551. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Ukraińscy obrońcy praw człowieka: Rosjanie zabili w Mariupolu prawie 100 tys. ludzi

(fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO Dostawca: PAP/EPA)

Trwa 551. dzień napaści zbrojnej Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Według raportu ministerstwa istnieje realna możliwość, że Rosja zwiększy intensywność swoich działań ofensywnych na osi Kupiańsk-Łyman w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, prawdopodobnie w celu przejścia na zachód do rzeki Oskił i utworzenia strefy buforowej wokół obwodu ługańskiego.

21:23 Ukraińscy obrońcy praw człowieka: Rosjanie zabili w Mariupolu prawie 100 tys. ludzi

Ukraińscy obrońcy praw człowieka uważają, że Rosjanie zabili w Mariupolu prawie 100 tys. ludzi – powiedział w poniedziałek w Kijowie Mychajło Romanow, ekspert Charkowskiej Grupy Obrony Praw Człowieka. Grupa zwraca się do Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w sprawie tych strat.

Jak podała agencja Ukrinform, Romanow przedstawił wniosek do MTK z uzasadnieniem prawnym dotyczący ludobójstwa w Mariupolu.

– Liczba ofiar w Mariupolu mierzona jest w tysiącach i dziesiątkach tysięcy. Nie zdołaliśmy obecnie ustalić dokładnej liczby – powiedział Romanow. Dodał następnie, że działacze uzyskali dane o około 100 tys. ofiar, opierając się na odliczaniu danych o ewakuowanych bądź deportowanych od liczby mieszkańców Mariupola.

– Otrzymaliśmy liczbę około 100 tys. ludzi, tak więc – ci ludzie zostali zabici – podkreślił Romanow. Tłumaczył, że część danych działacze zaczerpnęli z własnej bazy o zabitych cywilach. – To jest coś, co zbieraliśmy osobiście i o czym jesteśmy w pewnej mierze przekonani, bo każdy fakt, na który natrafialiśmy staraliśmy się weryfikować – przekazał.

Wnioskiem do MTK zajmowała się grupa robocza złożona z działaczy Charkowskiej Grupy Obrony Praw Człowieka (ChPG) i mieszkańców Mariupola, którzy wyjechali z miasta. ChPG jest jedną z najstarszych ukraińskich organizacji, zajmujących się krzewieniem praw człowieka i praw obywatelskich. Wywodzi się z ruchu dysydenckiego lat 70. i 80. XX w. w ówczesnym ZSRR.

21:14 Ukraiński minister obrony: nie będziemy przerzucać wojsk z południa pod Kupiańsk

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow oświadczył w poniedziałek, że armia ukraińska nie zamierza przerzucić sił prowadzących kontrofensywę na południu kraju pod Kupiańsk, gdzie trwa atak rosyjski. Reznikow zapewnił, że „wszystko idzie zgodnie z planem”.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, Reznikow ocenił, że działania Rosjan na kierunku Kupiańska w obwodzie charkowskim są „absolutnie logiczne”. Próbują tam oni „odwrócić naszą uwagę” i atakują, „abyśmy zabrali oddziały z frontu na południu i przerzucili je” na północ – powiedział Reznikow. Przyznał, że Rosjanie odnotowali pewne postępy.

Jednak siły ukraińskie „wytrzymują atak” i bronią się, jednocześnie kontratakując na kierunku Bachmutu (obwód doniecki) – dodał Reznikow. Zapewnił, że również Ukraińcy notują postępy. – Nie planujemy wycofywać naszych możliwości z południa – podkreślił, odnosząc się do oddziałów walczących w obwodzie zaporoskim.

Minister zaznaczył, że działania ukraińskie są zaplanowane i „wszystko idzie zgodnie z planem”.

Jak oceniali w sierpniu przedstawiciele armii ukraińskiej, Rosjanie próbują znów opanować Kupiańsk, by rozciągnąć linię frontu i zmusić Ukraińców do przerzucenia części sił z obwodów zaporoskiego i donieckiego, gdzie trwa ukraińska kontrofensywa. Przeciwnik chce też wziąć rewanż za dotkliwą porażkę w obwodzie charkowskim, w tym utratę Kupiańska, we wrześniu ubiegłego roku.

20:50 Ukraiński wywiad wojskowy: Rosjanie oszczędzali pociski, by od jesieni znów atakować infrastrukturę energetyczną

Wiceszef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki ocenił w poniedziałek, że latem br. Rosjanie mogli zmniejszyć liczbę używanych w ostrzałach pocisków rakietowych po to, by zgromadzić zapasy do nowych ataków jesienią na infrastrukturę energetyczną Ukrainy.

Skibicki w wywiadzie dla portalu RBK Ukraina prognozował, że ataki na obiekty energetyczne rozpoczną się pod koniec września br. bądź w październiku. Rosjanie – jego zdaniem – jeszcze zbierają dane o ukraińskich obiektach energetycznych, szukają słabych miejsc i badają, gdzie rozlokowane są systemy obrony przeciwlotniczej. W ten sposób chcą zaplanować optymalne trasy uderzeń.

Skibicki wyraził przy tym ocenę, że przyszłe ataki nie będą tak zmasowane, jak jesienią i zimą 2022 r., gdy liczba jednocześnie odpalanych rosyjskich rakiet sięgała od 70 do 100. Wywiad spodziewa się, że Rosjanie przejdą do ataków łączonych, stosując jednocześnie 10-30 pocisków rakietowych i wielką liczbę dronów oraz że będą atakować ten sam obiekt do trzech razy, by całkowicie go zniszczyć.

Jesienią i zimą 2022 r. najbardziej poszkodowane w wyniku nalotów dronów były stacje elektronergetyczne, które są kluczowym elementem systemu energetycznego – przypomina RBK Ukraina.

20:02 Ukraińskie władze przygotowują obowiązkową ewakuację dzieci z rejonów przyfrontowych w obwodzie zaporoskim

Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała w poniedziałek, że władze ogłoszą obowiązkową ewakuację dzieci z dwóch przyfrontowych rejonów (powiatów) obwodu zaporoskiego na południu kraju: wasyliwskiego i połohowskiego. Z pięciu miejscowości ma wyjechać 54 dzieci.

Wereszczuk, cytowana przez portal Ukrinform, przypomniała, że obowiązkowa ewakuacja dzieci odbywa się już w obwodzie charkowskim w rejonie kupiańskim. Miejscowości wymieniane przez wicepremier znajdują się w sąsiedztwie linii frontu. W rejonie połohowskim znajduje się Robotyne – wieś zajęta przez siły ukraińskie w sierpniu br. w trakcie kontrofensywy w obwodzie zaporoskim.

W marcu rząd Ukrainy zatwierdził mechanizm pozwalający przeprowadzać obowiązkowe ewakuacje dzieci z terenów objętych działaniami wojennymi. Władze wprowadziły przymus ewakuacji w związku z tym, że część rodziców i opiekunów pomimo zagrożenia nie zgadza się na opuszczenie miejsc objętych walkami z siłami rosyjskimi. Dzieci są wywożone w towarzystwie jednego z rodziców lub opiekuna prawnego.

19:24 Ukraiński wywiad wojskowy: w okupowanym Enerhodarze doszło do eksplozji w koszarach kadyrowców

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował, że w okupowanym Enerhodarze doszło w poniedziałek do wybuchu w budynku, używanym przez oddziały podlegające przywódcy Czeczenii Ramzanowi Kadyrowowi. Według wywiadu był to wynik operacji koordynowanego przez HUR ruchu oporu.

– W wyniku operacji miejscowego ruchu oporu, koordynowanego przez HUR, „ucierpiały’ prowizoryczne „koszary” oddziału gwardii narodowej (…) Achmat 1 – podał HUR w komunikacie na Telegramie.

Achmat 1 to jednostka Oddziałów Specjalnych Szybkiego Reagowania (SOBR), wchodzących w skład rosyjskiej Gwardii Narodowej. W przypadku Czeczenii jednostki formalnie należące do Rosgwardii faktycznie podlegają Kadyrowowi.

Jak podał HUR, po zajęciu przez Rosjan Enerhodaru kadyrowcy „zagarnęli i przystosowali do swoich potrzeb” budynek, gdzie wcześniej mieścił się oddział jednego z banków ukraińskich. Rankiem w poniedziałek doszło w tym gmachu do eksplozji i pożaru.

– Dane o liczbie zabitych i rannych kadyrowców są ustalane – oświadczył HUR. Zapewnił, że „nie ma zabitych i poszkodowanych wśród ludności cywilnej”.

Enerhodar leży w okupowanej przez Rosjan części ukraińskiego obwodu zaporoskiego. Obok miasta znajduje się Zaporoska Elektrownia Atomowa – największa siłownia atomowa w Europie, którą wojska rosyjskie zajęły w marcu ubiegłego roku.

12:19 Ukraiński wywiad wojskowy: Rosja rozpoczęła montaż dronów Shahed na swoim terytorium

Rosja rozpoczęła montaż irańskich dronów kamikadze Shahed na własnym terytorium – uważa przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki. HUR ocenia też, że Moskwa zdołała zwiększyć produkcję pocisków rakietowych.

– Po ostatnich atakach z zastosowaniem dronów Shahed wykryliśmy w nich elementy, które świadczą o tym, że bezzałogowce są montowane już w Rosji – oświadczył Skibicki w wywiadzie dla portalu RBK Ukraina.

Świadczyć ma o tym m.in. większa liczba rosyjskich części w zastosowanych dronach. Poza tym – jak powiedział Skibicki – strona ukraińska jest świadoma rosyjskich planów zwiększenia produkcji dronów Shahed na własnym terytorium.

W drugim półroczu tego roku Rosjanie chcą wyprodukować 1300 dronów Gerań-2, de facto jest to irański Shahed, a do produkcji mają być wykorzystane komponenty zagraniczne oraz krajowe.

Według przedstawiciela HUR Rosja nie jest obecnie zdolna do produkcji tak dużej liczby tych maszyn. Strona ukraińska gromadzi informacje na temat skali i lokalizacji produkcji oraz zakładów, które są zaangażowane w dostarczanie komponentów.

Skibicki powiedział również, że od wiosny Rosja zdołała zwiększyć produkcję rakiet. W sierpniu Rosjanie planują wyprodukować sześć rakiet Kindżał, 30 Iskanderów-M, 12 Iskanderów-K, 20 Kalibrów oraz ok. 40 rakiet Ch-101. Z informacji strony ukraińskiej wynika, że Rosja jest też w stanie wytwarzać co miesiąc ok. 10 pocisków Ch-32, zmodernizowanej rakiety manewrującej Ch-22.

Według HUR obecnie Rosja posiada 585 rakiet o zasięgu ponad 500 km, w tym ok. 270 Iskanderów, 140 Kalibrów, ok. 100 rakiet typów Ch-101, Ch-555, Ch-55. Pocisków Kindżał jest w rosyjskim arsenale ok. 75, a rakiet Ch-22 około 150.

11:35 Boris Johnson: śmierć Prigożyna to dowód, że Putinowi nie można ufać

Śmierć Jewgienija Prigożyna, właściciela najemniczej Grupy Wagnera, jest ostatecznym dowodem na to, że Władimirowi Putinowi nie można ufać w kwestii pokoju na Ukrainie i musi on zostać pokonany – napisał w dzienniku „Daily Mail” były brytyjski premier Boris Johnson.

– Nie mogło minąć więcej niż kilka sekund od eksplozji na pokładzie niezawodnego zazwyczaj biznesowego odrzutowca Embraer Legacy 600 do momentu, w którym rosyjski bandzior stracił przytomność w swoim zawrotnym przyspieszeniu do ziemi; a jednak jestem pewien, że wiedział od razu z doskonałą jasnością, co się stało. Wiedział, czyja ukryta ręka wysyła go 28 tys. stóp w dół, aby został spalony wraz z resztą towarzyszy z Grupy Wagnera w kuli ognia we wsi w regionie twerskim na północ od Moskwy (…). Rozumiał, co się dzieje, ponieważ przez ostatnie kilka tygodni musiał, z tyłu głowy, spodziewać się, że to się stanie – albo to, albo coś bardzo podobnego. Prigożyn wiedział, kto jest sprawcą, podobnie jak my wszyscy, prawda? – napisał Johnson w swoim cotygodniowym felietonie.

Jak przekonuje były brytyjski premier, nie potrzeba do stwierdzenia tego faktu żadnego śledztwa, a stwierdzenie rzecznika prezydenta Francji, że są „uzasadnione wątpliwości” co do tego, co stało się z samolotem, jest śmieszne. I nie ma znaczenia, jakiej metody do tego użyto.

– Cały świat doskonale wie – i ma wiedzieć – że człowiek stojący za zabiciem Prigożyna i kierownictwa Grupy Wagnera, nie wspominając o śmierci załogi, to ten sam człowiek, który autoryzował np. otrucie w Wielkiej Brytanii Aleksandra Litwinienki i Siergieja Skripala. Zabójca Prigożyna to ten sam człowiek, który stał za zabójstwem opozycyjnego polityka Borysa Niemcowa i obrończyni praw człowieka Anny Politkowskiej, a także za niezliczonymi innymi szwindlami – podkreśla były brytyjski premier.

Dodaje, że po tym, jak Prigożyn swoim buntem upokorzył Putina i zburzył iluzję o monopolu rosyjskiego państwa na stosowanie przemocy, wiara właściciela Grupy Wagnera w to, że prezydent Rosji pozwoli mu żyć, była szaleństwem.

– Prigożyn wiedział – lepiej niż ktokolwiek inny – że Putin wierzy w wendetę. Nawet gdy Putin zaprosił go na Kreml 29 czerwca, po zakończeniu buntu, musiał wiedzieć, że tyran będzie rozmyślał o odwecie. Nawet gdy kilka dni temu Prigożyn udał się na szczyt Afryka-Rosja, musiał w głębi duszy myśleć, że żyje na kredyt – pisze Johnson.

Według niego, mrożące krew w żyłach sceny spadającego samolotu to bezprecedensowy pokaz ostentacyjnego i nieskrępowanego okrucieństwa.

– Putin przekształca się na naszych oczach w azjatyckiego despotę, mordującego swojego byłego ulubieńca tylko po to, by pokazać, kto tu rządzi, rozkoszując się swoją bezwzględnością. Maska jest teraz całkowicie zdjęta. Putin został zdemaskowany jako gangster – przekonuje.

Nawiązując do licznych opinii zachodnich analityków, że ostatnie losy Prigożyna i jego śmierć są dowodem słabości Putina, przypomina, że opinia publiczna na Zachodzie nie jest wyłącznym odbiorcą tego zaaranżowanego zabójstwa.

– Jest wielu innych, w Rosji i na całym świecie, którzy będą postrzegać to morderstwo zupełnie inaczej; nie jako słabość, ale jako siłę. Putin chciał zabić Prigożyna z maksymalnym globalnym rozgłosem i w wybranym przez siebie czasie. Nie sądzę więc, by był to przypadek, że zestrzelenie samolotu miało miejsce akurat wtedy, gdy Putin przemawiał na szczycie BRICS w RPA – zauważa Johnson, zwracając uwagę, że tym, co łączy kraje tego bloku jest niechęć do Zachodu i zachodnich wartości.

Podkreśla, że ukraińska walka o wolność zdecyduje o losach świata w nadchodzących dekadach. „Jeśli Putin wygra na Ukrainie, będzie to katastrofa dla demokracji na całym świecie. Jeśli Putin miałby wygrać, byłoby to potwierdzeniem dla wszystkich tych, którzy twierdzą, że nie można polegać na Zachodzie, bo nie pozostanie on w tej sprawie z tobą do końca. Przede wszystkim zwycięstwo Putina byłoby moralną ohydą – porażką wolnego, niezależnego, demokratycznego i całkowicie niewinnego kraju, który jest karany przez Putina właśnie dlatego, że wybrał wolność i demokrację” – zauważa były premier Wielkiej Brytanii.

Wskazuje, że ze śmierci Prigożyna trzeba wyciągnąć jeden zasadniczy wniosek – Putinowi nie można w żadnej kwestii ufać.

– Spójrzcie na ten spadający samolot, wszyscy, którzy mówicie, że możemy mieć wynegocjowane rozwiązanie, lub że musimy w jakiś sposób zachęcić Ukraińców do przehandlowania ziemi w zamian za pokój. Każdy taki handel byłby moralnie mdlący, po rzezi, jakiej dokonał Putin. Byłoby to politycznie niemożliwe dla Wołodymyra Zełenskiego, nawet gdyby tego chciał. Co ważniejsze, pokładanie jakiegokolwiek zaufania w umowie z Putinem byłoby całkowicie i zupełnie bezmyślne – i właśnie mieliśmy na to dowód. Prigożyn myślał, że ma gwarancje. Prigożyn myślał, że wszystko załatwił. Spójrzcie teraz na tę umowę. Zobaczcie, co się z nim stało. Jest tylko jedna droga naprzód – porażka Putina i zwycięstwo Ukrainy, tak szybko, jak to możliwe – konkluduje Boris Johnson.

9:13 Wiceminister obrony potwierdza wyzwolenie ważnej miejscowości Robotyne w obwodzie zaporoskim

Robotyne w obwodzie zaporoskim zostało wyzwolone, a nasze wojska już posuwają się na południowy wschód od tej ważnej miejscowości – powiadomił w poniedziałek na Telegramie Military Media Center, cytując wiceminister obrony Ukrainy Hannę Malar.

Jak poinformowała Malar, ukraińskie oddziały posuwają się w kierunku miejscowości Nowoprokopiwka i Oczeretowate.

Południowa część frontu to, jak wskazała Malar, główny kierunek ukraińskiej kontrofensywy.

– W obwodzie zaporoskim i chersońskim wróg jest w obronie – mówiła Malar.

Wiceminister obrony podała również, że w ciągu tygodnia na kierunku bachmuckim, na wschodzie, siły ukraińskie wyzwoliły jeden kilometr kwadratowy terenu. Ogółem na tym kierunku odbito już 44 km kwadratowe.

8:54 ISW o likwidacji Grupy Wagnera: resort obrony Rosji może być bardziej zaangażowany niż Putin

Rosyjski resort obrony może być bardziej zaangażowany w likwidację najemniczej Grupy Wagnera niż Władimir Putin – ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Szef formacji najemników Jewgienij Prigożyn najpewniej zginął 23 sierpnia w katastrofie lotniczej na zachodzie Rosji.

Rosyjski Komitet Śledczy podał w niedzielę, że na podstawie testów genetycznych potwierdzono, iż jedną z ofiar środowej katastrofy samolotu był Prigożyn. Na pokładzie prywatnego samolotu znajdowało się dziesięć osób, w tym szef wagnerowców i jego „prawa ręka” Dmitrij Utkin, uważany za de facto twórcę tej nielegalnej formacji zbrojnej. Wszyscy mieli zginąć.

W sieciach społecznościowych, na co również zwraca uwagę ISW, krążą jednak spekulacje, że Prigożyn być może wcale nie zginął. Powiązane z Grupą Wagnera kanały społecznościowe apelowały o „nieszerzenie plotek i fake newsów”.

Rosyjscy tzw. blogerzy wojskowi, jak odnotowuje ISW, twierdzą, że ministerstwo obrony Rosji dąży do wstrzymania operacji Grupy Wagnera na Bliskim Wschodzie i w Afryce m.in. poprzez kontakty z urzędnikami w Syrii i Libii. Według blogera, na którego powołuje się ISW, negocjatorzy z ministerstwa obrony „obawiają się wywierania bezpośredniej presji na najemników, a próbują działać poprzez wpływy na urzędników na Bliskim Wschodzie i w Afryce”.

Według amerykańskich analityków resort obrony Rosji może być w większym stopniu zaangażowany w likwidowanie Grupy Wagnera niż Putin. Były dziennikarz śledczy BBC Andriej Zacharow twierdzi, że po czerwcowym buncie najemników rosyjski dyktator pozwolił Prigożynowi działać w Afryce, lecz zabronił operowania w Ukrainie i Rosji. Z kolei resort obrony miał podejmować próby zduszenia działalności wagnerowców w Syrii i w Afryce, czemu Prigożyn próbował przed swoją śmiercią zapobiec.

Zdaniem Zacharowa losy „imperium Prigożyna”, w tym jego kontraktów związanych z wydobyciem ropy, gazu i złota w Afryce i na Bliskim Wschodzie są niejasne. Według innych źródeł przejęciem zasobów Grupy Wagnera może być zainteresowana jeszcze jedna struktura siłowa w Rosji.

ISW zaznacza, że wszystkie te doniesienia są niemożliwe do zweryfikowania. Ocenia przy tym, że Putin mógł rzeczywiście przekazać „zarządzanie” likwidacją Grupy Wagnera ministerstwu obrony. Spekulacje pojawiające się w rosyjskich źródłach mogą być też próbą „odgrodzenia Putina od zabójstwa Prigożyna i możliwego rozwiązania Grupy Wagnera” – uważa amerykański think tank.

7:47 W obwodzie połtawskim siły rosyjskie zaatakowały obiekt przemysłowy; zginęły dwie osoby

W obwodzie połtawskim w środkowej części Ukrainy w wyniku rosyjskiego ataku trafiony został obiekt przemysłowy – powiadomiły w poniedziałek władze regionu. Co najmniej dwie osoby zginęły.

– Dzisiaj (w nocy – PAP) przeciwnik zaatakował obwód połtawski. Są trafienia w obiekt przemysłowy – poinformował na Telegramie szef władz obwodu połtawskiego Dmytro Łunin.

W kolejnym komunikacie urzędnik uściślił, że w wyniku wrogiego ataku zginęły dwie osoby, a dwie zostały ranne. Jeszcze dwie osoby są poszukiwane. Na miejscu trwa operacja ratunkowa i usuwanie gruzów.

7:20 Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: nasze wojska kontynuują operację ofensywną w obwodzie zaporoskim

Wojska ukraińskie kontynuują działania ofensywne na kierunku Melitopola w obwodzie zaporoskim na południu kraju – powiadomił w poniedziałek w porannym komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Siły rosyjskie atakowały na wschodzie Ukrainy na kierunkach łymanskim, bachmuckim, marjinskim.

– Siły Obrony kontynuują operacje ofensywne na kierunku melitopolskim, umacniają się na zajętych rubieżach, prowadzą walkę kontrbateryjną – powiadomił ukraiński Sztab Generalny.

Z doniesień sztabu wynika, że siły rosyjskie podejmowały nieskuteczne ataki na wschodzie Ukrainy, m.in. na kierunku łymanskim w rejonie Nowojehoriwki w obwodzie ługańskim oraz na kierunku bachmuckim w okolicach Kliszczijiwki. Wojska ukraińskie w dalszym ciągu powstrzymują rosyjskie ataki pod Marjinką w obwodzie donieckim.

W ciągu ostatniej doby armia rosyjska przeprowadziła 11 uderzeń rakietowych i 48 lotniczych, atakując m.in. cele cywilne. Wojska wroga 54-krotnie prowadziły ostrzał z wyrzutni wieloprowadnicowych; są ranni i zabici cywile oraz zniszczenia infrastruktury – przekazał ukraiński Sztab Generalny.

5:05 Rosyjskie agencje: władze twierdzą, że udaremniono ataki ukraińskich dronów

Władze Rosji twierdzą, że udaremniono nocne ataki ukraińskich dronów w rejonie Moskwy i Briańska przy granicy z Ukrainą – poinformowały w poniedziałek nad ranem agencje AFP, Reutera i dpa.

Siły obrony powietrznej zniszczyły „wrogiego” drona lecącego w kierunku Moskwy – napisał na kanale Telegram mer stolicy Rosji Siergiej Sobianin.

– Według wstępnych informacji nie było ofiar ani szkód – dodał.

Według rosyjskiego ministerstwa obrony atakiem kierował Kijów. Na krótko pracę wstrzymały moskiewskie lotniska Wnukowo i Domodiedowo.

Resort obrony poinformował także, że dwa inne drony zostały zastrzelone nad obwodem briańskim przy granicy z Ukrainą.

Powtarzające się w ostatnich miesiącach incydenty z użyciem dronów na terenie Rosji, o które Moskwa oskarża Ukrainę, nie wyrządzają poważniejszych szkód, ale podważają narrację Kremla, że rozpętana półtora roku temu wojna przeciwko Ukrainie przebiega „zgodnie z planem”.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj