– Kompetencje chirurga, operacja małoinwazyjną metodą oraz jakość siatki przepuklinowej, mają znaczenie dla późniejszej jakości życia pacjenta – mówił prof. dr hab. n med. Maciej Śmietański, koordynator Centrum Leczenia Przepuklin w szpitalu Swissmed w Gdańsku.
Profesor jest przewodniczącym Sekcji Leczenia Przepuklin i członkiem Zarządu Głównego Towarzystwa Chirurgów Polskich oraz ambasadorem Europejskiego Towarzystwa Przepuklin ds. Europy Wschodniej. W audycji medycznej rozmawiała z nim Joanna Matuszewska.
– Operacje przepuklin pachwinowych i pępkowych należą do najczęściej wykonywanych zabiegów chirurgicznych na świecie. W Polsce co roku taki zabieg przeprowadza się u około 100 tys. pacjentów. Niestety nie we wszystkich ośrodkach zabieg będzie wykonany tak samo – mówił specjalista.
Jeden na stu chirurgów
Zaledwie kilkanaście spośród ponad 600 ośrodków chirurgicznych w Polsce zapewnia swoim pacjentom możliwość operacji laparoskopowych przepuklin pachwinowych. Techniką tą posługuje się jeden na stu chirurgów.
Gość Radia Gdańsk tłumaczył, na co powinien zwrócić uwagę pacjent, decydując się na zabieg. – Warto zorientować się, kto nas będzie operował i porozmawiać z tym lekarzem przed zabiegiem. Niestety często chory tego nie wie a decyzję podejmuje dzień przed zabiegiem ordynator oddziału. Konsekwencje mogą być takie, że zabieg będzie przeprowadzać osoba bez doświadczenia. Od tego, jak zostanie przeprowadzony, zależy jakość życia pacjenta. Ta sytuacja jest nie do pomyślenia na zachodzie. W Polsce to nadal norma, że chory nie wybiera lekarza.
Prof. Śmietański mówił też o stosowanych w czasie operacji tzw. siatkach przepuklinowych. – Są one różnej jakości. Wiele z nich to tania produkcja azjatycka. Szpitale często kupują tam, gdzie najtaniej. Od ich jakości zależy komfort życia chorego, który z nią będzie żyć. Należy pytać lekarza jaki materiał zastosuje. Najlepsze są siatki makroporowe- tłumaczył.
Poporodowy brzuch
Druga część audycji dotyczyła leczenia poporodowej niewydolności ściany brzucha. Cierpi z jej powodu około 10-15 proc. kobiet po urodzeniu dziecka.
– Niestety dolegliwość ta nie jest uznawana za problem medyczny a estetyczny. Wielu lekarzy uważa, że jest to zespół chorobowy. U części kobiet po porodzie mięśnie brzucha rozciągnięte podczas ciąży nie kurczą się. Kobieta ma zaburzenia statyki ciała, zwisający brzuch. Niejednokrotnie ten stan wywołuje depresję oraz problemy w codziennym funkcjonowaniu, w związkach – mówił prof. Maciej Śmietański.