Kilka dni temu obchodziliśmy 72. rocznicę dramatycznej śmierci Witolda Pileckiego. O kluczowych dla biografii rotmistrza okresach – pobycie w Auschwitz i powojennej konspiracji zakończonej więzieniem, a później egzekucją – Wojciech Suleciński rozmawiał z Grzegorzem Berendtem, profesorem Uniwersytetu Gdańskiego i wicedyrektorem Muzeum II Wojny Światowej.
– Dowództwo Polskiego Państwa Podziemnego postanowiło zbadać, co się dzieje na terenie obozów i typowało oficerów podziemia, którzy podejmą się tej misji. Witold Pilecki przyjął to zadanie i został aresztowany przez Niemców. Największą niejasnością dla mnie jest to, jak to się stało, że pewna intencja w działaniach polskiego podziemia okazała się skuteczna. Oficer, który stworzył sytuację, by dostać się do obozu, faktycznie przez okupantów niemieckich do obozu został skierowany i trafił do Auschwitz-Birkenau. To jest najmniej znany element tej historii. Nie ma jednak wątpliwości, że mamy do czynienia z człowiekiem odważnym, zdeterminowanym, gotowym narażać się na największe niebezpieczeństwo, aby wykonać zadania – powiedział dr hab. Grzegorz Berendt.
– Auschwitz był połączeniem miejsca represji z gigantycznym obozem pracy przymusowej. O naturze tego obozu Pilecki pisał w cząstkowych raportach, które przekazywał przez osoby albo zwalniane stamtąd, albo te, które przygotowywały ucieczkę i skutecznie ją przeprowadziły. Różne aspekty funkcjonowania i natury tego miejsca były przez niego opisywane, analizowane, a informacje szły „za druty” – wyjaśnia historyk.