447. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. W nocnym ataku Rosji zniszczono 18 rakiet, w tym sześć Kinżałów

(Fot. General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

W nocy Rosja z różnych kierunków wystrzeliła drony, rakiety manewrujące i rakiety balistyczne, przypuszczając tym samym atak lotniczy na Kijów, a także inne miasta broniącej się Ukrainy. Na terenie całego kraju obowiązywał alarm przeciwlotniczy. Inwazja rosyjska na Ukrainę trwa 447. dzień.

19:24 Szef wywiadu: rosyjskie wojska straciły potencjał ofensywny, ale mają silną obronę

Rosyjskie wojska już wyczerpały swój potencjał do poważnych działań ofensywnych, ale mają porządną i mocną obronę – uważa szef wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) generał Kyryło Budanow.

Jego zdaniem potencjał ofensywny rosyjskich sił jest „całkowicie wyczerpany, ale mają one poważny potencjał obronny”.

Budanow, cytowany we wtorek przez agencję Interfax-Ukraina, dodał, że rosyjskie wojska zbudowały „urzutowaną, porządną, silną” obronę. – Ale to już nie ta rosyjska armia, która mogła prowadzić poważne operacje ofensywne – wskazał szef HUR.

Według niego obecnie na terytorium Ukrainy bezpośrednio w działaniach wojennych po stronie Rosji uczestniczy 370 tys. osób z „komponentu wojskowego”, ponad 20 tys. żołnierzy Rosgwardii i ok. 7 tys. członków różnych formacji zbrojnych, takich jak prywatne firmy wojskowe.

17:17 Odwołano prezesa Sądu Najwyższego Ukrainy, zatrzymanego za korupcję

Prezes Sądu Najwyższego Ukrainy Wsewołod Kniaziew został odwołany ze stanowiska podczas wtorkowego plenum SN. W poniedziałek zatrzymano go, kiedy przyjmował nielegalną korzyść majątkową w wysokości 3 mln dolarów.

Przed odwołaniem z urzędu sędziowie wyrazili wobec Kniaziewa wotum nieufności.

W poniedziałek wieczorem Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) powiadomiło, że wraz ze Specjalną Prokuraturą Antykorupcyjną (SAP) ujawniło „mechanizmy korupcyjne” funkcjonujące w Sądzie Najwyższym, polegające na „pobieraniu nienależnych świadczeń (pieniężnych) przez sędziów i kierownictwo” tej instytucji.

Do komunikatu dołączono zdjęcie przedstawiające pliki banknotów przejęte podczas zatrzymania Kniaziewa.

44-letni Kniaziew, profesor nauk prawnych, pełnił funkcję prezesa Sądu Najwyższego od grudnia 2021 r.

Jak pisze serwis ZN z powołaniem na źródła w NABU, Kniaziew miał otrzymywać pieniądze za sądowe decyzje na korzyść oligarchy Kostiantyna Żewaho. Wielka Izba SN rozpatrywała sprawę dotyczącą prawa własności 40,19 proc. akcji Połtawskiego Kombinatu Wydobycia i Wzbogacania Rudy. Zgodnie z decyzją sędziów akcje pozostały w dyspozycji firm związanych z oligarchą.

Według źródeł przeprowadzono przeszukania także u 18 innych sędziów SN, którzy orzekali w tej sprawie.

16:23 Rodziny żołnierzy: rok po wycofaniu się z Azowstalu większość jego obrońców jest w niewoli

W ciągu roku od wycofania sił ukraińskich z zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu do kraju wróciło około 500 obrońców; prawie 2000 pozostaje w niewoli rosyjskiej – poinformowała we wtorek Natalia Zarycka, szefowa organizacji zrzeszającej żony i matki żołnierzy.

– Mimo wszelkich wysiłków w ciągu 12 miesięcy udało się uwolnić tylko 20 procent obrońców, którzy walczyli dopóty, dopóki nie otrzymali od dowództwa rozkazu złożenia broni i ratowania życia – powiedziała Zarycka na konferencji prasowej w Kijowie.

Zgodnie z informacjami z otwartych źródeł opuściło kombinat – wykonując rozkaz – około 2,5 tys. obrońców. W ciągu roku wróciło prawie 500. – Oznacza to, że prawie 2 tysiące chłopców i dziewcząt znajduje się w piekielnej niewoli – oznajmiła działaczka, cytowana przez agencję Ukrinform. Tym samym, jak dodała, przez ostatni rok „w piekle niepewności pozostają krewni i bliscy” tych, którzy nie wrócili do domów.

Zarycka podkreśliła, że żołnierze będąc w niewoli rosyjskiej cierpieli głód i byli torturowani. Bezpowrotnie – według niej – stracili zdrowie ci, którzy wrócili do kraju w wyniku niedawnej wymiany jeńców, przeprowadzonej 6 maja.

Kombinat Azowstal, broniony przez około dwa i pół miesiąca przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej, pozostawał do drugiej połowy maja ubiegłego roku ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu. W dniach 16-20 maja 2022 roku obrońcy Azowstalu na rozkaz dowództwa złożyli broń i opuścili kombinat. Po opanowaniu fabryki przez wojska agresora prawdopodobnie około 2,5 tys. żołnierzy trafiło do obozów jenieckich w Rosji i na terytorium samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL).

Pod koniec kwietnia i w maju 2022 roku udało się uratować kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie Azowstalu. Zorganizowanie konwojów humanitarnych było możliwe dzięki współpracy strony ukraińskiej z ONZ.

29 lipca 2022 roku w obozie w Ołeniwce w DRL doszło do wybuchu, w wyniku którego zginęło co najmniej 53 ukraińskich jeńców wojennych, w tym uczestnicy obrony Azowstalu, a ponad 70 zostało ciężko rannych. W ocenie władz w Kijowie był to celowy akt terrorystyczny dokonany przez wroga.

15:11 Władze: zestrzelenie sześciu rosyjskich Kinżałów to niewiarygodny sukces; dziękujemy Patriotom

Zestrzelenie sześciu rosyjskich ponaddźwiękowych pocisków manewrujących Kinżał to „niewiarygodny sukces sił powietrznych Ukrainy”; dziękujemy „prawdziwym Patriotom” – oświadczyli we wtorek wysocy przedstawiciele władz w Kijowie.

– Kolejny niewiarygodny sukces Sił Powietrznych Ukrainy. (…) Rosyjscy terroryści nie mają szans na zapanowanie nad Ukrainą – napisał na Twitterze minister obrony Ołeksij Reznikow. – Ich (Rosjan) broń może i powinna być zwalczana bronią zachodnią. Dziękujemy żołnierzom naszych Sił Powietrznych i naszym państwom partnerskim, które zainwestowały w bezpieczeństwo nieba nad Ukrainą i całą Europą – podkreślił.

Atak z użyciem m.in. sześciu Kinżałów Rosja przeprowadziła we wtorek nad ranem. Ogółem w stronę celów na Ukrainie odpalono 18 różnego rodzaju pocisków. Według armii wszystkie zostały zniszczone.

Zestrzelenie rosyjskich rakiet skomentował także sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow. – Dziękujemy wszystkim prawdziwym Patriotom Ukrainy. Wytrwałość prezydenta (Wołodymyra Zełenskiego) i zasadnicze decyzje polityczne sojuszników o dostarczeniu nowoczesnych systemów obrony powietrznej ratują życie ukraińskich dzieci i cywilów – napisał na Twitterze.

Daniłow zaapelował po raz kolejny o przekazania Ukrainie samolotów F-16, które „przybliżą zakończenie wojny”. – Pomóżcie nam bronią, a Rosję pochowamy sami! – zadeklarował Daniłow.

Ponaddźwiękowe rakiety manewrujące Kinżał przedstawiane były przez rosyjską propagandę jako pociski, których nie da się przechwycić. 4 maja Ukraińcy zniszczyli jednak pierwszy z nich, używając do tego amerykańskich systemów przeciwrakietowych Patriot.

Kinżały, które mogą przenosić głowice jądrowe lub konwencjonalne, obejmują swoim zasięgiem całą Ukrainę. Poruszają się z prędkością kilka razy większą niż prędkość dźwięku (mogą osiągnąć 10 machów, czyli ponad 12 tys. km na godzinę). Uważane są za trudne do wykrycia przez systemy obrony przeciwrakietowej.

13:46 Doradca prezydenta o zestrzeleniu kolejnych rosyjskich pocisków Kinżał: dosyć już wiary w mity i przechwałki Kremla

Dosyć już wiary w mity i przechwałki Kremla; czas z tym wszystkim skończyć. Ale potrzebujemy do tego amunicji, rakiet dalekiego zasięgu i samolotów – ocenił we wtorek na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, komentując zestrzelenie przez ukraińskie wojska sześciu kolejnych rosyjskich ponaddźwiękowych pocisków manewrujących Kinżał.

– Państwo-fejk z mnóstwem niepotrzebnych (nikomu) zmobilizowanych rezerwistów i fikcyjną bronią hipersoniczną – dodał Podolak, odnosząc się do Rosji.

Pierwszy pocisk Kinżał strącono 4 maja nad obwodem kijowskim przy pomocy amerykańskich systemów przeciwrakietowych Patriot. Zestrzelenie potwierdziły ukraińskie siły powietrzne oraz rzecznik Pentagonu generał Pat Ryder.

– Rosyjska propaganda przedstawiała Kinżały jako rakiety, których nie da się przechwycić. Miały być pierwszymi pociskami ponaddźwiękowymi nie posiadającymi odpowiedników na całym świecie. Prawda jest jednak taka, że te pociski są ponaddźwiękowe tylko ze względu na swoją prędkość. Kinżał nie spełnia pozostałych kryteriów broni hipersonicznej – wyjaśniał wówczas ukraiński ekspert ds. wojskowości Ołeksandr Kowałenko, podkreślając, że zestrzelenie Kinżała jest „ogromnym ciosem w wizerunek Rosji”.

We wtorek w godzinach porannych naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny powiadomił, że ubiegłej nocy ukraińskie siły obrony powietrznej zniszczyły 18 rosyjskich pocisków różnego typu, w tym sześć Kinżałów.

Ponaddźwiękowe rakiety manewrujące Kinżał, zdolne do przenoszenia głowic jądrowych lub konwencjonalnych, obejmują swoim zasięgiem, określanym na 1,5-2 tys. km, całą Ukrainę. Poruszają się z prędkością kilka razy większą niż prędkość dźwięku (mogą osiągnąć 10 machów, czyli ponad 12 tys. km na godzinę). Uważane są za trudne do wykrycia przez systemy obrony przeciwrakietowej.

Pociski Kinżał były wielokrotnie wykorzystywane przez siły rosyjskie w wojnie przeciwko Ukrainie. Pierwsze znane bojowe użycie tej broni miało miejsce 19 marca 2022 roku, kiedy Rosja wystrzeliła rakietę w kierunku składu amunicji w południowo-zachodniej części napadniętego kraju.

13:02 Niezależne media: rosyjskie służby próbowały otruć znanych krytyków Kremla, m.in. byłego ambasadora USA na Ukrainie

W ciągu ostatnich dwóch lat rosyjskie służby specjalne próbowały otruć lub włamały się do mieszkań co najmniej czterech osób znanych z krytykowania polityki Kremla; wśród niedoszłych ofiar Moskwy jest m.in. były ambasador USA na Ukrainie John Herbst – ujawnił we wtorek niezależny rosyjski portal Agentstwo (Agentura).

Dyplomata uskarżał się na tajemnicze problemy zdrowotne podobne do symptomów otrucia jeszcze w 2021 roku, czyli kilka miesięcy przed inwazją Rosji na Ukrainę. Amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI) wszczęło w tej sprawie postępowanie – powiadomił serwis, powołując się na swoich informatorów pragnących zachować anonimowość.

Kolejnym celem rosyjskich służb miała być przewodnicząca fundacji Free Russia Natalia Arno. Działaczka, która na początku maja 2023 roku przebywała służbowo w stolicy Czech – Pradze, nagle poczuła drętwienie i dolegliwości bólowe w różnych częściach ciała. Niedługo przed pojawieniem się tych objawów Arno odkryła, że ktoś włamał się do jej pokoju hotelowego, a w pomieszczeniu unosił się dziwny zapach przypominający „woń tanich perfum” – poinformowały źródła portalu Agentstwo.

Jak przekazał portal, Arno natychmiast powróciła z Pragi do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszka na co dzień. Podobnie jak w przypadku Herbsta, FBI wszczęło w tej sprawie śledztwo.

Ostatnią wymienioną z nazwiska osobą, która prawdopodobnie padła ofiarą Rosjan, jest szef portalu śledczego Bellingcat Christo Grozew. Latem 2022 roku, gdy publicysta uczestniczył w konferencji dziennikarskiej w Czarnogórze, nieznani sprawcy włamali się do jego pokoju hotelowego i zabrali stamtąd m.in. telefon. Kilka miesięcy później, w lutym 2023 roku, Grozew zdecydował się na przeprowadzkę z Austrii do USA. Jak wyjaśnił, podjął taką decyzję, ponieważ otrzymał bardzo wiarygodne ostrzeżenia, że planowany jest zamach na jego życie.

Pochodząca z Rosji obywatelka USA Arno, znana też pod panieńskim nazwiskiem Budajewa, od 2014 roku stoi na czele fundacji Free Russia, której siedziba mieści się w Waszyngtonie.

Herbst był ambasadorem Stanów Zjednoczonych na Ukrainie w latach 2003-06, kierował też misją dyplomatyczną USA w Uzbekistanie. Obecnie pracuje w amerykańskim ośrodku analitycznym Atlantic Council.

Bułgarski dziennikarz Grozew jest szefem portalu Bellingcat od stycznia 2022 roku. W 2019 roku został laureatem nagrody European Press Prize Investigative Reporting Award za publikacje na temat udziału rosyjskich służb w próbie otrucia w Wielkiej Brytanii byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego Siergieja Skripala.

12:19 Politico: Ukraina oczekuje, że zachodni partnerzy przekażą jej 40-50 samolotów F-16

Ostatnie wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego we Włoszech, Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii miały na celu przekonywanie partnerów, by dostarczyli Kijowowi amerykańskie samoloty wielozadaniowe F-16; władze w Kijowie liczą na 40-50 takich maszyn – powiadomił w poniedziałek wieczorem portal Politico.

Dyplomatyczne tournee Zełenskiego po krajach zachodniej Europy, zrealizowane od soboty do poniedziałku, służyło głównie zbudowaniu „koalicji samolotowej” na wzór wcześniejszej „koalicji czołgowej”. Prezydent Ukrainy zamierza podnieść ten temat również podczas szczytu G7 w japońskiej Hiroszimie w dniach 19-21 maja, a także na lipcowym szczycie NATO w Wilnie – ujawnił w rozmowie z Politico doradca ukraińskiego ministra obrony Jurij Sak.

Przedstawiciel rządu w Kijowie dodał, że władze w Rzymie, Berlinie, Paryżu i Londynie nie zaoferują Ukrainie swoich maszyn F-16, lecz „ich głos ma znaczenie w kontekście utworzenia międzynarodowej koalicji”, w tym zachęcania do udziału w tym przedsięwzięciu m.in. USA i Turcji.

Ukraina chciałaby utworzyć trzy lub cztery eskadry samolotów F-16, aby skuteczniej bronić się przed rosyjskimi atakami. Potrzeba uzyskania nowoczesnych myśliwców i włączenia ich do ukraińskiego systemu obrony powietrznej stała się koniecznością w marcu, gdy najeźdźcy zaczęli stosować na szeroką skalę kierowane bomby lotnicze. Pozwala to wrogowi razić bardziej oddalone cele na Ukrainie, a Kijów nie posiada obecnie środków, przy pomocy których mógłby się temu zagrożeniu przeciwstawić – wyjaśniło Politico.

11 maja sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow zapowiedział, że zachodni sojusznicy „już niebawem” przekażą Kijowowi samoloty F-16. „Uwierzcie, że dostaniemy te maszyny. F-16 znajdą się na ukraińskim niebie, będą bronić naszego kraju. To tylko kwestia czasu” – zapewnił szef RBNiO.

Rząd w Kijowie apeluje do zachodnich partnerów o przekazanie samolotów bojowych od lutego 2022 roku, czyli początku wojny z Rosją. W marcu władze Polski i Słowacji poinformowały, że dostarczą Ukrainie łącznie 17 myśliwców MiG-29. Część maszyn ofiarowanych przez stronę słowacką prawdopodobnie posłuży jako źródło części zamiennych.

Stany Zjednoczone regularnie dementują doniesienia o możliwym udostępnieniu Ukrainie samolotów F-16. Dostawa jeszcze nowocześniejszych maszyn piątej generacji, takich jak F-35, jest – w opinii większości ekspertów – nieprawdopodobna.

10:04 BBC: na Ukrainie walczą rosyjskie prywatne firmy wojskowe związane z Gazpromem

Grupa Wagnera, zarządzana przez prokremlowskiego biznesmena Jewgienija Prigożyna, nie jest jedyną rosyjską prywatną firmą wojskową biorącą udział w inwazji na Ukrainę; walczą tam jeszcze przynajmniej trzy oddziały najemników, związane z państwowym koncernem Gazprom i jeden kontrolowany przez resort obrony – ujawniła we wtorek rosyjskojęzyczna redakcja BBC.

Fakt uczestnictwa utworzonych przez Gazprom grup najemniczych w walkach pod Bachmutem wyszedł na jaw w kwietniu. Bojownicy oddziału Potok nagrali wówczas apel adresowany do Władimira Putina, w którym poskarżyli się na błędy w dowodzeniu, niewystarczające zapasy amunicji i konflikty z wagnerowcami. Z relacji prokremlowskich tzw. blogerów wojskowych wiadomo o jeszcze przynajmniej dwóch innych oddziałach Gazpromu, znanych pod nazwami Fakieł (w jęz. rosyjskim „pochodnia”) i Płamia („płomień”) – powiadomiła BBC.

Niezależni dziennikarze zauważyli, że w Rosji zapanowała swego rodzaju moda na tworzenie prywatnych firm wojskowych – na wzór istniejącej od blisko 10 lat Grupy Wagnera. W pierwszej połowie 2022 roku, na początku inwazji na Ukrainę, Gazprom miał skompletować trzy grupy najemników, rekrutując do tych formacji ochroniarzy pracujących w oddziałach koncernu w całej Rosji.

Podobnie postąpił resort obrony, który przejął pod swój zarząd firmę Redut („reduta”), znaną w poprzednich latach z ochrony obiektów spółki Strojtransgaz w Syrii.

Ani Gazprom, ani ministerstwo oficjalnie nie potwierdzają istnienia takich formacji. Być może dlatego, że dotychczas te jednostki nie zasłużyły się na froncie. Propagandowi rosyjscy korespondenci wojenni i szef wagnerowców Prigożyn otwarcie wytykają oddziałom Gazpromu i Redutowi brak odpowiedniego przygotowania, obwiniając je m.in. o niedawne porażki pod Bachmutem, gdzie ukraińska armia przeprowadziła kilka udanych kontrataków – zauważyli dziennikarze BBC.

Od połowy grudnia 2021 roku Grupa Wagnera jest objęta sankcjami UE za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie. W inwazji na Ukrainę wagnerowcy stanowili dotąd jeden z najważniejszych komponentów rosyjskiej armii, działając na szczególnie trudnych odcinkach frontu, m.in. w Bachmucie w obwodzie donieckim.

Podczas wojny najemnicy z Grupy Wagnera dali się poznać z okrucieństwa nie tylko wobec Ukraińców, lecz również w stosunku do żołnierzy rosyjskich, werbowanych m.in. w zakładach karnych.

08:24 Naczelny dowódca: w nocnym ataku Rosji zniszczono 18 rakiet, w tym sześć Kinżałów

W nocnym ataku Rosji siły obrony powietrznej Ukrainy zniszczyły 18 rakiet różnego typu, w tym sześć ponaddźwiękowych pocisków manewrujących Kinżał – poinformował we wtorek rano naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny.

Atak nastąpił o godz. 3.30 (2.30 czasu polskiego). Wojska rosyjskie użyły pocisków odpalanych z ziemi, samolotów oraz okrętów.

– Z sześciu samolotów MiG-31 K wystrzelono sześć rakiet ponaddźwiękowych Ch-47M2 Kinżał, dziewięć pocisków manewrujących Kalibr (odpalono) z okrętów na Morzu Czarnym oraz trzy rakiety z wyrzutni lądowych (S-400, Iskander-M) – napisał Załużny w Telegramie.

– Wszystkie 18 rakiet zostało zniszczonych przez siły i środki obrony powietrznej Sił Zbrojnych Ukrainy – podkreślił.

Generał przekazał, że w nocnym ataku wojska Rosji zastosowały także drony typu Shahed-136/131 oraz prowadziły działania zwiadowcze z użyciem trzech bezzałogowców Orłan-10 i Supercam. – Wszystkie zostały zniszczone – oświadczył Załużny.

Władze Kijowa powiadomiły, że w wyniku ataku na miasto spadły odłamki zestrzelonych pocisków, uszkadzając niezamieszkały budynek i kilka samochodów. Mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko informował wcześniej o trzech poszkodowanych osobach cywilnych. Odłamki spadły również na ZOO.

08:12 CIA zachęca Rosjan do współpracy; apeluje do ich patriotyzmu

Amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) opublikowała apel wideo, zachęcający do współpracy Rosjan; reklama odwołuje się do ich niezadowolenia z sytuacji w kraju i poczucia odpowiedzialności za ojczyznę. „To zawsze będzie moja Rosja” – mówi fikcyjny bohater.

Jak informuje telewizja CNN, służby chcą w ten sposób skorzystać z „bezprecedensowej” – w ich ocenie – okazji, by zachęcić Rosjan niezadowolonych z powodu wojny z Ukrainą i sytuacji w kraju do przekazywania tajnych informacji. Reklama pojawiła się w mediach społecznościowych, w tym na serwisie Telegram.

– Dlaczego skontaktowałem się z CIA. Moja decyzja – głosi tytuł niespełna dwuminutowego filmiku. Nie pada w nim nazwisko Władimira Putina ani też wzmianka o wojnie. Kadry pokazują raczej zwykłych ludzi borykających się z codziennymi problemami. Widać np. mężczyznę idącego do pracy w zimowy ranek, czy kobietę czuwającą przy chorym dziecku leżącym na łóżku szpitalnym.

Głos zza kadru pyta: „Dlaczego życie jednych ludzi ma większą wartość, niż życie innych i kto o tym decyduje?” W komentarzu, w którym – jak zauważa CNN – padają cytaty z literatury rosyjskiej – pojawia się też myśl: „Najlepszym sposobem na powstrzymanie więźnia przed ucieczką jest sprawienie, by nigdy nie pojął, że jest w więzieniu”. Narrator podkreśla: „To jest moja Rosja. To zawsze będzie moja Rosja” i zastrzega, że „nie wierzy w rewolucję”.

Na tle tych scen i przemyśleń fikcyjni bohaterowie filmiku decydują się na nawiązanie kontaktu z CIA.

Przedstawiciele służb zaangażowani w projekt powiedzieli CNN, iż są przekonani, że inwazja rosyjska na Ukrainę otworzyła możliwość, by „Rosjanie przyszli do nas i przekazali informacje, których USA potrzebują”. Rok wcześniej, krótko po rozpoczęciu inwazji, służby amerykańskie również wyszły z podobną zachętą, która – jak twierdzą – dała rezultat.

07:15 ISW: Ukraina potwierdza lokalne sukcesy pod Bachmutem

Amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW) podkreśla w najnowszym raporcie o sytuacji na froncie na Ukrainie, że oficjele ukraińscy potwierdzili 15 maja ograniczone sukcesy swej armii pod Bachmutem. Trwają tam lokalne kontrataki ukraińskie.

Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar poinformowała w poniedziałek, że siły ukraińskie pod Bachmutem przesuwały się do przodu przez kilka dni – relacjonuje ISW. Malar nie wskazała, gdzie doszło do tych kontrataków. Wcześniej, 14 maja, rzecznik armii Serhij Czerewaty mówił, że są to postępy rzędu 150-600 metrów w różnych kierunkach w rejonie Bachmutu.

Dowódca ukraińskich sił lądowych gen. Ołeksandr Syrski nazwał postępy pod Bachmutem pierwszym sukcesem w obronie miasta, ale zastrzegł, że sukcesy te są jedynie częściowe – podkreślają analitycy.

– 15 maja siły rosyjskie nadal podejmowały ataki lądowe na Bachmut i jego przedmieścia, a siły ukraińskie kontynuowały operacje obronne w kierunku Bachmutu – informuje ISW. Strona ukraińska mówi o nieudanym ataku rosyjskim w kierunku Hryhoriwki i Bohdaniwki (9 km na północny zachód od Bachmutu) oraz miejscowości Iwaniwske i Predteczyne (14 km na południowy zachód).

Rosjanie potwierdzają walki wokół Bohdaniwki, Iwaniwskego i Biłej Hory. Źródła powiązane z Grupą Wagnera twierdzą, że Rosjanie stracili pozycje na południowy zachód od Iwaniwskego – relacjonuje think tank.

05:34 Władze: rosyjski atak na Kijów był wyjątkowy w swojej intensywności

Nocny atak lotniczy Rosji na Kijów – ósmy w maju – był skomplikowany, gdyż z różnych kierunków wystrzelono drony, rakiety manewrujące i prawdopodobnie rakiety balistyczne – przekazał we wtorek szef Administracji Wojskowej miasta Kijowa Serhij Popko.

– To było wyjątkowe w swojej intensywności – maksymalna liczba pocisków atakujących w najkrótszym czasie – powiedział Popko, cytowany przez agencję Reutera.

04:20 Po eksplozjach w Kijowie Kliczko apeluje do ludności o ostrożność i pozostanie w schronach

Mer Kijowa Kliczko poinformował, że we wtorek w nocy w Kijowie słychać było eksplozje – podał portal The Kyiv Independent. Kliczko, przekazał, że odłamki pocisku spadły na teren zoo w kijowskiej dzielnicy Szewczenki. Do akcji wysłano służby ratunkowe.

Mer Kijowa dodał, że na skutek uderzenia odłamków uszkodzony został budynek, a w dzielnicy Sołomianskiej zapaliło się kilka samochodów. Według wstępnych informacji trzy osoby zostały ranne.

– Alarm przeciwlotniczy trwa, pozostańcie w schronach! – napisał Kliczko na Telegramie.

Szef Administracji Wojskowej Miasta Kijowa Serhij Popko powiedział, że odłamki pocisków spadły również w dzielnicach Obołoński i Darnyckiej, gdzie według Kliczki uszkodzone zostały dwa samochody.

We wtorek w nocy obowiązywał alarm przeciwlotniczy na terenie całego kraju.

02:29 Biuro prezydenta: siły rosyjskie zaatakowały Kijów i inne miasta w kraju

Systemy obrony powietrznej odpierały w nocy we wtorek rosyjskie ataki powietrzne na Kijów i inne miejsca na Ukrainie – przekazał na Telegramie Andrij Jermak, szef kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Alarm przeciwlotniczy obowiązuje we wszystkich obwodach Ukrainy.

– Obrona przeciwlotnicza funkcjonuje, jeśli chodzi o cele – przekazał Jermak, którego cytuje Reuters.

Urzędnicy administracji wojskowej Kijowa przekazali również na Telegramie, że systemy obrony powietrznej odpierają ataki na stolicę.

Świadkowie, na których powołuje się Reuters, potwierdzili kilka eksplozji w Kijowie, które brzmiały jak systemy obrony powietrznej niszczące obiekty.

Z kolei dziennikarze portalu The Kyiv Independent przekazali, że co najmniej dziesięć głośnych eksplozji było słyszalnych w nocy w stolicy kraju.

Alarm przeciwlotniczy ze względu na zagrożenie atakami rakietowymi jest aktywny we wszystkich obwodach.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj