– Za dziewięć miesięcy referendum ws. odwołania prezydenta stanie się realne. Niestety wyborcy wybrali wcześniej prezydenta Adamowicza nie wiedząc, że zostaną mu postawione zarzuty, mówił w Radiu Gdańsk przewodniczący SLD Leszek Miller. Paweł Adamowicz usłyszał w prokuraturze sześć zarzutów dotyczących ukrywania swego majątku.
Według gościa Rozmowy Kontrolowanej, obecny prezydent Gdańska powinien podać się do dymisji. – Oczywiście, że powinien, ale pewnie tego nie zrobi. Odnoszę wrażenie, że po 20 latach rządzenia pan prezydent utracił słuch społeczny, co było widać chociażby niedawno, przy próbie likwidacji Pałacu Młodzieży – na szczęście nieudanej, dzięki postawie wielu mieszkańców. Teraz też niedawno pojechał na wiec wyborczy pana prezydenta Komorowskiego za ponad tysiąc złotych i nie płacił z własnej kieszeni.
Leszek Miller wypowiedział się również na temat charakteru zarzutów jakie otrzymał prezydent Adamowicz. – Wynika z nich, że z jednej strony pan prezydent wykazuje ogromną zaradność, a z drugiej jeszcze większe roztrzepanie. Zataić fakt wynajmu kilku mieszkań i rocznego dochodu w wysokości 120 tyś. złotych to trzeba być wyjątkowo roztrzepanym.
Gość Agnieszki Michajłow uważa, że istnieją dla prezydenta Gdańska sensowne wyjścia z tej sytuacji. – Są pewne przykłady. Pan Nowak zrezygnował z urzędu ministra, po tym jak prokurator postawił mu zarzuty. Z kolei prezydent Karnowski odwołał się do mieszkańców w drodze referendum. Są więc dobre przykłady, niech pan prezydent Gdańska coś wybierze.