377. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Władze: w szturmowanym przez Rosjan Bachmucie wciąż przebywa 38 dzieci

(Fot. General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Rosja od ponad roku nie przestaje atakować Ukrainy, zabijając niewinnych ludzi. Opublikowano między innymi nagranie, na którym widać jak rosyjski żołnierz strzela do nieuzbrojonego ukraińskiego wojskowego. Pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę trwa już 377. dzień.

20:40 Prezydent Zełenski: jeśli Bachmut upadnie, wróg będzie miał otwartą drogę do zajęcia innych miast w Donbasie

Bronimy Bachmutu, ponieważ jeśli to miasto upadnie, rosyjskie wojska będą miały otwartą drogę do zajęcia innych ośrodków w Donbasie, takich jak Kramatorsk czy Słowiańsk – oznajmił we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Polityk zwrócił uwagę na zupełnie odmienne motywacje ukraińskich i rosyjskich żołnierzy walczących w Bachmucie. – Rozumiemy, co Rosja chce tam osiągnąć. (Kreml) potrzebuje jakiegokolwiek, nawet małego zwycięstwa. Nawet poprzez zrujnowanie wszystkiego w (tym mieście) i zamordowanie tam wszystkich cywilów. Jeśli Rosja zatknęłaby w Bachmucie swoją flagę, pomogłoby to (władzom w Moskwie) zmobilizować społeczeństwo w przekonaniu, że rosyjska armia jest (jakoby nadal) potężna – ocenił Zełenski.

Prezydent zdementował pojawiające się od kilku dni pogłoski, że część ukraińskiego dowództwa wojskowego opowiada się za wycofaniem wojsk z Bachmutu pod naporem przeważających sił wroga.

– Nigdy czegoś takiego nie słyszałem. Musimy w pierwszej kolejności myśleć o naszych ludziach. Nikt (w Bachmucie) nie powinien być otoczony, okrążony – to jest bardzo ważne. Wojskowi sami widzą, że musimy pozostać tam silni, pomimo tego, że Rosja zrujnowała całe miasto. (Ukraińskie) oddziały pomagały dzieciom, cywilom opuścić Bachmut. Nawet do dzisiaj ludzie wyjeżdżali z tego miejsca. Pomagaliśmy wszystkim – podkreślił prezydent Ukrainy.

Wojska agresora próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Toczą się tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Władze w Kijowie podają, że sytuacja w mieście jest coraz trudniejsza, lecz większość Bachmutu, w tym centrum, wciąż pozostaje pod kontrolą ukraińskiej armii.

Pomimo pojawiających się w ostatnim czasie nieoficjalnych informacji o możliwym ukraińskim odwrocie, nie został on dotąd potwierdzony. Według poniedziałkowych komunikatów władz w Kijowie dowództwo wojskowe uważa, że obronę Bachmutu należy kontynuować.

20:31 Premier Kanady Justin Trudeau i szefowa KE von der Leyen: pomoc dla Ukrainy tak długo jak trzeba, większa współpracy Kanady z UE

Kanada i Unia Europejska będą nadal wspierać Ukrainę, będą też zacieśniać współpracę gospodarczą, w tym w energetyce – poinformowali we wtorek premier Kanady Justin Trudeau i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Dalsza pomoc Kanady dla Ukrainy, to m.in. przedłużenie przynajmniej do października br. kanadyjskiej misji szkoleniowej w ramach operacji UNIFIER, podczas której kanadyjscy wojskowi szkolą ukraińskich rekrutów na poligonach w Polsce. Kanada wyśle również szkoleniowców w dziedzinie medycyny pola bitwy i przekaże kolejne 3 mln dolarów kanadyjskich (CAD) na dalsze rozminowywanie na Ukrainie – poinformował Trudeau podczas konferencji prasowej w bazie wojskowej w Kingston w prowincji Ontario.

Ponadto Kanada dostarczy Ukrainie, za pośrednictwem jednego z unijnych mechanizmów pomocy, siedem transformatorów, które mają pomóc w utrzymaniu funkcjonowania ukraińskiej sieci energetycznej.

Von der Leyen, podkreślając znaczenie dotychczasowej pomocy Kanady dla Ukrainy, dodała, że Unia Europejska i Kanada będą pomagać Ukrainie „do czasu aż Ukraina zwycięży”. Podkreśliła, że celem UE jest wyszkolenie 30 tys. żołnierzy ukraińskich do końca br. i dodała, że Ukraina potrzebuje obecnie broni. Nie odpowiedziała jednak na pytania dotyczące ewentualnych dostaw samolotów myśliwskich na Ukrainę.

Pomoc dla Ukrainy i zacieśnianie współpracy między Kanadą a Unią Europejską, w tym współpracy w energetyce i czystych technologiach są najważniejszymi tematami rozmów podczas dwudniowej wizyty von der Leyen w Kanadzie. Przewodnicząca Komisji Europejskiej i premier Kanady mówili o dalszej współpracy w zakresie m.in. przechodzenia na gospodarkę zeroemisyjną.

Wskazali, że o ile możliwe są przyszłe dostawy gazu LNG z Kanady do UE, które jednak będą zależeć od decyzji firm, to przyszłością jest produkcja wodoru i wykorzystanie energii odnawialnej. Trudeau przypomniał, że w sierpniu ub.r. podczas wizyty kanclerza Niemiec Olafa Scholza Kanada podpisała z Niemcami umowę o produkcji i eksporcie wodoru do Niemiec, w ramach zastępowania gazu ziemnego w gospodarce. Oba kraje chcą rozpocząć eksport produkowanego w Kanadzie wodoru w 2025 r.

Von der Leyen zwróciła uwagę, że jednym z efektów uniezależniania się UE od dostaw gazu i ropy z Rosji była np. 20-procentowa redukcja zużycia energii, inwestycje w produkcję energii odnawialnej, a w ub.r. nawet zmniejszenie emisji CO2 w UE.

Szefowa KE podkreśliła też konieczność uniezależnienia się UE od dostaw innych surowców niezbędnych w dekarbonizacji gospodarki, a właśnie w tym zakresie Kanada jest partnerem. Zauważyła, że obecnie 98 proc. dostaw do UE surowców niezbędnych w zmianach gospodarczych pochodzi z Chin, więc Europa potrzebuje zaufanych partnerów, a Kanada jest jedynym krajem na północnej półkuli, który posiada wszystkie surowce niezbędne do produkcji baterii litowo-jonowych.

– Chcemy stworzyć zielony sojusz między Unią Europejską a Kanadą – dodała von der Leyen. – Nie można liczyć na kraje autorytarne – podkreślił Trudeau.

19:31 Mieszkanka Bachmutu: od miesiąca nie mam żadnej informacji na temat mojej córki

– Od miesiąca nie mam żadnej informacji na temat mojej córki, która mieszkała po drugiej stronie rzeki Bachmutki; myślę, że wyjechała, ale nie jestem nawet pewna, czy żyje, ponieważ w mieście brakuje jakiejkolwiek łączności –  wyznała we wtorkowym reportażu Radia Swoboda Lubow, mieszkanka atakowanego przez rosyjskie wojska Bachmutu na wschodzie Ukrainy.

– Dobrze, że chociaż powstały tzw. punkty niezłomności, w których można umyć się albo zrobić pranie – dodała kobieta.

Wielu cywilów, którzy wciąż przebywają w Bachmucie, jest zdeterminowanych, by pozostać w rodzinnym mieście niezależnie od wszelkich niebezpieczeństw. Nawet pomimo tego, że Bachmut został niemal całkowicie zniszczony. W budynki mieszkalne ciągle trafiają rosyjskie pociski, domy płoną. Bachmut nazywany jest już miastem-widmem – podkreślono w reportażu.

– Przepraszam, ale umrę wyłącznie w swoim mieszkaniu lub obok niego. Dokąd mamy wyjechać? Komu jesteśmy potrzebni? – powiedział z rezygnacją starszy mężczyzna o imieniu Wałerij. – Tutaj się urodziliśmy, zostaliśmy ochrzczeni, wychowaliśmy się. I teraz mamy uciekać? Kto ma nas stąd wywozić siłą? – pytał retorycznie inny mieszkaniec Bachmutu.

Jak powiadomiło Radio Swoboda, wielu cywilów przeniosło się do oddalonego o 17 km miasteczka Czasiw Jar, lecz również tam nie jest już bezpiecznie. Część uciekinierów zatrzymuje się w tej miejscowości tylko na chwilę, po czym rusza w dalszą podróż.

– Wyjeżdżamy z Czasiw Jaru. Siedzieliśmy tu do samego końca i chcieliśmy pozostać na dłużej, ale niestety się nie da. Zniszczyli już (nawet) mieszkanie mojej sąsiadki. Wystarczy – oznajmiła kobieta o imieniu Switłana. – W Bachmucie są tak intensywne ostrzały, że człowiek siedzi w piwnicy i nie wie, gdzie za chwilę spadnie pocisk. W twój dom czy może w dom sąsiada – przyznał uciekinier z Bachmutu Łeonid, mieszkający obecnie w Czasiw Jarze.

W Bachmucie pozostaje mniej, niż 4 tys. ludzi i co najmniej 38 dzieci – powiadomiła we wtorek ukraińska minister ds. reintegracji terytoriów czasowo okupowanych Iryna Wereszczuk. Przed rosyjską inwazją, rozpoczętą w lutym 2022 roku, w Bachmucie mieszkało ponad 70 tys. osób, w tym 12 tys. dzieci. 95 proc. mieszkańców ewakuowano.

Wojska agresora próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Władze w Kijowie podają, że sytuacja w mieście jest coraz trudniejsza, lecz większość Bachmutu, w tym centrum, wciąż pozostaje pod kontrolą ukraińskiej armii. Straty obu stron są wysokie, jednak według różnych szacunków najeźdźcy tracą od 5 do 7 razy więcej żołnierzy, niż broniąca się armia ukraińska.

Pomimo pojawiających się w ostatnim czasie nieoficjalnych informacji o możliwym ukraińskim odwrocie, nie został on dotąd potwierdzony. Według poniedziałkowych komunikatów władz w Kijowie dowództwo wojskowe uważa, że obronę miasta należy kontynuować.

18:16 Ukraiński żołnierz: dopóki walczymy starą radziecką bronią, nie możemy iść do przodu

– Potrzebujemy szybkich, zwrotnych pojazdów z dobrą siłą ognia – powiedział ukraiński żołnierz z frontu w obwodzie donieckim. – Dopóki walczymy starą radziecką bronią, nie możemy iść do przodu – dodał.

Dowódca czołgu T-64, 28-letni Jehor, stacjonujący wraz z załogą w obwodzie donieckim, powiedział w rozmowie z fotoreporterem PAP Leszkiem Szymańskim, że aby przeprowadzić kontrofensywę, żołnierze ukraińscy potrzebują szybkich i zwrotnych pojazdów z dobrą siłą ognia. – Dopóki walczymy starą radziecką bronią, nie możemy iść do przodu. To znaczy, idziemy do przodu, ale za bardzo wysoką cenę. Dlatego potrzebujemy nowych czołgów – oświadczył.

Załoga czołgu T-64, którą dowodzi Jehor, stacjonuje na pozycjach ogniowych tuż za drugą linią frontu. – Aby zmniejszyć nasze straty, zoptymalizować wyzwolenie naszego terytorium i zakończyć tę wojnę, potrzebujemy nowego sprzętu. Bez czołgów nie ma akcji szturmowej. Dopóki nie przyjedzie czołg i nie ostrzela wroga, piechota nie będzie mogła wejść do wsi czy miasta i nie będzie mogła wywiesić ukraińskiej flagi. Dlatego właśnie potrzebujemy tej broni – stwierdził.

Zdaniem Jehora używane obecnie radzieckie modele czołgów są słabe i często się psują. – Dlaczego potrzebujemy nowych czołgów, a nie radzieckich modeli? Ponieważ z radziecką bronią tylko trzymamy linię obrony. Ale w ofensywie ten pojazd jest bardzo słaby w manewrach. Do tego w nowych czołgach są celowniki. To jest inna generacja amunicji, jest dużo bardziej skuteczna w niszczeniu wroga, otoczenia, infrastruktury – wyjaśnił.

Przekazał, że szkolenie czołgistów na nowym sprzęcie trwa średnio dwa tygodnie. – Jeśli nasi zachodni partnerzy dostarczą czołgi w ciągu dwóch tygodni, to miną kolejne dwa tygodnie i załogi będą gotowe do wykonywania obowiązków na piątkę na każdym z tych pojazdów – wyjaśnił. – Jeżeli te dostawy będą się opóźniać, to w pewnym momencie ta wojna może przejść nieco dalej, poza terytorium naszego kraju – podsumował Jehor.

Materiał wideo dostępny >>>TUTAJ.

17:43 Doradca prezydenta: z rosyjskiej niewoli powróciło 130 ukraińskich jeńców, w tym 87 obrońców Mariupola

W ramach kolejnej wymiany jeńców z rosyjskiej niewoli powróciło we wtorek 130 obywateli Ukrainy, w tym 87 obrońców Mariupola; 71 spośród nich walczyło w zakładach metalurgicznych Azowstal, bohatersko bronionych wiosną ubiegłego roku – oznajmił szef biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.

Uwolniono 126 mężczyzn i cztery kobiety. Są to zarówno żołnierze regularnej armii, jak też osoby walczące w Gwardii Narodowej, a także funkcjonariusze straży granicznej i Państwowej Specjalnej Służby Transportowej. Uwolniono 35 wojskowych, którzy dostali się do niewoli podczas bitw pod Bachmutem i Sołedarem w Donbasie – napisał Jermak.

– Większość spośród (sprowadzonych we wtorek) ludzi jest ciężko ranna. Jak podkreśla prezydent Wołodymyr Zełenski, państwo powinno zadbać o każdą z tych osób. Każdy nasz bohater musi odczuwać, że kraj się o niego troszczy – zadeklarował urzędnik.

Jak informował 2 marca Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, od lutego 2022 roku, czyli początku inwazji Kremla na sąsiedni kraj, z rosyjskiej niewoli udało się uwolnić 1756 ukraińskich żołnierzy i 135 cywilów. Powiadomiono wówczas, że doszło już do 38 wymian jeńców, a ponadto na Ukrainę sprowadzono z Rosji ciała 1409 poległych wojskowych.

Szef grupy roboczej ds. współpracy z mediami i krewnymi obrońców ojczyzny Andrij Jusow zapewnił w ubiegłym tygodniu, że władze w Kijowie nie ustają w wysiłkach, by uwolnić wszystkich Ukraińców przetrzymywanych przez wroga. Dodał, że złożono już w tej sprawie 120 pozwów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w tym odnośnie do wszystkich dowódców broniących zakładów Azowstal w Mariupolu.

17:28 MSZ odrzuca oskarżenia Łukaszenki o atak na rosyjski samolot na lotnisku na Białorusi

MSZ w Kijowie odrzuciło we wtorek oskarżenia Alaksandra Łukaszenki o udział strony ukraińskiej w ataku na rosyjski samolot rozpoznawczy na białoruskim lotnisku w Maczuliszczach i oświadczyło, że są one próbą usprawiedliwienia popierania przez Białoruś rosyjskiej agresji na Ukrainę. Z kolei „Ukrainska Prawda” zauważyła, że „wcześniej Łukaszenka nie przyznawał, że w Maczuliszczach cokolwiek się zdarzyło”.

– Kategorycznie odrzucamy insynuacje Alaksandra Łukaszenki, który mówi o rzekomym zaangażowaniu strony ukraińskiej w wydarzenia na lotnisku w Maczuliszczach. Jest to, oczywiście, kolejna próba stworzenia sztucznego zagrożenia ze strony Ukrainy, by usprawiedliwić swoje poparcie dla agresji Rosji – napisał na Facebooku rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko.

Do wypowiedzi Łukaszenki odniósł się także doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Wskazał, że ataku na samolot na lotnisku na Białorusi dokonali białoruscy partyzanci. Łukaszenka stwierdził tymczasem, że za atakiem stoi Kijów.

– Należy określić definicje. Atak terrorystyczny jest wtedy, gdy z Białorusi odpalane są rakiety w kierunku ukraińskich miast. Dywersje są wtedy, kiedy z granicy białoruskiej (na Ukrainę) wchodzą grupy dywersyjno-zwiadowcze – wyjaśnił Podolak na Twitterze.

– Uderzenie w samolot A-50 jest aktem antyterrorystycznym, dokonanym a propos przez lokalnych (białoruskich) partyzantów – dodał ukraińskiego prezydenta.

We wtorek Łukaszenka oświadczył, że na Białorusi zatrzymany został „terrorysta z ukraińskich służb specjalnych” i jego współpracownicy, którzy zaangażowani byli w „próbę dywersji wobec samolotu A-50 na lotnisku w Maczuliszczach” pod Mińskiem.

Stacjonujący pod Mińskiem rosyjski samolot A-50 został uszkodzony 26 lutego. Białoruskie media niezależne informowały o dwóch eksplozjach i uszkodzeniu przedniej i środkowej części maszyny, a także anteny radaru. Białoruska opozycja mówiła natomiast o najbardziej udanej dywersji od początku konfliktu na Ukrainie i wskazywały, że stoją za nią białoruscy partyzanci.

A-50 (w kodzie NATO – Mainstay) to rosyjska powietrzna platforma wczesnego ostrzegania. Lotnictwo rosyjskie używa tego samolotu m.in. podczas ataków rakietowych na Ukrainę – do prowadzenia rozpoznania, w tym pozycji obrony powietrznej, i korygowania celów. Brytyjski resort obrony oceniał po ataku, że utrata tego samolotu „byłaby dla Rosji znaczącą stratą, ponieważ ma on kluczowe znaczenie dla rosyjskich operacji powietrznych”.

Według białoruskich mediów niezależnych samolot znajduje się obecnie w zakładach w rosyjskim Taganrogu, gdzie ma być naprawiany po ataku, do którego doszło na Białorusi.

16:19 Rząd zezwolił na obowiązkową ewakuację dzieci z obszarów działań wojennych

Gabinet ministrów Ukrainy zaakceptował mechanizm obowiązkowej ewakuacji dzieci ze strefy działań wojennych; przewiduje on m.in., że podczas ewakuacji dziecku powinien towarzyszyć rodzic bądź opiekun – poinformował we wtorek portal Suspilne.

Sprawą tą rząd zajął się z inicjatywy sztabu kooordacyjnego ds. obowiązkowej ewakuacji ludności. Gabinet ministrów uznał, że podstawą do ewakuacji będzie teraz decyzja władz obwodowych (regionalnych), w porozumieniu z dowództwem wojskowym i sztabem koordynacyjnym.

Ewakuacja dzieci będzie – według portalu Suspilne – przymusowa. Dziecku ma towarzyszyć jedno z rodziców, bądź osoba ich zastępująca albo inny pełnomocnik prawny. Sprzeciw rodziców wobec ewakuacji dziecka nie będzie uwzględniany.

Rząd argumentuje, że dzieci, które znalazły się w strefie działań bojowych, nie są w stanie zatroszczyć się o siebie i cała odpowiedzialność spoczywa na dorosłych. – Obowiązkiem państwa jest dbanie o życie i zdrowie dziecka. Podjęta dziś decyzja ma skłonić rodziców, by rozważniej podchodzili do kwestii ewakuacji swoich dzieci. Jeśli dorośli nie są w stanie zadbać o bezpieczeństwo dziecka, powinno to zrobić państwo – powiedziała wicepremier Iryna Wereszczuk.

Wcześniej we wtorek Wereszczuk poinformowała, że w atakowanym przez wojska rosyjskie Bachmucie pozostaje prawie 4 tys. cywilów i co najmniej 38 dzieci.

Wojska rosyjskie próbują zająć to miasto od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Władze ukraińskie i media informowały, że pomimo skrajnie ciężkiej sytuacji w szturmowanym mieście część mieszkańców odmawia ewakuacji.

15:42 Sztab o egzekucji jeńca przez Rosjan: cyniczne złamanie prawa międzynarodowego

Rozstrzelanie bezbronnego jeńca, to cyniczne i zuchwałe lekceważenie norm międzynarodowego prawa humanitarnego oraz zwyczajów wojennych – oświadczył we wtorek w komunikacie sztab generalny ukraińskiej armii, komentując dokonaną przez Rosjan egzekucję ukraińskiego wojskowego.

– Tak nie postępują wojskowi, lecz nikczemni zabójcy. Rosyjscy okupanci po raz kolejny dowiedli, że ich celem na Ukrainie jest wyłącznie brutalna eksterminacja Ukraińców – podkreślono we wtorek w komunikacie sztabu na Facebooku.

Sztab potwierdził również informację, podaną wcześniej przez towarzyszy broni zabitego z 30. samodzielnej brygady zmechanizowanej, że ofiarą egzekucji był Tymofij Szadura z tej formacji. Mężczyzna zaginął po walkach pod Bachmutem 3 lutego. Zaznaczono, że ostatecznie doniesienia te potwierdzą odpowiednie ekspertyzy.

– Żadna śmierć naszego wojskowego nie pozostanie bez odpłaty. Ale zrobimy to w sposób legalny i sprawiedliwy – na polu walki, przed sądem lub trybunałem międzynarodowym – zaznaczono.

Na krążącym od poniedziałku w internecie nagraniu wideo widoczny jest ukraiński jeniec z zamazaną twarzą. Gdy wypowiada słowa „Chwała Ukrainie”, niewidoczny w kadrze rosyjski wojskowy rozstrzeliwuje go z karabinu maszynowego ze słowami „Zdychaj, s…”.

– Dziś pojawiło się wideo, na którym okupanci brutalnie mordują żołnierza, który odważnie powiedział im prosto w oczy: „Chwała Ukrainie!”. Chcę, abyśmy wszyscy odpowiedzieli wspólnie na jego zawołanie: „Chwała bohaterowi! Chwała bohaterom! Chwała Ukrainie!”. Odnajdziemy morderców – przekazał w poniedziałek w nocy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych.

Ukraińskie władze potępiły tę zbrodnię wojenną, dokonaną przez Rosjan, rozpoczynając własne postępowanie, a także wzywając Międzynarodowy Trybunał Karny do uruchomienia dochodzenia.

14:19 Wojskowy spod Bachmutu: możemy utrzymać miasto, nie chcemy go oddawać Putinowi

Biorąc pod uwagę przebieg poprzednich walk z armią rosyjską, siły ukraińskie broniące Bachmutu mogą go utrzymać – ocenił walczący pod miastem były deputowany ukraiński Jurij Syrotiuk. Jak mówił, Bachmut byłby „symbolicznym prezentem” dla Władimira Putina.

Wypowiedź Syrotiuka – byłego parlamentarzysty walczącego w szeregach 5. brygady szturmowej ukraińskich sił zbrojnych – przytacza we wtorek Radio Swoboda.

– Dla nich (Rosjan) Bachmut to symboliczna zdobycz, (chcą) nie tyle go zająć, co zniszczyć. Władimir Putin niczego nie zajmuje, a pozostawia spaloną ziemię. Trzymamy mocno front na naszym odcinku i możemy go trzymać. Bardzo nie chcemy dawać Putinowi takich symbolicznych prezentów – powiedział wojskowy. Zastrzegł jednocześnie: „jesteśmy żołnierzami i wykonamy wszelki rozkaz”.

Syrotiuk opisywał sytuację na południowej flance pod Bachmutem, gdzie Rosjanie starali się przeciąć trasę Kostiantyniwka-Bachmut w rejonie miejscowości Iwaniwske. Rosjanie „atakują bez przerwy, niekiedy ciągłe ostrzały artyleryjskie następują jeden po drugim” – relacjonował. Jednak próby przecięcia trasy kończyły się „wyłącznie śmiercią” szturmujących – podkreślił. Dodał, że Rosjanie rzucili do walki m.in. elitarne oddziały powietrznodesantowe.

– Wróg bardzo aktywnie stosuje artylerię i metr za metrem niszczy wszystko, co żyje – czy to we wsi Iwaniwske, czy w Bachmucie. Niszczą budynek za budynkiem, w ten sposób próbują pozbawić nas możliwości obrony i wykorzystania naturalnego ukrycia – powiedział wojskowy.

Wyraził przekonanie, że Bachmut „powinien być utrzymany” do momentu, gdy armia ukraińska rozpocznie kampanie kontrofensywne, takie jak w obwodach charkowskim i chersońskim w 2022 roku. Ocenił, że „utrzymanie Bachmutu pozwala Ukrainie powstrzymywać ogólną ofensywę Putina”, która „ugrzęzła w bagnach naokoło Bachmutu”.

– Bardzo chcielibyśmy utrzymać to ukraińskie miasto, dlatego że wkroczenie do niego wojsk Putina oznaczać będzie starcie go z powierzchni ziemi, tak jak stało się z innymi miastami – powiedział Syrotiuk.

– Jeśli jednak będzie decyzja władz, to wiemy, że wojna to wielka partia (szachów), której nie można wygrać jednym ruchem; ważne jest, by Ukraina odniosła wielkie zwycięstwo – podkreślił. Wyraził przekonanie, że żołnierze, którzy „niszczą wrogów rosyjskich naokoło Bachmutu”, przyczyniają się do tego zwycięstwa.

14:08 Władze: w szturmowanym przez Rosjan Bachmucie wciąż przebywa 38 dzieci

W szturmowanym przez siły rosyjskie Bachmucie w obwodzie donieckim wciąż pozostaje co najmniej 38 dzieci – powiadomiła minister ds. reintegracji terytoriów czasowo okupowanych. Ogółem w mieście przebywa nadal ok. czterech tysięcy cywilów.

– W Bachmucie pozostaje mniej niż cztery tysiące ludzi i co najmniej 38 dzieci- powiadomiła Iryna Wereszczuk na antenie ukraińskiej telewizji. Cytuje ją portal Ukraińska Prawda.

Przed rosyjską inwazją, rozpoczętą w lutym ub. roku, w Bachmucie mieszkało ponad 70 tys. ludzi, w tym 12 tys. dzieci. 95 proc. mieszkańców ewakuowano.

Władze i media informowały dotąd, że pomimo skrajnie ciężkiej sytuacji w szturmowanym od miesięcy mieście część mieszkańców odmawia ewakuacji.

Rosyjskie wojska próbują zająć leżący w obwodzie donieckim Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Władze w Kijowie podają, że sytuacja w mieście jest coraz trudniejsza, lecz większość Bachmutu, w tym centrum, wciąż pozostaje pod kontrolą ukraińskiej armii. Straty obu stron są wysokie, jednak według różnych szacunków straty rosyjskie są od 5 do 7 razy wyższe niż broniącej się armii ukraińskiej.

Zdaniem amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) wysiłki Rosji w celu zdobycia Bachmutu znacznie zmniejszyły jej zdolność do zainicjowania dodatkowych ofensyw. Inni eksperci analizując upartą obronę Ukraińców, zaznaczają m.in., że utrata miasta nie miałaby istotnego znaczenia strategicznego, choć Rosja zapewne wykorzystałaby ją politycznie. Jednym ze wskazywanych przez nich celów strony ukraińskiej jest wyniszczanie wrogiej armii, która traci w szturmach ogromne zasoby ludzkie.

Pomimo pojawiających się w ostatnim czasie nieoficjalnych informacji o możliwym ukraińskim odwrocie nie został on dotąd potwierdzony. Według poniedziałkowych komunikatów władz ukraińskich dowództwo wojskowe uważa, że obronę miasta należy kontynuować.

12:42 Władze: na froncie w obwodzie ługańskim Rosjanie przegrupowują się; sytuacja jest stabilna

Na froncie w obwodzie ługańskim ataki rosyjskie ogółem nasilają się, ale w wtorek Rosjanie cofnęli się, prawdopodobnie po to, by przegrupować wojska – poinformował szef tego obwodu na wschodzie Ukrainy, Serhij Hajdaj. Sytuację na froncie określił jako stabilną.

– W ostatnim czasie wzrosła liczba fal ataków w stronę Biłohoriwki i Kreminej. Jednak dziś Rosjanie odeszli, by uzupełnić rezerwy – powiedział Hajdaj, cytowany przez agencję Ukrinform.

Opisywał, że niedawno zmobilizowani rosyjscy wojskowi czują się na froncie bardzo niepewnie. – Tracą motywację, gdy są porzucani przez dowódców, gdy widzą realną wysokość strat Rosji i warunki, w jakich znaleźli się na froncie – powiedział Hajdaj. Podkreślił, że Rosjanie, nie odnosząc sukcesów na froncie, traktują ludność na terenach okupowanych jeszcze bardziej agresywnie.

Większość obwodu ługańskiego jest okupowana przez Rosjan. W trakcie obecnej ofensywy starają się oni zająć pozostałe tereny. W tym celu atakują w rejonie Swatowego, Kreminnej i okolicznych miejscowości.

12:16 Wojsko: zidentyfikowaliśmy ukraińskiego jeńca, zabitego przez Rosjan za słowa „Chwała Ukrainie!”

Stracony przez Rosjan ukraiński jeniec wojenny, który został zastrzelony za okrzyk „Chwała Ukrainie!” to najprawdopodobniej Tymofiej Szadura, który walczył pod Bachmutem i został uznany za zaginionego 3 lutego – poinformowała we wtorek służba prasowa 30. brygady zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy.

Ciało zabitego znajduje się obecnie na terytorium czasowo okupowanym przez Rosjan, a ostateczne potwierdzenie jego tożsamości będzie możliwe dopiero po jego sprowadzeniu i przeprowadzeniu niezbędnych ekspertyz – przekazano w mediach społecznościowych brygady.

W komunikacie wyrażono wyrazy współczucia bliskim zabitego. – Zemsta będzie nieuchronna – pokreślono.

Wcześniej we wtorek producentka BBC Sofia Kochmar-Tymoszenko poinformowała, że mężczyzna rozstrzelany przez Rosjan został rozpoznany przez swoją siostrę. Rozpoznałam go; na 100 procent to mój brat; to jego oczy, to jego głos i sposób, w jaki palił papierosa – zacytowała kobietę. Kochmar-Tymoszenko prosiła jednak o niepodawanie konkretów do czasu przekazania informacji najbliższym.

Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar na swoim kanale Telegram wezwała również we wtorek do wstrzymania się z przekazywaniem informacji identyfikujących ofiarę do chwili oficjalnego potwierdzenia tożsamości zabitego. – Ofiary i ich rodziny powinny być traktowane z szacunkiem. Choć media społecznościowe i taktowne zachowanie są nie do pogodzenia, należy poczekać, aż tożsamość zamordowanego jeńca zostanie oficjalnie potwierdzona przez jego dowódcę – napisała.

Na krążącym od poniedziałku w internecie nagraniu wideo widoczny jest ukraiński jeniec z zamazaną twarzą. Gdy wypowiada słowa „Chwała Ukrainie”, niewidoczny w kadrze rosyjski wojskowy rozstrzeliwuje go z karabinu maszynowego ze słowami „Zdychaj, s…”.

– Dziś pojawiło się wideo, na którym okupanci brutalnie mordują żołnierza, który odważnie powiedział im prosto w oczy: „Chwała Ukrainie!”. Chcę, abyśmy wszyscy odpowiedzieli wspólnie na jego zawołanie: „Chwała bohaterowi! Chwała bohaterom! Chwała Ukrainie!”. Odnajdziemy morderców – przekazał w poniedziałek w nocy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych

11:21 Prezydent Zełenski: znajdziemy morderców rozstrzelanego przez Rosjan jeńca

Znajdziemy morderców rozstrzelanego przez Rosjan ukraińskiego żołnierza – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ukraińska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie rozstrzelania nieuzbrojonego żołnierza po tym, gdy w mediach rozpowszechniono nagranie, przedstawiające zabójstwo.

– Dziś pojawiło się wideo, na którym okupanci brutalnie mordują żołnierza, który odważnie powiedział im prosto w oczy: „Chwała Ukrainie!”. Chcę, abyśmy wszyscy odpowiedzieli wspólnie na jego zawołanie: „Chwała bohaterowi! Chwała bohaterom! Chwała Ukrainie!”. Odnajdziemy morderców – napisał w poniedziałek w nocy prezydent Zełenski w mediach społecznościowych.

12-sekundowe wideo pokazuje mężczyznę w mundurze z flagą Ukrainy na ramieniu, który stoi w lesie, paląc papierosa. Po zawołaniu „Chwała Ukrainie!”, zostaje rozstrzelany, co ujęto na nagraniu.

Biuro prokuratora generalnego Ukrainy poinformowało w poniedziałek na Telegramie, że ukraińskie służby zarejestrowały rozstrzelanie jako sprawę karną, a czyn uznano za naruszający prawa i zwyczaje wojenne.

– Nawet wojna ma swoje prawa – zaznaczono.

– Istnieją prawa międzynarodowe, które są systematycznie ignorowane przez zbrodniczy rosyjski reżim. Ale prędzej czy później, odpowiedzialni za złe czyny zostaną ukarani – podkreślono.

O niezwłoczne wszczęcie dochodzenia w sprawie egzekucji nieuzbrojonego ukraińskiego jeńca wojennego przez rosyjskich żołnierzy zaapelował w poniedziałek do Międzynarodowego Trybunału Karnego minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. Szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak stwierdził, że mężczyzna, którego rozstrzelano to ukraiński jeniec wojenny, a incydent stanowi część „ukierunkowanej polityki terroru” Rosji.

– Morderstwo jeńca to ostatnia z serii rosyjskich zbrodni wojennych – napisał Jermak, obiecując, że Rosjanie zapłacą za każdą popełnioną zbrodnię.

Ukraińskie i zachodnie władze uważają, że istnieją dowody na popełnienie tysięcy zbrodni wojennych na Ukrainie, odkąd Rosja rozpoczęła inwazję w lutym 2022 r.

– Przed swoją śmiercią, (mężczyzna na nagraniu) przypomniał nam wszystkim o znaczeniu słów „Chwała Ukrainie!” – skomentowała wicepremier Iryna Wereszczuk na Telegramie.

– I chcę, aby każdy okupant przed swoją śmiercią zapamiętał ten obraz: ukraińskiego żołnierza z papierosem w dłoni i o nieustraszonym spojrzeniu – dodała.

10:47 CNN: w walkach o Bachmut straty Rosji są pięć razy wyższe niż Ukrainy

Według zachodnich służb wywiadowczych na każdego ukraińskiego żołnierza, który ginie w obronie Bachmutu Rosja traci co najmniej pięciu wojskowych – informuje CNN, powołując się na niewymienionego z nazwiska urzędnika NATO.

Jednak – podkreśla CNN – mimo korzystnej dla Kijowa relacji, ukraińskie straty są również poważne.

– Nasi obrońcy zadali znaczące straty wrogowi, zniszczyli dużą liczbę pojazdów, zmusili do walki najlepsze jednostki szturmowe Wagnera i zmniejszyli potencjał ofensywny wroga – powiedział generał Oleksandr Syrskyi, dowódca sił lądowych Ukrainy po wizycie złożonej w niedzielę na froncie w Bachmucie.

Rosyjskie wojska próbują zająć leżący w obwodzie donieckim Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Władze w Kijowie utrzymują, że sytuacja w mieście jest coraz trudniejsza, lecz większość Bachmutu, w tym centrum, wciąż pozostaje pod kontrolą ukraińskiej armii.

Zdaniem amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), wysiłki Rosji w celu zdobycia Bachmutu znacznie pogorszyły jej zdolność do zainicjowania dodatkowych ofensyw.

– Rosyjskie wojsko prawdopodobnie będzie miało przez kilka miesięcy trudności z utrzymaniem jakichkolwiek kolejnych operacji ofensywnych, dając Ukrainie szansę na przejęcie inicjatywy i przyszły kontratak w każdym punkcie frontu, który strona ukraińska uzna za najkorzystniejszy – czytamy w ostatnim raporcie ISW.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił w poniedziałek, że nakazał wzmocnienie ukraińskich sił w mieście.

09:51 Resort obrony W. Brytanii: siły ukraińskie ustabilizowały pozycje obronne w Bachmucie

Ukraińska obrona Bachmutu nadal wyniszcza siły po obu stronach, ale w weekend wojska ukraińskie prawdopodobnie ustabilizowały pozycje obronne po wcześniejszych rosyjskich posunięciach na północ od miasta – przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej podano, że około 2 marca rosyjskie uderzenie zniszczyło most na jedynej utwardzonej drodze zaopatrzeniowej do Bachmutu, która nadal znajduje się pod kontrolą Ukrainy, a błotniste warunki prawdopodobnie utrudniają zaopatrzenie siłom ukraińskim, które coraz częściej uciekają się do korzystania z nieutwardzonych ścieżek.

Dodano, że publiczne spory między najemniczą Grupą Wagnera a rosyjskim Ministerstwem Obrony dotyczące przydziału amunicji podkreślają trudności Rosji w utrzymaniu wysokiego poziomu personelu i amunicji wymaganego do kontynuowania obecnej taktyki.

08:12 Sztab: Rosjanie kontynuują szturm Bachmutu i okolic

Wojska rosyjskie kontynuują intensywny szturm na Bachmut i jego okolice, jednak nie odnoszą sukcesów – przekazał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w komunikacie we wtorek rano. Dodano, że wróg atakuje na pięciu kierunkach na wschodzie – od wschodniej części obwodu charkowskiego po obwód doniecki.

– Na kierunku bachmuckim przeciwnik, pomimo dużych strat, kontynuuje szturmy Bachmutu w obwodzie donieckim i okolicach tego miasta. W ciągu minionej doby tylko pod Dubowo-Wasyliwką (na północ od miasta) przeprowadził 37 ataków. Atakował także w rejonie miejscowości Biłohoriwka, Fedoriwka, Zaliznianske, Jahidne i Iwaniwske – poinformował Sztab.

Rosjanie w dalszym ciągu koncentrują się przede wszystkim na działaniach ofensywnych na kierunkach kupiańskim, łymanskim, bachmuckim, awdijiwskim i szachtarskim – powiadomiło ukraińskie dowództwo. Zaznaczono, że w ciągu doby siły ukraińskie odparły ponad 140 ataków przeciwnika.

Według Sztabu celem rosyjskich działań na wschodzie Ukrainy jest przejęcie kontroli nad całym obwodem donieckim, a także zajęcie pozostałej niewielkiej części obwodu ługańskiego i wyjście w kierunku zachodnim do obwodu charkowskiego, by oskrzydlić w ten sposób obwód doniecki od północy.

Na kierunkach kupiańskim i łymanskim siły rosyjskie przeprowadziły „bezskuteczne ataki” w rejonie Hranykiwki (obwód charkowski), a także miejscowości Newske, Biłohoriwka i Fedoriwka.

Na kierunkach awdijiwskim i szachtarskim siły wroga próbowały bezskutecznie atakować w rejonach miejscowości Nowokałynowe, Krasnohoriwka, Kamianka, Sewerne, Perwomajske, Newelske i Marjinka.

Na kierunkach zaporoskim i chersońskim wojska przeciwnika prowadzą działania obronne.

Według danych Sztabu w obwodzie zaporoskim w niektórych miejscowościach siły okupacyjne odmawiają świadczeń (w tym wypłaty pensji) osobom, które nie mają rosyjskich paszportów. Jak podano, rozliczenia mają być realizowane przy użyciu kart rosyjskich banków.

W okupowanym Ługańsku siły okupacyjne wykorzystują część miejskiej przychodni jako koszary dla żołnierzy – twierdzi sztab.

07:33 ISW: Rosjanie nie okrążyli jeszcze Bachmutu ani nie zmusili Ukraińców do wycofania się

Siły rosyjskie osiągnęły zdobycze terytorialne w Bachmucie, ale nie okrążyły jeszcze miasta ani nie zmusiły Ukraińców do wycofania się – przekazuje amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.

ISW stwierdza, że walka o Bachmut nabrała strategicznego znaczenia ze względu na obecny skład sił rosyjskich rozmieszczonych na tym obszarze. „Zdobycie Bachmutu jest konieczne, ale niewystarczające dla dalszych rosyjskich postępów w obwodzie donieckim, a siły rosyjskie w walce o miasto poniosły już tak ciężkie straty, że ich atak najprawdopodobniej zakończy się po zabezpieczeniu (miasta), jeśli nie wcześniej. Utrata Bachmutu nie jest zatem dla Ukrainy poważnym problemem operacyjnym lub strategicznym” – ocenia ośrodek.

Bitwa pod Bachmutem może w rzeczywistości poważnie zaszkodzić najlepszym siłom najemniczej Grupy Wagnera, pozbawiając Rosję niektórych z jej najskuteczniejszych i najtrudniejszych do zastąpienia oddziałów uderzeniowych – zaznacza ISW. Dodaje, że siły rosyjskie walczące w Bachmucie to obecnie m.in. członkowie elitarnych oddziałów Grupy Wagnera i rosyjskich jednostek powietrznodesantowych.

W ocenie amerykańskich analityków szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn najwyraźniej obawia się wyczerpania swoich najemników. Prigożyn złożył w niedzielę i poniedziałek szereg oświadczeń, z których wynika, że obawia się on, iż rosyjskie ministerstwo obrony prowadzi bitwę pod Bachmutem „do ostatniego żołnierza Wagnera” i naraża Grupę Wagnera na zniszczenie – zauważa ISW.

Ukraińskie władze zapowiadają, że Kijów będzie dalej bronił Bachmutu. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał w poniedziałek, że nakazał wzmocnienie ukraińskich sił w mieście.

Ponadto, jak przekazuje ISW, Kreml powraca do kampanii rekrutacji ochotników i kryptomobilizacji, aby uniknąć oficjalnego ogłaszania drugiej fali mobilizacji. Pokazuje to, że Kreml nie uruchomi kolejnej fali mobilizacji przed latem 2023 r., ponieważ zbliża się 1 kwietnia, początek wiosennego cyklu poboru – ocenia think tank.

Analitycy odnotowują także, że siły rosyjskie użyły w ciągu ostatnich kilku tygodni nowego typu kierowanej bomby szybującej przeciwko ukraińskim celom w związku z ciągłymi niedoborami pocisków precyzyjnych w rosyjskiej armii. Według ukraińskiego serwisu informacyjnego Defence Express była to rosyjska szybująca bomba kierowana UPAB-1500V. Jurij Ihnat, rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy, ostrzegł w poniedziałek, że nie należy lekceważyć zdolności Rosji do pozyskiwania pocisków artyleryjskich, dronów i pocisków rakietowych, jakie mogą zostać wykorzystane na Ukrainie.

05:30 Nie więcej niż 46 do 76 proc. ukraińskich uchodźców wróci po wojnie do kraju – ocenia redakcja portalu Kyiv Post

Od 46 do 76 procent ukraińskich uchodźców wróci po wojnie do kraju – ocenia redakcja portalu Kyiv Post, powołując się na najświeższe badania kijowskiego Centrum Strategii Gospodarczej. Jeżeli jednak uchodźcy nie wrócą, Ukraina będzie tracić od 2,5 do 7,71 proc. PKB rocznie.

Redakcja anglojęzycznego kijowskiego portalu publikuje portret przeciętnego ukraińskiego uchodźcy. Wśród dorosłych najwięcej (ponad 42 proc.) jest kobiet między 35 a 49 rokiem życia, a na każdą osobę dorosłą przypada 1,07 dziecka. 66 procent uchodźców ma wyższe wykształcenie (średnia na Ukrainie to 29 proc). Z uchodźców, którzy trafili do Unii Europejskiej największa grupa – ponad 38 proc. – zatrzymała się w Polsce. Blisko co piąta osoba zamieszkała w Niemczech, 12 proc. w Czechach, a 5 proc.- we Włoszech. „Kapitał ludzki to najpotężniejsza broń w odbudowie Ukrainy ” twierdzi redakcja. „Ryzyko, że nie wrócą jest bardzo realne”. „Musimy pracować nad programami zachęcającymi do powrotu” – wtóruje jej szef narodowego banku Ukrainy.

– Aby przyciągnąć ludzi z powrotem do ojczyzny, należy już teraz rozpocząć reformy – twierdzi szef Narodowego banku Ukrainy, Andrij Pyszny. Zarówno Bank, jak i współpracujące z nim resorty polityki społecznej i gospodarki uważają, że programy zmierzające do skłonienia uchodźców do powrotu powinny stać się priorytetem rządu w Kijowie.

– Nasi obywatele muszą być pewni, że mają dokąd wracać. Muszą czuć się potrzebni na Ukrainie. Oczywiście, proces asymilacji w krajach przyjmujących trwa już od roku. Dzieci uczą się języków, chodzą do szkoły, poznają nowych przyjaciół – stwierdził Andrij Pyszny.

Ministerstwo Gospodarki Ukrainy sądzi, że wróci aż 75 proc. uchodźców – o ile będą mogli liczyć na godne warunki życia i pracy.

Jednak – podkreśla redakcja portalu – poza ubytkiem ludności związanym z wyjazdem uchodźców, równolegle Ukraina doznaje również zapaści urodzeń. Wskaźnik urodzeń – uważa Ella Libanowa szefująca instututowi Demografii i Badań Społecznych Narodowej Akademii Nauk – wyniesie prawdopodobnie 0,8 na kobietę (normalna zastępowalność pokoleń wymaga, by wskaźnik oscylował wokół 2,1). „Myślę, że możemy zacząć przygotowywać się na najgorszy scenariusz” – twierdzi Libanowa.

Maryna Twerdostup, ekonomistka z The Vienna Institute for International Economic Studies, jest zdania, że uchodźcy pozostaną na europejskim rynku pracy powyżej 2-3 lat. „Europa niekoniecznie chce, by Ukraińcy, zwłaszcza młodzi i wykwalifikowani wracali do domu” – mówi. Przywołuje doświadczenia wynikające z wojny w byłej Jugosławii. Ci, którzy nie mieli dobrej pracy, wracali do domu kiedy skończyła im się tymczasowa ochrona. „Ale ci, którym udało się zrealizować satysfakcjonującą karierę zawodową również wracali – tyle, że trwało to dziesięć lat. To powolny proces, zależy od wielu czynników, jak szybka odbudowa Ukrainy i warunki pobytu za granicą” – mówi.

Zdaniem Centrum Strategii Gospodarczej kluczowe jest stworzenie warunków pozwalających uchodźcom na powrót. Ale, ostrzega Libanowa, najgorsze, co może się zdarzyć, to sytuacja, w której kraje UE będą próbowały zatrzymać migrantów, a Ukraina będzie próbowała nakłonić ich do powrotu.”

00:20 Masowa reakcja Ukraińców na nagranie rozstrzelania ukraińskiego żołnierza

Po opublikowaniu nagrania, na którym widać jak rosyjski żołnierz strzela do nieuzbrojonego ukraińskiego wojskowego, miliony Ukraińców zaczęło spontanicznie odpowiadać poległemu ukraińskiemu bohaterowi na jego powiedzenie „Chwała Ukrainie słowami „Bohaterom Chwała”.

27-letnia Eugenia powiedziała w poniedziałek w rozmowie z PAP: „po obejrzeniu tego strasznego nagrania publikując na swoim profilu na Facebooku te dwa słowa chciałam, by zabity przez rosyjskich najeźdźców ukraiński żołnierz z zaświatów usłyszał, że ktoś mu odpowiedział”.

Dodała, że po kilku minutach zobaczyła, iż nie jest osamotniona i zobaczyła już setki podobnych wpisów. „Wzruszyłam się. Najbardziej rozczula mnie to, że nie potrzebujemy opatrywać w komentarze swoich wpisów, bo każdy wie o co chodzi i wiele osób czuje, że musi odpowiedzieć poległemu Bohaterowi” – powiedziała Eugenia.

Ukraiński artysta Nikita Titow odreagował nagranie obrazem, na którym widnieją te dwa słowa – „Bohaterom Chwała” a w miejscu litery „O” można zobaczyć sylwetkę zabitego przez rosyjskich żołnierzy Ukraińca. Obraz ten szybko stał się popularny wśród ukraińskich użytkowników Facebooka, Twittera i Instagramu.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński również umieścił na swoim Twitterze post bez dodatkowych komentarzy: „Bohaterowi Chwała! Bohaterom Chwała! Chwała Ukrainie! Znajdziemy zabójców”.

PAP/rg

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj