Rada Dialogu Społecznego obchodziła niedawno pięć lat istnienia. O znaczeniu tej instytucji Olga Zielińska rozmawiała z Markiem Lewandowskim, rzecznikiem prasowym Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Członkowie tej organizacji mają niebawem wrócić do RDS, którą opuścili wiosną.
– Rada Dialogu Społecznego to najważniejsze miejsce dialogu w Polsce, gdzie znajdują się reprezentanci wszystkich stron rynku pracy – organizacje pracodawców, związki zawodowe i strona rządowa. Siłą Rady Dialogu Społecznego jest to, że udało się tam wprowadzić równowagę stron, a więc każdy z partnerów społecznych i strona rządowa mają te same prawa, te same możliwości i ten sam wpływ na stanowione w Polsce prawo. To jest teoria. W praktyce bywa różnie, bo to zawsze sprowadza się do woli prowadzenia dialogu. Rada Dialogu Społecznego zajmuje się wszystkimi aktami prawnymi, które dotyczą rynku pracy, spraw pracowniczych, społecznych, rodzinnych, ale także bardzo ważnych przepisów dotyczących pracodawców. A więc wszystkie te najważniejsze regulacje, które dotyczą naszego codziennego życia, w Radzie Dialogu Społecznego muszą się znaleźć po to, aby każda ze stron mogła się w tej sprawie wypowiedzieć – powiedział Marek Lewandowski.
– Rada powstała na zgliszczach Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczyk w 2015 roku, dlatego że za czasów Donalda Tuska w ogóle nie był w Polsce prowadzony dialog, a w 2013 roku znowelizowano kodeks pracy w sposób bardzo radykalny, zupełnie pomijając Trójstronną Komisję, zupełnie pomijając dialog społeczny. Wtedy wszystkie organizacje związkowe za namową „Solidarności” opuściły Trójstronną Komisję i napisano projekt ustawy, która zabezpieczała partnerów społecznych przed nadmierną pozycją strony rządowej. Dzięki temu, że do Rady Dialogu Społecznego członków powołuje prezydent i patronuje nad Radą Dialogu, udało się wprowadzić rotacyjnych przewodniczących po kolei z każdej ze stron i wprowadzono równowagę – wyjaśnił rzecznik „Solidarności”.
– Niestety pojawiła się pandemia, na wiosnę tego roku rozpoczęły się prace nad kolejnymi tarczami antykryzysowymi i w jednej z tych tarcz strona rządowa dała sobie prawo odwoływania członków Rady Dialogu Społecznego i pozbawiła prezydenta prerogatyw powoływania i odwoływania nowych członków. W tej sytuacji ta równowaga legła w gruzach. Wszystkie strony, poza stroną rządową, oprotestowały tę nowelizację, ale tylko „Solidarność” miała odwagę, aby fizycznie opuścić Radę Dialogu Społecznego i postawić wszystko na ostrzu noża, by tę chorą nowelizację z tarczy antykryzysowej wycofać. I to się udało. W piątek, 4 grudnia, prezydent podpisał nowelizację ustawy, przywracając równowagę w radzie, tym samym umożliwił powrót do normalności. Członkowie „Solidarności” będą teraz mogli wrócić do rady i dalej pracować, bo czas jest niezwykle ważny, sprawy są pilne i rola „Solidarności” jest nie do przecenienia – dodał Marek Lewandowski.
(fot. Radio Gdańsk)
W audycji rozmawialiśmy również o ochronie pracowników w okresie przedemerytalnym. Już za niecałe 30 lat około 30 proc. Polaków będą stanowiły osoby powyżej 65. roku życia, a liczba pracujących będzie mniejsza od liczby osób, które jeszcze nie podjęły aktywności zawodowej oraz tych, które już przeszły na emeryturę. W obliczu takich realiów ochrona i przestrzeganie praw pracowników, szczególnie w okresie przedemerytalnym, stają się ważnymi zagadnieniami.
Kto podlega takiej ochronie i na czym ona polega? Na ten temat Dominika Raszkiewicz rozmawiała z Agnieszką Dobrodziej z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku.
W ostatnim czasie coraz więcej osób poszukuje pracy. Liczba wysyłanych CV na jedno miejsce z tygodnia na tydzień rośnie. A tymczasem o tym, czy kandydat spotka się z rekruterem, w wielu firmach decydują automatyczne systemy, które odrzucają lub akceptują wysłane przez aplikanta CV. O nowych technologiach w rekrutacji Alicja Samolewicz-Jeglicka rozmawiała z Agnieszką Śladkowską, twórczynią Gorilla Job – firmy wspierającej kandydatów na rynku pracy.
