– Mamy inną wizję tego, co władze miasta sobie zaplanowały, tak w studiu Radia Gdańsk wiceprzewodniczący Kongresu Nowej Prawicy Artur Dziambor tłumaczył swój start w wyborach na prezydenta Gdyni. Podczas rozmowy z Agnieszką Michajłow, Artur Dziambor skrytykował organizację Red Bull Air Race w Gdyni. Imprezy, która jest dofinansowana przez miasto kwotą 6 mln złotych. – Kongres Nowej Prawicy musi wystartować w wyborach samorządowych i podpowiedzieć władzom miasta, że w ten sposób nie robi się autopromocji. Miasto nie powinno organizować i współfinansować takich imprez. One nie służą wszystkim mieszkańcom, powiedział kandydat na prezydenta.
Wiceprezes KNP stwierdził, że władze Gdyni popełniają dużo błędów w zarządzaniu budżetem miasta. – Przez 7 lat, kiedy jestem radnym dzielnicy Gdynia Cisowa, została utwardzona tylko jedna ulica, bo nie było na to funduszy. Gdyby nie wadliwa inwestycja w lotnisko, mielibyśmy o wiele więcej wyremontowanych dróg, powiedział Artur Dziambor.
Gość Rozmowy Kontrolowanej odniósł się również do wyścigu o fotel prezydenta Gdyni podczas nadchodzących wyborów samorządowych. – Poza pewnymi niedociągnięciami, prezydent Szczurek jest uwielbiany przez gdynian. Dzięki tym niedociągnięciom, ja startuje w wyborach. Wiceprzewodniczący KNP stwierdził, że nie zamierza walczyć z ekipą rządzącą. – Przez to, że ta ekipa rządzi niepodzielnie od kilkunastu lat, pozwala sobie na za dużo już teraz. Opozycja w Gdyni nie istnieje. Nam nie chodzi o jakąś wściekłą walkę, my nie mamy takich gigantycznych różnic, żeby ze sobą wściekle walczyć. My mamy po prostu inna wizję tego, co aktualne władze Gdyni sobie zaplanowały, powiedział Artur Dziambor.