Tym razem w audycji rozmawiamy o podwyżkach wynagrodzeń dla pracowników budżetówki. Opowiadamy o tym, jak wejść w normalny rytm pracy po urlopie. W drugiej części dyskutujemy o Ochotniczych Hufcach Pracy i potencjale młodych pracowników na rynku.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom premier Mateusz Morawiecki obiecał podwyżki dla budżetówki. To był jeden z ważniejszych postulatów „Solidarności”. Piotr Duda zapowiedział, że związek będzie zabiegał o 12% wzrostu wynagrodzeń.
– My skupiamy się na realizowaniu, a nie stawianiu postulatów. Doszło do serii konsultacji. Udało się wynegocjować dosyć poważne kwoty na bezpośrednie podwyżki dla pracowników państwowej sfery budżetowej. Składa się to z kilku elementów. Wyłączamy tutaj służbę zdrowia i oświatę. Wprawdzie tez są finansowane z budżetu państwa, ale mają swoje własne ustawy. Podwyżki dotyczą pracowników wszelkiego rodzaju urzędów, które gwarantują społeczeństwu bezpieczeństwo w wielu dziedzinach życia – mówi Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
POWRÓT PO URLOPIE
Jak dobrze wejść w rytm pracy zaraz po skończonym urlopie? W jaki sposób rozplanować działania, by zbyt szybko nie opaść z sił? O tym opowiada Agnieszka Śladkowska, twórca Gorilla Job.
– Najpierw dobrze przygotujmy się do urlopu, to pomoże nam w powrocie do pracy. Poinformujmy nasz zespół i pracowników o nieobecności. Po powrocie najważniejsze jest ustalenie priorytetu zadań. Nie zawsze to, co jest na górze lub dole skrzynki mailowej ma najistotniejszą wartość. Możemy napisać nadawcy, że dopiero wróciliśmy i potrzebujemy więcej czasu na zamknięcie danego tematu. Dużym błędem jest pozostawienie takiej wiadomości bez odpowiedzi – tłumaczy Agnieszka Śladowska.
PRACA DLA MŁODYCH
Mimo, że rynek pracy diametralnie zmienił się w ciągu ostatnich kilkunastu lat, to ochotnicze hufce pracy wciąż istnieją i pomagają młodzieży na rynku pracy. Nie brakuje firm, które decydują się dać szanse młodym ludziom. Na ten temat Dominika Wrotek rozmawiała z Anną Staniewicz, pomorskim wojewódzkim komendantem.
– Dużo młodych pracowników związanych jest z tymi branżami, które najbardziej ucierpiały w pandemii. Szybki wzrost płacy minimalnej dla całego rynku pracy jest korzystny, ale jedyna grupą, która może w tym stracić, to właśnie osoby młode. Ci ludzie garną się do pracy i szukają jej. Nasi doradcy zawodowi i pośrednicy pracy są w stałym kontakcie z tymi, którzy są objęci wsparciem ochotniczych hufców pracy. Przez całe wakacje nasze punkty działały i szukały ofert, które bardzo szybko się rozchodziły – wyjaśnia Anna Stankiewicz.