Jarosław Sellin od 14 lat jest posłem, a od 2015 roku pełni funkcję wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego. W Podwieczorku mistrzów nie mówił jednak o polityce. Konradowi Mielnikowi opowiedział o swojej fascynacji muzyką.
– Pełniąc funkcję wiceministra kultury i aktywnego posła, nie mam zbyt wiele czasu. Wprowadziłem jednak „bezpieczniki” do swojego życia, które pozwalają mi na pewną higienę dnia codziennego. Ustaliłem, że po godz. 20 nie ma już żadnej polityki, żadnej gazety, tylko książki i muzyka albo bardzo dobry film. Staram się w ten sposób mieć kontakt z moimi ulubionymi obszarami, jeśli chodzi o przeżywanie artystycznych dzieł. Ze wszystkich obszarów najbardziej porusza mnie muzyka – zaznaczył Jarosław Sellin.
Wiceminister kultury ma w kolekcji około 20 płyt z twórczością Jana Sebastiana Bacha, głównie w wykonaniu Bach Collegium Japan. Ten zespół jest mu szczególnie bliski.
– Bach stworzył ponad 200 kościelnych kantat, świeckich – chyba z 50. Staram się skompletować płyty z wszystkimi kantatami, a tylko ten zespół zebrał je wszystkie – podkreślił.
Konrad Mielnik pytał, czy zamiłowanie do twórczości niemieckiego kompozytora ma związek z korzeniami ministra.
– Jestem z Bachów kaszubskich, nie mam nic wspólnego z Bachami saksońskimi – przyznał z uśmiechem Jarosław Sellin. – Mój dziadek, Feliks Bach, zginął 13 września 1939 roku w walce z Niemcami na Oksywiu, spoczywa na wojskowym cmentarzu w Redłowie – wyjaśnił.