Nie zawsze rok kończył się w grudniu, a niektórych dni po prostu nie było. Skomplikowana historia kalendarzy i liczenia czasu

Koniec roku to czas, kiedy kupujemy kalendarze na kolejne 12 miesięcy. Gdy spojrzymy na to od strony historycznej, zauważymy, iż owa tradycja zdążyła pokonać bardzo długą drogę. Dzisiaj staramy się prześledzić ją od początku. Gościem Daniela Wojciechowskiego był dr Piotr Paluchowski z Zakładu Historii i Filozofii Nauk Medycznych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Zacząć trzeba od samej koncepcji rachuby czasu. Kiedy właściwie człowiek zaczął ten czas systematycznie liczyć?

– Już w okresie prehistorycznym była jakaś podstawowa wiedza. Dotyczyło to pór roku. Odkąd człowiek zajął się rolnictwem, to kalendarz był ważną rzeczą. Ten sposób liczenia, który my stosujemy, datuje się od czasów Juliusza Cezara. To on wprowadził kalendarz juliański, który z kilkoma różnymi poprawkami i zmianą nazwy na gregoriański funkcjonuje do dzisiaj. Nie był on jednak dokładny, gdyż co 128 lat ginął jeden dzień, więc wszystko zaczęło się przesuwać. Na początku nie był to problem, gdy jednak minęło już prawie 1500 lat, to opóźnienie było widoczne. Jeden z włoskich uczonych renesansu zaproponował, żeby skasować dni pomiędzy 5 a 14 października 1582 roku – wyjaśnił dr Piotr Paluchowski.

KOMÓRKA SPRZED WIEKÓW

Przenieśmy się do XVII wieku. Chcemy zaopatrzyć się w kalendarz. Jak on może wyglądać i co będziemy mogli w nim znaleźć?

– To jest rodzaj książeczki. Idziemy najpierw do drukarza, który pokazuje nam takie wielkie płachty. Na miejscu możemy od razu to skroić na poszczególne strony. Potem udajemy się z tym do introligatora. On się nas zapyta, czy będziemy chcieli mieć między kartkami zadrukowanymi również puste na notatki. Dopiero wtedy, kiedy podejmiemy taką decyzję, to on nam to wszystko wkłada w okładkę. I z nią też pojawią się pytania. Czy ma być jakaś wyrafinowana? Może pokryć ją jakąś złotą farbą? Można z kalendarza zrobić rzecz osobistą, która byłaby ładna. Będzie też przecież pokazywana przy interesach. W dzisiejszych czasach taką rolę pełni np. telefon komórkowy – tłumaczył gość audycji

 

(Fot. Zbiory Muzeum Narodowego Gdańsk)

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj