Andrzej Jaworski o wypadku limuzyny: „Zawsze trzeba brać pod uwagę nawet dramatyczne opcje”

– Ja jest przyzwyczajony do tego żeby ufać specjalistom. Kiedy rozmawiałem z fachowcami z Rady Europy, mówili, że trzeba sprawdzić wszelkie opcje. Nie można wykluczać też tych najbardziej dramatycznych – mówił Andrzej Jaworski zapytany o wypadek prezydenckiej limuzyny.


Gościem Rozmowy Kontrolowanej był Andrzej Jaworski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

NALEŻY SPRAWDZIĆ TEŻ DRAMATYCZNE WARIANTY

Gość Radia Gdańsk odniósł się do słów Grzegorza Furgo, który zapytany o wypadek, obarczył winą polską „bylejakość”. – Nie wiem na jakiej podstawie pan Furgo opowiada takie rzeczy – mówił Andrzej Jaworski. – Specjaliści z Rady Europy, z którymi rozmawiałem, są zdania, że należy uważnie sprawdzić wszelkie warianty. Każdy, kto poważnie rozważa takie rzeczy, nie wyklucza żadnej wersji, a zaczyna od najbardziej dramatycznej.

– Rozumiem, że rozmawiał Pan o katastrofie smoleńskiej – wtrąciła prowadząca.

– Tak, o niej, ale także o innych katastrofach oraz dziwnych zbiegach okoliczności. Służby amerykańskie podchodzą do tego bardzo spokojnie, z całą powagą i stanowczością, ale nie wykluczają żadnych możliwości. U nas środowiska związane z Nowoczesną, tzw. „KODY” pokazują co potrafią i jakimi ludźmi są – mówił przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości.

– Od dawna mówimy o samolotach dla VIP-ów. Minister odpowiedzialny za te sprawy powinien w końcu to uregulować i zakupić sprzęt – przekonywał Andrzej Jaworski.

O LOTOSIE I ENERDZE
Agnieszka Michajłow zapytała gościa także o zamieszanie wokół firmy Lotos. – Nigdy nie było mowy o tym, że Lotos przestanie funkcjonować jako samodzielny podmiot, który ma swoją markę i tradycję. To także zadanie parlamentarzystów z Pomorza żeby firma służyła rynkowi lokalnemu w sposób może mniej istotny dla firm, ale bardzo ważny dla mieszkańców. Jej nadzór właścicielski to są decyzje niepolityczne, a biznesowe. Muszą one zapewnić dobre funkcjonowanie całego polskiego sektora.

Zapytany czy Energa połączy się z PGE, polityk powiedział, że nie chciałby, aby do tego doszło. –  Jeśli powstałaby jakaś polska duża grupa energetyczna – ale każdy podmiot zachowałby swoją samodzielność – to możnaby to rozważyć. Będę jednak robił wszystko żeby nie dochodziło do „połączeń”, przez które stabilne firmy tracą pozycję na naszym rynku i mapie gospodarczej Polski.

Anna Moczydłowska

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj