Już niedługo zobaczymy gdańskie Muzeum Bursztynu w nowej siedzibie – Wielkim Młynie. Gdyby nie ten kamień organiczny, prawdopodobnie nie wiedzielibyśmy nic o Bałtyku ani ziemiach dzisiejszego Pomorza w czasach starożytnych. Jednak dr Andrzej Gierszewski z Muzeum Gdańska zapewniał w rozmowie z Wojciechem Sulecińskim, że dzięki bursztynowi wiemy wiele nie tylko o Morzu Bałtyckim.
Andrzej Gierszewski wskazywał, że bursztyn występuje praktycznie na całym świecie.
– Jedynym miejscem, w którym jeszcze go nie znaleźliśmy, jest Antarktyda, na której nikt go jeszcze nie szukał. Dzięki bursztynowi dowiadujemy się faktów nie tylko o przeszłych środowiskach, ale także dzięki zatopionym w nim inkluzjom poznajemy dawno minione światy – mówił historyk.
Ciekawostką jest, że skamieniałe żywice, pochodzące z różnych czasów, znacznie różnią się pod względem liczby inkluzji – zatopionych szczątków roślinnych i zwierzęcych.
– Im bursztyn jest starszy, tym tych inkluzji ma mniej. Młodsze zawierają w sobie tyle insektów i innych śladów przeszłego życia, że naukowcy zaczynają się zastanawiać, o co tutaj chodzi. Czy 330 milionów lat temu życie na ziemi było bardzo rzadkie? – zastanawiał się gość Radia Gdańsk.