507. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Trzy osoby ranne w ataku rakietowym na Stepnohirśk w obwodzie zaporoskim

(Fot. EPA/EKATERINA SHTUKINA)

W nocy z piątku, 14 lipca na sobotę, 15 lipca ogłoszono alarm powietrzny w obwodach chersońskim i mikołajowskim. Siły ukraińskie prowadzą działania ofensywne na kierunku Melitopola, a więc w zachodniej części obwodu zaporoskiego. Ukraina dalej dąży do dołączenia do NATO, ale póki co nie spełnia wszystkich standardów koniecznych do członkostwa. Wojna wywołana przez Rosję trwa już 507. dzień.

21:11 Trzy osoby ranne w ataku rakietowym na Stepnohirśk w obwodzie zaporoskim

– W ataku rakietowym trafiony został budynek władz lokalnych w Stepnohirśku w obwodzie zaporoskim. Ranne zostały dwie kobiety i mężczyzna – poinformował na kanale Telegram Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy.

– Obwód zaporoski jest jedną z osi trwającej ukraińskiej kontrofensywy – przypomina portal Kyiv Independent.

– W nocy z piątku, 14 lipca na sobotę, 15 lipca Rosja przeprowadziła również atak za pomocą dronów Shahed na obwody mikołajowski i zaporoski. Obrona powietrzna zestrzeliła wszystkie trzy drony w obwodzie mikołajowskim, ale doszło do trafienia w obwodzie zaporoskim – poinformowała Natalia Humeniuk, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Południe Armii Ukrainy. Nie ujawniła, jaki cel został trafiony.

18:56 Prezydent Zełenski: nie możemy pozostawić pod rosyjską okupacją żadnego miasta i żadnej wsi

– Na Ukrainie nie może być żadnych miast i wsi pod rosyjską okupacją – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w sobotnim orędziu wideo.

Odnosząc się do sobotniej wizyty w Kijowie prezydenta Republiki Korei Yoon Suk-Yeola i zapowiedzianego przez niego wsparcia finansowego dla Ukrainy, Zełenski powiedział: – Bardzo ważna wizyta, bardzo ważny kierunek naszej międzynarodowej pracy. A to pierwsza wizyta prezydenta Republiki Korei na Ukrainie w całym okresie stosunków między naszymi państwami. Teraz, gdy tempo zakończenia wojny zależy bezpośrednio od globalnego wsparcia dla Ukrainy, robimy wszystko, aby to wsparcie było jak najbardziej intensywne i znacząe”.

Zełenski wyliczył też, że ciągu 15 dni lipca politycy ukraińscy przeprowadzili negocjacje, spotkania, imprezy z przywódcami ponad 20 państw i organizacji, w tym ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Holandii, Turcji, Czech i Polski.

– Jedną z najstraszniejszych rzeczy, jakie niesie ze sobą wojna, jest separacja… Nie możemy pozostawić nikogo z naszego narodu, żadnych miast i wsi pod rosyjską okupacją. Wszędzie tam, gdzie trwa okupacja rosyjska, panuje przemoc i poniżanie ludzi – podkreślił prezydent Ukrainy w nagraniu.

Zełenski podziękował wszystkim przywódcom, politykom i narodom dotychczas wspierającym Ukrainę, ale też żołnierzom walczącym z rosyjskimi agresorami: – Te tygodnie na froncie były bardzo ważne. Marines z 35. i 36. oddzielnych brygad. Kanonierzy 55. oddzielnej brygady Sicz Zaporoska. Spadochroniarze 79. brygady. Wszyscy, jesteście wspaniali! Ukraina na pewno zwycięży!

18:14 Doradca szefa MSW: Rosja „zaprosiła” mieszkańców okolic okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej do przeniesienia się na Daleki Wschód

Rozdawane są ulotki zachęcające Ukraińców z okupowanego Enerhodaru do przeniesienia się na „rosyjski Daleki Wschód”, poinformował w sobotę na Twitterze Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych.

– Kanały rosyjskiego Telegramu publikują ulotkę, która trafiła do skrzynek pocztowych mieszkańców tymczasowo okupowanego Enerhodaru. Są zaproszeni do przeprowadzki na rosyjski Daleki Wschód – napisał Heraszczenko.

– Drodzy Mieszkańcy Enerhodaru! Daleki Wschód Rosji czeka na Ciebie! Weź udział w państwowym programie rozwoju Dalekiego Wschodu. Możesz się spodziewać: możliwości wyboru dowolnego z regionów Dalekiego Wschodu, gwarancji zatrudnienia, średniej pensji w wysokości 55 000 rubli – można między innymi przeczytać w opublikowanej przez ukraińskiego polityka ulotce.

Rosja została oskarżona przez departament Stanu USA o handel Ukraińcami – w tym dziećmi. Ten przestępczy proceder rozpoczął się już w 2014 roku, po zajęciu Donbasu przez wspieranych przez Moskwę separatystów. O uczestnictwo w bezprawnej deportacji dzieci z terytoriów okupowanych, co stanowi zbrodnię wojenną, oskarżony został sam Putin. W marcu 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania jego oraz Marii Lwowej-Biełowej, rosyjskiej sekretarz do spraw praw dzieci.

Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, jest okupowana przez wojska rosyjskie od początku marca 2022 roku. Na jej terenie stacjonują żołnierze agresora, są tam też obecni pracownicy Rosatomu. W ostatnich miesiącach wojska najeźdźcy wielokrotnie ostrzeliwały teren elektrowni, stwarzając w ten sposób – w ocenie władz w Kijowie – zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.

15:46 Władze obwodu: mężczyzna zginął, próbując w garażu rozbroić pocisk

Mężczyzna zginął w Chersoniu z powodu eksplozji, do której doszło, gdy próbował w garażu rozebrać na części pocisk – poinformował w sobotę gubernator obwodu, Ołeksandr Prokudin na kanale Telegram.

– Przypominam, że rozminowywaniem zajmują się profesjonaliści, którzy wiedzą, jak robić to bezpiecznie – napomniał gubernator, prosząc, by w razie znalezienia amunicji czy materiałów wybuchowych kontaktować się z policją.

Portal gazety „Kyiv Independent” zauważa, że od czasu rosyjskiej inwazji często dochodzi do śmierci w wyniku przypadkowych eksplozji min i pocisków. W ubiegłym miesiącu Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) poinformował, że od początku wojny w wyniku wybuchów min i innych ładunków na Ukrainie zginęło 20 dzieci, a 69 zostało rannych.

Zagrożenie materiałami wybuchowymi dla znajdujących się poza terenem działań wojennych cywilów jest poważne: według ministra spraw wewnętrznych Ihora Kłymenki, od lutego 2022 r. zaminowano prawie jedną trzecią kraju.

Państwowa Służba Sytuacji Nadzwyczajnych stwierdziła, że Ukraina będzie potrzebować dekady, by rozminować po wojnie swoje terytoria

15:02 Prezydent Korei Płd.: zwiększymy w tym roku pomoc dla Ukrainy

Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol zapowiedział w sobotę w Kijowie, że jego kraj zwiększy w bieżącym roku pomoc dla Ukrainy. Wartość wsparcia będzie wynosić w br. 150 mln USD – mówił prezydent Jun na konferencji prasowej z ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełenskim.

– W zeszłym roku dostarczyliśmy kamizelki kuloodporne, hełmy, niezbędną amunicję. Mamy nadzieję, że w tym roku wielkość naszej pomocy będzie o wiele większa – powiedział Jun Suk Jeol. Dodał, że Seul nadal pomaga Ukrainie w rozminowywaniu kraju. – Rząd Korei Południowej przyznał w zeszłym roku 100 mln USD na wsparcie Ukrainy. W tym roku wsparcie do wyniesie 150 mln USD – zapowiedział polityk.

Porównał Ukrainę walczącą z agresją rosyjską do swej ojczyzny w 1950 roku, zaatakowanej przez wojska Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Wówczas – podkreślił – Republice Korei Południowej „groziło, że przestanie istnieć jako państwo”, jednak dzięki oporowi armii i cywilów agresja została odparta.

Korea Południowa przekazuje Ukrainie pomoc humanitarną i inne zaopatrzenie, ale jak dotąd nie zdecydowała się na dostarczanie jej śmiercionośnego uzbrojenia. Według komentatorów odmowa dostaw broni wynika z jednej strony, z zasady nieprzekazywania uzbrojenia do krajów zaangażowanych w konflikty zbrojne, a z drugiej – z niechęci części krajowych elit politycznych, jak również z relacji gospodarczych z Rosją oraz obaw, że Moskwa może zwiększyć współpracę z Koreą Północną.

13:46 Armia: zniszczyliśmy system S-400, z której Rosjanie zabili w Kramatorsku 12 osób

Armia ukraińska poinformowała w sobotę, że uderzeniem z systemu HIMARS zniszczyła rosyjski zestaw rakietowy S-400, stacjonujący pod Debalcewem w obwodzie donieckim. Właśnie z niego 27 czerwca Rosjanie przeprowadzili ostrzał Kamatorska, w którym zginęło 12 osób.

– Siły obrony zemściły się na okupantach za ostrzał Kramatorska. Przy pomocy HIMARS-a żołnierze zniszczyli cenny rosyjski zestaw rakietowy S-400 Triumf, rozlokowany pod Debalcewem. Według danych Centrum Komunikacji Strategicznych był to właśnie ten kompleks S-400, z którego wystrzelono rakietę na pizzerię w Kramatorsku – głosi oświadczenie. Komunikat opublikowało na Telegramie Dowództwo Operacyjne Północ armii ukraińskiej.

S-400 Triumf to najbardziej zaawansowany technologicznie rosyjski przeciwlotniczy system rakietowy i przez Rosjan zaliczany jest do czwartej generacji. 27 czerwca br. użyto go do ataku na Kramatorsk – pocisk uderzył w popularną pizzerię w centrum miasta. Jedną z zabitych była znana ukraińska pisarka Wiktoria Amelina, wśród ofiar było też troje dzieci. Rannych zostało około 60 osób.

12:47 Straż graniczna: obserwujemy przemieszczanie się na Białorusi oddziałów Grupy Wagnera

Ukraińska Straż Graniczna rejestruje przemieszczanie się na Białorusi poszczególnych oddziałów najemniczej rosyjskiej Grupy Wagnera – poinformował w sobotę rzecznik ukraińskiej straży, Andrij Demczenko.

– Nasze dane na chwilę obecną wskazują, że na Białorusi zaczęły być widoczne poszczególne grupy przedstawicieli prywatnych firm wojskowych, przemieszczające się z terytorium Rosji – oświadczył Demczenko. W komunikacie, ogłoszonym na Telegramie, rzecznik dodał, że pogranicznicy śledzą sytuację, „by zrozumieć, jakie są miejsca dyslokacji, zadania bojowników i ich liczba”.

Wcześniej w sobotę niezależny projekt Biełaruski Hajun, monitorujący przemieszczanie się wojsk na Białorusi, podał wiadomość o kolumnie pojazdów Grupy Wagnera w obwodzie mohylewskim. Grupa ta – według projektu – przekroczyła granicę z Rosją w nocy z piątku na sobotę i kieruje się w stronę miejscowości Osipowicze.

Pierwsze doniesienia o możliwym skierowaniu Grupy Wagnera na Białoruś pojawiły się pod koniec czerwca br. Rosyjskie i białoruskie media niezależne podawały wówczas liczbę 8 tysięcy ludzi i prognozowały, że rosyjscy najemnicy będą stacjonowali w obwodzie mohylewskim, w rejonie Osipowicz. Znajduje się tam opuszczona do niedawna, a potem pospiesznie remontowana, baza we wsi Cel – była baza wojskowa białoruskich wojsk rakietowych.

12:08 Dwa czołgi rosyjskie, w tym nowoczesny T-90M, zniszczone w ataku dronów

Oddziały ukraińskie zniszczyły dwa czołgi rosyjskie – T-80 i nowoczesny T-90M Proryw – za pomocą dronów – poinformował w sobote naczelny dowódca wojsk lądowych Ukrainy gen. Ołeksandr Syrski.

O udanym ataku generał poinformował na serwisie Telegram. Jak przekazał, dokonano go przy użyciu drona-kamikadze z kamerą (FPV). Informację o zniszczeniu T-90M podała też Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) na serwisie Telegram.

T-90M to najbardziej zaawansowany czołg rosyjski, wart – według mediów ukraińskich – około 3 mln USD.

09:50 Prezydent Korei Płd. odwiedził Buczę, to pierwsza jego wizyta na Ukrainie

Prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol przebywa w sobotę z niezapowiedzianą wcześniej wizytą na Ukrainie; jest to jego pierwsza podróż do tego kraju. Przywódca Korei Płd. odwiedził Buczę i Irpień pod Kijowem – podała południowokoreańska agencja Yonhap.

Jak informuje agencja powołując się na prezydencką kancelarię, Jun i pierwsza dama Kim Keon Hee przybyli na Ukrainę z Polski, gdzie wcześniej odbyła się oficjalna wizyta.

Prezydent Korei Południowej odwiedził Buczę, miejsce zbrodni popełnianych na cywilach ukraińskich przez oddziały rosyjskie w czasie okupacji obwodu kijowskiego. Później odbędzie się spotkanie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim – podaje Yonhap.

09:33 Policja: zwracamy się do Interpolu ws. kolaborantów, którzy uciekli do UE

Ukraińska policja państwowa zwraca się do Interpolu w sprawie kolaborantów, którzy uciekli do krajów Unii Europejskiej i podają się tam za ofiary wojny – podał w sobotę portal NV.UA, powołując się na przedstawiciela policji w obwodzie charkowskim Serhija Bołwinowa.

Bołwinow, który jest szefem zarządu śledczego policji w obwodzie charkowskim wskazał, że nie zawsze kolaboranci uciekają do Rosji. Część z nich ukrywa się w krajach UE przedstawiając się jako obywatele Ukrainy, którzy ucierpieli w wyniku wojny. Ukraina przekazała dotąd 25 wniosków w sprawie takich osób – dodał Bołwinow.

– Każdego, kto był zamieszany we współpracę z Rosjanami podczas okupacji, umieszczamy w bazie i przekazujemy zgłoszenie do Interpolu. Informujemy naszych kolegów zagranicznych, że ludzie ci nie są „ofiarami wojny” ani uchodźcami politycznymi, jak próbują się tam przedstawiać, ale są podejrzewani na Ukrainie o przestępstwa – powiedział przedstawiciel policji.

Zapewnił, że policja ukraińska postanowiła pojmać kolaborantów, a podejrzenia o popełnienie przestępstwa są podstawą, by ludzie ci zostali wydani Ukrainie i osądzeni w ojczyźnie.

09:03 Mer Melitopola: w ciągu tygodnia armia zniszczyła dziesiątki ugrupowań rosyjskich

W części obwodu zaporoskiego znajdującej się pod okupacją rosyjską zniszczono w ciągu tygodnia dziesiątki ugrupowań rosyjskich – powiedział w sobotę Iwan Fedorow, ukraiński mer okupowanego obecnie Melitopola.

Oddziały rosyjskie były niszczone również na tych obszarach, które Rosjanie uważali za głębokie tyły frontu – powiedział Fedorow, cytowany przez agencję Ukrinform. „Widzimy to na przykładzie Berdiańska i Melitopola” – wyjaśnił.

Fedorow, który przebywa teraz na terenach kontrolowanych przez Ukrainę, regularnie informuje o sytuacji w Melitopolu, gdzie przed okupacją sprawował urząd mera. Urzędnik opisywał, że teraz Rosjanie masowo zmieniają miejsca stacjonowania swojego personelu.

Jak przypomina Ukrinform, w Berdiańsku w ostatnim czasie celem ostrzału ukraińskiego był hotel, gdzie mieścił się rosyjski punkt dowodzenia. Uderzenie spowodowało wielkie straty wśród wojskowych – zginął m.in. rosyjski generał Oleg Cokow, dowodzący jednym z kluczowych odcinków frontu w obwodzie zaporoskim.

W innym uderzeniu, na bazę rosyjską w również okupowanym Tokmaku zginął – według strony ukraińskiej – komendant oraz do 200 rosyjskich żołnierzy. Tokmak leży około 24 km od linii frontu w obwodzie zaporoskim.

09:01 B. wicepremier dla PAP: szczyt NATO w Wilnie pokazał brak zdecydowania Sojuszu w sprawie Ukrainy, ale i my nie spełniamy wszystkich standardów

Szczyt NATO w Wilnie pokazał brak zdecydowania w sprawie Ukrainy, jednak z drugiej strony Ukraina nie spełnia na razie wszystkich standardów, koniecznych dla członkostwa – oceniła w rozmowie z PAP deputowana do Rady Najwyższej w Kijowie Iwanna Kłympusz-Cyncadze.

– Nikt nie liczył, że Ukraina już dziś stanie się członkiem NATO, ale chcielibyśmy uzyskać bardziej konkretne obietnice – powiedziała polityk, była wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej w rządzie Wołodymyra Hrojsmana.

– Faktem jest jednak także to, że Ukraina na razie nie odpowiada wszystkim standardom Sojuszu. I to, co robią nasi żołnierze, którzy niezwykle szybko opanowują natowski sprzęt to za mało, by wejść do NATO – wyjaśniła.

Podsumowując szczyt w Wilnie Kłympusz-Cyncadze oceniła jednocześnie, że jest to krok ku przyszłemu sukcesowi, jakim będzie członkostwo Ukrainy w NATO.

– Widać jednak brak zdecydowania w Sojuszu, by zrealizować ambicje o silnym bloku wojskowo-politycznym. W niektórych stolicach bez wątpienia istnieje pewien strach przed potencjalną reakcją Rosji na taką decyzję – powiedziała.

Zdaniem b. wicepremier kraje Zachodu powinny wreszcie przyznać, że Rosja rozumie jedynie język siły.

– Rosja rozumie wyłącznie język siły i język jedności. I właśnie silne, ambitne kroki, jak członkostwo Finlandii w NATO, jak odblokowanie członkostwa Szwecji, to są kroki, które jedynie wzmocniły NATO i dały Rosji do zrozumienia, że nie ma ona wpływu na tę grupę państw, na cywilizowany, wolny świat – podkreśliła.

Deputowana zwróciła także uwagę, że choć ukraińska armia wdraża standardy NATO, to nie są one stosowane we wszystkich innych sferach życia.

– Uważam, że my jako Ukraina w ciągu tej inwazji, przez półtora roku, nie skoncentrowaliśmy się na żadnym kroku politycznym na rzecz transformacji, która zbliżałby nas do Sojuszu. I póki będą te grzechy wewnątrz Ukrainy, to w Sojuszu znajdą się zawsze ci, którzy będą to wykorzystywali jako podstawę, by nie zapraszać Ukrainy. To oznacza pracę domową do odrobienia i ona jest skomplikowana i ogromna i to też trzeba sobie uświadomić – oświadczyła.

– Bardzo dużo zależy od wewnętrznych zmian na Ukrainie. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie realnej demokracji, praworządności i balansu władzy – wyjaśniła w rozmowie z PAP Iwanna Kłympusz-Cyncadze.

07:22 ISW: armia ukraińska idzie naprzód na zachodzie obwodu zaporoskiego

Armia ukraińska kontynuowała 14 lipca kontrofensywę w zachodniej części obwodu zaporoskiego i według źródeł ukraińskich przesunęła się o ponad 1,7 km na jednym z odcinków – informuje w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Przedstawiciel ukraińskiej Gwardii Narodowej Mykoła Urszałowycz poinformował, że siły ukraińskie prowadzą działania ofensywne na kierunku Melitopola, a więc w zachodniej części obwodu zaporoskiego – relacjonuje ośrodek. Urszałowycz dodał, że na tym kierunku oddziały przesunęły się o ponad 1700 metrów na południe i południowy wschód. Nie podał dokładnego rejonu tych postępów.

Z kolei rosyjcy prokremlowscy blogerzy wojenni twierdzą, że siły ukraińskie przesunęły się naprzód w kierunku miejscowości Robotyne i od przedmieść dzieli je około kilometr. Ministerstwo obrony w Moskwie oznajmiło, że spodziewa się ciężkich walk w nocy o Robotyne – zauważa ISW.

Eksperci, pisząc o sytuacji w obwodzie chersońskim, cytują oceny armii ukraińskiej, iż Rosjanie nadal próbują odzyskać pozycje, które utracili po zatopieniu zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce. Poinformowała o tym rzeczniczka sił ukraińskich na południu kraju Natalia Humeniuk

06:14 Polska potępia stosowanie przemocy seksualnej przez żołnierzy rosyjskich

Apele o zapobieganie i egzekwowanie odpowiedzialności za wzrost przemocy seksualnej związanej z konfliktami wypełniły w piątek posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Przedstawicielka Polski potępiła używanie przemocy seksualnej przez żołnierzy rosyjskich jako taktyki wojennej.

W wystąpieniu na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ zastępczyni stałego przedstawiciela Polski przy ONZ Joanna Sylwia Skoczek zaznaczyła, że jako sąsiad Ukrainy i kraj, który przyjął stamtąd najwięcej uchodźców, Polska potępia stosowanie przemocy seksualnej przez żołnierzy Federacji Rosyjskiej jako taktyki wojennej.

– Bezkarność i brak odpowiedzialności pozwalają na utrzymywanie się przemocy na tle seksualnym. Przez pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności możemy wysłać mocne przesłanie ofiarom i ocalałym, (…) a także przestępcom, że skończył się czas pustych deklaracji. Polska podkreśla znaczenie udziału kobiet w procesach dotyczących przemocy seksualnej – mówiła Skoczek.

Jak dodała, polskie Ministerstwo Zdrowia zainicjowało program mający na celu zapewnienie leczenia kobietom, które doznały przemocy. Polska aktywnie wspiera też Międzynarodowy Trybunał Karny w zbieraniu dowodów zbrodni wojennych popełnionych przez Rosję na Ukrainie.

– Mamy moralny obowiązek działać teraz, aby wesprzeć odważnych ocalałych, którzy się zgłosili, a także tych, którzy zostali uciszeni przez strach – stwierdziła Skoczek.

W otwartym spotkaniu przebiegającym pod hasłem „Promowanie wdrażania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie przemocy seksualnej związanej z konfliktami” głos zabrało 70 mówców. Zwracali uwagę, że w obliczu gwałtów zbiorowych, niewolnictwa seksualnego i innych form przemocy seksualnej wykorzystywanych jako taktyka wojenna, Rady Bezpieczeństwa ONZ musi wypełnić lukę między swoimi zobowiązaniami do wyeliminowania przemocy seksualnej a szokującą rzeczywistością.

01:00 Alarm lotniczy w dwóch obwodach

W dwóch obwodach Ukrainy ogłoszono w nocy z piątku na sobotę alarm lotniczy – poinformowały ukraińskie media.

Alarm powietrzny ogłoszono w obwodach chersońskim i mikołajowskim.

Siły zbrojne Ukrainy ostrzegają przed rosyjskim atakiem rakietowym. Z kolei w piątek w samym tylko obwodzie sumskim odnotowano 110 wybuchów.

PAP/kł

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj