1050 lat temu Polska przyjęła chrzest. Mimo okrągłej rocznicy, historycy zgodnie podkreślają, że wciąż mają wątpliwości co do dokładnej daty tego wydarzenia. – Zastrzeżenia dotyczą nie tylko dnia i roku. Na pewno chrzczony był Mieszko I, ale nie wiemy przez kogo i gdzie – mówił w Radiu Gdańsk prof. Dariusz Sikorski, specjalista historii Kościoła za czasów piastowskich.
Audycję Co za Historia prowadził Wojciech Suleciński. Jego gośćmi byli prof. Dariusz Sikorski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, twórca między innymi książki o Kościele za czasów Mieszka I oraz dr hab. Michał Kara z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk. Tematem była zbliżająca się 1050. rocznica chrztu Polski.
NIE LICZYŁO SIĘ MIEJSCE, A SAM FAKT CHRZTU
– Późnoantycznym zwyczajem było chrzczenie w Wielką Sobotę. W średniowieczu sytuacja się zmieniła, bo chrzczono już głównie dzieci i to przez cały rok. Okres Wielkanocy nie był więc konkretnym terminem. Wątpliwości są co do dnia i roku. To mogło być dwa czy trzy lata później albo wcześniej. Po prostu przekaz historyczny nie daje nam pewności, która pozwoliłaby wszystko jasno stwierdzić. Na pewno wiemy, że chrzczony był Mieszko I. Nie wiemy jednak przez kogo i gdzie, ale miejsce nie odgrywało żadnego znaczenia. Liczył się fakt chrztu – tłumaczył historyk podczas audycji w Radiu Gdańsk.
CHRZCI SIĘ LUDZI, A NIE KRAJ
– Chrzest Polski to termin nadużywany. Powoduje niezrozumienie, bo chrzci się ludzi. Polska jako kraj nie była chrzczona. Nie wiem, czy ludzie zdają sobie z tego sprawę. Mamy tendencję do posługiwania się skrótami, co czasami jest niebezpieczne. Tak naprawdę dopiero od XIII wieku większość mieszkańców była chrześcijanami. Początkowo dotyczyło to tylko Mieszka i elit władzy – mówił dr Sikorski.
NIE POLSKA, A KRAJ PIASTÓW
Choć mówi się o chrzcie Polski, kraina wokół Mieszka I była krajem Wielkopolski. – Termin „Polska” to wielki skrót. Mamy tendencję do zawłaszczenia ziem, które były niezależne od Piastów. Nie wiemy dokładnie, w jakim stopniu Pomorze było zależne od Piastów Wielkopolskich. To nie było państwo w dzisiejszym znaczeniu – uważa naukowiec.
IDEA CHRZEŚCIJAŃSTWA JEST BARDZO NOŚNA
Jakie były motywacje Mieszka I do przyjęcia chrztu? – Są różne koncepcje. Większość z nich powstaje tak, że historycy wyobrażają sobie siebie w roli Mieszka i myślą, co oni zrobiliby na jego miejscu. Nie zdają sobie sprawy, że dziś kierują się wiedzą o skutkach. Dlatego nazywam te koncepcje modernistycznymi, bo one nie odpowiadają sytuacji w czasach Mieszka. Chrześcijaństwo oferowało o wiele więcej niż religia pogańska. Pogaństwo było prymitywne, a chrześcijaństwo dawało to, co oddziaływało na ludzi. Poganie przyjmowali ich zwyczaje pogrzebowe, chowali całego człowieka. Ta część chrześcijaństwa, która dawała nadzieję na życie wieczne, przyciągała ludzi. Przesłanie naszej religii jest bardzo nośne. Jeśli będziesz żył w zgodzie z Chrystusem, czeka cię zbawienie.
ODMŁODZENIE GNIEZNA
Co można powiedzieć o państwie Piastów? – Źródła pisane są bardzo ubogie. Gród został zbudowany w latach 950-1000. Mamy do czynienia z odmłodzeniem metryki Gniezna. Został związany z Mieszkiem, a nie jego ojcem czy dziadem – zauważył dr Michał Kara z Ośrodka Studiów Pradziejowych i Średniowiecznych. – Nic nie wskazuje na to, że gród powstał w wyniku najazdów. Takie koncepcje jednak wciąż są rozważane przez część historyków i archeologów. To samo z pomysłem, że ród arystokratyczny mógł wywodzić się ze Skandynawii. Nie możemy tego ustalić – dodał dr Kara w audycji Wojciecha Sulecińskiego.
Posłuchaj audycji: