Starczowzroczność zaczyna się po czterdziestce. Pacjent nie jest skazany na okulary, można ją korygować chirurgicznie

fot. Marcin Głuszek

Starczowzroczność to problemy z widzeniem z bliska. Dotyczy to osób między 40 a 50 rokiem życia. – Taki pacjent może zdecydować się na okulary. Może też poddać się operacji korygującej wadę – mówił w Radiu Gdańsk dr n. med. Jan Staniewicz, okulista, chirurg oka, kierownik Oddziału Okulistycznego w Kociewskim Centrum Zdrowia w Starogardzie Gdańskim.

W rozmowie z Joanną Matuszewską tłumaczył na czym polegają zabiegi korekcji wzroku. – Dobiera się je indywidualnie dla poszczególnych pacjentów. Inaczej operujemy chorego, który przez całe życie nosił okulary z powodu krótkowzroczności, albo astygmatyzmu. Gdy pojawi się u niego dodatkowo starczowzroczność, operacja oka będzie przebiegała inaczej, niż u osoby z inną wadą wzroku- wyjaśniał okulista. 

W audycji mowa była o laserowej korekcji wzroku, oraz operacjach wszczepiania soczewek. Nasz gość tłumaczył też, które zabiegi wykonywane są w ramach NFZ, a które jedynie komercyjnie.

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj