Adam Leszczyński, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie, napisał książkę „Ludowa historia Polski”, w której przedstawił dzieje naszego kraju z rzadko prezentowanej dotąd perspektywy. O publikacji tej z autorem w audycji „Co za Historia” rozmawiał Wojciech Suleciński.
– To próba opowiedzenia historii Polski nie z perspektywy generałów, wodzów, hetmanów, arystokratów czy elity inteligenckiej, tylko z perspektywy ludowej, czyli ludzi, którzy stali na dole drabiny społecznej. W różnych okresach jej skład się zmieniał. Przez większą część naszej historii byli to przede wszystkim chłopi, ale nie tylko, a później do tego dołączył proletariat miejski, w tym robotnicy – wyjaśnił Adam Leszczyński.
– Bardzo bym się cieszył, gdyby moja książka skłoniła jakąś część czytelników do przyznania, że istnieje inne spojrzenie, że można opisywać narodową przeszłość nie tylko z takiej perspektywy, do której jesteśmy przyzwyczajeni przez narrację szkolną i państwową, która, nawiasem mówiąc, tak naprawdę niewiele zmieniła się w ciągu dwudziestu lat – powiedział autor książki.
– Pytanie do nas jako do ludzi, którzy historię piszą i ją czytają: Co jest dla nas sednem opowieści o przeszłości? Czy to są bohaterskie wydarzenia, wielkie tragedie? Czy to są opowieści o wielkich mężach? Mnie najbardziej interesuje kościec życia, walka o przetrwanie ekonomiczne swoje własne i rodziny, to, jak sobie ludzie z tym radzili, ale też w jaki sposób dochodziło do redystrybucji dóbr, które człowiek produkował – dodał Leszczyński.
(fot. NAC/Narcyz Witczak-Witaczyński)