Bolesny upadek. Jak imperium mogło stać się obiektem żartów? Włosi w czasie II wojny światowej

Po ataku Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 roku Włosi ogłosili realizację doktryny „niemieszania się do wojny”. Jak się okazało, była to jedynie pusta deklaracja polityczna. Mussolini wielokrotnie spotykał się z Adolfem Hitlerem, który w chwilach kryzysu mamił go wizją niemieckich posiłków. Militaryzm faszystów był jednak oparty na kruchych podstawach. W konsekwencji, nawet pomimo wsparcia niemieckiego sojusznika, byli zmuszeni do kapitulacji. Udział Włoch w II wojnie światowej stał się obiektem żartów i kpin. Jak naprawdę wyglądała sytuacja byłego imperium w XX wieku?
Gościem Wojciecha Sulecińskiego w audycji Co za historia był Leszek Molendowski, autor artykułów na temat włoskiej armii w II wojnie światowej.

– Utrata zaufania była efektem przede wszystkim porażek w kampaniach militarnych. Warto bowiem podkreślić, że społeczeństwo włoskie było silnie skupione wokół idei faszyzmu rozumianego przede wszystkim przez pryzmat odbudowy siły wewnętrznej i międzynarodowej pozycji Włoch, reform gospodarczych, odnowy moralnej czy solidarności społecznej. Niemcy przedmiotowo traktowali wszystkich swoich sojuszników, a Włochy tym bardziej, ponieważ walczyli przeciwko nim podczas I wojny światowej. Sojusz był raczej rozpatrywany w kategoriach doraźnej pomocy, zwłaszcza wobec kiepskiej postawy włoskiej armii – tłumaczył Leszek Molendowski.

Na zdjęciu Benito Mussolini i Adolf Hitler (Fot. Flickr)

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj