewrów Rosja nie wycofała z Białorusi swoich helikopterów i samolotów

Po zakończeniu wspólnych taktycznych ćwiczeń lotniczych z Białorusią Rosja nie wycofała swoich helikopterów i samolotów na stałe lądowiska, co może oznaczać, że postanowiła wzmocnić swoją stałą obecność lotniczą na Białorusi – poinformował niezależny kanał Biełaruski Hajun, cytowany przez portal Ukraińska Prawda.

– Pomimo zakończenia wspólnych ćwiczeń lotniczo-taktycznych Białorusi i Rosji rosyjskie Siły Powietrzno-Kosmiczne nie rozpoczęły rozlokowania (maszyn) na stałych lotniskach w Rosji. W tym samym czasie śmigłowce białoruskich sił powietrznych zaczęły się przekierowywać na swoje stałe lotniska – napisał Biełaruski Hajun.

– (…) może to oznaczać, że Rosja zdecydowała się na wzmocnienie stałej obecności rosyjskich sił powietrznych na Białorusi. Oficjalnie mogłoby to być ogłoszone np. jako wzmocnienie komponentu lotniczego regionalnego zgrupowania wojsk Białorusi i Rosji – uważają eksperci z Biełaruskiego Hajunu. Dodali też, że nie mają żadnych danych o zmianach liczebności zgrupowania Rosyjskich Sił Zbrojnych na Białorusi.

Wspólne ćwiczenia wojskowe sił powietrznych Białorusi i Rosji trwały od 16 stycznia do 1 lutego. Manewry te podsyciły obawy w Kijowie i w stolicach krajów zachodnich, że Rosja może wykorzystać Białoruś do rozpoczęcia nowej ofensywy lądowej przeciwko Ukrainie.

07:10 Prezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego dla PAP: wsparcie wojskowe nie wystarczy, trzeba też wspierać ukraińską gospodarkę

Pomoc wojskowa dla Ukrainy jest ważna, ale nie wystarczająca; należy też wspierać ukraińską gospodarkę – podkreślił prezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) Werner Hoyer.

– Jeśli rzeczywiście, na poważnie uznajemy, że Ukraińcy walczą nie tylko o swoją własną wolność i bezpieczeństwo, ale też o nasze wspólne wartości i o nas, to muszą za tym iść konkretne wnioski i działania. W postaci holistycznego wsparcia. Wsparcie to powinno mieć oczywiście wymiar wojskowy, żeby Ukraińcy mogli odebrać, to co Rosjanie zajęli, ale nie tylko – powiedział Hoyer.

– Należy rozumieć, że siła oporu, który Ukraina stawia Rosji, opiera się na jej gospodarce. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale 70 proc. ukraińskiej gospodarki działa. I tu konieczne jest wsparcie – dodał. – Jest np. sytuacja, w której burmistrz pewnego ukraińskiego miasta zdecydował się na wysadzenie mostu na rzece, żeby rosyjskie czołgi nie mogły jej przekroczyć. Tymczasem od pięciu miesięcy Rosjan nie ma już po drugiej stronie rzeki. Co to oznacza? Ano to, że ten most należy odbudować teraz, a nie kiedy wyschnie atrament pod ewentualnym porozumieniem pokojowym zawartym kiedyś w przyszłości – podsumował Werner Hoyer.

W czwartek Hoyer ponformował, że „Bank UE wykorzystuje pełną skalę swojej siły finansowej, aby złagodzić gospodarcze skutki nieuzasadnionej agresji Putina i stworzyć solidną podstawę dla trwałego ożywienia gospodarczego”.

Wskazał, że EBI zaoferował Ukrainie natychmiastową pomoc zaraz po wybuchu wojny, wypłacając w zeszłym roku 1,7 miliarda euro, aby pomóc sfinansować najpilniejsze naprawy infrastruktury krajowej zniszczonej przez rosyjskie bombardowania.

07:01 W piątek w Kijowie szczyt Unia Europejska-Ukraina; ma potwierdzić unijną perspektywę dla tego kraju

W piątek w Kijowie przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na 24. szczycie Unii Europejskiej z Ukrainą. Spotkanie ma być silnym sygnałem poparcia UE dla europejskiej drogi Ukrainy. Zwieńczeniem rozmów będzie podpisanie wspólnej deklaracji.

Jest to pierwszy szczyt UE–Ukraina od początku rosyjskiej agresji, a także od przyznania Ukrainie przez Radę Europejską statusu kraju kandydującego.

Przywódcy omówią m.in.: europejską drogę Ukrainy i proces akcesyjny, reakcję UE na rosyjską wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie, ukraińskie inicjatywy na rzecz pokoju, współpracę w kwestiach odbudowy i pomocy oraz w dziedzinie energii i połączeń międzysystemowych oraz światowe bezpieczeństwo żywnościowe.

Ukraina wystąpiła o członkostwo w UE w lutym 2022 r, a w czerwcu 2022 r. uzyskała status kraju kandydującego do UE. Wspólnota podejmie decyzję o dalszych krokach, gdy Ukraina spełni warunki określone w opinii Komisji Europejskiej w sprawie wniosku Ukrainy o członkostwo w UE.

Deklaracja piątkowego szczytu w Kijowie ma być silnym sygnałem poparcia dla integracji Ukrainy z Unią Europejską. W projekcie, który widziała PAP, nie ma jednak konkretnych zapisów dotyczących harmonogramu procesu akcesji. Ukraina liczy, że będzie on postępował szybko.

W dokumencie UE ma ponowić swoje zobowiązanie do wspierania dalszej integracji europejskiej Ukrainy, ale zastrzec, że podejmie decyzję o dalszych krokach po całkowitym spełnieniu przez Kijów wszystkich warunków określonych w wydanej w ubiegłym roku opinii KE. Ukraina ma z kolei podkreślić swoją determinację w spełnieniu tych wymogów w celu jak najszybszego rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych.

W deklaracji UE ma uznać znaczne postępy w staraniach, jakie Ukraina zrobiła w ostatnich miesiącach na rzecz osiągnięcia celów jako kraju kandydującego do członkostwa w UE, i zachęcić ten kraj do kontynuowania tej drogi oraz wypełnienia warunków określonych w opinii KE. Strony mają potwierdzić, że kompleksowe i konsekwentne wdrażanie reform sądownictwa, zgodnie z zaleceniami Komisji Weneckiej, w tym reformy Trybunału Konstytucyjnego i procedury wyboru niezależnych politycznie sędziów konstytucyjnych, mają nadal kluczowe znaczenie dla postępów w procesie rozszerzenia.

UE – jak wynika z dokumentu – ma z zadowoleniem przyjąć postępy w zapewnianiu niezależnego i skutecznego działania instytucji antykorupcyjnych oraz w dostosowywaniu ukraińskiego ustawodawstwa medialnego do dorobku prawnego UE. UE i Ukraina mają powtórzyć swoje zobowiązanie do pełnego poszanowania praw osób należących do mniejszości, zgodnie z konwencjami ONZ i Rady Europy.

Strony mają zadeklarować chęć dalszego zacieśnienia stosunków gospodarczych i handlowych prowadzącego do integracji Ukrainy z rynkiem wewnętrznym UE. Jak wynika z dokumentu, UE ma podkreślić korzystny dla handlu wpływ tymczasowego zawieszenia wszystkich ceł i środków ochrony handlu na import z Ukrainy do UE od czerwca 2022 roku i zapowiedzieć, że rozważy wniosek Ukrainy o przedłużenie obowiązywania środków poza wcześniej ustalony okres. Ukraina ma z kolei z zadowoleniem podkreślić stałą determinację i wysiłki UE na rzecz jak najszybszego włączenia Ukrainy do europejskiego obszaru roamingu.

06:55 Szefowa komisji Rady Najwyższej ds. integracji Ukrainy z UE: oczekujemy, że szczyt w Kijowie odnotuje jego postępy na drodze do Unii

Ukraina ma ambitne plany dotyczące członkostwa w Unii Europejskiej, dlatego oczekuje, że piątkowy kijowski szczyt Ukraina-UE potwierdzi dotychczasowe wsparcie dla Kijowa i odnotuje jego postępy na tej drodze – powiedziała PAP przewodnicząca parlamentarnej Komisji ds. integracji Ukrainy z UE Iwanna Kłympusz-Cyncadze.

– Oczekujemy, że podczas szczytu Ukraina-Unia Europejska usłyszymy potwierdzenie dalszego, systematycznego wsparcia dla Ukrainy, którego UE udzielała nam w 2022 roku i mamy nadzieję, że będzie robić to w przyszłości – wskazała deputowana.

Polityk, która w przeszłości była wicepremierem ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej, oświadczyła, że Ukraina ma bardzo ambitne plany w sprawie członkostwa. W czwartek potwierdził to prezydent Wołodymyr Zełenski, który na wspólnym posiedzeniu ukraińskiego rządu i kolegium komisarzy UE w Kijowie mówił, że do końca bieżącego roku powinny być usunięte wszystkie przeszkody, by jego kraj rozpoczął negocjacje akcesyjne.

– Moim zdaniem jest to ambitny, ale osiągalny cel. W tym kontekście ukraiński parlament jest poważnym sojusznikiem rządu. Wielu uważa, że jest to skomplikowane, ale jeśli postępy Ukrainy zostaną ocenione przez państwa unijne pozytywnie, to sądzę, że zmniejszy się sceptycyzm krajów, które nie są zwolennikami szybkiego przyjęcia nas do UE – podkreśliła.

W czerwcu ubiegłego roku Ukraina otrzymała status kandydata do członkostwa oraz listę reform, które należy w tym celu zrealizować. Były to m.in. reformy: sądownictwa, antykorupcyjna, antyoligarchiczna, medialna oraz reforma prawa dotyczącego mniejszości narodowych.

– Uważam, że podczas szczytu zauważone zostaną postępy w realizacji tych reform, choć wszyscy rozumiemy, że trwają one zaledwie od czerwca. Sądzę jednak, że mamy szanse, by do jesieni, kiedy będzie oceniana ich realizacja, wykonać je w 100 procentach – powiedziała.

– W tej chwili, niestety, żadne z tych zaleceń nie zostało wykonane w pełni. Jedne posuwają się szybciej, inne wolniej, ale mam nadzieję, że szczyt będzie dodatkową zachętą, by zmobilizować się i skoncentrować na ich wykonaniu – dodała.

Kłympusz-Cyncadze wyraziła też oczekiwanie, że podczas szczytu Unia Europejska potwierdzi kontynuację wsparcia, związanego z toczącą się wojną, którą prowadzi przeciwko jej państwu Rosja.

– Liczymy na przedłużenie politycznego, humanitarnego i finansowego wsparcia oraz, oczywiście, wsparcia wojskowego. Jest nam ono potrzebne, by ukarać Rosję za tę agresywną, terrorystyczną wojnę, którą przeciwko nam prowadzi – wskazała.

Parlamentarzystka nie zgodziła się z niektórymi opiniami, że szczyt Ukraina-UE nie przyniesie przełomu we wzajemnych relacjach.

– Nie uważam, że każdy taki szczyt powinien być szczególnym przełomem. Historyczny przełom mieliśmy wtedy, kiedy Ukrainie nadano status kandydata. I dziś jest to ogromna i wspólna praca. Pomoc UE na tej drodze jest ważna, by udało się nam wykorzystać tę historyczną szansę, którą otrzymaliśmy – zauważyła.

Polityk podziękowała Polsce i krajom bałtyckim za zaangażowanie w proces integracji jej kraju z UE. – Jednak aby te kraje mogły nadal być naszymi skutecznymi adwokatami wewnątrz UE, my sami powinniśmy dobrze odrobić swoją część pracy domowej – podkreśliła.

Przewodnicząca komisji ds. integracji europejskiej Rady Najwyższej Ukrainy wyraziła opinię, że Ukraina może wejść do UE w ciągu siedmiu lat.

– Mam ogromną nadzieję, że czas od kandydatury do członkostwa nie zajmie więcej niż siedem lat. Wy w Polsce doskonale wiecie, ile wysiłku należy włożyć w realizację wszystkich kryteriów, a wymagania wobec członków są dziś wyższe niż w przeszłości. Wiele zależy też od nastrojów politycznych w państwach – wyjaśniła.

– Dlatego uważam, że dziś powinniśmy zastanawiać się nad tym, jak maksymalnie szybko zrobić wszystko to, co zależy bezpośrednio od nas. Mam nadzieję, że uzyskanie członkostwa nie będzie trwało dłużej niż w przypadku krajów, które weszły do Unii Europejskiej stosunkowo niedawno – powiedziała Iwanna Kłympusz-Cyncadze.

03:56 Media: Służba Bezpieczeństwa wykryła defraudację państwowych środków

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wykryła, iż jeden z członków sumskich władz obwodowych na Ukrainie zdefraudował środki, przeznaczone na odbudowę infrastruktury, w szczególności w zniszczonym przez Rosjan mieście Ochtyrka – poinformował portal Ukraińska Prawda.

Śledztwo prowadzone przez Służbę Bezpieczeństwa wykazało, że w kwietniu 2022 roku wiceszef samorządu obwodu sumskiego wraz z szefem Wydziału Budownictwa Stołecznego zorganizowali plan defraudacji funduszy, przeznaczonych dla obwodu sumskiego przez rząd.

Prokuratura wyjaśnia, że chodzi o środki finansowe, przeznaczone na odbudowę zniszczonej przez Rosjan infrastruktury w mieście Ochtyrka. Wśród obiektów, które miały zostać odrestaurowane i naprawione za te pieniądze, znalazły się budynki mieszkalne, obiekty infrastruktury cywilnej i krytycznej, mosty i drogi.

W celu defraudacji podpisano umowy na prace renowacyjne i budowlane, a w dokumentacji kosztorysowej zawarto ceny materiałów budowlanych 2-3 razy wyższe od cen rynkowych. W trakcie przeszukań miejsc pracy i zamieszkania podejrzanych znaleziono projekty dokumentów, telefony komórkowe i sprzęt komputerowy, które noszą znamiona nielegalnej działalności.

Według informacji Ukraińskiej Prawdy jednym z podejrzanych o defraudację jest wiceszef samorządu obwodu sumskiego Ołeh Kłymenczuk. Portal przypomina, że 24 stycznia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdymisjonował szefa sumskich władz obwodowych Dmytro Żywyckiego.

03:41 Prezydent Bułgarii: konflikt na Ukrainie powinien być rozwiązany poprzez dyplomację

Rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie nie jest większa ilość broni, lecz dyplomatyczne zabiegi o wstrzymanie działań wojennych – powiedział w czwartek prezydent Bułgarii Rumen Radew po spotkaniu ze swą węgierską odpowiedniczką Katalin Novak, która składa oficjalną wizytę w Sofii.

Według Radewa i Novak następstwa wojny na Ukrainie i dalsze trwanie konfliktu budzą coraz większy niepokój. Prezydenci podkreślili, że śledzą z niepokojem rosyjską inwazję, biorąc też pod uwagę prawa bułgarskiej i węgierskiej mniejszości na Ukrainie.

– Eskalacja konfliktu stwarza zagrożenie dla całej Europy, przekształcając się w wojnę na wycieńczenie nie tylko dla stron konfliktu, lecz i dla gospodarek oraz systemów socjalnych państw europejskich – ocenił Radew.

Przywódcy podkreślili znaczenie partnerstwa w dziedzinie energetyki dla dywersyfikacji dostaw i zagwarantowania energetycznego bezpieczeństwa. Radew zwrócił uwagę na znaczenie powiązań bułgarskiego systemu gazociągowego z systemami regionalnymi, co przynosi również korzyści Węgrom, które dzięki temu będą miały dostęp do greckich i tureckich terminali LNG oraz do skroplonego gazu z różnych źródeł.

03:07 Szef CIA: następne sześć miesięcy będzie krytyczne dla Ukrainy

Dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) William Burns powiedział w czwartek, że według oceny jego agencji następne sześć miesięcy będzie „krytyczne” dla Ukrainy w jej walce z rosyjską inwazją.

Przemawiając na spotkaniu dotyczącym polityki zagranicznej na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, Burns powiedział, że prezydent Chin Xi Jinping został „nieco otrzeźwiony” wojną na Ukrainie, ale błędem byłoby niedocenianie zaangażowania Pekinu i Moskwy w ich partnerstwo.

Burns, który niedawno była na Ukrainie, gdzie spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, powiedział, że Xi był prawdopodobnie zaskoczony i zaniepokojony słabymi wynikami rosyjskiej armii. Dodał, że przyjaźń Rosji i Chin nie jest całkowicie nieograniczona.

02:56 Cztery osoby zginęły w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Kramatorsk

Cztery osoby zginęły w Kramatorsku w obwodzie donieckim na Ukrainie w wyniku uderzenia rosyjskiej rakiety w budynek mieszkalny – poinformował w nocy z czwartku na piątek na Facebooku mer Kramatorska Ołeksandr Honczarenko.

Rosjanie rozpoczęli 1 lutego atak rakietowy na Kramatorsk. Jeden z pocisków całkowicie zniszczył jeden z budynków mieszkalnych. W czwartek rano poinformowano, że pod gruzami zginęły trzy osoby.

W czwartek wieczorem, jak poinformował Honczarenko, spod gruzów wydobyto ciało martwej kobiety, tym samym liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do czterech. W wyniku rosyjskiego ataku na Kramatorsk uszkodzonych zostało 13 budynków dwukondygnacyjnych, 3 budynki czteropiętrowe, przychodnia dziecięca, szkoła, garaże i samochody.

02:31 Ukraiński attache w USA: nasi żołnierze zakończą szkolenie na Patriotach w ciągu kilku tygodni

Ukraińscy żołnierze, uczący się w USA obsługi systemów obrony powietrznej Patriot, mogą zakończyć to szkolenie w ciągu kilku tygodni – poinformował w czwartek ukraiński attache w USA Borys Krzemieniecki w wypowiedzi dla „Głosu Ameryki”.

Ukraińcy przybyli do bazy wojskowej Fort Sill w stanie Oklahoma w połowie stycznia br. Pentagon oświadczył wówczas, że ich szkolenie w obsłudze nowoczesnego systemu obrony przeciwlotniczej potrwa kilka miesięcy. Jednak według Krzemienieckiego terminy te zostały skrócone dzięki doświadczeniu ukraińskiej armii.

– Mówimy o tygodniach, nie potrafię dokładnie określić ilu… Od ich przyjazdu minął prawie miesiąc. Zazwyczaj, jeśli zaczynasz uczyć się od zera, okres szkolenia może trwać od kilku miesięcy do roku — powiedział ukraiński attache.

Podkreślił, że program szkolenia w Oklahomie przewiduje, iż Ukraińcy nie tylko szybko sami opanują obsługę nowoczesnego systemu, ale po powrocie do swojego kraju będą gotowi zostać instruktorami.

Krzemieniecki nie podał dokładnej liczby Ukraińców odbywających szkolenie w USA. Zaznaczył przy tym, że na Ukrainie jest wystarczająco dużo chętnych do obsługi Patriotów, więc głównym problemem jest zapewnienie Ukrainie większej liczby tych systemów.

– Ten system znacznie zwiększy nasze możliwości obrony powietrznej, zwłaszcza przeciw pociskom balistycznym. Jest to zatem znacząca poprawa zdolności naszego systemu obrony powietrznej. Oczywiście jeden system, który otrzymujemy, to za mało. Pracujemy nad uzyskaniem większej ilości, jesteśmy gotowi, mamy chętnych, których jesteśmy gotowi wysłać na dalsze szkolenia – stwierdził Krzemieniecki.

01:44 Biały Dom dla PAP: Doniesienia o propozycji pokojowej USA dla Rosji i Ukrainy są fałszywe

Doniesienia szwajcarskiego dziennika „Neue Zuercher Zeitung” o rzekomej propozycji pokojowej złożonej Ukrainie i Rosji są fałszywe – powiedział PAP zastępca rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Sean Savett. Według Białego Domu, szef CIA Bill Burns nie był w ostatnim czasie w Moskwie.

– Te doniesienia są fałszywe. Po więcej odsyłamy do CIA – oni też powiedzą, że to nie jest prawda – powiedział Savett, poproszony przez PAP o komentarz w sprawie czwartkowego artykułu szwajcarskiej gazety „Neue Zuercher Zeitung”.

Dziennik, który powołuje się na dwóch niemieckich posłów, z koalicji rządzącej i opozycji, podał że dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej Bill Burns miał na polecenie prezydenta USA Joe Bidena wybadać gotowość Ukrainy i Rosji do rozmów pokojowych, proponując w połowie stycznia ofertę pokoju w zamian za ok. 20 proc. ukraińskiego terytorium. Obie strony miały ją odrzucić, co z kolei, według „NZZ”, miało skłonić Bidena do decyzji o wysłaniu na Ukrainę czołgów M1 Abrams.

Niemieccy rozmówcy mieli ponadto stwierdzić, że w Waszyngtonu panuje rozłam w sprawie wojny: Burns wraz z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake’iem Sullivanem mają faworyzować szybkie zakończenie konfliktu, by móc skupić się na Chinach, zaś szefowie Pentagonu i Departamentu Stanu opowiadają się przeciwko ustępstwom wobec Moskwy i za zwiększeniem pomocy wojskowej.

Jak powiedział PAP pragnący zachować anonimowość urzędnik administracji USA, Burns nie złożył Rosji żadnej propozycji i nie mógł tego zrobić, bo nie był w ostatnim czasie w Moskwie. Według doniesień „New York Times” i innych mediów z 19 stycznia, szef CIA spotkał się natomiast z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie. Według cytowanych przez „NYT” oficjeli, wizyta miała „wzmocnić nasze trwające poparcie dla Ukrainy i jej obrony przed rosyjską agresją”.

00:46 Sąd zgodził się na konfiskatę majątku rosyjskiego oligarchy Konstantina Małofiejewa

Sąd okręgowy w Nowym Jorku zezwolił w czwartek amerykańskim prokuratorom na zajęcie 5,4 miliona dolarów, należących do objętego sankcjami rosyjskiego oligarchy Konstantina Małofiejewa, otwierając w ten sposób drogę dla transferu tych środków na Ukrainę.

Małofiejew, który jest właścicielem Cargrad TV, jest w USA oskarżony o finansowanie separatyzmu na Krymie i został objęty sankcjami w 2014 roku. Osiem lat później amerykańska prokuratura oskarżyła go o unikanie sankcji.

Pod koniec 2022 roku prokuratorzy oświadczyli, że mieli prawo zająć pieniądze na koncie Małofiejewa w Sunflower Bank w Denver, ponieważ próbował on przekazać je swojemu partnerowi biznesowemu z naruszeniem amerykańskich sankcji.

Prokuratorzy w czwartek stwierdzili, że fundusze powinny zostać skonfiskowane, a ich wniosek zatwierdził sąd na Manhattanie. Zgodnie z przyjętą w USA poprawką do ustawy budżetowej, pieniądze Małofiejewa mogą zostać skierowane na potrzeby odbudowy Ukrainy.

– Kwoty te są znikome w porównaniu z kosztami katastrofy, wyrządzonej przez Rosję narodowi Ukrainy, ale wkład jest ważny – powiedział Andrew Adams, szef działającej z ramienia ministerstwa sprawiedliwości USA specjalnej grupy śledczej KleptoCapture, której celem jest ściganie i aresztowanie „skorumpowanych rosyjskich oligarchów i każdego, kto łamie sankcje Waszyngtonu wobec Moskwy po inwazji na Ukrainę”.

Poza USA tylko Kanada wprowadziła w życie mechanizm konfiskaty rosyjskich aktywów na rzecz Ukrainy. W czerwcu Ottawa przyjęła nowelizację ustawy o specjalnych środkach ekonomicznych, która umożliwiła przejmowanie i wykorzystanie rosyjskiego majątku do pomocy Ukrainie.

Grupa KleptoCapture tymczasowo przejęła aktywa innych rosyjskich oligarchów, w tym jacht o wartości 300 milionów dolarów, ale nie posiada jeszcze sądowego zezwolenia na trwałą konfiskatę tych dóbr i środków.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj